Duży fan page Polonii opublikował w związku z wywiadem Grégoirem Nitotem ciekawą anegdotkę z lat ’20 ubiegłego wieku. Wiedzieliście, że kiedyś „Czarne Koszule” potrafiły gromić francuskie kluby?
23 maja 1925 r. na boisku Agrykola polonia rozegrała towarzyski mecz z Gallia Club Paris? Piłkarze Polonii okazali się bardzo niegościnni dla Paryżan, wygrywając 10:1! Dzień później w rewanżu na Dynasach wygraliśmy 4:0.
Po meczu prasa była dla gości z Francji bezlitosna. Nie krył oburzenia dziennikarz „Przeglądu Sportowego”: Zlekceważono nas po raz niewiadomo już który, przysyłając do Polski, jak do kraju gdzie piłka nożna uprawiana jest pierwszy rok, drużynę miłych zresztą sportowców, ale kompromitujących swój kraj. Okazało się, że w Warszawie są piłkarze szybciej biegający niż w Paryżu, i gdy zajdzie potrzeba grający bardziej żywiołowo, nie mówiąc już o celowości, strzałach i technice.
Za drugi mecz dostało się też Polonii, która – znając już klasę przeciwnika – całkowicie odpuściła walkę na boisku. Wynik meczu mógł być taki sam jak poprzednio, gdyby… choć jeden gracz z Polonii potrudził się strzelać do bramki”. Mecz przerwały ciemności zapadające przed nadciągającą burzą, w związku z czym sędzia „skończył wreszcie te nudne aż do okropności zawody.