Jacek Kosmalski jest bardzo bliski dogadania się z Polonią. Jak sam wspomina bardzo zależy mu na grze. Zostały formalności. Polonii nie odmówi. Zagra w jej barwach w IV lidze? Dziś poznamy odpowiedź!
– Nie wiem, ile tu będę grał. Mam już swoje lata, ale jestem przekonany, że mogę pomóc Polonii na poziomie czwartej, trzeciej, a nawet drugiej ligi – przekonuje w „Fakcie” Kosmalski i dodaje, że kibiców ucieszy grupa, którą wyselekcjonował sztab szkoleniowy. Możliwe, że poza młodzieżą, która ma stanowić znaczną część zespołu pojawią się też zawodnicy doświadczeni. Podobno Jerzy Engel rozmawia z Marcinem Żewłakowem, który rozważa grę na Konwiktorskiej.
O specyfice IV ligi „Gazeta Wyborcza” rozmawiała z Zbigniewem Mierzyńskim, trenerem, który przez ostatnie dwa lata prowadził w IV lidze rezerwy Wisły Płock. Mówi on o tym, czego może się w tych rozgrywkach spodziewać Polonia. Kto jest groźny? – Na awans napinać się będą Błękitni Raciąż, MKS Przasnysz, Narew Ostrołęka i Bug Wyszków – ocenia w „GW” były szkoleniowiec rezerw Wisły. – Tym drużynom na pewno nie jest w smak, że Polonia wylądowała w IV lidze. Będzie im trudniej awansować – przewiduje. Łatwiej powinno być z Amatorem Maszewo, który powinien jak pozostali beniaminkowie dostarczać punkty czołówce.
Andrzej Kiciński trener beniaminka nie może się doczekać konfrontacji. – Jak na razie w Polonii trwa selekcja, czy zdołają się zebrać, to czas pokaże. Jedno jest pewne: Polonia to tradycja i jak tam pojedziemy, wyjdziemy na boisko, to serca podejdą nam do gardła – dodaje trener Amatora.
Szkoleniowiec zaprasza już teraz kibiców „Czarnych Koszul” na wiosenny rewanż w Maszewie. – Spodziewamy się, że na mecz przyjedzie wielu sympatyków Polonii, na naszym stadionie może zasiąść 200 osób. Dla kibiców przyjezdnych jest wydzielony sektor, a raczej sektorek, który nie jest zabezpieczony siatkami jak stadiony w wyższych klasach rozgrywkowych. Z Polonią spotkamy się dopiero na wiosnę, póki co, będziemy obserwować zachowanie kibiców Polonii u innych.
Wróćmy jednak do złotych wskazówek Mierzyńskiego. Zdaniem trenera kluczowe w IV lidze jest dobre przygotowanie fizyczne, które w dużej mierze decyduje o wynikach. – Większość kładzie tutaj nacisk na siłę. Motoryka w tej lidze jest kluczowa, ale jeśli zespół jest techniczny, jeśli ma opracowanych kilka wariantów taktycznych w defensywie i ofensywie, to się obroni. Nawet grając juniorami – zaznacza w „Wyborczej” szkoleniowiec rezerw płockiej Wisły.
Jak wygląda sprawa muraw? Są kiepskie. Najmniejsze szatnie czekają na Polonię w Gostyninie, a najgorsze boisko – w Żurominie. Ostrzega też Polonię przed grą w Mławie: – Niech nastawią się tam na angielski futbol. Boisko jest w porządku, ale trawa nigdy nie jest ścinana, sięga powyżej kostek.
– Na pewno Polonia będzie miała problem się przyzwyczaić, kiedy przyjdzie jej przebierać się w szatni trzy na trzy metry. A czasem nawet w dwóch pomieszczeniach, bo jedno będzie tak małe, że wszyscy się nie zmieszczą. Jak w Gostyninie, gdzie gdy 11 piłkarzy wejdzie do szatni, to reszta musi czekać przed drzwiami – twierdzi w „GW” Mierzyński.
Kto sędziuje najgorzej? – W moim odczuciu arbitrzy z Radomia i Siedlec – odpowiada. – Ale ja jestem zdania, że jak pokażesz dobrą grę, to żaden sędzia nie jest w stanie ci przeszkodzić – i dodaje, że czasem MZPN przysyła sędziów z wyższych klas rozgrywkowych, którzy gwarantują wyższy poziom swoimi umiejętnościami.
Najwięcej kibiców na mecze IV ligi przychodzi do Ostrołęki, Przasnysza, Wołomina i Gostynina. – Na trybunach nie ma chamstwa. Panuje spokój. Na meczach jest spiker, przychodzi zazwyczaj kilkuset kibiców, jest ochrona i policja. Większy folklor jest w lidze okręgowej – mówi Mierzyński.
– Dla Polonii to na pewno będzie zderzenie z inną rzeczywistością. Ale zacisną zęby i dadzą radę. Nie sądzę, aby Polonia grała w IV lidze dłużej niż rok – kończy pozytywnie Mierzyński.
Nadal można nabywać cegiełki po „250 zł”, które wspomogą budżet nowej Polonii. Chętnych zapraszamy do Czarnej Koszuli…
jestem już posiadaczem cegiełki. tylko właśnie zastanawiam się co z nią zrobiłem? wykupywiłem? jest już przeze mnie wykupywiona?
zmieńcie proszę to wykupywać…
ps: wiem co to jest oboczność ale marnie to brzmi
To na serio twój jedyny problem? :8:
Oboczność od formy dokonanej. To tak jakby coś zrobiwywać 😉
Dbamy o formy gramatyczne, stylistyczne i temu podobne. Pamiętajmy jednak, że gramy w V lidze, a tam na wyjazdach może być dla nas przygotowana jedyna forma w postaci twardego argumentu w łapie 😆
Ojciec mnie opowiadal, jak w zamierzchłych czasach grywał na mazowieckich boiskach. Już na parę minut przed końcem meczu auto, którym przyjeżdżali miało odpalony silnik, kierowca siedział za fajerą, ciuchy i sprzęt były wrzucone na pakę. Około 90 minuty każdy starał się biegać boisku, ale w pobliżu samochodu. A jak sędzia gwizdnął to wszyscy bez pożegnania zapierniczali do auta i wskakiwali na pakę. Czasami nawet i sędziowie. Bywało, że nie wszyscy zdążali, a samochód nie czekal 😆 Tubylcy nie bywali gościnni, w ruch szło wszystko co było pod ręką . O formach grzecznościowych, czy literackich nikt nie myślał…