Niestety zakończyła się przygoda Polonii z Pucharem Polski. Nasz zespół wyszedł pierwszy na prowadzenie, po golu w 49 minucie. Niestety kilkanaście minut później Puszcza wyrównała. Wynik długo się nie zmieniał, ale w drugiej części dogrywki goście zadali decydujący cios i po zwycięstwie 2:1 mogli cieszyć się z awansu.
Pierwszy raz Puszcza zaatakowała już w 1 minucie. Rywal wywalczył wrzut z autu blisko naszego pola karnego. Mocno zakotłowało się w naszym polu karnym po dalekim wrzucie, ale ostatecznie skończyło się na rzucie rożnym. Po nim znów było groźnie, strzał rywala był na szczęście niecelny. Później Polonia zaczęła delikatnie przeważać i w 7 minucie nasz zespół wywalczył rzut rożny. Po kilku krótkich podaniach piłka została dośrodkowana w pole karne, ale zgranie głową naszego gracza nie dotarło do nikogo. Następne minuty to duża przewaga Polonii, ale nie przekładało się na to okazje bramkowe. W 14 minucie udało się naszemu zespołowi rozegrać bardzo dobrą szybką akcję. W końcu piłkę w polu karnym Puszczy otrzymał Łukasz Zjawiński, ale strzał z ostrego kąta był niecelny. W 17 minucie groźnie zaatakowała Puszcza. Po akcji prawej stroną płaskie dośrodkowanie dotarło do napastnika Puszczy. Ten na szczęście nie najlepiej przyjmował piłkę i zdołał ją wybić Ernest Terpiłowski. Mecz się jednak wyrównał, ale sytuacji bramkowych nadal brakowało. W 25 minucie „Czarne Koszule” wywalczyły rzut wolny dość blisko pola karnego gości. Z dośrodkowaniem Bartłomieja Poczobuta poradzili sobie obrońcy Puszczy. W 28 minucie Puszcza zaskoczyła trochę polonistów wykonaniem rzutu wolnego i wywalczyła rzut rożny. Ten z kolei przyniósł rzut z autu blisko naszej bramki. Na szczęście ostatecznie udało się zażegnać niebezpieczeństwu. Od ok. 25 minuty Puszcza zyskała jednak przewagę. W 29 minucie znów było groźnie po dalekim wrzucie z autu. Ofiarnie jednak uderzenie rywala głową zatrzymał jeden z naszych piłkarzy. Po chwili ponownie rywale doszli do okazji strzeleckiej po aucie. Tym razem zawodnik Puszczy uderzył bardzo niecelnie. W 33 minucie zobaczyliśmy składną akcję polonistów, zakończyła się faulem na naszym zawodniku na połowie rywali. Polonia rozegrała rzut wolny krótko, ale nie udało się zaskoczyć rywali. W końcu dośrodkowanie dotarło na głowę Krzysztofa Kotona, ale ten w bardzo trudnej pozycji uderzył niecelnie. W następnych minutach gra toczyła się głównie w środku pola. Do przerwy było 0:0.
