Kogo chcecie degradować?!

Wiem jakie są przepisy, wiem jakie są realia, jednak po obejrzeniu dzisiejszego meczu targają mną spore emocje. Sport przestał być rywalizacją na boisku, bieżni czy korcie, stał się grą pieniądza, w której wynik staje się czasami sprawą wręcz drugorzędną. Czy warto więc jest się nim aż tak pasjonować, czy może rację mają ci, dla których najfajniejszą zabawą jest oglądanie wrestlingu lub walk w klatce? 

Pojawia się kreatura, człowiek z definicji, już od pierwszej minuty mający na uwadze tylko nieuczciwe pozyskanie środków finansowych, będący zdegenerowana formą zwaną w naszym dziwnym kraju „byzMesmenem”. Właśnie tak, gdyż z autentycznym business’em ten człowiek ma tyle wspólnego co ja z kolejką górską na Marsa! Na dokładkę trafia mu się drużyna niesamowita. Drużyna mająca wspaniałą, stuletnią tradycję i heroiczną historię. Drużyna, którą właśnie porzucił kolejny byznesiak, człowiek traktujący innych jak marionetki, znowu typowy przykład naszego chorego kapitalizmu. Drużyna, która w wyniku tego fatalnego scenariusza pozbawiona została sporej grupy podstawowych zawodników.

I staje się cud! Nowi zawodnicy, z reguły dotychczasowi rezerwowi, prowadzeni przez trenera dotąd tylko asystującego, z jednotygodniowym kaprysem nababa na prowadzenie pierwszej kadry, zaczynają grać fantastyczny, piękny dla oka i porywający futbol. Można by powiedzieć, że gruby przybysz ze Śląska miał sporo szczęścia, że trafił mu się los na loterii, tyle, że jego to jakby mało obchodzi – on przyszedł mając na uwadze inne cele. Utrzymanie drużyny kosztuje, zwłaszcza przy horrendalnych kontraktach podpisywanych przez ustępującego nowobogackiego. Jednak prowadzenie interesu polega również na sztuce negocjacji czy renegocjacji, także tych kontraktów zawodniczych. Wreszcie piłkarze nie są zwykle kompletnymi idiotami i mieli świadomość uzyskiwania dochodów ponad wszelką miarę. Wiadomo, że drużyna, która wygrywa zyskuje także łatwiej sponsorów, premie od telewizji, czy w końcu od związku sportowego. Coś wydasz, coś zarobisz, także za wybijających się zawodników, na których ostrzą sobie zęby inne kluby.

Problemem jest, że „il magnifico” z Silesii pieniędzy nie miał, on przyszedł zachapać kasę ze stacji telewizyjnej i to już na początku sezonu, żeby później coś nie wyskoczyło. Sprzedał więc przyszłe przychody za 75% szacunkowych wpływów, ale kasę dostał dziś! I to był cały super deal! Reszta to miraż, permanentne kłamstwa i krętactwa.

W sumie zupełnie tego nie rozumiem. Średnio inteligentny osobnik mógłby wycisnąć z układu sporo więcej. Tymczasem grubas nie chcąc lub nie mogąc (aż tak goły?!) nikomu płacić za nic, rozpoczął rozdawnictwo mających określoną wartość rynkową zawodników, oddając ich tylko po to, aby nie ciążyły na nim nakazy płatnicze. Na dokładkę brzydki numer wyciął mu piłkarz, za którego niemiecki klub przywiózł walizkę pieniędzy, a młodzik postanowił dograć sezon do końca w Polonii, bo doszedł do wniosku, że tak będzie lepiej dla jego dalszej kariery. Chłopaka mało nie zmasakrowali…

No i wreszcie bańka pękła – okazało się, że nie ma żadnych obiecywanych kont w Austrii, skąd miały przyjść przelewy, a tymczasem urósł potężny kopiec niezapłaconych rachunków. Efekt – brak licencji na grę w ekstralidze w kolejnym sezonie i odejście w przerwie zimowej znowu ponad połowy graczy decydujących o jakości gry.

