W dzisiejszym wydaniu „Przeglądu Sportowego” ukazał się wywiad z kapitanem warszawskiej Polonii Łukaszem Piątkiem, w którym oprócz wspomnień z początków kariery, czy współpracy z trenerem José María Bakero nie zabrakło pytań na temat spraw bieżących, w tym walki o awans do Fortuna I Ligi.
Na początku rozmowy z Jakubem Szyprowskim popularny „Piona” podzielił się m.in. wspomnieniami ze swojego debiutu w Ekstraklasie w barwach „Czarnych Koszul”, który przypadł na mecz z Odrą Wodzisław Śląski w sezonie 2005/2006.
– Zadebiutował pan w Ekstraklasie w sezonie 2005/2006, miał pan wtedy 20 lat. Jakie towarzyszyły panu uczucia? Jak na tamte czasy, to rzeczywiście byłem młodym zawodnikiem. Obecnie jest trochę inaczej, zawodnik 20-letni powinien grać od dłuższego czasu. Na pewno się cieszyłem, ponieważ zawsze chciałem grać w piłkę i to było spełnienie moich marzeń. Po tym meczu, mimo że był on przegrany, wiedziałem, że chcę to robić dalej i zrobię wszystko, by grać w piłkę.
Na pytanie o współpracę z trenerem Bakero, która z kolei przypadła na lata 2009-2010, wychowanek „Czarnych Koszul” odpowiedział: Na pewno zapadło mi w pamięć jedno jego stwierdzenie – żeby robić coś dokładnie, a po odpowiedniej liczbie powtórzeń szybkość sama się zwiększy. Najpierw trzeba postawić na jakość, a dopiero potem na szybkość.
Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o pamiętny sezon 2012/13, po którym z wiadomych względów Polonia nie otrzymała licencji na grę w Ekstraklasie, czego efektem była degradacja do IV ligi i trwająca do dzisiejszego dnia odbudowa… – Na pewno było ciężko, przy życiu trzymało nas tylko to, że byliśmy drużyną. Wiedzieliśmy, że trudno będzie o jakieś zmiany, zostaliśmy wielokrotnie oszukani przez pewną osobę. Każdy z nas wiedział, że walczy o swoją przyszłość i oto, by w późniejszym czasie załapać się do lepszego klubu. Dlatego cała drużyna zostawiała serce na boisku.
Komentując swój powrót na K6 przed rozpoczęciem sezonu 2020/2021, Piątek stwierdził z kolei: Od zawsze mówiłem, że chciałem zakończyć karierę w Polonii. Uważam, że było to spięcie klamrą mojej przygody z piłką, aczkolwiek jeszcze nigdzie się nie wybieram i nie chcę kończyć kariery. Dostałem stabilną ofertę i to była dobra decyzja.
– Jak dużo zmieniło się w Polonii na przestrzeni tych siedmiu lat? Jeśli chodzi o zarządzanie, to wszystko poszło do przodu, widać też dobrą pracę w akademii z której sporo młodych zawodników jest wprowadzanych do pierwszego zespołu.
Odnosząc się stricte do teraźniejszości i listopadowej „zadyszki”, gdy podopieczni trenera Rafała Smalca w dwóch ostatnich zaplanowanych na poprzedni rok kolejkach ponieśli porażki z KKS-em Kalisz i Pogonią Siedlce, co dodając tegoroczny remis ze Stomilem Olsztyn złożyło się na serię trzech meczów bez zwycięstwa – kapitan Polonii odparł: Nie da się w sezonie wygrać wszystkich spotkań, zawsze musi przyjść gorszy okres. Dobre drużyny poznaje się po tym, że potrafią wyjść z cięższych momentów i my jesteśmy na dobrej drodze, żeby powalczyć w następnym spotkaniu o trzy punkty.
– Uda wam się szybko awansować do Ekstraklasy? Wszystko jest możliwe, ŁKS pokazał, że awans rok po roku jest możliwy, więc my też możemy to zrobić.