Już na samym początku drugiej połowy Puszcza wywalczyła rzut rożny. Ten został jednak rozegrany bardzo słabo, dośrodkowana piłka wyleciała za linię końcową boiska. Polonia pierwszy raz zaatakowała w 49 minucie i od razu przyniosło to gola. Świetne podanie na lewej stronie otrzymał İlkay Durmuş. Jego dośrodkowanie wybił przed siebie bramkarz. Tam na piłkę czekał Koton i skierował ją do pustej bramki. Rywal szybko chciał odpowiedzieć. Po chwili zrobiło się bardzo groźnie w naszym polu karnym po wrzucie z autu. Jeden z rywali oddał strzał, ale piłkę z linie brakowej zdołał wybić Koton. Po chwili ataków gości Polonia otrząsnęła się. Kilka razy poloniści wyprowadzili niezłe kontrataki, ale brakowało dokładności. W 62 minucie bardzo dużo miejsca na prawej stronie miał Vega, zbiegł do środka, uderzył jednak bardzo niecelnie. W 63 minucie Puszcza niestety wyrównała. Dośrodkowanie z głębi pola minęło naszą obronę, strzał głową z ostrego kąta zdołał obronić Mateusz Kuchta, ale przy dobitce był bezradny. W 67 minucie „Czarne Koszule” wywalczył rzut wolny na połowie rywali. Po dobrym dośrodkowaniu bardzo blisko gola był Zjawiński, ale piłka po jego uderzeniu głową minimalnie minęła słupek bramki Puszczy. W 69 minucie Puszcza zmarnowała świetną okazję na drugiego gola. Z bliska jeden z rywali bardzo niecelnie uderzył głową. Po golu wyrównującym zarysowała się jednak przewaga gości. W 73 minucie wywalczyli oni rzut rożny. Znów o dużym szczęściu mogła mówić Polonia. Przeciwnik uderzył z bliska głową, ale znów nie trafił w bramkę. Puszcza dalej nacierała. Najpierw strzał z ostrego kąta świetnie obronił Kuchta. Puszcza miała jeszcze rzut rożny. Po nim zapanował duży chaos, wszystko zakończyło się niecelnym uderzeniem przeciwnika. W 78 minucie goście trafili po raz drugi do siatki. Na szczęście bramka nie została uznana ze względu na pozycję spaloną jednego z rywali. W 83 minucie „Czarne Koszule” ruszyły z bardzo groźną kontrę. Niestety ostatnie podanie zostało zablokowane. Polonia miała jednak spore problemy, aby dłużej utrzymać się przy piłce. W 90 minucie Puszcza wykonywała kolejny rzut rożny. Znów było bardzo niebezpiecznie, ale na szczęście jeden z polonistów był faulowany. W doliczonym czasie znów o sporym szczęściu mogli mówić poloniści. Po składnej akcji rywal był sam na sam z Kuchtą, który jednak świetnie obronił jego uderzenie z ostrego kąta. Chwilę potem jeden z przeciwników miał dobrą okazję po dośrodkowaniu, ale spudłował. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, co oznaczało dogrywkę.
Dogrywka w pierwszych minutach wyglądała podobnie jak końcówka drugiej połowy, Puszcza przeważała i co jakiś czas wykonywała stałe fragmenty gry. Nasza obrona funkcjonowała jednak nieźle na tym etapie meczu. W 8 minucie dogrywki to nasz zespół wykonywał rzut wolny na połowie rywala. Niestety Poczobut dośrodkował prosto w nogi obrońcy. Kilka minut Puszcza miała kolejny rzut rożny. Znów górą byli jednak nasi defensorzy. W 11 minucie dogrywki „Czarne Koszule” za sprawą Mateusza Młyńskiego wywalczyły rzut wolny dość blisko pola karnego rywali. Tym razem dośrodkowanie Poczobuta było lepsze, ale i tak nie udało się oddać strzału. Po pierwszej połowie dogrywki wynik nie zmienił się.
Druga część dogrywki rozpoczęła się od bardzo niebezpiecznego dośrodkowania wzdłuż bramki Polonii. Ostatecznie piłka spoczęła jednak w rękach Kuchty. Niestety po chwili było 2:1 dla Puszczy Niepołomice. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka dotarła na głowę rywala, który z 11 metrów nie dał szans Kuchcie. Polonia nie chciała się jednak poddawać i w 100 minucie wywalczyła rzut rożny. Ten jednak nie przyniósł większego zagrożenia. Po chwili Polonia miała jeszcze jeden róg. Uderzenie głową naszego gracza świetnie obronił bramkarz. Nasz zespół nie opuszczał połowy rywala i co chwilę wykonywał rzuty rożne. Puszcza jednak dobrze się broniła W 115 minucie przed dobrą okazją w polu karnym gościu stanął Michał Bajdur, niestety jego płaskie uderzenie trafiło w nogi obrońców. W doliczonym czasie dogrywki Polonia miała jeszcze rzut rożny. Niestety nie przyniósł on właściwie żadnego zagrożenia. Po chwili sędzia zakończył spotkanie. Puszcza wygrała 2:1 i mogła cieszyć się z awansu do półfinału Pucharu Polski.
