Po odwołanym zebraniu rady nadzorczej, prezes Jerzy Engel wydał na stronie oficjalnej oświadczenie, w którym ustosunkował się do ostatnich wydarzeń i swojej przyszłości.
W związku z ogromną ilością różnych informacji, mitów oraz faktów medialnych jakie funkcjonują wokół Polonii Warszawa w ostatnim czasie pragnę odnieść się do kilku kluczowych kwestii poruszanych na różnych forach i zaczynających żyć własnym życiem.
Na początek jako Prezes spółki Polonia Warszawa S.A. chciałbym przypomnieć w jakim celu i w jakich okolicznościach została zawiązana spółka i co dokonaliśmy w dwa pierwsze lata jej funkcjonowania.
W 2008 roku Polonia Warszawa prowadzona przez JW Construction po dwóch sezonach nieskutecznej walki o awans do Ekstraklasy została rozwiązana i wycofana z rozgrywek. JW Construction kupiło klub Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, występujący wtedy w Ekstraklasie i przeniesiono ten klub do Warszawy zmieniając jego nazwę na Polonia Warszawa. Takie działanie pokazało jak trudno było awansować Polonii na poziom Ekstraklasy mimo wielkiego budżetu bogatego właściciela. Polonia formalnie przestała istnieć i grała dalej na licencji Groclinu. Po kolejnych latach nieudanej walki o mistrzostwo Polski, ówczesny właściciel postanowił się wycofać z Polonii i sprzedał klub katowickiemu biznesmenowi Ireneuszowi Królowi, który przez jeden sezon w Ekstraklasie zadłużył klub i ostatecznie nie wystąpił o licencję na kolejny sezon ogłaszając bankructwo.
Po degradacji z Ekstraklasy z powodu bankructwa Polonia stanęła przed trudnym wyzwaniem odbudowy klubu. Aby rozpocząć od najwyższego możliwego szczebla rozgrywek, przedstawiciele klubu poprosili zarząd akademii MKS Polonia Warszawa o poprowadzenie zespołu seniorów na poziomie 4 ligi, jednocześnie zobowiązując się do wspomagania finansowego zespołu do momentu zawiązania się spółki, która przejmie prowadzenie zespołu seniorów.
Stowarzyszenie MKS powstało w 2005 roku i zajmowało się szkoleniem młodzieży. Grupy młodzieżowe Polonii Warszawa przeszły wtedy do MKS aby mogły korzystać z dofinansowań oraz być niezależne finansowo od zadłużonej drużyny seniorów.
Zarząd MKS w 2013 roku zgodził się tymczasowo prowadzić zespół. Pierwszy sezon w 4 lidze okazał się sukcesem, sympatycy klubu ponad podziałami wspierali drużynę, która sportowo awansowała do 3 ligi dużym wysiłkiem kibiców w dużej mierze zorganizowanych przez stowarzyszenie Wielka Polonia, które zajęło się zbieraniem składek a także wspomaganiem marketingowym i merytorycznym zespołu. Jednak już na początku kolejnego sezonu nastąpił konflikt na linii MKS – a stowarzyszenie kibiców Wielka Polonia. Zarząd MKS zwolnił trenerów Piotra Dziewickiego i Emila Kota zarzucając im oraz Wielkiej Polonii próbę przejęcia władzy w MKS. Wielka Polonia ogłosiła bojkot kibicowania oraz wspierania MKS Polonii Warszawa. To w konsekwencji doprowadziło do bardzo złej sytuacji klubu. Średnia widzów na meczach bardzo zmalała i wynosiła kilkaset osób a zespół już w przerwie zimowej był zadłużony i zagrożony spadkiem do 4 ligi. Od stycznia 2015 jako przedstawiciele spółki przygotowywaliśmy się do przejęcia zespołu od MKS na koniec sezonu 2014/2015. Ostatecznie zespół utrzymał się w samej końcówce sezonu po tym jak piąty już trener w sezonie 2014/2015 Igor Gołaszewski tchnął polonijnego ducha w zespół stawiając na młodzież i wygrywając kilka meczów w końcówce sezonu.
MKS przekazał sekcję seniorską Polonii Warszawa S.A. w lipcu 2015 roku, wraz z długami jakie narosły przez te dwa lata prowadzenia sekcji.
