Tak, nie zazdroszczę neutralnym kibicom tego meczu. Niby mniej więcej równolegle leciał Lech z Rakowem, ale przecież nie każdy ma Canal Plus w chałupie… Wielu fanów rodzimej kopanej odpaliło zatem, chcąc nie chcąc, TVP Sport, a tam…
…a tam wicelider grał z ekipą środka – i emocje (dla tych neutralnych) były jak na grzybach. Ale co nas obchodzą neutralni? Dla nas ważne, że Polonia: 1) nie spękała u faworyta, 2) wzruszyła ramionami na własne braki kadrowe, 3) grała swoje i konsekwentnie walczyła do końca.
…a ów koniec długo nie chciał nadejść, bo wiadomo jak to jest w takich meczach: człowiek cieszy się, że nasi się nie dają, mają pomysł na grę i powoli dążą do celu… Ale zawsze jest to łypanie na zegar: kurde, ileż to jeszcze do tej 90 minuty – wytrzymamy, czy nie? Mało to razy zdarzało się „Czarnym Koszulom” wytrzymywać do… przedostatniej… ostatniej akcji meczu, a potem jakiś klops, głupi babol, zaćmienie umysłu, idiotyczna zagrywka jakaś – i cały misterny plan idzie w…
…no, w coś tam w każdym razie idzie, zdecydowanie nie tam gdzie powinien…
A w piątek też przecież był jakiś nie za mądry faul w ostatniej czy przedostatniej minucie doliczonego czasu – taki co po nim można wrzucić na aferę – i…
…i Arka nawet wrzuciła, ale to nie z drużyną trenera Mariusza Pawlaka takie numery! Tak, oni czasem też przegrywają, ale nigdy głupio i bez sensu (o ile dobrze pamiętam, to chyba naprawdę nigdy tak nie przegrali… czy coś mi się zapomniało?)
Wiadomo, zawsze można przynudzać, że to Arka była dziwnie słaba, że pierwsza kolejka przynosi czasem przypadkowe wyniki, że impotencja w ataku, gra na zero:zero, że nasi Hiszpanie coś kiepsko, a Kacper Śpiewak jakby fałszował. Zawsze można, ale mnie się nie chce, ja powiem jedno: wynudziłem się tak, że mało nerwicy nie dostałem – nieważne – ważne, iż zrobiłem wielkie UFFF! na sam koniec. I za ten oksymoronowy koktajl nudy i nerwów zwieńczony zwycięskim remisem bardzo chłopakom dziękuję – a za tydzień czekam na więcej!
Doman Nowakowski
Dokładnie takie miałem przemyślenia po tym meczu. Wyręczyłeś mnie z takiego właśnie opisu. Mimo nudy na boisku zaliczam ten mecz do udanych, a na potwierdzenie niezmarnowanego okienka zimowego czekam do zwycięskiego meczu z Łęczną.
#polonijnarobota
Doman wrócił ! Hurra!
Może zaczniesz częściej pisać, pióro masz jak trzeba.
Ja zwracam uwagę na inne wyniki : Znicz wygrał z Wisła w Krakowie ! Łęczna zremisowała z ŁKS a Miedź ze Stalą Rzeszów. Oby dzisiaj Siedlce nie przegrały z Ruchem. Pierwsza kolejka to jednak niespodzianki . A propos naszych głupich przegranych z trenerem Pawlakiem – porażka ze Zniczem ? Oby ktoś DZISIAJ włączył ogrzewanie murawy na parę godzin i tak codziennie do piątku. Ma ktoś jakiś telefon do klubu ? Bo inaczej będzie jeszcze gorzej niż w Gdyni czy wczoraj w Białystoku.
A my chyba gramy CORAZ LEPIEJ TECHNICZNIE i dobra murawa nam pomaga a kiepska przeszkadza.
W piątek musi być wygrana jeżeli gramy o coś !
Obejrzeliśmy mecz na zero-zero, który zakończył się wynikiem 0:0.
Pozytywy:
1) zremisowaliśmy na wyjeździe z kandydatem do awansu bezpośredniego;
2) mamy bramkarza, który potrafi coś wybronić (jak odbija, to w bok, anie przed siebie).
Negatywy: wolałbym, gdyby nasi grali w piłkę nożną, a nie w pici-polo na małe bramki…
Alee! To jest pierwsza kolejka ligowa. Czekam na kolejne, w nadziei. Na co? No, na tego, ten, no.