27.02.2025 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Puszcza Niepołomice 1:2 (1:1, 1:1, 0:0)
bramki: Krzysztof Koton 49
Polonia: Mateusz Kuchta – Ernest Terpiłowski, Przemysław Szur, Michał Grudniewski, Paweł Olszewski – Bartłomiej Poczobut – Dani Vega (91. Mateusz Młyński), Marcin Kluska (70. Oliwier Wojciechowski), Krzysztof Koton (104. Michał Bajdur), İlkay Durmuş (73. Marcel Predenkiewicz) – Łukasz Zjawiński (91. Kacper Śpiewak)
Mecz mocno średni. Do momentu pierwszej bramki słabo. Najfajniejszym akcentem była pirotechnika i transparent dla Trzaskowskiego. Na końcu sędzia przedłużał niemiłosiernie
Z tym transparentem to może powinniśmy zmienić przekaz. Zamiast Trzaskowski gdzie jest stadion, może powinniśmy zacząć mówić: Trzaskowski daj nam (Gregowi) wybudować stadion.
Ja coraz mniej wierzę, że to miasto cokolwiek dla Polonii zrobi. Jak nie chce zrobić, to niech chociaż nie przeszkadza.
Poza tym nie możemy z jednej strony krytykować samorządów dosypujących do klubowych budżetów i które przez to wypaczają sens rywalizacji z w pełni prywatnymi klubami, a zaraz potem domagać się de facto tego samego, pomocy w postaci nie gotówki a stadionu.
@newweatherman – dalej żyje dekret Bieruta, a miasto myśli, że lepiej mieć swoje niż żeby było prywatne i lepiej zarządzane. Widać to nie tylko na przykładzie naszego stadionu i nieruchomości towarzyszących ale też na przykładzie lokali w budynkach, do których masowo wprowadzają się lombardy, żaby, banki czy lumpeksy.
Miasto powinno zrozumieć, że na dwa kluby piłkarskie na szczycie jest miejsce i powinno stymulować rozwój jednego oraz drugiego. Sorry, Legia nie zje Polonii, Polonia Legii, a dwóch klubów nie uda się połączyć, bo społeczność wokół nich jest zupełnie inna. A oba mają możliwości, żeby grać w najwyższej polskiej lidze
Porażka zasłużona, ale po walce. Nie mamy jeszcze drużyny na ektraklasę. Chyba nikt nie ma pretensji do naszych piłkarzy po prostu byli słabsi. Gdyby nie Kuchta odpadlibysmy już wcześniej.
Prezes ma o czym myśleć, trener też. Jak pozbierać druzynę do niedzieli do meczu z Miedzią.
Bardzo dobry doping było widać i słychać w TV.
Za dużo biegania z piłką zamiast grania piłką, obrona cofnięta za głęboko .Trochę szkoda ale z przebiegu meczu Puszcza lepsza .
Szkoda, że nie wykorzystano szans na podwyższenie prowadzenia. Potem padło wyrównanie i trochę gra siadła u nas. Niestety zmiennicy słabo, szczególnie Śpiewak. Poza warunkami fizycznymi to nie widzę u niego zbyt wielu atutów. Od Zjawy dzieli go przepaść.