Spółka Polonia Warszawa S.A. z kapitałem założycielskim ok. 240 000zł została powołana przez stowarzyszenia kibiców oraz przyjaciół Polonii. 100 akcji serii A było rozprowadzonych wśród zaufanych osób związanych z klubem, choć z różnych środowisk. Wszystkie zostały sprzedane i Seria B była także dedykowana sympatykom klubu. Obie serie są uprzywilejowane i niezbywalne poza grono akcjonariuszy A i B. Ponadto, statut spółki gwarantuje stowarzyszeniom założycielskim miejsca w radzie nadzorczej klubu bez względu na ilość emitowanych akcji. Ostatecznie statut zabrania jakiemukolwiek akcjonariuszowi posiadanie większościowego pakietu akcji aby uniknąć sytuacji z przed lat kiedy JW Construction czy Ireneusz Król mieli 100% akcji w klubie i bez konsultacji mogli uczynić wszystko z wycofaniem klubu z rozgrywek włącznie. Takie rozwiązanie i pluralizm powoduje też wiele punktów widzenia i różne opinie wśród akcjonariuszy i rady nadzorczej. To nie ułatwia rządzenia ale gwarantuje transparentność klubu.
Jednak Wielka Polonia wycofała się z udziału w spółce, tłumacząc, że chciała mieć większościowy udział w spółce a decyzja zapadła demokratycznie na walnym zgromadzeniu członków stowarzyszenia Wielka Polonia. Prezes Wielkiej Polonii poinformował, że mimo iż głosowanie było wyrównane to jednak większość opowiedziała się za nie wchodzeniem w struktury spółki Polonia Warszawa S.A. tym samym stawiając się w roli opozycji do projektu odbudowy klubu. Poszczególni członkowie Wielkiej Polonii jednak wykupili indywidualnie akcje w spółce wchodząc w jej struktury jako osoby fizyczne.
Walne Zgromadzenie wybrało radę nadzorczą, która z kolei w grudniu 2014 zaproponowała mi funkcję prezesa spółki. Na tamtą chwilę Polonia Warszawa S.A. nie dysponowała niczym poza kapitałem założycielskim. Przez pierwsze 6 miesięcy powstała koncepcja przejęcia sekcji seniorskiej od MKS, oraz koncepcja budowy struktur klubu. Zadanie było bardzo trudne ale udało się, Polonia Warszawa S.A. przejęła zespół od MKS wraz z zadłużeniem oraz stworzyła struktury klubu oraz koncepcje wieloletniej odbudowy klubu. Po wielu rozmowach z potencjalnymi inwestorami oraz sponsorami okazało się , że odbudowa klubu musi się odbywać równolegle z dzierżawą działki i przyszłą budową i modernizacją infrastruktury przy Konwiktorskiej oraz naprawę mocno nadszarpniętego wizerunku klubu tak w środowisku sportowym jak biznesowym a przede wszystkim kibicowskim. Powstał 5 letni plan odbudowy klubu zakładający 5 lat inwestycji i jednoczesnej budowy poziomu sportowego, wizerunku oraz infrastruktury aby na 110 lecie klubu w 2021 roku Polonia była stabilna finansowo i sportowo.
Koncepcja odbudowy klubu została opracowana i przedstawiona radzie nadzorczej. Zakłada ona długoterminową budowę zespołu przede wszystkim w oparciu o wychowanków klubu, oraz zawodników z Warszawy i okolic. Także struktury klubu zostały oparte o osoby związane z klubem i drzwi otwarte dla wszystkich kibiców i sympatyków klubu, którzy chcieli w odbudowie klubu uczestniczyć. Część osób które, w tamtym czasie się zgłosiły pracuje do dnia dzisiejszego w klubie. Na poziomie III ligi budżet klubu wynosił ok. 3 mln. zł, czyli ponad 10 razy więcej niż kapitał założycielski, i zarząd spółki, którym kieruję zgromadził fundusze, które zostały zebrane głównie poprzez emisje akcji i inwestycje osób, które związały się z klubem ale także ze sprzedaży biletów i powierzchni reklamowych.
Równolegle powstały struktury klubu i zespół, który już w pierwszym sezonie uzyskał awans zdobywając mistrzostwo III ligi, prowadzony przez Igora Gołaszewskiego, wyprzedzając m.in. ŁKS Łódź, który także odbudowuje się po upadku klubu i otrzymał już od miasta wsparcie w postaci części nowego stadionu w tym boisko i trybunę z zapleczem za 120 000 000 zł, a także duże wsparcie kibiców. W pokonanym polu pozostały także wiele klubów opierających swoją działalność na finansowaniu miejskim i sponsorskim. Sezon 2015/2016 był dodatkowo trudny sportowo ze względu na baraże jakie każdy zespół mistrzowski musiał rozegrać, i przy wsparciu ok. 4000 kibiców na Konwiktorskiej wszyscy świętowaliśmy awans do II ligi.
