Wydawało się, że z tej drużyny niewiele da się wydusić. Pojawiały się głosy o marnych transferach. Gracze byli bardzo nisko oceniani, a w ślad za nimi dyrektor sportowy. I wtedy Prezes wreszcie zmienił trenera. Metamorfoza drużyny jest niesamowita!
Ofiarą, ciężko ranną, tej metamorfozy padł dziś opolska Odra. Goście, mimo starań, niezbyt wiele mieli dziś do powiedzenia. Polonia grała pewnie, szybko i z polotem. Nawet kiedy chwilami oddawaliśmy inicjatywę zdesperowanym opolanom, to i tak nie było widać paniki w szykach obronnych. Praktycznie wszyscy gracze dawali coś od siebie i każdy ma wkład w imponującą wygraną. Wreszcie widzieliśmy zagrożenie po stałych fragmentach gry (bramka po rzucie rożnym), wreszcie gra szybka i do przodu, przeważnie na jeden, dwa kontakty, wreszcie wchodzący zmiennicy nie obniżali poziomu gry. O taką Polonię nam chodziło, na taką wiernie czekaliśmy.
Przyjrzyjmy się dzisiejszym bohaterom.
Mateusz Kuchta pokazał kilka doskonałych obron i zachował czyste konto (przy nowym trenerze zaczyna to być normą ).
Gra na czterech obrońców wygląda o niebo lepiej niż eksperyment z modnym (nie wiadomo czemu) ustawieniem na trzech stoperów. Michał Grudniewski i Przemek Szur zrobili swoje, na bokach Nikodem Zawistowski i Erjon Haxhallari zanotowali chyba swoje najlepsze występy w tym sezonie. „Hoxy” wręcz powalił mnie na kolana! Skuteczny odbiór i to bez fauli, doskonałe akcje ofensywne i te strzały. To przykre, że nic mu dziś nie wpadło, ale jestem gotów się założyć, że jeszcze wpadnie w kolejnych grach.
Wyżej Bartek Poczobut, lider i kontroler poczynań drużyny. Nie uniknął błędów, ale biorąc pod uwagę, że brał ciężar gry na siebie i to co pokazał, łatwo mu te nieliczne niedociągnięcia wybaczyć.
Czwórka grających w ofensywnej pomocy (czy ktoś był sobie w stanie pod okiem p. Rafała coś takiego wyobrazić?!). Dani Vega i İlkay Durmuş wymiatali, zwłaszcza Dani. To co on dziś pokazał pokazuje co to znaczy zdobywanie szlifów piłkarskich w Hiszpanii. Wielki kozak, a jego dogranie przy drugiej bramce to bajka. Niestety obaj zostali skopani przez rywali i musieli zejść przed czasem. Mam nadzieję, i pewnie nie tylko ja, że to tylko stłuczenia i nic poważnego się im nie stało. W środku Oliwer Wojciechowski i Xavi Auzmendi, obaj dobrzy. Oliwer krzepnie, powołanie do kadry widać dodało mu dużo pewności siebie, no i piękna bramka. Xavi świetnie współpracujący ze swoim rodakiem i tylko można mu współczuć, że piłka nie wpadła po doskonałym strzale głową… akurat bramkarz miał swój moment…
Wreszcie Łukasz Zjawiński na szpicy. Lepsze warunki fizyczne niż jego konkurent, stąd groźniejszy przy wysokich piłkach. Skuteczna gra i zapisany gol na 1:0. Dla mnie on powinien być w wyjściówce.
A teraz zmiennicy. Marcel Predenkiewicz, Krzysztof Koton, Michał Bajdur, Ernest Terpiłowski i Szymon Kobusiński. Od razu stwierdzam, że nie zaniżyli poziomu gry. Marcel ma trochę pecha, że konkuruje z İlkayem, ale wierzę, że będzie dostawał szanse i cieszył nasze oczy odważną grą. Ukoronowaniem jego wejścia jest bramka na 3:0.
Jak fajnie było dziś na trybunach, jak miło było widzieć uśmiechy na twarzach braci po szalu. Jakże gorący był dzisiejszy doping. I mimo fatalnej pogody frekwencja jakby większa. Przy takiej grze ludzi na trybunach będzie przybywać z każdym meczem.
