W najlepszy możliwy sposób zakończyły ten sezon koszykarki Polonii. Nasza drużyna wygrała drugie finałowe starcie fazy play-off z MKS-em Pruszków 72:57 i awansowała do koszykarskiej ekstraklasy. Polonistki tym samym pięknie uczciły 95 rocznicę powstania sekcji koszykówki kobiet na Polonii i 10 rocznicę jej reaktywacji. Koszykarki Polonii w ekstraklasie ostatni raz grały w 1999 r.
Dzisiejsze spotkanie na początku było bardzo wyrównane. Obie drużyny szły łeb w łeb i co chwilę na tablicy wyników widniał remis. Do przerwy prowadziła Polonia 34:31. W trzeciej kwarcie „Czarne Koszule” zdominowały rywalki. Zakończyła się ona wynikiem 56:42 dla Polonii.
Niestety, tak jak tydzień temu, MKS w czwartej kwarcie zaczął bardzo szybko odrabiać straty, na 4 minuty przed końcem Polonia prowadziła już tylko 62:57. Wtedy jednak nasze koszykarki przebudziły się i do końca meczu punktowały już tylko polonistki.
Ostatecznie nasza drużyna wygrała 72:57 i wywalczyła prawo do gry w Energa Basket Lidze.
W całym sezonie nasze koszykarki odniosły tylko jedną porażkę.
Gratulacje, piękny sobotni wieczór aż łza się w oku zakręciła
Warto dodać, że to MKS był stawiany przed sezonem w roli głównego faworyta i tam odeszły trzy zawodniczki pierwszego składu Polonii.
Tak masz rację, MKS przed sezonem był stawiany w roli głównego faworyta naszej grupy z dużymi szansami na wygranie całej ligi. Gdy widziałem odejście tych trzech zawodniczek z naszego podstawowego składu byłem przekonany, że skutecznie nas Pruszków osłabił. Okazało się być odwrotnie – nasze sympatyczne Panie, które odeszły do Pruszkowa miały już nie odgrywać wiodącej roli w szarży po awans. Ale wiedzieli o tym fachowcy, którzy prowadzą klub . Kuna w Pruszkowie stała się chyba bardziej zmienniczką podkoszowej niż podstawom graczem na tej pozycji. Odejście Poli było dla mnie smutnym zaskoczeniem, ale okazało się, że u nas byłaby graczem drugiej piątki – zresztą we wczorajszym meczu praktycznie nie zaistniała. No i na koniec przemiła Sonia – miałaby u nas problem z przebiciem się do meczowego składu – podstawową rozgrywającą i MAN FOR ALL THE SEASON była Anna Pawłowska, a jej pierwszą zmienniczką Karolina Olszewska.
Sukces, sukces i jeszcze raz sukces – we wrześniu widzimy się na inauguracji extraligi – obu w naszej sali. Ciasna, ale własna. Nie tam żadne tułanie się po mosirach po całej Warszawie.
To wykluczone niestety, nie ma żadnych szans na grę w naszej hali w ekstraklasie. Podobno inna hala jest już prawie dogadana.
Wielka szkoda, nasza hala ma swój oldskulowy urok, a harmider podczas meczu jest często większy i głośniejszy niż w innych ekstraligowych obiektach.
Co z tego, że inne hale są większe i nowocześniejsze, skoro nie ma w nich ducha … ?
Nie chcę wchodzić w politykę, ale to wstyd dla władz miasta – kładkę przez Wisłę znikąd donikąd za prawie 200 milionów wybudują, ale hali dla chluby Warszawy za 10-15% tej kwoty to już nie.
Znając Pana Łukasza jestem przekonany, że władze ligi choć na parę meczów dadzą nam dyspensę na grę w naszej hali.
Gratuluje za zangazowanie przez caly sezon i za walke do konca.
Brawo druzyna teraz zycze zeby sie znalazl sponsor i miasto szybko sie zgodzilo na propozycje Nitota i zeby powstala ladna hala na Poloni.
Jeszcze raz gratulacje.
Odszczekuję swoje narzekania na grę koszykarek, tym razem widziałem drugą połowę meczu.
Naprawdę niektóre akcje były bardzo dobre i z dynamiką. Gratulacje! Oby nikt nie odszedł a jeszcze jakieś wzmocnienia są wskazane. Ciekawa co to za hala dogadana, mam nadzieję, że nie ta w kórej grają koszykarze CWKS ….. Co z koszykówką panów na Polonii ?
Bardzo bym chciał aby Pan Nitot wszedł jakoś w sponsoring koszykarek, zobaczyłby ekstraklasę w innej dyscyplinie sportowej , mógłby się wiele nauczyć. A i SKK Polonia nie pogardziła by takim groszem.
Tym niemniej muszą być wzmocnienia żeby nie było spadku. To jest jasne jak słońce.
Jaki prezydent, takie miasto. Gnojek ma głęboko w czterech literach nasz klub. Prędzej dofinansuje następną strefę relaksu albo organizację homo- niewiadomo niż najbardziej warszawski klub. Co za czasy …