W związku z dość ciekawą reakcją Pana Andrzeja Janickiego na fan page naszego najbliższego rywala i usunięciem z niego odpowiedzi kolegi Muchomora postanowiłem odpowiedzieć.
O co poszło? Zarzuty naszych oponentów dotyczyły zapowiedzi meczu [link]. Ich treść macie poniżej:
A tu wersja wklejana (autorzy strony lubią usuwać niewygodne treści – zapis oryginalny):
Komentarz do zapowiedzi meczu wg Polonii Warszawa.
MUCHOMOR ,, NIE TRUJ !!!
NA OFICJALNEJ STRONIE INTERNETOWEJ NASZEGO NAJBLIŻSZEGO PRZECIWNIKA LIGOWEGO POLONII WARSZAWA JEST ZAPOWIEDŹ SOBOTNIEGO MECZU Z NASZYM EŁCKIM MAZUREM. AUTOR TEGO TEKSTU O PSEUDONIMIE „MUCHOMOR” PISZE NA POCZĄTKU ŻE, „TWÓR” JAKIM BYŁ ZAŁOŻONY 01 LIPCA 2015 MAZURSKI KLUB SPORTOWY NIE PRZETRWAŁ A NIBY JEGO PRZEDŁUŻENIEM JEST MKS MAZUR EŁK. OTÓŻ INFORMUJĘ, IŻ MKS EŁK SKOŃCZYŁ SWÓJ ŻYWOT Z DNIEM 30.CZERWCA 2018. ODDAJĄC DUCHA W WIEKU TRZECH LAT CZYLI NIEMOWLĘCYM (W ŻŁOBKU). DO PRZEDSZKOLA ZATEM NIE DANE BYŁO MU IŚĆ . ZATEM STARUSZEK , KTÓRY PRZE TRZY LATA BYŁ W STANIE HIBERNACJI, MKS MAZUR JEST KONTYNUACJĄ KLUBU , KTÓRY POWSTAŁ 15 KWIETNIA 1946 A NIE JAK PISZE WIKIPEDIA 01 MAJA 1946 (WARTO TO KIEDYŚ SPROSTOWAĆ). PODOBNIE JAK SPROSTOWANIA WYMAGA NAZWA NASZEGO KLUBU NA STRONIE 90 MINUT. ZDANIEM KOLEGI „MUCHOMORA” DECYZJA O FUZJI DWÓCH EŁCKICH KLUBÓW ZAPADŁA LATEM 2015 ROKU PO ROZEGRANIU TOWARZYSKIEGO MECZU REPREZENTACJA EŁKU (MAZUR +PŁOMIEŃ) – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 1:6 ,” BO MAŁYCH MIAST NIE STAĆ NA DWA KLUBY”. PRZYPOMINAM ZATEM, ŻE EŁK LICZY SOBIE BLISKO 60 TYSIĘCY MIESZKAŃCÓW (TRZECIA SIŁA W WOJEWÓDZTWIE WARMIŃSKO-MAZURSKIM) I JEST WIĘKSZY OD SULEJÓWKA I WOŁOMINA RAZEM WZIĘTYCH. ALBOWIEM NIE WSZYSCY MOGĄ MIESZKAĆ W WARSZAWIE (BLISKO DWA MILIONY) W TYM DUŻY PROCENT „SŁOIKÓW”. TU NIE WSPOMNĘ JUŻ O STRONIE SPORTOWEJ (PIŁKARSKIEJ), GDZIE PIŁKARSKI HONOR STOLICY RATUJE NIE LUBIANA POWSZECHNIE W POLSCE I W EŁKU „LEGŁA” WARSZAWA. A TEN MECZ O KTÓRYM MOWA BYŁ ROZEGRANY 11.PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU KIEDY TO BYŁA PRZERWA NA MECZE REPREZENTACJI. WTEDY TO W RAMACH TOWARZYSKIEJ WIZYTY ZAWITAŁA DO NASZEGO „MAŁEGO” MIASTA JAGIELLONIA POD PRZYWÓDZTWEM MICHAŁA PROBIERZA, KTÓRY NAWIASEM MÓWIĄC MAŁO MIAŁ DO POWIEDZENIA W SPRAWIE FUZJI DWÓCH KLUBÓW. NASTĘPNIE KOLEGA PODSUMOWUJE DOTYCHCZASOWE NASZE MECZE Z POLONIĄ WARSZAWA. Z CIEKAWOŚCI KLIKNĄŁEM I MOIM OCZOM UKAZAŁA SIĘ MOJA STATYSTYKA OPUBLIKOWANA W TYM TYGODNIU POWIĘKSZONA O DWA SPOTKANIA Z UBIEGŁEGO SEZONU 2017/18 (30+2) . TYCH MECZÓW BYŁOBY 32 GDYBYŚMY DOLICZYLI MECZE MAZURA Z REZERWAMI POLONII ROZEGRANE W SEZONIE 1997/98 (2:5 W EŁKU I 0:2 W WARSZAWIE) W CZWARTEJ LIDZE.
