Wczorajszy dzień przyniósł nam odpowiedzi na trzy dość istotne pytania. Mimo remisu w Łomży należy się cieszyć z tego, że jesteśmy pomni tych kwestii.
Pierwsza tytułowa dotycząca Krystiana Pieczary jest dla mnie o tyle bliska, że daje nam realne szanse na bohatera, o którego wyczynach będziemy mogli opowiadać sobie przez następne lata. Gol na wagę remisu dał Pieczarze 30 gola w tych rozgrywkach i zbliża do upragnionego rekordu Jerzego Kuli, który w 1936 roku zdobył 31 (zweryfikowanych) goli. Warto dla bezpieczeństwa dodać, że historycy nadal szukają odpowiedzi, kto zdobył 39 goli z tamtego sezonu. Tym niemniej wyczyn wychowanka GKS-u Bełchatów robi wrażenie, bo nie jest jakąś odległą historią, ale czymś co obserwujemy na własne oczy. Oczywiście liczymy, że kolejne trafienia do końca sezonu przyjdą i wyczyn Pieczary będzie bardziej okazały.
Druga sprawa do gra o premię z PRJ. To realne środki, które PZPN wypłaci najbardziej promłodzieżowym drużynom w III lidze. W końcówce widać, że zespołu naszej grupy chętniej zaczęły wystawiać swoich młodzików. W meczu z najsłabszym zespołem ligi na taki wariant zdecydował się także i trener Krzysztof Chrobak.
Odstawiając rosołek weselny patrzyłem na wyjściowy skład polonistów i byłem mocno zdumiony, bo nasz doświadczony szkoleniowiec mimo naszych prasowych przytyków raczej stronił od masowego sięgania po młodzież. W Łomży ośmiu młodzieżowców i Pieczara na ławce…
🔥 Skład na mecz z ŁKSem 🔥#warszawa #wbarwachkultury #poloniawarszawa #polonia1911 pic.twitter.com/3VreIaWa0O
— Polonia Warszawa (@polonia1911) June 8, 2019
Ciekawe… Niestety, i tu dochodzimy do meritum, na słabą, grającą młodzieżą Łomżę nie wystarczyło. Marcin Kluska, Przemysław Szabat i Piotr Maślanka nie poprowadzili młodszych kolegów w pierwszej połowie do prowadzenia. Co gorsza pierwszy z wymienionych (grający tego dnia z opaską kapitana), po dość ekwilibrystycznym wyrzucie piłki przez bramkarza gospodarzy i rajdzie gracza z pola wyciął tego ostatniego i stworzył niepotrzebną nerwówkę i sytuację, w której to my musieliśmy gonić wynik.
Ze skrótu nie wyglądało to najgorzej. Zawiodła skuteczność, która przy nerwach nieopierzonych zawodnikach wchodzących dotąd z ławki była raczej wkalkulowana. Może za jakiś czas będzie lepiej. Budowa profesjonalnej struktury, oparta na płynnym przepływie zawodników potrwa u nas jeszcze kilka lat, ale może Chrobakowi uda się tego dokonać w sposób, który będzie cieszył oko.
Na koniec, krótka ławka i przesunięcie mocy do klasy A. Damian Skwarek już prawie zapukał do drzwi okręgówki. Gratulacje dla rezerwistów za ten wyczyn. Mamy nadzieję, że za tydzień będziecie cieszyć się z nami z tego rezultatu!
Zagrali niezle jak na pierwszy raz w takim zestawieniu …po prostu slaba lomza ale ograna jusz po tylu meczach ,a nasi widac ze maja lepszy potecial ale musza w meczach o punkty ogrywac sie …wydaje mi sie ze w pozostalych 3 meczach tez w takim zestawieniu powinni grac i za 2 mecze ten ciag na bramke powinien przyjsc…oby tylko nasz doswiadczony trener niewystraszyl sie i dal im troche okrzepnac
Wasilewski nieźle wyglądaj w meczach sparingowych w przerwie zimowej, ale widać nie przełożyło się to na mecze o punkty. Szkoda.