Może nie wszystko wygramy, ale przekonaliśmy się jak poprzedni trener dołował tę drużynę, ile naprawdę jest ona warta. Mam nadzieję, że ten sezon da nam jeszcze sporo fajnych chwil, że może zahaczymy się do baraży. Brawo trener Mariusz Pawlak, brawo zawodnicy! To nie jest tylko efekt „nowej miotły” – w grze drużyny widać zupełnie inne podejście, wyraźną myśl, pozytywne podejście do wydarzeń na boisku. Mam tylko nadzieję, że Durmuş i Vega nie mają poważniejszych urazów i zobaczymy ich w kolejnych meczach. Chcę jeszcze zwrócić uwagę na jeden aspekt – przy dobrze poukładanej grze nie zdobyliśmy wachlarza żółtych kartek jak to miało miejsce w poprzednich nie tak odległych w czasie grach. Powinniśmy wierzyć w naszą drużynę i sztab szkoleniowy, wierzyć i ufać, że wreszcie przeżyjemy na K6 sporo fajnych chwil! Teraz bez uczucia wstydu możemy namawiać naszych znajomych aby dołączali do naszej stadionowej społeczności.
Zanim zaczniemy wznosić uwielbienia – czego łakniemy jak pelikany – przyjmijmy odrobinę lodu na rozgrzane nasze głowy.
Z tabeli widzę, że przegraliśmy z 4,5,7 8 i 9 drużyną.
Wygraliśmy z 13,14 i 17. To doły tabeli i wręcz obowiązek wygrywania z nimi.
Wreszcie znalazł się normalny trener Lech, a kontynuuje to Pawlak, że gramy jak Bóg przykazał na czterech obrońców, a nie z wahadłami, do których nie mamy piłkarzy. Albo inaczej – nasi piłkarze dostają wciry tak grając.
Swoje dołożył Greg wydając pewnie niemałe pieniądze na Vegę. A wcześniej na Durmusa. Z tyłu trzyma to wszystko Poczobut.
Szkoda, że ta paczka nie zebrała się od początku przygotowań, pewnie teraz mielibyśmy więcej punktów.
Co do samej gry – dominujemy przez pół godziny potem nic nie pokazując. Mieliśmy furę szczęścia że Odrą nam nie wlepiła kontaktowego gola, bo mogło to się posypać. A przecież zeszły już wtedy z boiska nasze gwiazdy.
Mecz za tydzień w Siedlcach i kolejny z liderem pokaże nam kim jesteśmy. Czy wystarczy zakontraktować kliku nowych liderów ( tu dodam też Szura i Hochtczalariego ), przejść na normalny system grania i zatrudnić trenera który nie będzie z uporem forsował nieefektywnego grania ? I to od ręki da lepszy efekt ?
Jako niepoprawny optymista patrzę w górę tabeli, aby bezpiecznie osiąść w jej środku i nie drżeć o utrzymanie.
Znając niecierpliwość Grega zaraz będziemy dywagować o awansie.
To prawda co piszesz że niby te zwycięstwa z dołem tabeli ale przypomne Ci że całkiem dobrze zagraliśmy z Miedzią a to chyba jedna z silniejszych ekip. To był chyba debiut Lecha i gdyby tak lepiej się przygotować i mieć obecną koncepcje gry to można było ich pokonać. Myślę że za 4-5 kolejek z Pawlakiem będziemy postrzegani bardziej jako faworyci. Druga połowa była słaba i zmiennicy trochę mnie zawiedli ale i tak postęp olbrzymi. Przydało by się z trzech dobrych graczy na zmiany takich wpatrzonych przez trenera.
Wg mnie nie do końca jest sens patrzeć na miejsca w tabeli na tym etapie sezonu; nie oddają one jeszcze w pełni jakości zespołów. Kotwica jest 9. bo zdobyła 3 pkt. z nami, a uważam, że za Pawlaka tak by się nie stało. Podobnie Znicz jest 8. dzięki 3 pkt. z nami, a w ich przypadku także sądzę, że z Pawlakiem byśmy nie przegrali.
Wyłączając mecze z nami, Kotwica i Znicz mają po 9 pkt., czyli o tylko 1 więcej od Warty czy Odry.
Podobnie myślę jak Muchomor, a jak pisałem swoje nie widziałem jeszcze jego odpowiedzi.
Zgadzam się z wypowiedzią Ola. Zwycięstwo cieszy, bo to normalne cieszyć się z wygranej. Tym niemniej nic jeszcze wielkiego nie osiągnęliśmy. Jeżeli wygramy w Siedlcach i u siebie z Niecieczą (ew. remis po dobrej grze), to będzie można myśleć o czymś więcej niż siódme miejsce.