MY KLUBY MAJĄCE SWOJE KORZENIE W KOLEJARSKIEJ BRACI POWINNYŚMY SIĘ SZANOWAĆ I ZNAĆ NASZĄ HISTORIĘ I JEJ NIE FAŁSZOWAĆ I DORABIAĆ IDEOLOGIĘ.
KOLEGĘ „MUCHOMORA” ZAPRASZAM NA SOBOTĘ DO EŁKU I MOŻEMY SOBIE POROZMAWIAĆ NA PIŁKARSKIE TEMATY .
„DUMA EŁKU” POZDRAWIA „DUMĘ WARSZAWY” I NIECH W SOBOTĘ WYGRA LEPSZY I NICH BĘDZIE TO MAZUR EŁK.
A. JANICKI
Na powyższy tekst Muchomor odpowiedział dość grzecznie i bez większych fajerwerków. Panowie z Ełku jednak postanowili tekst usunąć. Dlatego też publikuję swoją odpowiedź tu gdzie pozostanie.
***
Do szanownego patrioty regionu ełckiego,
Pana Andrzeja Janickiego!
Miło nam bynajmniej zapoznawać się z Pana twórczością zastosowaną na fan page klubu z Ełku. Piszę do Pana jakoby mniej oficjalnie, stąd też i brak wersalików, które proszę traktować jako mniejsze wzburzenie niż to Pańskie – w innym wypadku doradzam zakup nowej klawiatury, która wyeliminuje błąd wciśniętego caps-locka.
Mimo wielkiej sympatii Pana oponenta a naszego redakcyjnego kolegi, Muchomora, do Pańskiej pracy uważam, że wycieczki personalne są zbędne, dlatego postaram się Panu nie dosrywać.
W swoim wywodzie atakuje Pan nieznajomość imć Warszawiaka historii Waszego zacnego klubu, który Polonia, wedle wszelkich danych, lała dostatecznie często, żeby nie traktować go bardzo poważnie. Mimo tego nasz kolega uczynił to, bo czyni to zawsze, nawet w przypadku klubów, które czasem – i to moja prywatna opinia – na owy szacunek nie zasługują (akurat do Was miałem stosunek mocno neutralny).
Cieszy nas tak otwarta analiza działalności klubu bądź klubów w Ełku (można się pogubić), i tu Pan wybaczy nasze przywiązanie do nazewnictwa rodem z 90minut.pl, ale mamy dostatecznie dużo problemów własnych, żeby poświęcać więcej niż trzeba problemom naszych oponentów. Mimo to szczerze raduje nas antypatia do naszych rywali zza miedzy. Mamy więc jakiś punkt wspólny 😉
Po tych niepotrzebnych uszczypliwościach życzymy rozegrania dobrego spotkania w sobotę, o ile nie powinniśmy skupić się na samej czynności, bo nie wiadomo czy mecz się odbędzie oraz tego, żeby Wasz klub się ogarnął i wskoczył na miejsce numer dwa w regionie.