A tymczasem ta drużyna, przez rok pozbawiona chyba około dwudziestu podstawowych graczy, w której ci co pozostali grają za darmo, której opiekunowie i trenerzy tez pracują dla własnej mołojeckiej sławy, a nie dla wypłat, nie chce upaść. Nawet zawodnicy mający już wyroki rozwiązujące ich kontrakty, postanowili walczyć z kolegami do końca sezonu – o honor i dla swoich kibiców! Dla mnie Łukasz Piątek zawsze pozostanie bohaterem tej drużyny i jej ikoną!

Już nie jest tak wesoło, zaczynają się porażki, no bo na boisku pojawiają się gracze potencjalnie sporo słabsi od tych, choćby, z jesieni. Ale drużyna ciągle jest w górze tabeli, paradoksalnie nadal ma nawet szanse na grę w europejskich pucharach.

Do Zabrza, na mecz z Górnikiem pojechali już znając efekt nieudanego procesu licencyjnego, ze świadomością, że następny sezon to najprawdopodobniej IV liga i że raczej ich drogi się rozejdą. Ale postanowili grać do końca , pokazać swoją klasę. I pokazali!

Górnik, drużyna o określonej renomie, ostatnio może w nieco słabszej formie, ale twardo walcząca o puchary nie lubi przegrywać na swoim boisku. Wyszli dziś na nie aby odnieść łatwe zwycięstwo nad sponiewieraną Polonią. Już od początku było widać, że tak łatwo to nie będzie, zwłaszcza, że Polonia już w pierwszych minutach strzeliła pierwszą bramkę. Górnik usiłował wyrównać, ale goście na zbyt wiele nie pozwalali. A druga połowa to już był pogrom, faworyt stracił trzy kolejne gole, ponosząc upokarzającą porażkę 0:4. Porażkę jakiej na Roosevelta nie pamiętają.

Dzięki tej wygranej Polonia wyprzedziła zabrzan w tabeli, urealniając jednocześnie możliwość osiągnięcia pozycji premiowanej udziałem w pucharach. Tyle, że Polonia według wszelkich oznak w pucharach tych nie zagra, podobnie jak w samej lidze. Bo jej niefortunny nieuczciwy właściciel okazał się złodziejem i oszustem! Okazuje się, że aby uzyskać licencję wystarczyłyby tylko 2 miliony złotych! Tak, TYLKO 2, bo w kategoriach przepływających w piłce pieniędzy taka kwota, to jak to mówią Anglicy – peanuts! Czyli malutkie miki. Całość długów, to suma 5-8 milionów, według różnych źródeł, więc nadal kwota niezbyt odległa od gaży uzyskiwanej od Canal+ za sezon. Tyle, że tamte pieniądze złodziej zdążył już ukraść. I nie jest ważne, że inne kluby mają zaległości sięgające kilku lat, przy tym nawet kilkadziesiąt razy większe. Tam takie sprawy traktowane są jako coś normalnego, co można wyrównać i uregulować w przyszłości. Nie można tego zrobić tylko w Polonii. No ale tutaj nikt nie ma wątpliwości, że grubas tych pieniędzy NIGDY nie ureguluje i na tym polega problem. Najokrutniejszą rzeczą jest fakt, że tak naprawdę z tego klubu już nic się nie da wycisnąć, że możliwości się wyczerpały. Są chętni, którzy by klub przejęli, starając się zawrzeć układy i powoli zaległości spłacić. To mogło by klub uratować. Ale nie! Ten bezczelny oszust nie chce klubu oddać – ON MA CZELNOŚĆ JESZCZE ŻĄDAĆ PIENIĘDZY! Wiedząc o przywiązaniu wielu, w tym także znanych, uznanych i prominentnych, osób do klub, jego barw i tradycji, po bandycku, na zasadzie ordynarnego szantażu, usiłuje jeszcze coś dla siebie skręcić.

Cały ten chocholi taniec obserwowany jest przez całe społeczeństwo i szczegółowo opisywany przez media. Musi to dostrzegać także prokuratura, organ powołany do ścigania przestępców, w tym także finansowych. Ale najwyraźniej nikogo to nie obchodzi, ani organów ścigania, ani władz miasta, które powinny być zainteresowani utrzymywaniem takiej drużyny jaką jest Polonia, bo przynosi ona miastu splendor, ani władz związku piłkarskiego.