Ja się zgadzam i nie zgadzam.
Bo np. nikt mi nie wmówi, że Znicz, Kotwica, Łęczna z tym potencjałem osobowym nie były by w naszym zasięgu gdyby drużyna była poukładana. Grali z nami gdy u nas trał jeszcze obóz przygotowawczy, dostali 3 punkty za frajer i brawo dla nich, jednak bez tych punktów byli by pewnie kilka oczek niżej. I wtedy już by to do końca nie pasowało pod tezę.. Choć być może na koniec rundy wyjdzie na Twoje Olo, po prostu odwołując się do statystyk musimy mieć większą próbę, prawo wielkich liczb.
Co do lodu na głowę to czasem się przydaje, nie wiem czy akurat teraz ktoś go potrzebuje, bo osobiście nie widzę nieadekwatnego hurraoptymizmu w naszych szeregach. Natomiast przypomnę, że jeszcze niedawno to ja apelowałem o o studzenie nastrojów jak nie jedno wiadro pomyj zostało Kosiorowi wylane na głowę, że szrotu nasprowadzał, że nie mamy piłkarzy na poziom 1 ligi i w zasadzie oszukał Grega..
Wiesz, idzie nam, więc nie mam prawa o personaliach. Chyba, że dobrze. Stąd postawiłem plusy przy Zawistowskim i Zjawiński. Oby już tak zawsze.
Trzymam kciuki za przekonanie Muchomora o trenerze Pawlsku. Jeśli jemu będzie się darzyło to i nam też. Alecto też nie jest tak, że z nim byśmy nie przegrali ze Zniczem o Kotwicą. Czy Smalec, albo Pawlak miałby wpływ na poprzeczkę Durmusa, albo błąd ze Zniczem….. dobrze, miałoby nie być o personaliach.
W pięciu meczach polegliśmy, ale oprócz tych dwóch powyżej przegraliśmy jeszcze z Arką, Miedzią i Łęczną. Czy ktoś spodziewał się, że na nich ugramy cokolwiek ?
Powtórzę się – odkupienie win w Siedlcach, a pokazanie, że coś będziemy znaczyć w lidze już za dwa tygodnie u siebie z Termaliką.
Szkoda mnie kliku sympatycznych naszych panów, ale trzeba dalej szukać piłkarzy na grę w górze tabeli. To nie druga, a nawet jeszcze trzecia liga. Poprzedni sezon przez to został zawalony.
Swoją drogą – Czy ktoś wie jaką drogą i sposobem znalazł się u nas Vega ? Greg go pewnie nieźle sprzeda, bo facet nas przerasta.
Tzn. ja sam miałem duże wątpliwości przy zatrudnieniu trenera Pawlaka i te 2 wygrane to dużo za mało, aby je rozwiać. Nie zgadzam się jednak z retoryką, że teraz wygrywamy, bo gramy ze słabymi zespołami, a wcześniej przegrywaliśmy, bo graliśmy z dobrymi. Wielu lekceważyło zwycięstwo z Wartą, a ta teraz wygrała z Wisłą na wyjeździe. Można by usprawiedliwiać porażkę z Kotwicą, patrząc na ich pozycję w tabeli, a oni ostatnio przegrali 0:4 ze Zniczem, a dzisiaj 0:5 z Arką. Do tego można dodać, że przed tą kolejką Odra przegrała w czterech ostatnich meczach tylko raz i to z ŁKSem raptem 0:1, a spokojnie mogli zremisować. Trzema bramkami z Odrą wygrała tylko Termalica.
Wg mnie widać wyraźny progres w zespole po zwolnieniu trenera Smalca. Zaczął być on już widoczny przy Lechu, ale szczególnie dobrze wyglądaliśmy w ostatnich 2 spotkaniach. I tu nie chodzi już o same wyniki, ale generalnie o grę, poziom zaangażowania i energię.
Myślę, że najlepszym dowodem na pozytywne zmiany po zwolnieniu trenera Smalca jest przejście na ustawienie z czwórką obrońców. Trener Smalec w kółko opowiadał, że nawet nie możemy grać dwoma napastnikami, bo to wymagałoby wielu treningów, a przejście na czwórkę z tyłu jest właściwie w ogóle niemożliwe. Tymczasem sztab zrobił to w tydzień i jaki efekt? 3 stracone gole w 5 meczach, żaden z akcji (2 rożne i karny).
