W przedostatnim spotkaniu 10 kolejki eWinner II ligi Polonia Warszawa zasłużenie pokonała na wyjeździe Radunię Stężyca 3:2. Takie rozstrzygnięcie daje „Czarnym Koszulom” awans z 7 na 5 lokatę w tabeli i stratę zaledwie 2 oczek do wicelidera KKS-u Kalisz, mając w zanadrzu zaległe spotkanie z tym zespołem.
Pierwsze 10 minut niedzielnego starcia upłynęło w dość spokojnym tempie. Mimo optycznej przewagi Polonii, pierwszy celny strzał w tym spotkaniu oddali gospodarze, gdy w 11 minucie uderzenie autorstwa Eryka Sobkówa poprzedzone małym rykoszetem pewnie wyłapał Jakub Lemanowicz. Podopieczni Rafała Smalca odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób, gdy dośrodkowanie szarżującego na prawej flance Łukasza Piątka na bramkę z bliskiej odległości samobójczym trafieniem zamienił defensor Raduni Maciej Orłowski. Nie minęło 120 sekund, a Polonia zadała kolejny cios za sprawą Michała Fidziukiewicza, który „urwał się” Tomaszowi Dejewskiemu, po czym mocnym i precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy Kacpra Czajkowskiego. W 20 minucie powinno być 3:0 dla Polonii, gdy ponownie w sytuacji sam na sam z Czajkowskim znalazł się Fidziukiewicz, jednak tym razem górą był golkiper gospodarzy, parując futbolówkę na rzut rożny. Radunia próbowała odpowiedzieć akcjami na skrzydłach, zakończonych dośrodkowaniami w pole karne Polonii, jednak żadne z nich nie przyniosło większego zagrożenia pod bramką Lemanowicza. Pod koniec pierwszej części spotkania zarysowała się delikatna przewaga Radunii, czego efektem była m.in. akcja z 37 minuty, gdy po dośrodkowaniu znanego z występów przy K6 Cezarego Sauczka, z bliskiej odległości strzelał Jonatan Straus, jednak z niewielkimi problemowi strzał ten wybronił Lemanowicz. Dwie minuty później z dystansu uderzał Radosław Stępień, lecz ponownie na posterunku był Lemanowicz. Polonia odpowiedziała w 41 minucie niecelnym uderzeniem Marcina Kluski, zainicjowanym ładną akcją w środku pola wracającego do pierwszej jedenastki Krzysztofa Kotona. Riposta Raduni nastąpiła minutę przed zakończeniem pierwszej połowy, gdy po dośrodkowaniu Stępnia niecelnie główkował Sobków.
Drugą połowę z większym animuszem rozpoczęła Polonia, jednak bez konkretów w postaci groźnych sytuacji bramkowych. Analogicznie jak w pierwszej części, Radunia szukała swoich szans głownie w dośrodkowaniach w pole karne „Czarnych Koszul”, jednak były one blokowane przez naszych defensorów lub pewnie wyłapywane przez Kubę Lemanowicza. W 61 minucie mogło być 2:1, gdy uderzenie z bliskiej odległości Szymona Nowickiego na raty obronił Lemanowicz, który kilka minut później nie dał się także pokonać byłemu napastnikowi Polonii Januszowi Surdykowskiemu. Mimo, że w tym okresie nieco więcej z gry miał zespół ze Stężycy, to w 72 minucie z bramki na 3:0 mogła się cieszyć Polonia, za sprawą wprowadzonego po przerwie szarżującego na prawym skrzydle Wojciecha Fadeckiego, który precyzyjnym strzałem wykończył błyskawiczną kontrę usposobionych dotychczas nieco defensywnie polonistów. Mogło się wydawać, że ta bramka ostudzi zapędy gospodarzy i Polonia spokojnie dowiezie ten efektowny i zarazem bezpieczny rezultat do końca. Stało się wręcz odwrotnie… Podopieczni trenera Sebastiana Letniowskiego rzucili się do ataków i na efekty takiego stanu rzeczy niestety nie trzeba było długo czekać. W 76 minucie po jednym z licznych w tym spotkaniu rzutów rożnych dla gospodarzy, dobrze spisującego się w tym meczu Lemanowicza ekwilibrystycznym strzałem tzw. „piętką” pokonał Surdykowski. Z kolei w 84 minucie bramkę kontaktową dla Stężycy po kontrataku zdobył Bartosz Zynek. Mimo dalszych naporów Radunii i aż 4 minut doliczonych do regulaminowego czasu gry, wynik spotkania nie uległ już zmianie i niezwykle cenne 3 punkty pojechały na K6.