Wyrok jest bezlitosny, choć trzeba przyznać, że zgodny z obowiązującymi zasadami. Tylko co to ma wspólnego z duchem sportu i zdrowej rywalizacji? Czy nie prościej jest zobaczyć kto dysponuje jakim kapitałem i na tej podstawie ustalać klasyfikację? Czy całej sprawie musi towarzyszyć rechot bezkarnego złodzieja, dla którego pojęcia takie jak honor, uczciwość, odpowiedzialność, czy tradycja znaczą mniej niż paczka tanich papierosów?

Na koniec kilka słów o meczu i naszych dzielnych graczach. Górnik, trzeba to uczciwie przyznać, nie błysnął. Błysnęli na jego tle za to nasi. Drużyna zagrała bardzo odpowiedzialnie taktycznie, uważnie, a przy tym niebywale skutecznie. Najlepszym na to dowodem jest, że na 11 oddanych strzałów, 9 było celnych, a z tych 4 wpadły do sieci! Taka statystyka może imponować. Górnicy nie potrafili znaleźć recepty na nasza grę. Trudno jest kogoś indywidualnie wyróżniać, bo cały zespół stanowił dziś skonsolidowany kolektyw. Jednak mecz miał, jak dla mnie, kilku bohaterów – młodego, szczęśliwego ojca, Mariusza Pawełka, pewnego w bramce, doskonale broniącego Martina Barana, kapitana Łukasza Piątka, grającego już kolejny dobry mecz Jakuba Tosika, naszą błyskawicę Miłosza Przybeckiego i wreszcie Daniela Gołębiewskiego, który udowodnił, że może być skutecznym egzekutorem. Ale podkreślam – inni tez zasłużyli dziś na wielkie brawa!

Author: trickywoo

19 thoughts on “Kogo chcecie degradować?!

  1. Gdyby załapali sie na puchary to ośmieszyliby te cała ekstraklape, te ich śmieszne licencje i cały ten czerwony pseudo-profesjonalny cyrk zwany PZPN. I tego im z całego serca życzę.

  2. Fajny tekst, dużo prawdy. Może i bardzo dużo.
    Złodziej złodziejem – wszyscy widza, ale po raz kolejny nikt nie chce z tym nic zrobić. Polska rzeczywistość… W końcu Polonia znaczy Polska.
    A w Polsce takie pogrywanie (jak Króla) to nic nowego.
    Piękne nikomu niepotrzebne zwycięstwo psujące humory tym którzy myślą wyłącznie o sobie. I to może jest jedyny plus.
    Chyba że zdarzy się cud.

  3. No właśnie. Pozew. Otóż pozew to pojęcie z zakresu prawa cywilnego. Do sytuacji Polonii bardziej pasuje zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożone na policji lub prokuraturze (bez znaczenia, bo postępowanie i tak będzie prowadzić policja pod nadzorem prokuratury). I tu pojawia się kolejny problem: kwestia pokrzywdzonego, czyli kogoś, kto może składać wnioski dowodowe i zażalić się na ewentualne umorzenie lub odmowę wszczęcia śledztwa. Kimś takim według mnie nie mógłby zostać żaden z kibiców. Prokurator w sposób oczywisty uzna, że naruszone zostało dobro społeczne, a więc indywidualnego pokrzywdzonego (czy to w formie osoby fizycznej, czy prawnej) nie ma. Nie ma więc kogoś, kto będzie prokuratorowi patrzył na ręce. I prokurator na 99% procent postępowanie umorzy lub odmówi wszczęcia z powodu braku znamion popełnienia czynu zabronionego. Przy tym trzeba mieć świadomość, że taki prokurator nie obejrzy nawet dowodów, do których tylko on mógłby dotrzeć (umowa ze spółką z Bydgoszczy, pełna księgowość Polonii i reszty spółek tłuściocha), bo to przysporzyłoby mu roboty i zmusiło do wszczęcia śledztwa, a potem postawienia zarzutów. Jedyne dwa wyjścia, jakie widzę, to: 1) złożenie zawiadomienia i liczenie na cud w postaci młodego, ambitnego prokuratora, który uzna, że ta sprawa przybliży go znacznie do awansu do okręgówki; 2) znalezienie wśród nas adwokata, który zostanie pełnomocnikiem któregoś z pokrzywdzonych piłkarzy (dajmy na to Dyzia czy Piony), a potem złoży w jego imieniu zawiadomienie.