Gdyby trener R.Smalec został, ostatnie 3 mecze byśmy przegrali, nawet jeśli to relatywnie słabe zespoły. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.
Panowie dobrze ze sa te punkty bo bez nich bysmy szorowali po dnie ale daleki jestem od klakierowania i cmokania z zachwytu bo miejsce mamy 11 a dwie ekipy jeszcze nas moga przeskoczyc wiec Siedlce i Naciecza pokaza gdzie jestesmy i o co mozemy zawalczyc jeszcze w tym sezonie bo do 19 kolejek jeszcze jest daleko ale jezeli ogramy te nieszczesne dla nas Siedlce ktore beda sie troic zeby nas ograc i Naciecze no to wtedy czapki z glow i walka o pierwsza szustke bedzie sie robic realna i oby tak bylo ale to dopiero bedzie wiadomo po tych dwoch meczach na dzis odskoczylismy od dna i nie ma co piac z zachwytu choc poprawa jest widoczna i nicht temu nie zaprzeczy ale na Boga nie dmuchajmy balonika bo to moze sie nie tak skonczyc jak bys my tego wszyscy tu zgromadzeni chcieli…
nikt nie pieje z zachwytu i nie dmucha balonika, natomiast jeśli runda/ sezon będzie względnie udany to wypadało by się wycofać z niektórych radykalnych stwierdzeń w stosunku do Kosiora, bo w słowach to ty nie przebierałeś.
Ja się cieszę że trener Pawlak w ciągu 2 tygodni dotarł do zespołu – i to chyba mentalnie. Fizycznie po 60 minucie wciąż siadamy ale tego tak szybko nie zmienimy (zasługa Smalca). Za to jest doskakiwanie, asekuracja, zmiennicy jeżdzą na dupach jak są słabsi technicznie. Odblokowanie Zjawińskiego, bramka Oliwiera oraz Marcela. Kilka SZYBKICH kontrataków.
Powolutku, krok po kroku odbudujmy się. Jeszcze mecz z Siedlcami a potem ciężary.
Cieszmy się chwilą i czekajmy co będzie dalej !
Utnapisztim
Nigdy nikomu nie ublizalem ani nigdy nikogo nie zwalnialem ze stanowiska nawet trenera Smalca ,oczywiscie krytykowalem jak wiekszosc bo wyniki byly ni jakie do teoretycznie dobrych transferow i dalej twierdze ze nasze miejsce przy tym co Prezes wydak powinno byc w pierwszej 6 …ale jezeli okaze sie ze zeczywiscie tam zawitamy to jestem gotow odszekiwac dzien i noc odnosnie Kosiora do ktorego mialem pretesje ze po prostu nasciagal niewypalow..ale poczekajmy do konca rundy ja moge odszekiwac i tydzien abysmy awansowali …na dzis widze poprawe bo nie szorujemy po dnie ale jak jusz pisalem daleki jestem od zachwytu ..oczywiscie trener Pawlak na dzis robi dobra robote i zobaczymy co z tych zawodnikow da sie wycisnac jak przyjda mecze z czubem bo ci zawodnicy sa po prostu za drodzy w utrzymaniu zeby byc zadowolonym z miejsca 11/13..i oby sprostali temu wyzwaniu bo jusz nie bedzie mozna zwalic winy tylko na trenera ktory pokazal ze wie co robi przemeblowal skad jak mugl ,teraz powoli napewno dojdzie przygotowanie kondycyjne ,wyeliminowanie gry na czas patrz Kuchty interwencje w srodku meczu itp…i wtedy bedzie mozna ocenic te drogie gaze pilkarzy tyle razy wspominane przez Prezesa.
Ciekawe, który z Was miesiąc temu postawiłby jakiekolwiek pieniądze na 3 zwycięstwa Polonii z rzędu…
Tu nie chodzi o pompowanie balonika, ale trzeba docenić wysiłek chłopaków i trenera.
wreszcie ktoś coś pozytywnego napisał. Chrobry wygrał ze Zniczem, Warta z Wisłą a my narzekamy że z nimi wygraliśmy i że to dół tabeli itd. Ja się cieszę najbardziej że mentalnie jesteśmy odbudowani a to dużo. Czasami ciężko coś takiego zrobić.
A jest tu ktos taki co nazeka i niedocenia trudu calej druzyny plusz sztabu i Prezesa mowimy o ostatnich wygranych meczach,my tylko dyskutujemy i kulturalnie wymieniamy poglady chyba po to jest ta strona?