Przede wszystkim duże brawa dla trenera Pawlaka. Dostanie się do 1/8 PP to już sukces dla drużyny która jeszcze nie tak dawno była w dole tabeli 1 ligi. Może to nie był najlepszy futbol ale każdy z graczy zagrał swoje 100% skutecznie i bez większych błędów. Należy pochwalić: Kotona, Terpiłowskiego, Zjawe, Kuchte, Szura, Olszewskiego. Nasze skrzydła zagrały trochę gorzej mam na myśli Durmusa, Vega natomiast był bardzo aktywny lecz nic nie udało mu się ugrać. W drugiej połowie nasi opadli z sił, nasza obrona stała się lekko dziurawa i widać było różnice klas. Mimo wszystko kondycyjnie wyglądaliśmy a wiele lepiej niż kiedyś tym bardziej że to było 120 min walki o puchar. Jestem bardzo zadowolony z postawy drużyny i gry. Z każdym meczem jest widoczny postęp i to cieszy najbardziej.
a propos kondycji to nasz były trener przygotowania motorycznego został na jesieni wywalony ze Śląska a tamtejsi kibice pisali w oświadczeniu, że piłkarze wręcz człapią po boisku i ktoś w tej materii ewidentnie nawalił.
Gość miał opinię fachowca, nawet z reprezentacją pracował, głośne nazwisko. cóż, pozory mylą.
Utnapisztim
Zaraz zaraz. Czy w jego przypadku nazwisko nie było po prostu wszystko mówiące? Mając do czynienia z gościem z takim nazwiskiem nie możesz później mówić, że czujesz się… oszukany 🙂
W meczu dwóch murarzy lepszy ten z Puszczy.
Trener Tułacz pokonał naszego Pawlaka.
Mecz nie do oglądania dla postronnej osoby. Rozumiem, że my nie mamy takiej jakości żeby grać odważniej, ale Puszcza ? Toć to przecież ekstraklasowicz, który przyjechał do drużyny środka tabeli pierwsze ligi i zagrał defensywnie.
Nie trawię takich trenerów Tułaczopodobnych, zespołów Puszczopodobnych i całej tej zbieraniny piłkarzy z peryferii Europy, którzy zawitali nad Wisłę za chlebem. Nie lubię tego, bo odstraszają swoją szarzyzną ludzi od polskiej piłki .
My dopóki mieliśmy pierwszy garnitur na boisku to się jakoś trzymaliśmy. Zmiany Puszczy okazały się wzmocnieniem, nasze odwrotnie.
W ofensywie było u nas blado – owszem i szybko dostawaliśmy się pod ich pole karne, ale nie było zagrożenia.
Kuchta dziś dwa celne strzały i dwa stracone gole.
Mimo, że czasem piłka fruwała blisko naszej bramki to linia obrony prezentowała się solidnie. Liderem drużyny był jak zwykle Poczobut, który nie bał się prowadzić gry. Podanie do Durmusa przy golu to piłkarski miodzio. Zjawa nic nie zdziałał poza absorbowaniem przeciwnika., który go podwajał i potrajał. Było miejsce wtedy na drugiego wchodzącego ofensora, ale my tak nie gramy. Sąsiad dziś zaśmiał się z przekąsem, że gdyby prezes zakupił Rodado to ten by siedział na ławce, gdyż gramy na jednego napastnika i dwie ósemki za nim.
Na tej pozycji miło mnie zaskoczył Kluska. Predenkiewicz ma potencjał, ale póki co nie na poziom ekstraklasy. Dziś nie było tak dużo miejsca aby mógł się rozpędzać. Nie ta liga.
Wyróżniłbym Durmusa i Vegę, dopóki byli to Puszczą
Ogólnie nie miałem złudzeń, choć pod koniec nadzieja się obudziła.
Niestety szybko straciłem złudzenia kiedy w ostatniej minucie dogrywki kolejni zawodnicy, przed polem karnym Puszczy,pozbywali się piłki żeby tylko nie wziąć odpowiedzialnosci za oddanie strzału i ewentualne pudło .
To Puszcza nie mogła grać tak skutecznie w ofensywie jak po ich zejściu.
Najjaśniejszym naszym atutem w meczu byli kibice na Kamiennej.