Wiadomość wstawiam na fan page DS – nieoficjalnej strony (mimo pomyłki dziękujemy za uznanie), żeby Pan nie pozbawił nas możliwości repliki.
Pozdrawiam,
podpisany wyżej
wek warszawski (słoiki są do 300 km)
Słoiki są chyba do 150 km od Warszawy a powyżej weki.
Ale nie jestem, pewien bo mnie nie dotyczy….
ps
Po dzieciach zostały mi jeszcze: wiaderko, grabki i łopatka – zainteresowanym chętnie użyczę.
Bez sensu. Najpierw po nadwrażliwej reakcji pana z Ełku usuwacie „kontrowersyjne” zapisy z zapowiedzi, po czym kierujecie nakręcającą spiralę buńczuczną odpowiedź. Teraz to już nikt nie dojdzie, co się komu nie podobał i dlaczego. Kwiku – Muchomor właśnie wchodzi głęboko w sytuację naszych przeciwników i zapewniam Ciebie, że nie jest przywiązany do nazewnictwa z 90minut. Doskonale rozgryzł kulisty wydarzeń z ostatnich sezonów w Ełku, a że przy okazji przypadkowo rozgrzebał jeszcze świeżą ranę? Zdarza się.
Zgadzam się z Bachusem – dziecinada. I odpowiedź p. Andrzeja, i Twoja riposta.
Nie staram się ingerować w teksty chłopaków. Jeśli Muchomor uznał, że powinien zmienić, to mógł to zrobić – to jego tekst. Tak samo widzę moje prawo do odpowiedzi na zachowania i słowa, które mnie ubodły…
Co do grabek… Chętnie podjadę po nie 😉
Popieram przedmówcę dada
Wydaje mi się, że zabrakło trochę dystansu w odniesieniu się do wpisu. Za to wkradły się niepotrzebne złośliwości i słowne przepychani – tu potwierdza się moja teoria o chorobie zwanej kompleksami, którą co jakiś czas również u siebie odkrywam.
Bez sensu
Grabki do odbioru jutro w Ełku lub w niedzielę w Gdyni na meczu naszych koszykarek.
Parę kilometrów do zrobienia jest…….
Nie pojmuję tych napinek na 4tym poziomie piłki kopanej w Polsce. Szanuję każdych przeciwników a zwłaszcza tych co pomimo ograniczonych środków finansowych. Muchomor zawsze opisuje przeciwników z szacunkiem i dokładnością. Przerost formy nad treścią. Oby jutro był sensowny mecz i kultura na trybunach.
My dzieci warszawy zawsze szanowalismy preciwnika – czy to była 3 liga czy ekstraklasa, zawsze z szaconkiem i fasonem. Kibica traktuj jak swojego, bo nigdy nie wiesz co cię może spotkać. Pamiętam jak w Łodzi dostaliśmy gofry na dworcu w 88 roku, pamiętam jak w Olsztynie dostaliśmy kawę przed stadionem, pamiętam jak w Poznaniu dostaliśmy pączki na sektorze F, pamiętam jak w Gdańsku poczęstowali nas chlebem ze smalcem, a we Wrocławiu po meczu każdy dostał puszkę piwa na drogę… Było tego więcej napewno… A my… My dumą stolicy będziemy i musimy trzymać poziom. Jak przyjechaly chłopaki z Bielska-białej, we wszystkich gazetach wypisywali więcej o szacunku między kibicami niż o meczu. My ich na kiełbaski i kawę zaprosiliśmy, bo 480 km przejechali a zimą byla, a oni w szoku, bo koniecznie kultura i to we Warszawie…
Bracia szacunek to podstawa. Małe kluby znikają, kasa jest świnia – my musimy się trzymać razem, bo nas nie zlikwidują i nie pozamiatają. Do boju Czarne Koszule – na zawsze Duma Stolicy…