Jak poinformował klub na swoich social mediach, dzisiejszy mecz ligi okręgowej między Polonią II i Olimpią Warszawa odbędzie się bez udziału publiczności.
‼️ Drodzy Kibice, dzisiejszy mecz rezerw Polonii z Olimpią Warszawa odbędzie się bez udziału publiczności. Widzimy się wszyscy już w najbliższą sobotę na K6, podczas pojedynku z Legionovią Legionowo.
⚫️⚪️🔴⚫️#poloniaodrodzenie #poloniawarszawa— Polonia Warszawa (@polonia1911) August 23, 2020
Tak przy okazji. Czego uczy nas obecny sezon LM? Uczy nas, że piłka nożna (rozumiana również jako wielki biznes) istnieje TYLKO dzięki kibicom. TYLKO dzięki kibicom. Bez kibiców ten biznes jest warty g*wno.
I w związku z tym mała prośba do Gregułara: prosiłbym o wyjaśnienie, dlaczego ja jako kibic mam współfinansować (poprzez kupno biletów) jego prywatny biznes nie mając jednocześnie udziału w zyskach?
Xd
W jakim normalnym klubie kibice mają udział w zyskach? Kibic to ktoś kto dopinguje, a nie krezus.
Dawno nie widziałem bardziej kuriozalnego komentarza
Ja mam dla Ciebie Kmicic radę- nie chodz
Kimkolwiek jesteś mam nadzieję, że na stadionie już się nie pojawisz.
Przy tym wszystkim Twoje słowa „ja jako kibic” brzmią naprawdę śmiesznie
Kmicic pomyliłeś kibica z akcjonariuszem. Udział w zyskach ma ten drugi. Odezwij sie do Pana Nitot moze bedzie chciał cos odsprzedać, ale z tego co mówi obecnie trzeba dokładać a nie czerpać zyski.
Są dwie metody obniżenia kosztów. a) bilety, karnety, sklep, knajpa – w myśl marketingu sportu do 20% kosztów klubu
b) nowa edycja akcji. Tyle w temacie.
W obecnym modelu funkcjonowania/zorganizowania futbolu. Modelu który doprowadził polską piłkę na dno. To raz. Dwa – Polonia nie powstała dzięki pieniądzom i jeśli będzie istnieć to nie dzięki nim, tylko dzięki KIBICOM.
NIKT z obecnie żyjących kibiców Polonii nie zobaczy jej w LM. NIKT. To się w tym wieku nie wydarzy. To wszystko mrzonki. Myślenie o Polonii wg tych samych kryteriów wg których myśli sie no o Barcelonie i jej odbudowie to absurd i moje pytanie wyżej ma właśnie ten absurd wskazać.
Taki sam absurd jak właściciel klubu, który mówi PUBLICZNIE że ma w d*pie za wysokie ceny biletów/karnetów. I nawet nie chodzi o tą czy inna cenę, tylko o samo podejście.
Ten model i ten sposób myślenia prowadzi donikąd.
Drogi Kmicicu nie ma biznesu bez wkładu pieniężnego. Sport to jest sektor usług, zaliczamy do tego sektora także handel, rozrywkę, gastronomię, telewizję, prywatną służbę zdrowia. Kibic jest odbiorcą usług, tak jak każdy inny klient. Za usługi się płaci lub z nich nie korzysta. Cenę dyktuje sprzedawca usług, a nie odbiorca finalny. Nie ma miejsca na rynku negocjacji cen między sprzedawcą a kupującym. Sprzedawca może stosować różne formy zachęty marketingowej (promocje, rabaty, przeceny itp.). W ekonomii nikt nie dzieli się zyskiem z kimś kto nie wniósł kapitału. Kupno usług, w tym przypadku karnetów czy biletów, nie stanowi żadnego wkładu kapitałowego. Dla przykładu jeśli płacisz abonament za korzystanie z płatnej tv, to też będziesz żądał od właściciela stacji dzielenia się zyskami. To są podstawy ekonomii.
A jeśli chodzi o tę wypowiedź z pocałunkiem w tle, to zawsze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jestem kobietą i nie uważam tego za obelgę. Przy tej wulgaryzacji języka polskiego jaką słyszymy wszędzie, słowa właściciela brzmią jak pieszczota.
Jeszcze jedna istotna uwaga. Kluby bez właścicieli, którzy je finansują znikają, choćby miały kibiców. Po prostu ogłaszany jest stan upadłości. Także nie przeceniajmy roli kibiców w funkcjonowaniu klubu. Przykładów jest wiele. Pytanie zasadnicze gdzie dziś byłaby Polonia, gdyby nie pan Nitot. Odpowiedź jest krótka – w stanie upadłości, a więc bankrutem. Bez kadry i możliwości gry, chyba że w B klasie. A bez ciebie Kmicic klub się odrodzi i wróci na podium. Nie przyjdziesz kibicować, ale zamiast ciebie przyjdą inni nowi. Może zaczniesz chodzić na Łazienkowską, a pan Mioduski wpuści cię za darmo? Robisz krecią robotę i zaliczyć cię można tylko do grona hamulcowych.
Z tym bełkotem nie da się polemizować. Wygrałaś.
aspolonia dobrze to ujelas nic mi niepozostalo do dodania.