Mimo tego, że ubiegły sezon był ogromnym sukcesem, to przekonaliśmy się, że partykularne interesy osób indywidualnych oraz poszczególnych grup często były stawiane ponad dobrem ogółu co powodowało konflikty, które zostały ostatecznie przykryte sukcesem sportowym zespołu.
Ubiegły sezon to także, spotkania i rozmowy z Panią Prezydent Warszawy, która poinformowała zarząd, że mimo tego iż nie planuje inwestować w nowy stadion na Konwiktorskiej, to klub może starać się o dzierżawę wieloletnią terenu, na taki sam czas oraz na takich samych warunkach na jakich dzierżawę otrzymał klub z Łazienkowskiej. Pani Prezydent powołała komisję, która pomimo wielu trudności oraz zawirowań jakie dotknęły Ratusz, już w marcu tego roku zaakceptowała ostatecznie bryły projektu. To nic nie zmienia w sytuacji Polonia Warszawa S.A. która będzie taką inwestycję wykonywała w przyszłości sama a akcjonariusze zdecydują kto stanie się partnerem biznesowym Polonii. Obecnie dokumenty wypracowane podczas prac komisji są u Wojewody Mazowieckiego i czekają na jego zielone światło aby mogły być dalej procedowane. Proces dotyczący uzyskania dokumentu dzierżawy terenu wciąż trwa i niestety trwa o wiele dłużej niż początkowo zakładaliśmy i to jest nasz największy problem egzystencjalny.
Sezon 2016/2017 klub rozpoczął na fali entuzjazmu, po szybkim awansie zespołu. Entuzjazm udzielił się wszystkim, również trenerowi oraz piłkarzom i mimo tego iż postawiłem zespołowi jako cel sportowy 4 lata na kolejne dwa awanse, to trener zapowiedział już w pierwszym sezonie walkę o kolejny awans . To rozbudziło oczekiwania kibiców a sezon na poziomie centralnym okazał się znaczną zmianą aniżeli rywalizacja na poziomie międzywojewódzkim i mimo wielu transferów które powinny wzmocnić drużynę, rywalizacja zakończyła się katastrofą i spadliśmy do III ligi .
Od strony finansowej klub rozpoczynał sezon 2016/2017 podobnie jak sezon 2015/2016, z niewielkim budżecikiem i kilkumilionowym prowizorium budżetowym.. Ponownie należało skoncentrować się przede wszystkim na zabezpieczaniu bieżącego finansowania klubu i ponownie wyjściem była emisja akcji i przekonywanie kolejnych akcjonariuszy do inwestycji w odbudowę klubu. Mimo dużych poróżnień środowisk kibicowskich, średnia liczba kibiców na meczach powoli ale regularnie wzrasta, w stosunku do tej, od której przed dwoma laty rozpoczynaliśmy pracę zespołu i jest obecnie, dopiero na poziomie około 1500 osób na mecz co jedynie pokrywa koszty organizacji dnia meczowego.
Gra na poziomie centralnym to wyzwanie organizacyjne w świetle wymogów PZPN odnośnie licencji i organizacji pracy sekcji. Także dalekie wyjazdy oraz wyższy poziom sportowy to powoduje jeszcze większe wyzwanie finansowe. W świetle braku zaplecza młodzieżowego, z którego można byłoby w trakcie sezonu korzystać, potrzebna była szeroka 25 osobowa kadra, co także zmusza klub do zabezpieczenia większego budżetu. Budżet roczny na poziomie centralnym dla takiego klubu jak Polonia przekroczył 4 mln zł w sezonie 2016/2017. W praktyce to oznacza, że ponad 300 000 zł miesięcznie, trzeba zabezpieczyć aby gwarantować płynność finansową. W świetle obecnej sytuacji klubu, atmosfery wokół klubu pozyskanie strategicznego sponsora, który wizerunkowo zwiąże się z Polonią na zasadzie partnerstwa biznesowego i przyszłego rozwoju klubu jest ogromnym wyzwaniem. Takiego inwestora na dzień dzisiejszy nie mamy a każdy z potencjalnych inwestorów i partnerów biznesowych uzależnia współpracę od otrzymania dokumentu dzierżawy działki. Mamy podpisane wieloletnie umowy z partnerami technicznymi zabezpieczającymi sprzęt sportowy i suplementy ale finansowanie klubu musi odbywać się cały czas jako stała, planowa inwestycja, i dopiero decyzja o dzierżawie terenu oraz możliwości inwestycji w stadion lub awans na poziom ekstraklasy mogą zabezpieczyć płynność finansową klubu i odciążyć akcjonariuszy od inwestowania w klub.
