Naturalne jest to, że dziś troszku o tym co media zanotowały z wczorajszej konferencji prasowej „czarnych Koszul”. Działo się sporo – zaprezentowano stroje i kadrę meczową (w dziale rozgrywki – zapraszamy). Piotr Dziewicki zapowiedział, że drużyna postara się walczyć o awans.
– Wiadomo, w jak trudnym okresie się znaleźliśmy. Od początku lipca przyjrzeliśmy się wielu zawodnikom, przewinęło się ich około 80. Cel jest jasny – chcemy zająć jak najlepszą lokatę w IV lidze, bardzo poważnie myślimy o awansie, ale wiadomo, że musieliśmy zaczynać wszystko od zera i będzie to bardzo trudne – mówił dziennikarzom na wtorkowej prezentacji trener „Czarnych Koszul”.
Stworzony zespół liczy 25 piłkarzy. – Prowadzimy jeszcze rozmowy z dwójką zawodników – powiedział Dziewicki. – Ale i tak jestem zadowolony z obecnej kadry. Mamy wielu zawodników, którzy z powodzeniem mogliby grać klasę lub dwie wyżej – dodał. Na pewno nie zobaczymy na Konwiktorskiej Martinsa Ekwueme, z którym Polonia nie dogadała się. Szansę otrzyma za to trzech innych obcokrajowców. Mowa o ormiańskim napastniku Edharze Khazarianie, „jankesie” Gerry Madnem oraz Danilo Rađenoviciu. Fascynująca jest historia Amerykanina. – Dziadek Gerry’ego grał u nas w Polonii, gdy ten miał osiem lat. Zgłosił się do nas ze względu na sentyment. To dobry technicznie zawodnik, grał w lidze uniwersyteckiej – przedstawił go Dziewicki. Kolejny obcokrajowiec, Czarnogórzec Rađenović, ma za sobą epizodyczne występy w kadrze do lat 19.
Gwiazdą drużyny bedzie Jacek Kosmalski. 37-letni napastnik rozegrał blisko 100 spotkań w ekstraklasie, strzelił w niej 11 goli. W drugoligowej Polonii (według dawnego nazewnictwa) był królem strzelców. Ostatnio występował w Pogoni Szczecin. Nawet jeśli ktoś kwestionuje jego fizyczne przygotowanie, to każdy ze szkoleniowców docenia umiejętności wychowanka Głaza Tychowo. – Może stać 30 minut, ale jak dostatnie piłkę, to wie, co z nią zrobić – scharakteryzował Kosmalskiego Dziewicki.
Sztab szkoleniowy tworzyć będą oprócz „Chrumka”: Emil Kot (drugi trener), Marek Chański (trener bramkarzy), Paweł Olczak (dyrektor sportowy) i Przemysław Stecko (masażysta).
Koszulki prezentowaliśmy już wczoraj. Pozostało na nich dużo miejsca, by umieścić tam logo sponsora. – Pracujemy nad tym. Nie jest to łatwe, ale sądzę, że w ciągu dwóch tygodni wygląd koszulki powinien się zmienić. Najbliższe miesiące pokażą, na ile jesteśmy kreatywni w kwestii pozyskiwania sponsorów. Mamy nadzieję, że za pół roku nie będziemy musieli się martwić o rundę wiosenną – zapowiedział Olczak.
– Dwa pierwszoligowe kluby zastanawiały się, czy w ogóle przystąpią do rozgrywek. Odezwały się do Polonii. Potwierdziły, że w przypadku, kiedy nie zgłoszą się do ligi, są w stanie przekazać nam licencję. Polonia czekała na tę ewentualność do końca – powiedział na antenie Radia 7 Jerzy Engel.
– Teraz ciężar utrzymania drużyny z pełną odpowiedzialnością muszą wziąć na siebie kibice – oni muszą kupować cegiełki, karnety. Wtedy jest szansa, że klub utrzyma się w najbliższym sezonie i jako tako będzie egzystował. Tylko kibice mogą utrzymać ten klub – zaznaczył Engel. – Oczywiście – znajdą się także sponsorzy – ktoś zasponsoruje mieszkania dla zawodników, ktoś opłaci przejazdy, ktoś pokaże swoje logo na koszulkach. Ale głównym fundamentem, główną pulą muszą być pieniądze z biletów, karnetów i darowizn. Taka jest strategia naszej pracy przy Konwiktorskiej – skończył. „Przegląd Sportowy” twierdzi, że nieoficjalnie mówi się, że z tego tytułu klub dysponuje obecnie gotówką w granicach 200 tysięcy złotych.
