Bardzo wybiła nas z rytmu ta czerwona kartka. Myślę, że w pierwszej połowie byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem – powiedział po przegranym meczu z PGE GKS Bełchatów pomocnik Polonii Warszawa Miłosz Przybecki.
– Szkoda, że Paweł Wszołek trafił tylko w poprzeczkę. W innym przypadku ten mecz lepiej by się dla nas ułożył. Myślę, że byśmy go wygrali. Szkoda, że nie mogliśmy zaprezentować nowej „cieszynki” po golu – żałował Przybecki.
Wypowiedzi trenerów na temat sobotniego spotkania:
Kamil Kiereś (trener GKS-u Bełchatów): – Najważniejsze jest dla nas zwycięstwo na wyjeździe i zdobycie w Warszawie trzech punktów. Jesteśmy klubem, który na wyjeździe ostatnio nie wygrywał. Ostatnie nasze zwycięstwo na terenie przeciwnika to bodajże wygrana z Lechem Poznań w lutym 2012 roku. Na razie nie chcę spekulować na temat naszych szans na pozostanie w lidze. Zakładamy sobie z drużyną, że w każdym meczu będziemy walczyli o pełną pulę, a cała reszta wyklaruje się po sezonie. Dzisiaj zaczęliśmy pierwszą połowę zgodnie z naszymi założeniami, ale później nie byłem zadowolony z gry zespołu. Nie potrafiliśmy utrzymać się wysoko przy piłce, zbyt szybko ją traciliśmy i musieliśmy dużo biegać. Gra była dosyć zdezorganizowana. Po przerwie wyszliśmy na boisko z innymi założeniami, co przyniosło efekty. Kluczowym momentem meczu była czerwona kartka i szybko zdobyta po niej bramka. Dziękuję swojej drużynie za zaangażowanie i walkę.
Piotr Stokowiec (trener Polonii Warszawa): – Graliśmy dzisiaj jak równy z równym. Kluczową sytuacją dla meczu mogła być ta, po której trafiliśmy w poprzeczkę. Później, mimo, że próbowaliśmy coś stworzyć, ciężko było zdobyć wyrównującą bramkę. Graliśmy na tyle, na ile potrafiliśmy. Ja nie opuszczę zespołu, bo zadeklarowałem, że zostanę do końca sezonu. Wraz z całym sztabem szkoleniowym wypełniamy swoje kontrakty najlepiej jak możemy. Nie składam broni i mogę obiecać, że kolejne mecze nie będą dla naszych przeciwników łatwymi. Spróbujemy się podnieść i sprawić w tej sytuacji niejedną niespodziankę. Paweł Wszołek jest potrzebny tej drużynie i z ocenianiem go trzeba się wstrzymać do końca sezonu. U mnie ma wsparcie i będę w niego wierzył do końca tych rozgrywek. Teraz skupiamy się na najbliższym meczu z Koroną Kielce. Tanio skóry nie sprzedamy.
Jakub Tosik o sytuacji w Polonii Warszawa:
– Żyję z oszczędności, które udało się zgromadzić wcześniej. Wiadomo, że milionerem nie jestem. Każdy ma swoje problemy, ale na razie mam z czego żyć. Zobaczymy, jak będzie dalej.
– W Polonii spędziłem dużo czasu i jest mi przykro, w jaki sposób właściciel traktuje klub. Mam nadzieję, że pojawi się nowy inwestor i wszystko poukłada się po naszej myśli.
Nie dojdzie do zaplanowanej w poniedziałek konferencji prasowej Stowarzyszenia Polonia Warszawa poświęconej sytuacji występującego w ekstraklasie klubu. – Liczymy, że pan Ireneusz Król przystąpi z nami do rozmów – powiedział prezes SPW Grzegorz Popielarz.
Spotkanie z dziennikarzami było reakcją na odstąpienie prezesa „Czarnych Koszul” od rozmów ze stowarzyszeniem. Popielarz zapowiadał, że w takim razie udostępni mediom dokumenty w których zawarte są informacje o dziwnych machinacjach Króla. – Postanowiliśmy poczekać. Liczymy, że pan Ireneusz Król przystąpi z nami do rozmów. Dajemy mu ostatnią szansę, oferta z naszej strony jest aktualna. Trwa proces licencyjny i nie chcielibyśmy przeszkadzać panu Królowi we właściwym przygotowaniu wniosku. Ale jeśli nadal nic konkretnego się nie stanie w kwestii przyszłości klubu, nie zamierzamy czekać. Po długim weekendzie chętnie spotkamy się z dziennikarzami – powiedział Popielarz.
Źródło: własne / Przegląd Sportowy / Gazeta Wyborcza /
Stowarzyszenie to bardzo w porzo ludziska. Mają tylko jeden feler – nie mają kasy, :love: a tylko to liczy się w dzisiejszych przecudnej urody czasach … .