Inne kluby na poziomie 2 ligi są praktycznie prawie w całości finansowane z dofinansowań miejskich i promocji samorządów miejskich. Samorządy wspierają kluby finansowo bezpośrednio: opłacając zawodników, trenerów, sprzęt, wyjazdy, infrastrukturę, organizację meczów, a także angażują spółki miejskie w sponsorowanie klubów i wspieranie ich na różnych płaszczyznach. Na dzień dzisiejszy Warszawa jest jedynym miastem, które nie finansuje piłki nożnej seniorów kwalifikowanej nawet na poziomie centralnym. Jest to niewątpliwie jeden z głównych tematów i kierunków działań klubu aby współpracę z samorządem miejskim w tym sektorze wspomagania sportu zmienić.
Sezon 2016/2017 od strony sportowej zakończył się spadkiem do III ligi co jest dla mnie, jako osoby postrzegającej rozwój klubu przede wszystkim pod kątem sportowym, jest dużym rozczarowaniem, gdyż skład personalny oraz warunki do pracy jakie zespół miał stworzone w mojej ocenie powinny gwarantować co najmniej spokojne utrzymanie na poziomie centralnym. Jednak sport uczy pokory i porażki są wliczone w pracę przy zespole piłkarskim i na etapie odbudowy klubu na którym jesteśmy jest to przykre i bolesne doświadczenie ale nie może zmienić koncepcji odbudowy klubu jaką obraliśmy dwa lata temu. Chyba że akcjonariusze zdecydują inaczej.
Inwestujemy w młodzież i na dzień dzisiejszy największym kapitałem klubu są młodzi zawodnicy w wieku 19-25 lat tacy jak: Mateusz Tobjasz, Marcin Bochenek, Bazyli Kokot, Daniel Choroś, Rafał Zembrowski, Michał Oświęcimka, Donatas Nakrošius, Marcin Kluska, Mariusz Wierzbowski czy Cezary Sauczek. Ponadto charakter drużynie nadają doświadczeni Poloniści tacy jak Piotr Kosiorowski, Grzegorz Wojdyga czy Daniel Gołębiewski.
Trener Wojciech Szymanek uosabia polonijnego ducha i potwierdził w tym sezonie, po rezygnacji z funkcji pierwszego trenera Igora Gołaszewskiego, że obrany kierunek inwestowania we własnych wychowanków jest właściwy. Środowisko klubu w ostatnich 10 latach zostało przyzwyczajone do tego, że trenera się wymienia jak tylko zespołowi nie idzie, było to na Konwiktorskiej wręcz regułą. Nie zamierzam jako prezes kontynuować tej tradycji. Gramy na 3 czy 4 poziomie rozgrywkowym, to jest właśnie czas na budowę, na zbieranie doświadczeń, na tworzenie podwalin. Gdzie jak nie na tym etapie mamy ogrywać młodych zawodników i dawać szans młodym zdolnym trenerom. Gra w trzeciej lidze nie zmieni koncepcji budowy zespołu i klubu mimo oczywistego celu powrotu do drugiej ligi i wyżej.
MKS z którym mięliśmy 3-letnią umowę o współpracę wypowiedział ją w trakcie tego sezonu informując o tym PZPN, że funkcjonuje ona tylko do dnia 30.06.2017 r. argumentując, że jest ona niekorzystna dla MKS-u, który teraz oczekuje 8000 zł miesięcznie oraz 8000 zł za każdego zawodnika przechodzącego do Polonii Warszawa S.A. jednocześnie zastrzegając sobie pełną niezależność w kwestiach szkoleniowych, kadrowych i strategicznych oraz oczekując, że Polonia Warszawa nie będzie prowadziła własnej akademii. Takie postawienie sprawy oznacza tyle, że Polonia nie miałaby wpływu na wychowanie młodych zawodników a ponadto zobowiązana byłaby płacić ponad 100 000 zł rocznie akademii MKS, od której i tak musi kupować zawodników, z których nie może korzystać na co dzień do kiedy ich nie wykupi. Byłoby to niekorzystne i stawiałoby nasz klub w sytuacji gdzie spełnienie warunków licencyjnych będzie zależało od spełnienia warunków MKS, które są nie do przyjęcia.