Nie byłbym aż tak krytyczny. Po pierwsze graliśmy jednak z ekstraklasowym rywalem. Niby z dolnych rejonów tabeli i w składzie raczej złożonym z nomen omen drwali i wyrobników, to jako zespół byli poukładani.
A my po rozczarowującym meczu z Górnikiem, zagraliśmy o wiele lepiej. Bardzo dojrzale taktycznie, z dużym respektem, może i czasem zbyt bojaźliwie, ale też odpowiedzialnie. Koton dziś zagrał najlepszy mecz od czasów chyba meczu z Legionovią, Z tym, że dziś oprócz bramki, grał jak playmaker. Wyglądało jakby dorósł wreszcie do brania odpowiedzialności za środek pola.
To prawda, nie stworzyliśmy za wielu ciekawych akcji w ofensywie, ale generalnie ciężko jest coś wykreować przeciwko drużynie ustawionej tak nisko, a momentami broniącej autobusem w polu karnym (jak w końcówce).
Liczyłem, że więcej pokaże Poczo, tutaj jestem zawiedziony. A tak – myślę, że zagraliśmy na tyle, na ile aktualnie nas stać. Jak tak samo zagramy z Miedzią w niedzielę, to będę spokojny o wynik.
Klucha w pierwszym składzie to było zaskoczenie, ale zagrał ok. Całkiem niezła zmiana Młynka, jakieś ożywienie wniósł. Dobry występ zanotował również Terpiłowski.
Oczywiście wielki żal, że tak to się kończy. Przegrywamy, odpadamy, ale nie ma wstydu. A i Kamienna się na koniec tej fajnej przygody pięknie zaprezentowała.
Jedziemy dalej.
Znalazłem ten tekst przez przypadek. nie wiem co to za portal, nie wiem kim jest autor, ale jak sądzę bardzo celnie podsumował ten mecz.
https://mymistrzowie.pl/nie-slyszeli-o-ataku-pozycyjnym-wnioski-po-polonia-puszcza/
Porazka po meczu walki i to jest na plus dla tej druzyny.
Puszcza wygrala motoryka ktora dalo sie zauwazyc na ich kozyc gdzies od 65 minuty.
Teraz trzeba sie skupic na 1 lidze i walce o baraze bo szasa jest i trzeba cisnac do konca.
Wrazie szczescia ,zwyszki formy i udanych barazy ten mecz pokazal ze extraklasa to inna bajka przedewszystkim pod wzgledem motorycznym …dobry material i doswiadczenie dla Prezesa no i trenera.
Kibice z Kamiennej super no i ten transparent o stadionie cos pieknego tak powinno byc na kazdym meczu z tv niech Polska i swiat widzi te dziadostwo ratusza a Trszaskowski niech mysli bo ja jak nic nie zrobi w sprawie stadionu przy nim wychowany zaglosuje chodz nigdy tego nie robilem ale nie na niego.
Jak zawsze zgraja oszołomów miesza politykę i sport, sport i politykę. Głosuj sobie na kogo chcesz. Ja zagłosuje na Trzaskowskiego.
Polonia pokazała tym meczem gdzie jej miejsce, niestety jeszcze nie w ekstraklasie.
– Rafik67. Głosuj na kogo chcesz. Natomiast w tym przypadku wywieszenie tego transparentu jest jak najbardziej pragmatyczne. W końcu kiedy jak nie teraz upominać o stadion (tak jak pisałem wyżej, niekoniecznie budowany w formule, którą do tej pory proponowało miasto)??
Są to trudne pytania o wiarygodność i sprawczość, z którymi ten kandydat mógłby się zmierzyć i jakoś do nich odnieść. Może w ogóle temat stadionu się pojawi publicznie, bo znów ucichł.
Natomiast poza wszystkim, to uważam, że ważniejszym argumentem za stadionem, niż najcelniejszy nawet transparent, będzie pękająca w szwach Kamienna (bo ją widać w telewizji) a najlepiej i cały stadion. Idzie wiosna, będzie coraz cieplej, to i łatwiej o wyciągania znajomych na trybuny.
