Grzegorz Popielarz, prezes Stowarzyszenia Klubu Sportowego Polonia Warszawa, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” opowiedział o rozmowach ze Spółką i ujawnieniu treści porozumienia.
SKSPW przed przystąpieniem do rozmów ze Spółką uzyskało poparcie największych stowarzyszeń polonijnych: „Wielkiej Polonii”, MKS-u i „Niezwyciężonych”: – Bezcenne jest, to że udało się zjednoczyć często skonfliktowane środowisko – przyznał Popielarz.
Wystosowana propozycja miała pozostać w tajemnicy do ostatecznej decyzji władz Spółki. Mimo tego rada nadzorcza postanowiła ujawnić jej treść. – To złamanie ustaleń, próba oszukania środowiska – wyznał prezes SKSPW.
„Wyborcza” przytoczyła również najważniejsze zapisy z porozumienia, które publikowaliśmy tutaj. Wśród nich było m.in. odwołanie obecnego zarządu klubu, przekazanie akademii piłkarskiej Spółki w ręce MKS-u, przekazanie zarządzania spółką na 5 lat oraz sprzedaż akcji za 10 procent [w tym miejscu warto podkreślić, że ta wartość odnosi się do sytuacji, gdy pierwsza drużyna piłkarska prowadzona przez Polonię Warszawa S.A. występuje w rozgrywkach III ligi – w przypadku awansów wartość może wzrosnąć do 75%]. – To i tak szczodra oferta, bo de facto akcje mają dzisiaj wartość ujemną – podkreślił Popielarz.
W ripoście mecenas Marek Czarnota, reprezentujący głównego akcjonariusza Krystynę Bnińską-Jędrzejowicz, zażądał od SKSPW wykazania jak chce sfinansować działalność klubu do końca 2020 r., jaki ma plan rozwoju sportowego, ujawnienia danych sponsorów i inwestora strategicznego. Wyznaczono także termin odpowiedzi – do niedzieli.
Popielarz uważa, że to kuriozum. Powyższe dane nie zostaną ujawnione w obawie, że Spółka będzie chciała z pominięciem środowiska sama negocjować ze sponsorem. To gra obliczona na to, by pokazać, że nie umiemy się dogadać – podkreśla reprezentant SKSPW.
Czyli dzisiaj prawdopodobnie ostatni mecz naszej Polonii w III lidze i w obecnym kształcie.
Po co takie działania? To jasne, żeby zaciemnić sytuację i przeczekać.
Na co? Nie wiem i chyba nikt nie wie. Mamy tu klasyczne „po nas choćby potop”.
Na bogatego wujka w stylu JW liczy nie ma co. Na reklamodawców? Wolne żarty.
Model Socios w obecnej sytuacji także nie rokuje powodzenia.
Czyli ostatni gasi światło. naturalnie jesli wcześniej prądu nie odetną.
Nadzieja? IMHO jest jedna nadzieja i szansa. To, że Miasto nie ma pieniędzy i tnie wydatki.
Miasto z oszczędności odpuszcza budowę stadionu i zezwala na komercyjny projekt, jeden z tych które były planowane wcześniej. Na inwestorów nie musielibyśmy czekać tygodnia.
Realnie? Upadek.
Mysle ze spolka tylko dlatego jeszcze sie nie zwinela bo miasto niestety robi im nadzieje i to wlasnie miasta polityka doprowadzila do upadku nie tylko Poloni ale wszystkich klubow Warszawskich niestety oprucz jednego…i uwazam ze miasto bedzie tak gralo dalej az zniszcza klub zwalajac wine niestety na nieudolnosc….to tak jak ja bym byl zarzadca niepozwalal na nic przez iles lat i na koncu wine zwalil ze to wina lokatorow ze remontu niebylo i ze tu nicht jusz niechce mieszkac bo niema gdzie sie nawet zalatwic….hore