    1. dzięki za dokładniejsza analizę prawniczą, bo ja o tym pojęcie nie mam. Może i szansa rozpatrzenia takiego zawiadomienia jest mała, ale jakby zrobić to z pompą – to znaczy do prokuratora poszły by jakieś rozpoznawalne osoby ze stowarzyszenia – np. Jurek, Poncyliusz i Listkiewicz wraz z jakimiś mediami to może coś by się ruszyło.

    2. Właściwie, to zdałem sobie sprawę, że napisałem mega głupotę. Przecież do sprawy może się przyłączyć jako reprezentant interesu społecznego dowolne stowarzyszenie lub inna organizacja społeczna. Może faktycznie warto byłoby porozmawiać ze stowarzyszeniem Popielarza, żeby zostało takim reprezentantem interesu społecznego? Samo napisanie dobrego zawiadomienia nie stanowi wielkiego problemu. Problemem może być jedynie skuteczne dopilnowanie, żeby prokurator wykonał solidnie swoje obowiązki.

  4. Będziemy musieli poważnie porozmawiać, bo tą kwestię:

    Czy warto więc jest się nim aż tak pasjonować, czy może rację mają ci, dla których najfajniejszą zabawą jest oglądanie wrestlingu lub walk w klatce?

    jest warta reedukacji… cała reszta gorzkich żali na duży plus…

  5. Dobre słowa. A tak naprawdę to tylko punkty powinny decydować kto spadnie. Ta kasa?, może tylko zakaz kupna nowych piłkarzy. Co do Króla?….brak słów. Nie ma chonoru, tylko ta kasa zadnych zasad.Piłkarze za to pokazują (chonor)w każdym meczu….i gdyby nie pomyłki sędziowskie…ale to i dziś normą się staje..
    (seria zwycięstw legii, porażek Polonii) tak było niestety:)

  6. Kwiku, wrestling to jeden wielki teatr – osobiście czasem oglądam, ale praktycznie aby posłuchać niesamowicie „poważnych” komentarzy Suprona :). Tymczasem, jako profanowi, walki w klatce kojarzą mi się głównie przez pryzmat filmu Mad Max 3 i jemu podobnych. Wiem, że to teraz stała się dziedzina sportu, ale mnie się jest jakoś trudno do niej przekonać, o czym już rozmawialiśmy ;). Mam nadzieję, że jest to wystarczające tłumaczenia dla Ciebie i innych miłośników tej sztuki walki. De gustibus non disputandum

    1. Wrestling to teatr dla amerykanów… No cóż niektórzy jarają się NASCARem inni bejsbolem… ale fakt Supron daje radę 😀
      Co do patrzenia na walki w klatce przez pryzmat „Mad Maxa” jest strasznie dziwne… To prawie tak jak doszukiwanie się artyzmu fightera u Kurta Russella, w „Ucieczce z NY” i „Ucieczce z LA”. Bardziej prawdopodobne było dla mnie, że wyjedziesz z „Krwawym sportem”, „Questem” lub „Championa”… Są zasady, jest widowisko, są emocje… jest dobrze 3:-)

  7. Co do oddania za 1 zł. Rok temu też była taka gadka (J.W) i…..zimą? piłkarzy swych „oddał” rywalą Polonii. Dziś podobnie, ta sama gadka szmatka…kłamstwo kłamstwo goni. A tacy byli WIIIIIIIIIIIIIILECY I CHONOROWI i te serca czarne mieli mieć.
    PZPN i pan Boniek?…tak to teatr wielki.

