„Czarne Koszule” po przerwie zagrały bardzo dobry mecz w Tomaszowie Mazowieckim. Podopieczni Marka Końko ograli Lechię 2:0.
W 3 minucie groźnie zrobiło się pod bramką gospodarzy, Bartosz Niksiński podał do Michała Zapaśnika, który z ostrego kąta podał (lub strzelił) wzdłuż bramki Lechii. W 7 minucie prostopadłą piłkę w pole karne Przemysława Kazimierczaka dostał napastnik rywali, ale spokojnie akcję przerwał Grzegorz Wojdyga. Później z dystansu strzelał Piotr Augustyniak. Gospodarze mimo kilku akcji nie zdołali poważnie zagrozić golkiperowi klubu z Konwiktorskiej 6. Dopiero w 30 minucie spotkanie ożywiło się. Najpierw Lechita strzelił zza pola karnego. Obroniona przez Kazimierczaka piłka dała początek kontry Polonii, Krystian Pieczara dograł w pole karne, tam o piłkę walczył Bartosz Niksiński, ale niefortunnie ubiegł go Mateusz Milczarek, posyłając piłkę do własnej bramki. W 45 minucie groźnie było pod bramką Kazimierczaka, jednak strzał zawodnika gospodarzy zawędrował obok słupka.
Początek należał do gości, którzy ochoczo przeprowadzali swoje akcje. Później swoje szanse mieli poloniści, ale podania do Zapaśnika i Pieczary zostały uznane za przyjęte na pozycji spalonej. W 67 minucie po rzucie wolnym minimalnie nad poprzeczką powędrowała piłka po rzucie wolnym Lechii. W 80 minucie Polonia przeprowadziła szybką kontrę zakończoną efektowną i efektywną finalizacją przez debiutującego Przemysława Płachetę.
29.03.2015
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Polonia Warszawa 0:2 (0:1)
bramki: Mateusz Milczarek 31 (s), Przemysław Płacheta 80
Polonia: Przemysław Kazimierczak – Grzegorz Wojdyga, Piotr Augustyniak Ż, Grzegorz Janiszewski, Kamil Tomas – Krystian Pieczara (90. Jan Dźwigała), Donatas Nakrošius Ż, Michał Gwiazda (84. Aleksander Tomaszewski), Grzegorz Arłukowicz, Bartosz Niksiński (72. Przemysław Płacheta Ż) – Michał Zapaśnik (89. Konrad Cichowski).
:tablica: :sztandar: :szal: :raca: :ok: :love: :jupi:
pierwsza połowa bardzo kiepska,druga trochę lepsza 0-2 dla nas.O utrzymanie z taką grą będzie bardzo ciężko. :szal:
Chyba same pozytywy po dzisiejszym spotkaniu: wiosną trzy mecze, sześć punktów, pięć dopisanych goli, z czego jeden strzelony przez nas. Nie rozumiem tylko dlaczego trener Końko tak długo, oprócz Przemka Płachety trzymał naszą młodzież na ławce rezerwowych ? Dźwigała z Tomaszewskim panie trenerze rzeczywiście tak odstają od innych, że mogą pojawić się w sumie na aż 7 minut ? A Gwiazda z Zapaśnikiem tak górują nad innymi, że nie mogą ustąpić wcześniej młodzieży ?
masakra, płachta cz :szal: y tam płacheta z łowicza to mega drewniak …do zo w środę na K6