Przed startem przygotowań zimowych znów gorąco może być w polonijnej szatni. Po odejściu trenera Krzysztofa Chrobaka do Pogoni Grodzisk Mazowiecki możemy liczyć się z rozstaniami.
Jeszcze w grudniu kontrakt z klubem rozwiązał Szymon Kamiński, a większość zawodników zgłosiła do klubu swoje pretensje dotyczące zaległych wypłat.
Pojawił się także temat rozwiązania umowy z Bartoszem Wiśniewskim. „Wiśnia” złożył do PZPN-u pismo z wnioskiem o rozwiązanie swojego kontraktu z Polonią z winy klubu. Byłaby to spora strata dla zespołu, w którym po letniej rewolucji zostało tylko czterech doświadczonych zawodników (poza Wiśniewskim, Sebastian Olczak, Krystian Pieczara i Grzegorz Wojdyga). Latem do ostatniej chwili dotyczyły się negocjacje z piłkarzem, który na chwilę przed startem rozgrywek zgodził się pozostać przy K6. Czy tym razem klubowi uda się utrzymać jednego z najbardziej doświadczonych zawodników w Polonii?
„Wiśnia” przez cztery lata spędzone na K6 zdołał awansować do II ligi i stać się jednym z najważniejszych ogniw „Czarnych Koszul”. Wychowanek Wisły Płock rozegrał do tej pory dla Polonii 108 meczów (w tym 22 mecze w II lidze i jeden w Pucharze Polski), w których zdobył 16 goli (w tym 3 gole w II lidze).
To wszystko nie ma najmniejszego sensu
no słabo …
jednak jesli odchodzi trener, pieniędzy w kasie brak, zaległości są, a eSA tak aktywnie działa to trudno by było lepiej.
Czas zatrzymać Wiśniewskiego i ściągnąć z powrotem Chorosia. Powtórzę to, co napisałem 2 dni temu, że jeżeli nie wspomożemy piłkarzy czeka nas nieuchronnie los najstarszego angielskiego FC Notts County, który po ponad 120 latach opuścił szeregi zawodowych lig. Aby uratować III ligę musimy wnieść do kasy klubu (obecnej spółki) min. 300-400 tys. zł. poprzez zakupienie jak największej ilości karnetów. Zebranie takiej kwoty dla powiedzmy 2 tys. zagorzałych kibiców nie powinno stanowić problemu, jest tylko jeden warunek-trzeba chcieć. POstawa pewnego pajaca, który ok. 3 miesięcy wstecz po przegranym meczu Polonii, wrzucił post o treści: „długo nie byłem, przyszedłem, długo nie będę” nie może być drogowskazem dla pozostałych. Alternatywnie możecie nadal czekać na cud i zgodnie z treścią powyższego wierszyka (który świetnie ilustruje postawę większości środowiska), pogrążajcie się dalej w marzeniach dzień i noc wierząc w gwiezdnych wojen moc. Kolego Kwikster wybacz, ale ten wierszyk niestety nie jest na czasie. To okres konkretnych decyzji i działań.
Która część wierszyka, który ułożył mój kolega z liceum nie jest aktualna?
@1954 Niestety ale to tak nie działa. Powiedzmy, że ściemnię żonie jakieś bzdury, kumpel mnie poprze i te 200K mogę wsadzić w Polonię. Za te trzy pokolenia mojej rodziny wiernych kibiców. Skoro p. Siwczyka coroczne 500K zostało przepalone, to moje 200 także pójdzie na przemiał. A nawet jak nie, to co dalej? Ilu mamy zawodników, będących w stanie utrzymac III| ligę? Trzech? No dobra. Pięciu.(o ile jeszcze ktoś nie zwieje). Niestety. Centralizacja. Tak jak mniejsze sieci sklepów sa zjadane przez większe, tak i jest z klubami. W Warszawie widac nie ma zapotrzebowania na Polonię. Smutne i tragiczne ale prawdziwe. Reklamodawcy? Nie żartuj, kto zaryzykuje teoretyczne 2-3 tysiące potencjalnych klientów vis bojkot kilkunastu/kilkudziesięciu tysięcy sympatyków klubu na L.
Sponsor? Socios? Nie, nie w tym stanie. Oby się moje słowo w gówno zamieniło i obym odszczekiwał na czterech lapach przy fontannie: To już koniec.
„Oby się moje słowo w gówno zamieniło i obym odszczekiwał na czterech lapach przy fontannie”
Oby
A ja w razie co poszczekam z Tobą żeby Ci było raźniej.
@Emeryt69
A ja uważam, że mogłoby zadziałać pod warunkiem odsunięcia od prowadzenia klubu 99 % osób teraz będących u steru (nieważne czy akcje, pieniądze, długi staż itp.) . Tu musiałaby przejść huragan a wówczas te zebrane 1 mln zł rocznie (bo tyle potrzeba) dałyby spokojną egzystencję w III lidze i szansę na samodzielne poszukanie sponsora bez oglądania się na układy, koterie, zakulisowe działania itp.
Tylko normalni (czytaj patrzący trzeźwo i bez zbytniego politykowania się) kibice mogą coś uratować.
Każdy pragnący zrobić tu jakiś „byznes” wcześniej bądź później przegra a zwykli kibice będą znowu czuć się zrobieni w trąbę.