W odbudowanie Polonii pomaga też miasto, które zgodziło się udostępniać stadion przy Konwiktorskiej na preferencyjnych warunkach (wg spekulacji 1000 zł za miesiąc). To wszystko sprawia, że zawodnicy grający w Polonii mogą liczyć na wynagrodzenia w granicach 1500-2000 zł. „Czarne Koszule” będą więc niemal profesjonalnym klubem w amatorskiej lidze. Największym obciążeniem dla kasy „Dumy Stolicy” będą jednak nie piłkarze, a ochrona podczas meczów na Konwiktorskiej. Z tego powodu nie we wszystkich meczach będą otwarte wszystkie trybuny stadionu Polonii. Koszt organizacji jednego meczu został wyceniony na 15-20 tysięcy złotych. Dlatego podczas niektórych spotkań otwarta będzie tylko trybuna główna. Jednak w meczu inauguracyjnym z Wkrą Żuromin (24 sierpnia) planowane jest otwarcie całego obiektu.
Nowym sponsorem Polonii została firma FizjoClub. Gabinet nowoczesnej fizjoterapii będzie reklamował się na bannerach na stadionie przy ul. Konwiktorskiej.
Były pomocnik Polonii Cezary Wilk został piłkarzem RC Deportivo de La Coruña – poinformował „Fakt”.
Cos tu sie niezgadza. Bo jesli mamy 25 pilkarzy i kazdy ma dostac 1500 PLN (nieliczac podatku pracodawcy chyba ze w Polsce klub sportowy jest z tego zwolniony) to wychodzi 1500 PLN x25 pilkarzy x10 miesiecy (liczac ze za lato sie nieplaci po sezonie? ) = 375 000 PLN Do tego 15 000 PLN za organizacje kazdego meczu a meczow u siebie jest 17 czyli 17×15 000 = 255 000 PLN. Wiec zawodnicy i organizacja to JUZ 630 000 PLN nieliczac kosztow autobusu na wyjazdy mieszkan itp itd etc ktore ma sposnsor oplacic ktorego nie ma a do tego gdzie przyszlosc (trenowanie juniorow itp.) A pisano ze 500 000 to max co mozna zebrac od ludzi jak sie szacuje. Wiec z gory zaklada sie minimum 130 000 PLN dziury w budzecie na starcie czyli od poczatku kopanie dolka w ktory wpadniemy gdy tylko awansujemy gdzies wyzej i wtedy do B-klasy nas wyrzuca zamiast do IV ligi (jak drugi raz za dlugi).
„Ale głównym fundamentem, główną pulą muszą być pieniądze z biletów, karnetów i darowizn. Taka jest strategia naszej pracy przy Konwiktorskiej – skończył.”
Czyli panowie Engel, Listkiewicz, Popielarz i cała reszta lanserów za dychę nie miała żadnej strategii poza jedną: znów nas skompromitować zakupem licencji. Rzygać mi się chce. Niech się zajmą wałkami na własny rachunek.
Engel jak i całę stowarzyszenie Popielarza to jakaś masakra i pomyłka!!!!
jak oni pomagają?? co zrobili w tej tragicznej sytuacji????
gdzie obiecane pieniadze i gdzie sponsorzy ktorych mieli pozyskac????
ciekawe czy chociaz czlonkowie stowarzyszenia wykupili karnety/cegiełki na obecny sezon??!!!!
zdecydowane NIE dla leśnych dziadów ktorzy tylko patrzą jak sie dobrac do władzy i przede wszystkim do kasy kibicow zainwestowanej w Nasz klub!!!!!!!!
Do czego nam są (byli?) potrzebni panowie Listkiewicz, Engel, Popielarz?
Ja (o moja naiwności!) sądziłem, że oni są nam potrzebni do tego, aby swoimi nazwiskami, zasługami, umiejętnościami poruszania się w polskim futbolowym, politycznym, samorządowym szambie:
1° wynegocjować w PZPN i OZPN dla Naszej Nowej Polonii jak najwyższą klasę rozgrywkową;
2° wydrzeć Królowi nasz herb – nawet nie po to, aby z niego teraz korzystać (jestem zwolennikiem powrotu do tradycyjnego herbu), ale aby spoczął tam, gdzie jego miejsce, a nie – tułał się w brudnych, tłustych łapskach hochsztaplera;
3° sprowadzić do klubu sponsorów – nie jakichś, tam bogaczy, ot – kilka firm, które pociągną ten klub, chociaż do II ligi plus awans do I ligi – potem powinno być już łatwiej.