Polonia już w tym sezonie odczuła brak własnej akademii, nie tylko w świetle szantażu ze strony MKS w sprawach licencyjnych ale także w praktyce kiedy juniorzy tacy jak Mateusz Małek, Wierzbowski czy Sauczek nie mogli występować w meczach juniorów kiedy nie brali udziału w meczach pierwszego zespołu. Ponadto system Pro Junior, który wprowadził PZPN uznaje za wychowanków tylko tych zawodników, którzy przez 36 miesięcy są zawodnikami klubu w wieku juniora. Każdy zawodnik transferowany z MKS do Polonii Warszawa S.A. jest obecnie w świetle przepisów PZPN uznawany za kupionego zawodnika, a nie wychowanka klubu, co powoduje, że Polonia nie ma większych szans na premie PZPN z tytułu systemu Pro Junior. Zaproponowaliśmy akademii MKS połączenie sekcji ale do dnia dzisiejszego okazuje się to niemożliwe. Zaproponowaliśmy także nowe warunki współpracy oraz powołaliśmy trenera Antoniego Giedrysa na stanowisko koordynatora, w celu znalezienia rozwiązania, które pozwoli najlepszym młodym zawodnikom MKS przechodzić do Polonii jako wychowankowie ale do dnia dzisiejszego nie osiągnęliśmy jeszcze porozumienia.
Aby zabezpieczyć przyszłość zaplecza pierwszej drużyny powołaliśmy od tego sezonu grupy naborowe rozpoczynając od rocznika 2009. Jest to długofalowe działanie mające na celu uniknięcia podobnych utrudnień w przyszłości a jednocześnie budowanie własnych struktur młodzieżowych jako bezpośredniego zaplecza. Jeśli MKS odrzuci propozycje współpracy będziemy także powoływali niezbędne do uzyskania licencji zespoły młodzieżowe już od tego sezonu.
Na obecną chwilę część rady nadzorczej wyraziła wotum nieufności do dalszego prowadzenia klubu przez moją osobę, podpierając się opinią krytycznie nastawionych do nas stowarzyszeń Wielka Polonia i MKS Polonia Warszawa. Dodatkowo zarzucając brak zabezpieczenia finansowego na kolejny sezon oraz spadek zespołu z 2 ligi. Nie jest to sytuacja nowa, gdyż stowarzyszenie Wielka Polonia nie wspiera klubu a od początku funkcjonowania spółki Polonia Warszawa S.A. jest jej największym krytykiem. Najpierw twierdziła że spółka nie przejmie licencji od MKS, jak to się udało to nakręcała środowisko że spółka nie ma pieniędzy na 3 ligę, jak to nie wyszło to krytykowała zespół mówiąc nawet o tym że spadnie do 4 ligi, a po awansie skupiła się na tym że stadion nie będzie mógł być wybudowany. Kiedy koncepcja stadionu została uzgodniona i poszła dalej do wojewody to w świetle złych wyników skupiono się na sportowym aspekcie, pracy trenerów itd. Wielka Polonia oraz MKS ma w swoich szeregach osoby bardzo aktywne na forach internetowych i duże umiejętności prowadzenia kampanii informacyjnej. Niestety ciągły atak i krytyka trwająca ponad 2 lata w sieci powoduje bardzo złą atmosferę, co mogliśmy zaobserwować pod koniec sezonu i w ostatnim meczu. Szkoda że Wielka Polonia nadal nie chce się włączyć do tego projektu i skierować swoje siły medialne i internetowe w tym samym kierunku co spółka aby wspólnie ponad podziałami działać na dobro Polonii. Stowarzyszenie MKS także w świetle powołania własnej akademii przez spółkę jest obecnie bezpośrednio zainteresowane i jako autonomiczny klub dba o własny interes. Sytuacja finansowa klubu się nie zmienia i w kolejnym sezonie czeka nas znowu ciężka praca aby zapewnić bieżące finansowanie klubu. Co do wyniku sportowego to jesteśmy zgodni że jest on ogromnym rozczarowaniem, jednak jako szkoleniowiec i tak długo jak będę pełnił funkcję prezesa nie zmienię koncepcji odbudowy klubu ze względu na niepowodzenie sportowe tego sezonu, jest to wliczone w życie sportowca i klubu sportowego.