11.09.2022, Stężyca
Radunia Stężyca – Polonia Warszawa 2:3 (0:2)
bramki: Maciej Orłowski 14 (s), Michał Fidziukiewicz 16, Wojciech Fadecki 72
Polonia: Jakub Lemanowicz – Eryk Mikołajewski, Jan Majsterek, Maciej Kowalski-Haberek – Adam Pazio Ż, Piotr Marciniec, Łukasz Piątek (85. Michał Grudniewski), Bartosz Biedrzycki Ż (46. Jakub Wawszczyk) – Marcin Kluska (62. Wojciech Fadecki), Krzysztof Koton, Michał Fidziukiewicz (75. Krystian Pieczara Ż)
Sędziował: Konrad Aluszyk (Toruń)
Polonia wygrywa po emocjonującym meczu. Ten wynik jest bardzo wartościowy w kontekście faktu, że przed sezonem Radunia była lansowana jako faworyt tej ligii. Pierwsza połowa dobra, druga trochę gorsza. Warto jednak zaznaczyć, że przy wyniku 2:3 nie było już później żadnego zagrożenia pod naszą bramką. Szpital w drużynie a chłopcy to wugrywają. Brawo Panowie !
PIeczara po raz kolejny wszedł na końcówkę i po raz kolejny nic nie zagrał… Za tydzień mecz z liderem.
Jestem w pozytywnym szoku ! Gramy jak w transie! Co to będzie w przyszłą niedzielę…. Gramy z niepokonanym liderem.
Najbliższe trzy mecze gramy z „pierwszą trójcą”
Brawo za ten wynik dla druzyny ,sztabu i Prezesa.
Mysle ze na mecz z Kotwica klub powinien otworzyc kamienna i to powinno byc ogloszone jak najszybciej w ten sposob ultrasi beda mogli sobie swobodnie dzialac i sie rozwijac w dobrym slowa znaczeniu a dzieci z rodzicami ,pikniki i cala reszta beda mogli tez bez zwalania winy na pobliskie bluzgi pokazac swoj potencjal szczegolnie przy dzisejszym zwyciestwie nad Redunia leprzej okazji nie bedzie i oby jusz nie trzeba bylo zamykac kamiennej.
Nie powiedziałbym, żeby końcówka była specjalnie emocjonująca. Była jak cały mecz, Radunia grała i wiele z tego nie mieli. Nie chce zgadywać ale na moje oko to byli przy piłce ze dwa razy dłużej niż my i przegrali. Mam tylko nadzieję, że to było pożegnanie Pieczary z I druzyna. Jesli ma grać za nazwisko i wspomnienia, to bez sensu. „Trener” robi tym krzywde Krystianowi i Druzynie. Po wejściu moment tracimy bramkę, zaraz drugą, plus żółtko.
Jestem przekonany, że Kotwica na Polonii sie przewiezie i dostanie pierwszy łomot.
To jak w końcu? 2:0 czy 3:2?
Do PolonistaNy masz troche racji z tym Pieczara choc mam do niego sentyment uwazam ze lepiej dac ta szase wchodzenia w koncowkach jakiemus wyrozniajacemu sie juiorowi z Mazowsza przez re kontuzje niko innego nie mamy w kadrze jak nie ma odpowiedniego w Mksie to przyjamniej po kilku meczach to zacznie procentowac szkoda ze klub nie sprowadzil oprucz Fidzia jeszcze Firleja tez jest w gazie z taka dwojka napadziorow w tej formie to bysmy …ah .
Brawa za wygraną !!!
Czasami tak jest, że nie nic wielkiego się nie gra, a wpadają trzy bramki i się wygrywa.
Trzy punkty zdobyte na wójcie w Stężycy – teraz przyjedzie do nas lider – zagadka.
