Najlepszym podsumowaniem spotkania pomiędzy Polonią Warszawa a Mławianką Mława, byłoby określenie tego spotkania mianem meczu pełnego ambicji i walki. W dniu dzisiejszym ambicją zaimponowali przede wszystkim gracze z Mławy, którym niestety udało się wyrównać dwubramkową stratę. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem obu drużyn 2:2.
Przed rozpoczęciem spotkania wiele znaków zwiastowało dobre widowisko: miejsce zajmowane przez drużynę Polonii w tabeli, bardzo dobra gra Mławianki w rundzie wiosennej oraz… burza z piorunami. Kto na początku tak myślał, z pewnością się nie pomylił, choć początek pierwszej połowy na to nie wskazywał. Dopiero w 7 min. Polonia przypuściła pierwszy, klarowny atak na bramkę gości. Dominik Lemanek nie wykorzystał jednak kapitalnego podania z głębi pola, a piłka po jego strzale minęła długi róg bramki strzeżonej przez doświadczonego Michała Michalaka. Pogarszające się warunki pogodowe nie sprzyjały grze, powodując wiele przypadkowości w zagraniach po obu stronach. Najlepszym tego dowodem był tzw. „Przyroś” lub „Boruc” w wykonaniu bramkarza z Mławy. Mimo, że bramkarz minął się z piłką, ta wyszła jednak tylko na rzut rożny. Dopiero w 20 min. Lemanek przejmuje na klatkę piersiową dośrodkowanie Mateusza Sołtysa, dochodzące z prawej strony pola karnego i zdobywa piękną bramkę strzałem z pół woleja. Dzięki tej akcji polonistom udało się objąć prowadzenie w tym spotkaniu. Podopieczni trenera Piotra Dziewickiego podejmowali próby zaskoczenia zbyt daleko wychodzącego z obrębu 16 m Michalaka. Jedną z lepszych szans miał etatowy strzelec bramek z dystansu, Adrian Ligienza. Były gracz Avii Świdnik w 30 min. był bliski pokonania bramkarza gości, jednak jego kapitalny strzał z odległości ok. 25 metrów została zatrzymany na słupku. 2 min. później rozpędu nabrał mało widoczny w dzisiejszym meczu Mateusz Gliński, który tylko o centymetry pomylił się główkując po dośrodkowaniu Adama Grzybowskiego z prawej flanki. Z kolei od 38 min. serię groźnych kontrataków przypuścili goście, jednak groźne dośrodkowania najaktywniejszego po stronie zespołu gości Marcina Tomczaka, wybijał Piotr Augustyniak. W 40 min. na odpowiedź zdecydowali się poloniści. Najpierw z ostrego kąta nie trafił Marcin Kruczyk, ale za to w 43 min. zaskakującym strzałem z 30 m Michalaka zaskoczył znów Lemanek. Bramka naszego lewego pomocnika godna „stadionów świata”, doprowadziła do podwyższenia prowadzenia na 2:0. Tuż przed przerwą odpowiadają również goście, którym udaje się zdobyć gola kontaktowego. Autorem bramki został Łukasz Radziszewski.
W drugiej połowie mogliśmy oglądać mecz pełen walki w środku pola i zaangażowania po obu stronach. W 75 min. zamieszanie przed linią pola karnego „Czarnych Koszul” nieoczekiwanie wykorzystał Sebastian Łukaszewski, doprowadzając tym samym do wyrównania. Poloniści próbowali do końca walczyć o zatrzymanie 3 punktów w Warszawie, jednak ich kontrataki okazały się nieefektywne. Na uwagę zasługuje z pewnością aktywna gra Dominika Lemanka i Adriana Ligienzy, którzy zdecydowanie wyróżniali się w dzisiejszym spotkaniu na tle całej drużyny Polonii.
17.05.2014 Warszawa
Polonia Warszawa – Mławianka Mława 2:2 (2:1)
bramki: Lemanek 20, 43 – Radziszewski 45+1, Łukaszewski 75
Polonia: Paweł Błesznowski – Dawid Klepczyński, Aleksander Fogler, Piotr Augustyniak, Adam Grzybowski – Dominik Lemanek, Wojciech Antczak (70. Piotr Tyburski), Adrian Ligienza Ż, Mateusz Gliński (62. Bartosz Kozakiewicz) – Mateusz Sołtys (84. Patryk Strus) – Marcin Kruczyk (86. Michał Strzałkowski)
widzów: 2300
….”Piłkarze jak za czasów Ireneusza Króla,nie otrzymują pensji i bez podjęcia wspólnych działań nie zanosi się na zmianę”….”Aktualnie piłka jest po stronie Urzędu m.st. Warszawy,który jest dla MKS-u organem nadzorczym.”……
I co?…….ręce opadają, znowu Te Miasto , czy już rok temu było to ukartowane?….zgasić ten Nasz zapał.
Tak ten mecz, nie było kompletu co (jak zapowiadała oficjialna strona MKS)….nie było dopingu, tak zapał nagle zginął TAK Miasto robi co chce….a wynik?…chyba mniej ważny, bo i tak nie wiadomo co będzie…
Tylko te dwie Nasze bramki SUPER!!!!!
Mecz którego nie można wygrać trzeba zremisować.I to był właśnie taki mecz. marek 23 zamknij mordę.Wszędzie i wszystko było ukartowane ? Ręce rzeczywiście opadają gdy czyta się te twoje wielokropki……….Powiększamy przewagę nad Bugiem a ty jak zwykle narzekasz.To takie typowo polskie. :szal:
Lemanek w formie szkoda, że koledzy dziś byli krok(nawet spory) za nim. Szkoda przede wszystkim straty dwóch dodatkowych oczek. Wiadomo, że szóstka to była by na prawdę bezpieczna przewaga na tym etapie, są 4 i trzeba się pilnować przed wpadkami. Jednak jak traci się bramki w taki sposób 😕 prze 2:0 dać sobie wepchnąć bramę do szatni ehh. Sędzia momentami jakiś taki śliski z deka, ale jednak to nie on miał wpływ na postawę obrońców, na dodatek nie wpadły nam jakieś super ładne gole tylko zwykłe :facepalm: babole.
Piknik mordę to ma krowa i ty. Co do moich kropek?…….mogę, mogę …………….
…………….ty się jarasz tym powiększaniem się przewagą na Bugiem. Rok temu też to robiłes?(jarałeś)…tak ten czub tabeli Ekstraklasy a pózniej 4 liga. Dziś moze być podobnie, nie kapujesz tego?………..kropki nic nie mają do rzeczy. Jak miasto dalej będzie trzymało całą władzę to PUSTE trybuny będą. Wiem to już dziś ( ja i ci co ze mną chodzą na pewno karnetów już nie kupimy)…a ty?…..jesteś wolny będziesz miał wybór.
A co moich kropek na początku poprzedniego wpisu to…….były cytaty,(nie moje smętki) powinneś je znac jak byłeś na meczu.
marek 23-Ja karnet na pewno kupię choćby po to żeby nie stać w kolejkach do kas przed meczem.Ty jeżeli lubisz kolejki to oczywiście twój wybór.Co do jarania-nie jaram już od ponad dwudziestu lat,natomiast cieszy mnie każdy zdobyty punkt przez naszą Polonię.Stadion na którym gramy należy niestety do miasta więc w jakiś sposób zawsze będziemy od nich uzależnieni.A jak ci się na K6 nie podoba czy też jesteś kibicem sukcesu to wypad nad kanałek.Takich lubia i potrzebują……………………………………. :wisi:
marek23 mordo ty moja …………………………………………………………… :wisi: