12 maja 2020 r. ma zostać podjęta decyzja, dotycząca dalszych losów III ligi. Sprawa nie jest jeszcze przesądzana, ale jednym z prawdopodobnych rozwiązań jest zakończenie rozgrywek z przyznaniem awansów i spadków na podstawie dotychczasowych tabel. Takie rozwiązanie wzbudza dużo kontrowersji i to nie tylko w środowisku Polonii Warszawa.
O ile regionalne związki bardziej opowiadają się za rozwiązaniem z niższych lig (zakończenie rozgrywek z awansami, ale bez spadków), o tyle prezes PZPN, Zbigniew Boniek, uważa, że jeśli nie jest możliwe dogranie III ligi, rozgrywki powinny zakończyć się awansami i spadkami. Jednym z głównych argumentów „za” jest przeładowanie III ligi w przyszłym sezonie, w którym kontrolę nad nią przejmie PZPN. Niemniej taki argument do mnie nie trafia. W sytuacji, gdy z części lig kluby będą spadać, a taka sytuacja będzie miała miejsce w Ekstraklasie, I lidze i II lidze, a z części lig nie zostanie zdegradowana żadna z drużyn – tak będzie od IV ligi w dół, gdzieś problem przeładowania będzie musiał wystąpić. Albo w III lidze, jeśli nie będzie spadków, albo w IV lidze, jeśli trafią tam najsłabsi III ligowcy. Na szali mamy zatem z jednej strony problemy kilkunastu wojewódzkich związków i spadkowiczów, z drugiej problem PZPN-u. Uważam, że zdecydowanie więcej waży pierwszy szala. Nie patrząc nawet na losy klubów, wydaje mi się, że łatwiej z problemem będzie poradzić sobie PZPN-owi niż wojewódzkim związkom.
Na sprawę można spojrzeć też pod innym kątem. Skoro wojewódzkie związki po długich dyskusjach zgodnie uznały, że wszystkie rozgrywki od IV ligi w dół kończą się bez spadków, można założyć, że w sytuacji braku możliwości wznowienia rozgrywek, takie rozwiązanie jest najbardziej sprawiedliwe. Jeśli więc takie rozwiązanie jest najbardziej sprawiedliwe, dlaczego nie zastosować go w III lidze? Rozumiem, że spowoduje to pewne trudności dla PZPN-u, ale wybieranie mniej sprawiedliwego rozwiązania, tylko dlatego, żeby związek uniknął trudności, wydaje mi się nie fair wobec III-ligowych klubów. To o nie chyba trzeba zadbać w pierwszej kolejności.
Nie trafia do mnie też argument, że trzeba było dobrze grać jesienią. Każdy z nas chyba zna przypadek klubu, który w drugiej rundzie potrafił grać znacznie lepiej i odrabiać spore straty punktowe. Podobnie zresztą w drugą stronę, kluby z czołówki potrafił zaliczać spektakularne obsunięcia w tabeli. Jednak w przypadku Polonii, ale też i innych klubów ze strefy spadkowej, strata do bezpiecznego miejsca nie jest na tyle duża, by już przesądzać o braku szans utrzymania się w III lidze. Z 16 drużyn, który mogą na skutek decyzji z 12 maja, zostać zdegradowane do IV ligi, tak naprawdę tylko trzy nie mają już większych szans na utrzymanie – KS Wasilków, LZS Starowice Dolne i Podlasie Biała Podlaska. Trzeba też pamiętać, jak długa jest przerwa między rozgrywkami III ligi. Przez kilka miesięcy spokojnie można dużo poprawić. Niektóre zespoły z miejsc spadkowych zrobiło sporo w tym okresie, aby wiosną walczyć o utrzymanie. Nie będę wspominał już o Polonii, ale np. Ruch Wysoki Mazowieckie dokonał sporej liczby transferów, ściągając kilku solidnych zawodników, jak na ten poziom np. Kamila Jackiewicza, czy Karola Mackiewicza. Piast Żmigród z III grupy w grudniu zatrudnił natomiast Karola Sochę – trenera, który ostatnio pracował w ligach centralnym.
Drugim rozwiązaniem jest dogranie ligi do końca. Gotowość do powrotu do gry zgłasza nie tylko Polonia, ale także niektóre inne kluby III ligi:
Marek Brzozowski (trener Świtu Nowy Dwór Mazowiecki):
Jestem zwolennikiem powrotu do gry w III lidze⚽️⚽️⚽️Podobne zdanie ma większość trenerów i zawodników ⬆️💪
Poczekajmy na IV etap odmrażania sportu i WRACAJMY ⚽️⚽️⚽️⚽️
Łaczy nas piłka ⚽️🇵🇱❤ @Macko_scaut @3ligagrupa1 @KoltonRoman— Marek Brzozowski (@Marek16898976) May 9, 2020
Maciej Maćkowiak (dyrektor skautingu Jaroty Jarocin):
Gdyby 3 liga wystartowała, to ile by problemu to rozwiązało ⚽❗, a tak ciągle kłótnie, kto awansuje kto spadnie , obrażanie między klubami.
– tworzenie 2 grup w 2 lidze
– baraże
To jest wszystko bez sensu, poczekajmy te 2,3 tygodnie i zagrajmy mecze ile się da w tej rundzie.— Maciej Maćkowiak 🧐⚽ (@Macko_scaut) May 10, 2020
Dominik Wasiak (piłkarz Olimpii Zambrów):
Jak tylko takie opcje zostały jestem za tym aby grać dalej ⚽️
— Dominik Wasiak (@wasiak_dominik) May 8, 2020
Mi jednak wydaje się, że na taki scenariusz nie ma szans. Dalsze przeciąganie decyzji również tworzy problemy, a patrząc na reżim sanitarny jakimi są objęte trzy ligi centralne, nie sądzę, żeby działacze dali zielone światło III lidze.
Jeśli 12 maja zostanie podjęta ostateczna decyzja o tym, że sezon III ligi nie zostanie dokończony, mam nadzieję, że wdrożone zostanie rozwiązanie z niższych lig. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego akurat IV poziom rozgrywkowy miałby zostać potraktowany w wyjątkowy sposób. Uważam, że byłoby to niesprawiedliwe i trudne do wytłumaczenia. Można też spojrzeć na zagraniczne ligi – jeśli zostały już zakończone, rezygnowano ze spadków.
jak być powinno a jak będzie to dwie całkiem różne sprawy. Zwłaszcza w naszym kraju. Tutaj każdy ma swoje zdanie i jeśli inni mają odrębne, to tym gorzej dla nich. Jaskrawym przykładem jest polityka, w której strony zmieniają opinie z dnia na dzień, a czasem z godziny na godzinę, bo tak im wygodniej (sic!). Dlatego też możemy tylko mieć nadzieję, że PZPN kierowane przez autorytarnego (haha, skąd my to znamy?!) pana Bońka zachowa się konsekwentnie i przyjmie rozwiązanie analogiczne dla dwóch już postanowionych – albo gramy i decyduje wynik sportowy, albo nie gramy ale nie spychamy na zasadzie własnego widzimisię 16 drużyn w otchłań, bo co nas one w sumie obchodzą …. 🙁
Proponuję podzielić tabele na pół , górna połówka gra o awans, dolna o spadki.
Coś jak 7 dodatkowych kolejek w ekstraklasie. Wychodzi zdaje się po 8 kolejek u naszej grupie.
4 mecze u siebie , 4 na wyjeździe. Przynajmniej będzie jakaś szansa uratowania się.
Oczywiście wolałbym nie grać i nie spaść.
Pomysł niezły, ale trochę bym go zmodyfikował. Dla każdej połówki utworzyłbym nową tabelę uwzględniającą tylko już odbyte mecze pomiędzy drużynami z danej „dziewiątki”, po czym dograłbym tylko mecze pozostałe do rozegrania w rundzie rewanżowej. W takim układzie meczów do rozegrania byłoby jeszcze mniej.
Wg moich wyliczeń, po uwzględnieniu wyników meczów rozegranych dotychczas (również rundy wiosennej) i po wyzerowaniu wyników z drużynami górnej połówki, tabela spadkowa wyglądałaby następująco:
10. Broń Radom 18
11. Olimpia Zambrów 15
12. Pogoń Grodzisk 14
13. Ursus Warszawa 13
14. Ruch Wysokie 11
15. Polonia Warszawa 11
16. Lechia Tomaszów 8
17. KS Wasilków 7
18. RKS Radomsko 5
Do rozegrania pozostałyby Polonii 3 mecze domowe (Broń, Olimpia, Lechia) i 4 wyjazdowe (Radomsko, Pogoń, Ruch i Wasilków) – łącznie 7.
@Rudan
Można? Można! Twój pomysł jest bardzo dobry i sprawiedliwy.