Niedawno na łamach Przeglądu Sportowego ukazał się długi artykuł o byłym zawodniku „Czarnych Koszul”- Krystianie Pieczarze. Obecny napastnik ŁKS-u opowiada o swoim nowym klubie, ale wspomina też okres gry w Polonii.
Najpierw Pieczara wraca jednak do swoich początków w seniorskiej piłce. W wieku 20 lat zadebiutował w Ekstraklasie w barwach GKS-u Bełchatów. Niestety w klubie, w którym się wychował, na najwyższym poziomie rozgrywek zagrał zaledwie kilka minut i nie dostał potem już szansy. Później napastnik występował w drugoligowej Chojniczance, zostając jednym z najlepszych strzelców w zespole. Następnie trafił do Chrobrego Głogów, z którym awansował do 1 ligi. Wkrótce zaczął występować coraz rzadziej i zdecydował się na transfer do 3-ligowej Polonii. Ze względu na problemy organizacyjne klubu, Pieczara musiał dorabiać. Poświęcił się swojej pasji i pracował jako trener personalny – piłkarz jest magistrem wychowania fizycznego ze specjalizacją treningu motorycznego.
Z artykułu w PS możemy dowiedzieć się także o największym idolu Pieczary – Cristiano Ronaldo, którego podziwia za charakter. Napastnik podkreśla jednak, że w Polonii nie brakowało wojowników. On sam grał ze złamaną ręką, Grzegorz Wojdyga z dziurą w nodze, a Piotr Kosiorowski – z uszkodzonymi więzadłami – na zastrzykach przeciwbólowych. Pieczara żałuje też, że musiał opuścić Polonię. Liczył, że w Warszawie zakończy karierę. Na przeszkodzie stanęły jednak problemy okołosportowe -konflikty między kibicami i zarządem oraz ogólny brak spokoju w klubie. Pieczara uważa również, że zasłużył na więcej minut na boisku. Zawodnik liczy, że w ŁKSie zaufają mu i postawią na niego, a on sam będzie mógł skupić się na futbolu. O wyborze łódzkiego klubu zdecydowała też jego marka i historia. Pieczara, choć spędzi kolejny sezon w niższej lidze, jest dumny, że w jego piłkarskim CV będą widnieć taki kluby, jak Polonia i ŁKS. [cały artykuł]
Niedawno przekazaliśmy informację o tym, że Bartłomiej Gromek może zostać pierwszym wzmocnieniem Polonii Warszawa. Lewego obrońcę chciał wypożyczyć Widzew. Jednak jak informuje Łukasz Smolewski (skaut w niższych ligach i piłce młodzieżowej) Polonię interesował tylko definitywny transfer. Z tego powodu, na chwilę obecną transfer Gromka wydaje się niemożliwy.
W sprawie Gromka: trener chcę transferu definitywnego, a na to nie zgadza się Widzew. Obecnie nie ma szans na Polonię.
— Łukasz Smolewski (@lukas_smolewsky) July 18, 2017
Nie rozumiem braku rozsądku ze strony trenerów – jak można wstawiać tak kontuzjowanych zawodników do meczu a na ławce trzymać może mniej doświadczonych ale zdrowych piłkarzy. Zdrowie zawodnika to podstawowa przesłanka przy ustalania składu. Ja wiem, że chłopaki charakterne (gorące głowy itd) ale to trenerzy mają kierować się rozsądkiem, czego ewidentnie brakło…wpuszczać do meczu zawodnika z dziurą w nodze ??? Dziękuję więc sztabowi za 2 ligę. Ja wiem że Krystian to widzi jako mega poświęcenie ze strony zawodników no ale nie można grać w piłkę w takim stanie to droga w ślepą uliczkę. Zaraz się dowiemy, że bramkarze grali z zaburzeniem ostrości wzroku. Patologia !!!!
Dokładnie. Jestem pewien, że trener Chrobak by tak nie zrobił.
Niestety ale cała Polonia jako klub zdaje się być patologiczna o czym dowiadujemy się po niewczasie poprzez takie wywiady i trwa to od wielu lat :/
Nie chodzi o to by być wojownikiem tylko o to, aby strzelać bramki. A z tym Pan Pieczara w II lidze miał duży problem. Ciekaw jestem, jak sobie z tym problemem poradzi w Łodzi, ale to już zmartwienie ŁKS.