Osobiście mogę powiedzieć, że minione dwa lata pracy mimo wielu radości nie przyniosły mi satysfakcji z pracy. Moja rola ograniczała się do codziennej gonitwy aby zapewnić finansowanie klubu, na zajęciach zespołu miałem czas być niewiele razy. Prace z komisją miejską ciągną się w nieskończoność a po ostatnim meczu zorganizowana grupa kibiców ubliżała mi i mojej rodzinie. Jest to dla mnie nie do przyjęcia, i mimo tego, że funkcjonuję w zawodowym sporcie całe swoje dorosłe życie i rozumiem mechanizmy i sytuacje takie jak gorycz porażki, to brak odczuwalnego wsparcia środowiska dla którego poświęcam czas, zdrowie i pieniądze jest bolesny. Z Polonią jestem związany od 1974 roku i reprezentowałem ją jako, zawodnik, trener, dyrektor i teraz prezes. Najlepsze chwile tego klubu w ostatnim 40-leciu były z moim udziałem, jednak dziś przychodzi mi dyskutować ze środowiskiem młodych ludzi, którzy kwestionują moje intencje i nie doceniają ogromu pracy, który jest właśnie dla kibiców. Jest to w moim wieku i sytuacji nie potrzebne żeby na takim poziomie dyskutować, z drugiej strony czuje się zobowiązany przed inwestorami i akcjonariuszami, którzy mi zaufali i finansują klub, realizując moją wizję jego odbudowy jednocześnie dziękuję za wsparcie wszystkich grup kibicowskich, którzy wspierają mnie oraz zespół w tak trudnym czasie. Najważniejsza musi dla wszystkich być Polonia, a o tym wiele osób zapomina, bo jest to klub z wyjątkową historią, klub w sercu Warszawy, związany nieodłącznie z historią Stolicy. Niestety ostatnie wydarzenia zaburzyły moje postrzeganie misji jakiej się podjąłem. Mam nadzieję, że decyzje jakie będziemy podejmować w najbliższym czasie, będą najlepsze dla dalszego rozwoju i odbudowy klubu. Zostałem zaproszony przed dwoma laty aby stworzyć podwaliny nowego rozwiązania odbudowy klubu i pomóc w jego rozwoju. Po dwóch latach mamy wiele elementów, którymi możemy się pochwalić, bo zostały zbudowane od zera. Mamy grupę młodych zdolnych piłkarzy, mamy zaczątki drużyny, na których można zacząć budować zespół, mamy zdolnych młodych trenerów, mamy zgłoszony do rozgrywek II zespół i cztery drużyny juniorów, mamy akademię piłkarską. W bazie kibiców mamy ponad dwanaście tysięcy aktywnych kibiców a zaczynaliśmy od czterech tysięcy, mamy osiem pomieszczeń na stadionie w tym odnowiony budynek siłownia i rekreacja, mamy dużą grupę akcjonariuszy, którzy są z Polonią na dobre i złe. To wielki potencjał po dwóch latach pracy. Wreszcie, może to, co najważniejsze, mamy licencję na grę na poziomie centralnym lub międzywojewódzkim. Ale te najbardziej emocjonalne i kluczowe sprawy, jak utrzymanie zespołu po awansie do II ligi i otrzymanie dokumentu dzierżawy działki nam nie wyszło i to jest cień, który kładzie się na tych dwóch latach mojej pracy. Mam nadzieję, że te dwa lata i wszelkie pozytywne dokonania nie pójdą na marne.
Prezes Polonii Warszawa
Władysław Jerzy Engel
O ile dobrze zrozumiałem Pan Engel uważa ze bez niego Polonia zginie. Coś mi się jednak wydaje, ze nie. Tylko jak teraz zacisnąć zeby i grać w 3 lidze i zdobyć sensowne pieniądze?
Po przeczytaniu tych wypocin dochodzę do jednego wniosku. Niestety Engel nie odejdzie. Szykuje się kolejny koszmarny sezon.
A może zamiast piłkarzy(oprócz Ćwika i Litwina) wymieniać, wymienić zarząd spółki i Prezesa, np na takich z finishparkietu lub innego klubu co potrafią za nie duże pieniądze robić awanse.
Wiele można wybaczyć, ale nie to, że Polonia grała tak koszmarną, niedającą się oglądać piłkę….Prezes mówi o młodych piłkarzach, ale nie wspomniał, że marnuje się talent takiego Wierzbowskiego, dla ktorego w tej ultra defensywnej taktyce, która obowiązywała przez cały sezon, nie znalazło się miejsce w składzie.