I cóż dzisiaj mamy? IV ligę wywalczyli kibice, bo „panowie polonijna szlachta” zajęli się rozmowami o jakichś pierdolonych licencjach, zamiast walczyć o ligę III – jak to miało miejsce w Szkocji z Glasgow Rangers. Ba, ja odnoszę nieodparte wrażenie, że my byśmy tę III ligę mogli uzyskać, gdyby Engel z Listkiewiczem nie poszli na wojnę z Bońkiem w czasie, gdy trzeba było „lać oliwę na wzburzone fale” przelewające się przez pokład tonącego okrętu „MS Polonia Warszawa”. Tylko, czy oni myśleli przed i podczas czerwcowego zjazdu pzpn o Polonii, czy o sobie?
Negocjacje z tłustą świnią rozegrali w sposób żenujący. Pan Popielarz zwołał konferencję prasową (o, na konferencjach prasowych i w telewizji to panowie wypadają znakomicie) i powiadomił gawiedź, że grubas sie zgodził oddać wszystko za darmo i jeszcze spłacić długi, a jak nie, to… niech się boi, bo oni od Tymińskiego (pamięta kto jeszcze Tymińskiego z Peru?) czarną teczkę pożyczą i jeno siwy dym pójdzie, jak ją otworzą. Nie twierdzę, że udało by się od grubasa wyciągnąć tyle, abyśmy dziś nie musieli się męczyć w tej IV lidze, ale może, chociaż ten herb…
A sponsorzy? No, oni przyjdą – pan Jerzy Władysław raczy wieścić – a teraz, to on taką strategie wymyślił (ależ musiał intelekt wysilić, ależ mu się musiały zwoje mózgowe prostować, aby takową konkluzyję strategiczną wykoncypować!) – iż finansować klub winni – kto? no kto? taa-daaaa: kibiceeee! A, co?
Czy nam jest Engel potrzebny do tego, żeby takie mądrości wymyślać, a następnie wszem i wobec wygłaszać? Czy nam jest on potrzebny do głoszenia banialuk, typu „sponsorzy przyjdą”? Żeby sponsorzy przyszli, to trzeba najpierw dupe ruszyć i ich namówić. Siły perswazji użyć, wizję roztoczyć, ich korzyści aktualne i przyszłe domniemane uwypuklić, na honor wejść, pochlebstwem mile połaskotać, trudności i niedogodności zmarginalizować… Wypchniętym będąc przez drzwi, wtargnąć przez lufcik na strychu, a nawet prze komin – i dalej swoje, aż do skutku.
No i jeszcze ta licencja… Będąc wrogiem zajadłym wszelkich bojkotów (uważam, że bojkot zawsze najbardziej boli, nie bojkotowanego, tylko bojkotującego i do niczego konstruktywnego nie prowadzi), oświadczam, że drugiego zakupu licencji nie zdzierżę. Sądzę, że nie tylko ja. I dlatego niech was ręka boska broni przed powtarzaniem w kółko pomysłów o pieprzonej licencji. W Polonii, być może po raz pierwszy w jej historii, rodzi się coś kibicowsko pięknego – nie spieprzmy tego. Kibice na dłuższa metę sami nie wydolą. Istnieje pilna konieczność znalezienia dodatkowych pieniędzy, ale nie na licencję, lecz na egzystencję na godnym poziomie dziś, z perspektywą na rozwój jutro. Do roboty, panowie, albo nie zawracajcie głowy.
Licencjowym skrytokupcom mówię: NIE!
Dziś już pobity rekord sprzedaży karnetów, mimo że nie są tanie (4 liga). To świadczy dobitnie chyba o czymś?. Ja się już przespałem z DECYZJAMI BOŃKA (degradacja podła, nie sportowa) i na pierwszy mecz (Łomianki) jadę. A Tu znowu takie teksty?
Kibice pewno licznie zjawią się i na pierwszym meczu na Naszym stadionie i zobaczą WALKĄ. Byłem i oglądałem 2 sparingi Energetyka Gryfino(3 liga) i naprawdę fajne były;)
Tak naprawdę to walka jest ważna a nie nazwiska…za Smolarka, Sobiecha niekiedy nudy były.
Zawsze mnie dziwiła/zdumiewała/wkurwiała tak „bezinteresowna” nienawiść do bliźnich. Panowie Listkiewicz, Popielarz i Engel nie są dla mnie braćmi ani swatami, ale jak czytam posty wdeptujących ich w glebę – to chce mi się rzygać. Można by było zadać pytanie autorom – a co oni więcej zrobili dla Klubu ? I czy zdają sobie sprawę, że publiczne zaangażowanie się tych osób w obronę klubu zdecydowanie nielubianego (że użyję tak delikatnego eufemizmu … .) przez władze samorządowe, piłkarskie i media jest dużym obciążeniem dla nich ?