Na stronie sportowefakty.pl ukazał się ciekawy artykuł o polskich piłkarzach, którzy zdecydowali się na grę w piłkę w egzotycznych krajach. W tekście wspomniano o kilku graczach, którzy kiedyś przywdziewali czarny trykot.
Najbardziej znanym byłym graczem Polonii, który gra teraz w piłkę z dala od kraju, jest oczywiście Adrian Mierzejewski. Od lipca 2014 roku występuje on w saudyjskim Al-Nassr.
Jest niewątpliwe gwiazdą swojej drużyny, ale też całej ligi. W swoim pierwszym sezonie wygrał mistrzostwo kraju i został najlepszym asystentem w drużynie. Równie udanie toczy się dla niego obecny sezon, po 5 meczach ma 5 goli i asystę, jego całkowity dorobek to 15 goli i 11 asyst w 39 meczach. Do pełni szczęścia brakuje mu jednak powołania do reprezentacji, ostatni raz w kadrze wystąpił w listopadzie 2013 roku. W sąsiadującym kraju z Arabią Saudyjską – Katarze grał natomiast bohater jednego z najgłośniejszych transferów za czasów Józefa Wojciechowskiego – Euzebiusz Smolarek.
Innym graczem, który miał przyjemność występować w Polonii, a później występował w orientalnej drużynie jest Emanuel Olisadebe. Piłkarz ten rozgrywał mecze w chińskiej lidze. W pobliskiej Japoni występował natomiast Piotr Świerczewski, który w Polonii spędził jedną rundę.
We wtorek polska reprezentacja rozpoczęła turniej miniEuro, który rozgrywany w Chorwacji. W tej formule mecze rozgrywane są na mniejszym boisku i ze sztuczną murawą, a na placu gry znajduje się 12 zawodników. Gracze do kadry powoływali są z Ligi Nikeplayarena, jednym z powołanych jest wychowanek Polonii – Mateusz Gliński. W pierwszym meczu, wygranym 6:0 z Francją, strzelił jedną z bramek.
Związany do niedawna z Akademią MKS-u Polonii Warszawa trener Marcin Płuska został w dniu dzisiejszym pierwszym trenerem Widzewa Łódź! W ubiegłym sezonie w Polonii trener Płuska prowadził rocznik 2000 oraz był asystentem w drużynie seniorów (runda wiosenna) – poinformował fan page MKS-u. Ostatnio prowadził Bzurę Chodaków.
Teraz Płuska staje przed trudnym wyzwaniem poprowadzenia reaktywowanego Widzewa Łódź ku III lidze. – (…) Pół roku współpracowałem w drugiej lidze z trenerem Markiem Papszunem i stwierdziłem, że chce działać dalej sam – na własne nazwisko – przeniosłem się do Elbląga, do zespołu tamtejszej Concordii. Z drużyną juniorów młodszych pracowałem przez pół roku. Zespół grał w lidze makroregionalnej, łączącej województwa mazowieckie, warmińsko-mazurskie, podlaskie i łódzkie. Występowały w niej po dwie najlepsze drużyny z każdego regionu. Z Warmii – Concordia i Stomil, z Podlasia – Jagiellonia oraz Orzeł Siemiatycze, z Mazowsza – Unia i Polonia Warszawa, a z Łodzi – SMS oraz ŁKS. Wygraliśmy grupę, pojechaliśmy na Mistrzostwa Polski juniorów młodszych, gdzie zajęliśmy trzecie miejsce, ustępując Lechowi i Górnikowi – uważam ten wynik za duży sukces, ponieważ miasto Elbląg czekało 25 lat na kolejny medal w tych rozgrywkach. Pokonaliśmy tam: Jagiellonię, Stomil czy Polonię, warto podkreślić, że mieliśmy do dyspozycji jedynie miejscowych chłopców. Po tym sukcesie miałem prowadzić pierwszą drużynę Concordii, ale z różnych względów nie dogadałem się z prezesem klubu. Było kilka zapytań z trzeciej ligi, ale zdecydowałem się wrócić do Warszawy. Otrzymałem propozycję z Polonii Warszawa, gdzie pracowałem dosłownie dwa-trzy miesiące, ponieważ prezes Mirosław Leszczyński z Bzury Chodaków zadzwonił i zapytał, czy nie chciałbym prowadzić samodzielnie zespołu. Przystałem na jego warunki i rozpocząłem przygodę z Bzurą. (…) Chcieli mnie zatrzymać. Chcieli, żebym został. Widzew Łódź jest to jednak topowa firma i chciałem uczestniczyć w odbudowie tak wielkiego i zasłużonego klubu dla naszego kraju – zdradził Płuska.