Wszystkich podsumował i ocenił, a z tego tekstu wynika, że wszyscy są do dupy tylko on jest the best… i biedaczek zapomniał wspomnieć o synalku, który spuścił zespół do III ligi, bo odprawy przedmeczowe, ustalanie taktyki meczowej i skład kadry ustalali nie trenerzy jeno junior… o swoich sukcesach w legii również nic nie wspomniał… Polonii zbawiciel pieprzony… według engela to Wielka Polonia winna jest degradacji… spłodził elaborat na zjazd PZPR, niczym bierut, gomułka i gierek … ten tekst ubliża inteligencji kibiców Polonii…
Engel – cyniku.. cień kładzie nie brak awansu i braku działki, ale synalek, który nie ma prawa funkcjonować w profesjonalnym futbolu, a funkcjonuje na Konwiktorskiej, o czym wiedzą wszyscy, również prezes PZPN… twoja koncepcja już się wyczerpała..będzie engel w Polonii, nie będzie kibiców na trybunach… to pewne
No to się prezio popisał. Szkoda, że sensu niema w tym za grosz. Opluł już wszystkich dookoła, a na koniec wzywa do wspólnej pracy. To jest oczywiście możliwe, jeśli zabierze się stąd prezio z synkiem kryminalistą. I rzecz najważniejsza. Nikt mu nie ma za złe, że sportowo nie daliśmy rady. Wszyscy dostają natomiast szału, że prezio jest notorycznym kłamcą. A jak nie kłamie, to coś ukrywa. I do tego jeszcze oddał drużynę kryminaliście, którego umiejętności trenerskie można porównać do moich baletowych (tyle, że mnie do Teatru Wielkiego wolno chodzić).
I na koniec taki kwiatek: „zaakceptowała ostatecznie bryły projektu”. No więc nie ma żadnych „brył projektu” już choćby z tego powodu, że nie ma żadnego projektu. Ba, nie ma przecież nawet koncepcji architektonicznej w pełnym znaczeni tego słowa. Nie ma oczywiście inwestora ani żadnych szans na dzierżawę. Szantaż i histeria nie pomogły. Nie ma nic. Ani sportowo, ani inwestycyjnie.
A o jedność środowiska niech się prezio nie martwi. Nikt dla zjednoczenia kibiców Polonii nie zrobił tyle, co Ireneusz Król i Jerzy Engel – dwóch nałogowych kłamców. Dziś środowisko jest zjednoczone wokół wspólnej idei – wykopania obu Engelów z Polonii.
Na koniec jeszcze jedno – dzięki za wykład o historii najnowszej. Przeczytaj go preziu na głos. Kilka razy. A potem wyciągnij wnioski i spadaj z naszego klubu. Ł3 czeka. Na pewno grzeją ci miejsce, tylko pewnie synka nie chcą widzieć.
NO cóż można było się spodziewać takiej bomby po dłuższej przerwie …
Przemówienie godne siewcy jednej słusznej ideii bo jak nazwać tekst gdzie wytykany jest każdy z innym podejściem czy nie popierający otwarcie wizji bez której klub zginie, jak długo jeszcze będzie wysyłany przekaz że kto nie zmami ten przeciw nam. Przez dwa lata wracamy do punktu wyjścia i to we frajerski sposób bo spokojne utrzymanie było realne, a zostało sp*****ne wręcz koncertowo przez grupę zarządzającą. Kolejny sezon i start zapowiada się nawet gorzej, bo wyjść z tak spiętej na awans grupy to będzie piekielnie trudne zadanie, w dodatku raz że spadek (z automatu po takim sukcesie ma się w plecy), dwa atmosfera w okół klubu, jak i doping będzie wiadomy puki status quo zostanie zachowany. Prezesura w wykonaniu felietonisty jest równie udana co wyniki osiągane przez większa cześć minionego sezonu parę kwiatków nie przyniosło żadnych pozytywnych efektów. Niestety ale dla nieefektywnych w takich dziedzinach miejsca niema.
„dwanaście tysięcy aktywnych kibiców” z czego średnio pojawia się jakieś 10% oszołomów którzy oglądali ten marny show przez naście kolejek !!! SUKCES!!!!! 85-90% pojawiło się przez te dwa lata jednorazowo ale na pytanie czemu, odpowiedzi pewnie ogranicza się do dopingu i braku dzierżawy.
Na tym co jest teraz nic już raczej nie da się zbudować skoro nikt nie ufa zarządzającym.
