Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Dwa oblicza spotkania na szczycie

Do Warszawy zjechała opromieniona niezwykle udanymi tegorocznymi wynikami Kotwica Kołobrzeg. Absolutny lider, jedyna drużyna, która w dotychczasowych dziesięciu spotkaniach tylko raz nie zaznała smaku zwycięstwa „zaledwie” remisując. Continue reading „Dwa oblicza spotkania na szczycie”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Zamiast felietonu

Nie mogę się dziś jakoś zebrać, żeby coś napisać o wczorajszym meczu. Mecz był dziwny – zupełne odwrócenie poprzedniej gry z Lechem który, na marginesie, wygrał na wyjeździe z Garbarnią!). Tydzień temu chwaliłem grę ofensywną, strofując defensorów, wczoraj gra wyglądała dokładnie odwrotnie. Continue reading „Zamiast felietonu”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Wygrywanie odczarowane

Długo czekaliśmy na wygraną, aż wreszcie nastąpiło to co stać się musiało – dopisujemy 3 punkty! Przeciwnik z nazwy zacny, choć po prawdzie na boisku aż taki mocny nie był więc żal byłoby tego nie wykorzystać. Continue reading „Wygrywanie odczarowane”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Na kłopoty Piątek

Mieliśmy ten mecz wygrać i prawie żeśmy to zrobili. Prawie. Ale już się to lepiej oglądało. Nie będę opisywał samego meczu, bo zapewne wszyscy, albo znakomita większość go oglądała, skupię się na kilku spostrzeżeniach. Continue reading „Na kłopoty Piątek”

Posted in Niusy

O wszystko

11 czerwca, dzień który miał zadecydować o wszystkim. Mecz pomiędzy Polonią a Legionovią, którego zwycięzca w przypadku gości był już wygranym sezonu, ale w przypadku Polonii, też dawał praktycznie 100% na awans. Tego nie można było przegapić, toteż stadion został wypełniony po brzegi, wszystkie bilety wyprzedano, a obecni przypomnieli sobie chlubne chwile z gry z czołówką Ekstraklasy. Continue reading „O wszystko”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Łatwo i przyjemnie

Rozgrywki tego sezonu powoli zbliżają się do końca. Walka o awans trwa, ale wygląda dla nas całkiem zachęcająco. Jednym z powodów takiego twierdzenia jest wczorajszy mecz z Bronią Radom. Continue reading „Łatwo i przyjemnie”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Wygrane – zapomniane cz. 2. Nowa tradycja?

Po poprzednim meczu z Lechią w Tomaszowie napisałem, że taki mecz, ciesząc się z wygranej, należy jak najszybciej zapomnieć. To co mam napisać teraz? Po widowisku jakim nas uraczono z broniącym się przed spadkiem Zniczem z Białej Piskiej? Znowu to samo, tworzy się nowa świecka tradycja?  Continue reading „Wygrane – zapomniane cz. 2. Nowa tradycja?”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Wygrane – zapomniane

Doskonale zdajemy sobie sprawę z faktu, że aby awansować musimy wszystko po drodze wygrać, pieczętując końcowy sukces pokonaniem w bezpośrednim meczu głównego rywala, Legionovię. Kalendarz jednak ułożony jest tak, że to my niestety mamy trudniejszych rywali. Continue reading „Wygrane – zapomniane”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Jeśli nie możesz wygrać, to zremisuj

Odrabiana zaległość. Mecz na szczycie. Zwycięzca nominuje się do roli głównego pretendenta, obok Legionovii, do awansu. Czyli wielki ładunek emocji, oczekiwań, nadziei i obaw. Na dokładkę na boisku rywala, od którego niezbyt często wracaliśmy z tarczą. Continue reading „Jeśli nie możesz wygrać, to zremisuj”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Inauguracja z przytupem

Wreszcie doczekaliśmy się inauguracji wiosennego sezonu. Przyjechała Unia Skierniewice odrobić zaległość z jesieni. Oczekiwaliśmy wygranej aby zbliżyć się do lidera i nie zawiedliśmy się. Pewne 2:0 przy dużej przewadze praktycznie przez cały mecz. Continue reading „Inauguracja z przytupem”

Posted in Felietony Myśli nieuczesane

Mecz na szczycie bez szaleństw.

Po serii wygranych meczów pojechaliśmy do Legionowa, aby tam sprawdzić się w meczu z liderem. Z drużyną, w której, jak w większości przypadków, możemy spotkać nazwiska dobrze znane z Konwiktorskiej. Choćby Grzesia Wojdygę. Continue reading „Mecz na szczycie bez szaleństw.”

Posted in Niusy

To ja, Pekin – biografia Piekarzewskiego

Dzisiaj odbyła się podwójna uroczystość – jubileusz 65 lat obecności Jerzego Piekarzewskiego na Polonii połączona z promocją jego biograficznej książki „To ja, Pekin”. Spotkanie odbyło się opodal stadionu Polonii, w restauracji „Dom Smaków” w gmachu Intraco. Chodziło o to żeby zgromadzeni mieli szansę, po stosownym uhonorowaniu jubilata, zdążyć na mecz z Pelikanem. Continue reading „To ja, Pekin – biografia Piekarzewskiego”