@Rafik67
Oszołomstwo może też działać w drugą stronę.
Każdy widzi, że miasto udaje, że na k6 budują stadion. Wszystko już niby było dogadane to projekt został zamrożony, potem został przełożony bo pandemia, potem go odmrozili, potem pozmieniali etapy budowy, potem czekali na pozwolenie żeby miasto miastu wydało papierek, i tak oto wiecznie wciąż na coś czekamy- aktualnie czekamy aż niby znajdzie się inwestor.
Platforma ma w tym mieście 5 kadencję, rządzi w tym mieście 20 lat, kogo krytykować jak nie ich.
Ale dla niektórych przesiąkniętych oszołomstwem politycznym jakakolwiek krytyka po i Rafała to „wpisywanie się w retorykę pisu” i tak nie wolno robić i w ogóle ***** pis na pełnej cytrynie.
@Rafik, a głosuj sobie i na krowę. Gdyby ci ją wystawili w Warszawie to komendę poszedłbyś za nią jak w dym ?
żeby było jasne nigdy nie głosowałem na pis i nie zagłosuję.
Każdy widzi ten mecz inaczej. Przegraliśmy go bo byliśmy słabsi. Zmiany niewiele wniosły (coś tam zagrał Młyński, powinno być z nim coraz lepiej z meczu na mecz) . Nie winię Kuchty za drugą bramkę bo strzał był mocny a zawodnik Puszczy wyszedł w górę o piętro wyżej niż nasi obrońcy. Śpiewak – oj jeszcze musi upłynąć więcej czasu aby ten piłkarz dawał nam pozytywy.
Nasze skrzydła nie dawały rady na tle zespołu z ekstraklasy.
Nie zgodzę się że trener Tułacz to przeciętny trener. On ROBI super robotę – grają to co wyćwiczone jest na treningach aż do bólu i skutku. No i ich zmiany – podniosły poziom gry a nasze ? Śmiem wątpić.
Teraz trzeba skupić się na lidze i nie przegrać w Legnicy – w tej kolejce grają między sobą drużyny z czołówki tabeli i każdy punkt zdobyty przez nas będzie na wagę złota.
Czy trener Pawlak nie dał rady z taktyką na ten mecz ? Trudno odpowiedzieć . Pierwsza połowa to był dramat z OBU stron – tyle że zaplanowany z premedytacją przez Puszczę. Oni mieli ławkę my niestety niezbyt.
Polonia w tej chwili to nie jest zespół na baraże. Liczę , że poprawi się wydolność piłkarzy. Chciałbym aby pik wydolności i zgrania przypadł na kwiecień i maj. Mam nadzieję, że tak sobie to ustawił nasz Trener.
Najlepsi na meczu byli nasi KIBICE – doping pierwsza klasa, oprawa ekstraklasowa, w telewizji wyglądało to SUPER. SZACUNEK DLA ENIGMY i innych grup kibicowskich ! W tym elemencie doganiamy ekstraklasę !
A sportowo ? Jeszcze nie. Ale kierunek jest właściwy.
Może ten PP nam by zaszkodził – granie co trzy dni to jeszcze nie nasz poziom.
W góre serca – Polonia wygra następny mecz !
Czy ktoś wie jaka była frekwencja na stadionie?
Jak sprawdzałem liczbę sprzedanych biletów, to tuż przed rozpoczęciem meczu było chyba 2960. Ale ile osób faktycznie przyszło to nie wiem.
Takie informacje powinny być podawane przez spikera w przerwie bądź po końcowym gwizdku. Niby była mobilizacja na 3000 i do końca nie wiem jak udany był ten apel. Teraz też byłem ciekaw i szperam wszędzie i nic nie widzę. Czy klubowi naprawdę zależy za kibicach?