    1. Tak szczerze jeśli nie chodziłoby o Polonię to byś też rozdzierał szaty? Jakby nie hanys, to byśmy tego problemu nie mieli :8:

  8. Czy jest się z czego cieszyć? Na pewno tak. Całą rundę chłopcy grali ambitnie, nie było meczu, który odpuściliby bez walki. Wreszcie coś „zatrybiło” i zobaczyliśmy składnie grającą drużynę, prowadzoną przez inteligentnego trenera. I co? Uświadomiłem sobie, że mamy zespół, który wg stanu finansów na dzień dzisiejszy może niebawem rozsypać się na kawałki. Wołania o pomoc na razie nie poskutkowały. Cieszyć się? Mnie, jak rzekł ktoś kiedyś, ogarnia tylko ogromna smutność i dodupizm.

  9. Nie mogę na to patrzeć jak Grubas robi przekręty i nikt na to nie reaguje ani PZPN z Panem Bońkiem na czele, którego zawsze szanowałem a teraz coraz mniej ani władze miasta przecież miastu też jest winien nie małą kasę ani organa ścigania z policją na czele. Przecież zwykły człowiek to już dawno by w pierdlu siedział a taka kreatura bez karnie robi co chce z Naszą Ukochaną POLONIĄ. Klubem tak zasłużonym nie tylko dla Warszawy ale i dla całej Polski z takimi tradycjami. Może faktycznie jakby porozmawiać z ludźmi wpływowymi z nazwiskami aby złożyli takie doniesienie do prokuratury.Błagam zróbmy coś niema na co czekać trzeba działać.

  10. Mała analiza:
    Murapol już zauważył, że obecność w KSP przez 3 dni dała mu więcej niż kilka lat w TSPBB.
    Po dzisiejszych wynikach wygląda na to że Podbeskidzie może mieć problem z zajęciem choćby 15 miejsca, co oznacza pewny spadek.

    Murapol ma możliwość przejęcia KSP za 5mln PLN, 2mln dług z zeszłego roku(licencyjny=4 mieszkania!!!) i narobione w tym roku ok 3mln. Jest jeszcze szansa utrzymać większość zespołu, który jest wart pewne pieniądze. Oczywiście nikt nie wyłoży pieniędzy na licencje bez przejęcia klubu(zwłaszcza przy takim właścicielu).

    Kłopotem może być 15 miejsce Ruchu, bo wtedy Smagrowicz ze świniakiem, na pewno utopią KSP, aby Ruch utrzymać. Sytuacja jest dynamiczna.
    :sztandar:

  11. W Rumunii już pokazali, że takich „królów” można aresztować i wsadzić, Becali, właściciel Steauy właśnie poszedł siedzieć za przekręty. A u nas co? A się mówi, że „e tam Rumunia”, tymczasem u nas nie potrafimy se z tłuściochem poradzić… Forza KSP! :sztandar:

  12. Panowie,
    Jestem kibicem Legii ale też 3mam kciuki za warszawskie drużyny, ale nie żeby wygrywały tylko żeby istniały 😉
    Z wielką uwagą śledze losy warszawskich drużyn, i ciekawi mnie dlaczego nie chcecie zacząć wszystkiego od IV ligi, tak żebyście odkupili swoje przyzwolenie na przejęcie starej PRAWDZIWEJ

  13. sory ale dodałem nie chcący część posta..
    Z wielką uwagą śledzę losy warszawskich drużyn, i ciekawi mnie dlaczego nie chcecie zacząć wszystkiego od IV ligi, tak żebyście odkupili swoje przyzwolenie na przejęcie starej PRAWDZIWEJ Polonii przez Groclin?!!
    Jesteście pisząc wprost, dymani już przez kolejnego właściciela, Drzymała, JW, Król, tj już kilka lat, a Wy wciąż liczycie, że ktoś stworzy z tego twora pseudo „Polonię”, bo prawdziwa przestała istnieć wraz z przejęciem przez Groclin.
    W zeszłym roku śledziłem Wasze wpisy i na całe szczęście część kibiców Waszych chciała odkupić winy i wrócić do starej Polonii, co o dziwo spotkało się z wielkim oburzeniem! Więc jak dla mnie jest to kolejna kara, za to że dalej chcecie na silę utrzymywać taki twór na czyjejś licencji. Aż palce świerzbią żeby napisać, że zawsze możecie znowu przejąć jakąś licencje np Zawisza jak awansuje i przenieść go do Wa-wy pod nazwę Polonia!

Dodaj komentarz