Ale odjazd! Karny na 3:1 dla Miedzianki – ratuje nas VAR. Nasza akcja w polu karnym Miedzi… ręka…? Nie…? Nieważne, jest kontra, może być znowu 3:1… nie ma… i znowu ratuje nas VAR – karny dla nas, 2:2!
I to już by wystarczyło, żeby uznać ten mecz za niezwykły… ale co to się, proszę Państwa, działo dalej??? Zamiast dochować tradycji z czasów trenera Rafała Smalca (szacunek za dwa awanse, Trenerze, tego Panu nikt nigdy nie zapomni!!!), to nasi zaczęli się zachowywać, jakby ten mecz chcieli… wygrać???
Nie ukrywam, że napisałem wtedy smsy do dwóch bliskich mi osób: ojej, my dalej atakujemy, to chyba niedobrze… Jako człek małej wiary po prostu czekałem, aż Miedzianka (zgodnie z tradycją) nas zaraz skarci. I CO???
He, he – no właśnie! Brawo Mariusz Pawlak, brawo drużyna! Przecież to nasi mieli pod koniec tego meczu oddychać rękawami – po tej dogrywce w czwartek. I to trener Pawlak był przez co poniektórych uznany za sabotażystę po tym, jaki skład wystawił od początku. No bo co to np. za pomysł, że nie gra Łukasz Zjawiński?! Przy stanie 0:1 zdążyłem wytłumaczyć mojej Mamie, że ten mecz idzie planowo na straty (bo się nie da zagrać drugiego spotkania w trzy dni na takim samym poziomie walki, agresji, etc, etc – z silnym przeciwnikiem)
A jednak okazało się, że dla trenera Pawlaka i tej ekipy nie ma, że się nie da. Się dało! I ten plan był konsekwentnie prowadzony od początku do końca!
Co można teraz powiedzieć? Staliśmy się ekipą walczącą o baraże – i one są już naprawdę BLISKO – zwłaszcza, że teraz mamy pięć meczów z rzędu z załogami z dołu tabeli. Jasne, należy powstrzymać nadmierny entuzjazm, wiadomo jak to jest z naszą Polonią: jak coś się polepszy, to się zaraz popieprzy, etc, etc – wszyscy znamy ten schemat aż za dobrze…
No ale cóż: zaczynam wierzyć, że (jak mawiali Prasłowianie) this time is different (bo jest trener Pawlak i profesjonalna załoga na boisku)
Powoli naprawdę zaczynam w to wierzyć.
A Wy…?
Ja w każdym razie od dzisiaj patrzę w górę! (tabeli)
Doman Nowakowski
Tak to prawda mecz był niesamowity . Dzieki takim meczom drużyna się hartuje… Podzielam zdanie kolegi Domana iż teraz należy patrzeć w górę …i może znowu przyjdą czasy że będę chodził na mecze najwyzszej klasy rozgrywkowej w Polsce….i jeszce nie będę musiał jeżdzić tak jak kiedyś do Płocka aby zobaczyć Polonie w pucharach … o troszkę się zagolopowałem hihi..
Jeszce raz gratulacje dla drużyny i wspaniałego trenera którego oklaskiwałem kiedyś na murawie….
Ps fajnie w pierwszej połowie grał Predenkiewicz a MVP to oczywiście Poczybut
Prawda jest taka zeby nie War bysmy dzis przegrali. Takze super ze mamy w Polsce War na 2 poziomie rozgrywkowym ktory eliminuje chodz nie wszystkie kontrowersje.
Jeszcze niech tylko FIFA lub UEFA wprowadzi 7 zmian w 3 przerwach i naprawde bedzie dobrze.
Pokłóciłem się z synem – bo przy remisie 1: 1 już chciałem, zakończyć ten mecz ! A oni mówi – ale jesteś minimalistą , właśnie dlatego Polska piłka i nie tylko tak leży prawie na dnie.
Gramy o pełną pulę – bo jest czas, bo mamy piłkarzy bo WIERZYMY W TO CO ROBIMY ! BO WIERZYMY W SWOJE UMIEJĘTNOŚCI ! Kto po przerżniętym meczu pucharowy liczył że po 3 dniach zagramy z takim zębem drugą połowę meczu ? NO kto ?
Panie Trenerze ! Mantal , mental i jeszcze raz mental ! Jak Pan to zrobił ze oni nie opuścili głów przy 1: 2 ?
Szkoda odpadnięcia z PP, bo widać bylibyśmy gotowi na granie co 3 dni w pucharach