Zobaczymy co jest wart ten lider 🙂
Gratulacje dla drużyny za wygraną w ważnym meczu na wyjeździe. Niezawodny jest Fidziukiewicz. Fadecki, mimo że wchodzi z ławki też strzela. Niestety po raz n-ty zawodzi Pieczara. Przed nami bardzo trudny mecz z liderem. Nie należy się bać, ale lekceważyć Kotwicy też nie można.
Brawo za 3 pkt. Teraz przed meczem z Kotwicą klub powinien zrobić ofensywę marketingową żeby przynajmniej zapełnić główną. Chociaż jak myślę o tych kolejkach do toi toi to nir jest doświadczenie dla każdego.
Wystarczy dobrze opróżnić pęcherz przed wyjściem z domu i żaden toi toi nie straszny 🙂
Tylko że jeśli klub zachęca do kupowania piwa podczas meczu to fajnie byłoby moc jednak po tym skorzystać z WC, a nie robić do wiadra…
ja tam wspieram klub kupując piwko, więc toaleta też się przydaje.
Fidziu musi strzelać takie sytuacje sam na sam jaką miał w 20 minucie.
Ja się cieszę, że Fadi strzelił gola. Oby choć trochę pomogło mu to w tym bardzo trudnym dla niego momencie.
Trzymaj się chłopaku.
Trzeba grzać atmosferę w mediach przed meczem z Kotwicą. Jestem ciekaw decyzji i ruchów klubu w tym tygodniu w sprawie większej frekwencji. Gdybyśmy mieli zaległy mecz otfajkowany jako zwycięski to mecz z Kołobrzegiem byłby meczem wicelidera z liderem. Liczę, że DS też będzie pompować balonik jakimiś felietonami, że 8 meczów bez porażki, że mecz z Kotwicą to atak na 2 miejsce w tabeli, że to mecz, który pokaże nam jak gramy na tle lidera itd.
Jak będziesz tak oTfajkowywać zaległe mecze, to ich nie wygramy 🙂
TERAZ MARKETING KLUBU ma coś do pokazania. Ma być głośno o meczu w niedzielę z Kotwicą.
My nie przegraliśmy od 8 meczów oni od 10 .
Odrzucamy wszelkie animozje i walimy na mecz.
Otwarcie Trybuny Kamiennej to byłoby coś. Ale czy klub sie zdecyduje ? To są koszty, musiałoby przyjśc ponad 3000 ludzi. A my mamy problem z przekroczeniem 2000 .
Excel Pana Nitot będzie znowu krzyczał .
Enigmo ! Teraz Wasze zaangażowanie i pomysły są jak najbardziej potrzebne.
Gdyby przyszło te 3500 ludzi a jeszcze wygralibyśmy nawet 1:0 po karnym …..
Sportowo wyglądamy coraz lepiej, martwi tylko Pieczara. Za chwilę zostaniemy z jednym napastnikiem, jakaś kontuzja i co ?
Widzicie jakąś alternatywę dla coraz bardziej słabnącego Pieczary ?
No jakoś nie wierzę że bierzemy napastnika bez klubu , może coś z z 3 ligi hiszpańskiej (marzenia) .
Jedna informacja, taka na dobre rozpoczęcie dnia….
2 czerwca 2013 roku zakończyły się rozgrywki sezonu 2012/2013 w Polsce. Polonia zakończyła je na 6 miejscu i została zdegradowana do niższych klas rozgrywkowych….
Przez ostatnie lata tułaliśmy się właśnie tam.
Zdajecie sobie sprawę że obecnie nasza ukochana Polonia, znajdując się na 6 miejscu w II lidze, gdzie jesteśmy na najwyższym miejscu w polskich rozgrywkach od bez mała 10 lat 🙂 ??? A będzie jeszcze lepiej… : ) Miłego dnia dla wszystkich !
co Wy wszyscy o tym Pieczarze?
Charakterystyka dogrania do napastników:
Fidziukiewicz: górne piłki i do nogi (nie na dobieg) bo jest wolnieszy
Pieczara: dolne, prostopadłe piłki i na dobieg (bo jest szybszy)
Czy ktoś z drużyny grał tak Pieczarze? Nie, wszyscy w końcówke wybijali na oślep 'lagi na pałę’ byle dalej…