Na stronie oficjalnej Legionovii Legionowo pojawił się wywiad z trenerem Michałem Pirosem. Opowiedział w nim o przyczynach porażki z Polonią, która kosztowała Legionovię grę w II lidze.
Czego więc zabrakło klubowi z Legionowa w konfrontacji z Polonią: – Jednej bramki? Tej strzelonej w spotkaniach, w których traciliśmy punkty, a mogliśmy zwiększyć przewagę w tabeli. Zdrowia? Nie omijały nas kontuzje, przez co zabrakło rotacji w składzie. (…) Był moment, kiedy nie mogliśmy skorzystać z żadnego z trójki naszych napastników. Szczęścia? Każdy wie, w jakich okolicznościach padały bramki na Polonii i nie jest to tylko i wyłącznie moja opinia. Znam osoby ze środowiska polonijnego i w rozmowach miały podobne odczucia. Doświadczenia? Z pewnymi rzeczami jako trener spotkałem się pierwszy raz i na bazie tego podjąłbym lepsze decyzje. A może narzędzi do pracy? W połowie sezonu straciliśmy dostęp do systemu GPS z powodu upadłości firmy świadczącej tego typu usługi. Całą zimę i rundę wiosenną pracowaliśmy na tak zwanego nosa, nie mając danych dotyczących naszej codziennej pracy. Pieniędzy? Rywalizowaliśmy z przeciwnikiem mającym dużo większy budżet i możliwości finansowe. Skuteczności? W finale stworzyliśmy sobie wystarczającą liczbę sytuacji do tego, by ten mecz wygrać. Nie ma jednego czynnika, który decydowałby o naszej porażce i braku osiągnięcia celów, które sobie zakładaliśmy. Na wynik końcowy składa się wiele aspektów i każdy z wymienionych z pewnością miał znaczenie. Uzbieraliśmy 80 punktów, czyli 74% możliwych do zdobycia. Średnia wyniosła 2,22 punktu na mecz, czyli więcej niż choćby mistrz Polski z poprzedniego sezonu. W każdej innej grupie III ligi ten wynik dałby awans. Po raz pierwszy w historii klubu dotarliśmy do finału Mazowieckiego Pucharu Polski, ale go przegraliśmy. Jako trener nie dostałem się na kurs UEFA PRO, bo zabrakło mi kilku punktów, które mogłem uzyskać choćby dzięki sukcesowi sportowemu. To był dobry sezon, ale zostaliśmy z niczym, a pamięta się tylko zwycięzców – powiedział Piros.
Ale chłopie bredzisz. Połowa tego co powiedziałeś to kłamstwa.
Jakie Wy mieliście sytuacje w meczu z nami? 5 razy przekroczyliście połowę.
W jakich niby okolicznościach Polonia zdobywała bramki? Co Ty bredzisz. Kolejne jakieś insynuacje.
Klub płaczków. Nauczcie się przegrywać. Bo przegraliście.
Połowe sezonu graliście bez GPS? Na ślepo?
My cały sezon graliśmy bez GPS, nie korzystamy z takiego systemu.
Na kurs UEFA Pro nie dostałeś się również dlatego, że po meczu na Polonii poleciałeś z mordą do sędziów i nakręciłeś aferę. A potem płakałeś jeszcze w PZPNie, podobno pisałeś nawet pisma.
Jeśli chodzi o Wasz sezon to masz rację. Był udany i wykręciłeś świetny wynik. Tego mogę Ci pogratulować.
A co do samego trenera Pirosa to słyszałem o nim mega pozytywne opinie. Facet odniesie w piłce sukces, myślę, że nawet taki jak Papszun.
Powodzenia, tylko na przyszłość- mniej płakania.