Za JW (wszyscy kombinatorzy się nachapali ponad stan) prawa wygalała tak a nie inaczej bo spartolił akcje koncertowo już na starcie wyskakując przedwcześnie z tekstem o wymianie składu po awansie, gdzie dosyć szybko dostał sygnał odnośnie tego jakie jest podejście na tym podwórku do pewnych spraw, sam dołożył wiadomo co i poratował się kupnem licencji no cóż taki hAmerykański styl. jak wszedł tak zostawił Polonię. Chwilę później niektórzy na Vipach http://cdn3.se.smcloud.net/t/photos/t/202265/ireneusz-krol-polonia-warszawa_22657774.jpg mieli do Króla blisko mimo to nie wyrazili zaniepokojenia działaniami i obietnicami tego typa.
Jak dziś rano na spokojnie do porannej kawy patrze na tabele to dalej nie wierze…Rozwój z palcem w…d…pie się utrzymał a My lecimy nie wiem jak to określić z resztą już chyba wszystko zostało powiedziane i skomentowane zwyczajnie żal którego sam upływ czasu nie wyleczy
No i co z tego? Miał być awans a jest spadek. A wystarczyło awansować.
Rozwiązanie IV-ligowej Polonii SSA Warszawa nastąpiło w roku 2009 (sezon 2008/09)
Ja po tym artykule wierze Engelowi. wszystko trzyma się kupy… niepotrzebnie tylko syn z tym
wyrokiem.. Ciekawe czy naprawdę jest ktoś tu na fotum z wielkiej poloni czy mksu?heh
Czyta się wybornie, szkoda, że spadliśmy, nie mamy grup młodzieżowych (bo związek może nie dopuścić nowej Akademii, która się dopiero buduje), a stadion stoi w martwym punkcie, co gorsza:
inwestora na dzień dzisiejszy nie mamy a każdy z potencjalnych inwestorów i partnerów biznesowych uzależnia współpracę od otrzymania dokumentu dzierżawy działki.
Trochę mnie dziwi dlatego tak optymistyczne podejście… ale oczywiście nie bronię. Matrix jest wygodny i bardziej sterylny 😉
artek, wątpię czy przeczytałeś w całości ten tekst (ewangelię wg engela)???
pamiętasz mecze barażowe z Górnikiem Wałbrzych o drugą ligę? dzisiaj Górnik spada do czwartej ligi i tak samo będzie z Polonią, jeżeli nie nastąpi zmiana władz klubu, a przede wszystkim zmiana prezesa…
Przypomniał mi się kawał jak to buldog wystartował w wyścigu hartów i przekonywał, żeby na niego stawiać, bo na pewno wygra. Pierwsze okrążenie – ostatni, drugie – strata jeszcze większa. Przybiega na metę na szarym końcu, podbiegają do niego ci co stawiali kasę, ze wygra, pytają: – Co jest, przecież miałeś wygrać. A on na to: – Nie wiem co się stało.
nie chce się tu z nikim wykłócać bo nie mam dowodów na wiarygodność engela ani nie mam dowodów na to że kłamię. chciałbym aby ktoś mi uświadomił dlaczego Engel miałby udupić Polonie.. Dlaczego ma być niby jak w Górniku Wałbrzych? Osobiście uważam że Engel chcial i chce dobrze dla Polonii tylko mu nie do końca wyszło
Jeśli nie masz dowodów na to, że Engel kłamie, to ja Ci je podam na tacy>
– poczytaj tweetera Renaty Kaznowskiej (Wiceprezydent Warszawy) i Marleny Happach (Dyrektor Biura Architektury), na którym zaprzeczają wprost oświadczeniom Engela, że coś tam z nimi ustalał,
– przypomnij sobie jego obietnice(groźby), że jeśli nie dostanie dzierżawy, to odejdzie w grudniu, styczniu, marcu i ostatecznie czerwcu;
– przypomnij sobie jego oświadczenia, że ma już inwestora i porównaj ze stanem dzisiejszym;
– popytaj ludzi, co to jest projekt architektoniczny (który rzekomo Engel ma), a potem porównaj z tymi nieudolnymi rysunkami, które prezentuje i nazywa „bryłą projektu” (cokolwiek miałoby to oznaczać).
synek mu nie wyszedł.. (nie udał się) gdyby stary zatrudnił zdolnego, samodzielnego trenera, z Szymankiem w roli drugiego… gdyby obaj mogli spokojnie popracować, bez wtrącania się delfina, ale za to wykorzystując podpowiedzi prezesa, byłego selekcjonera… dzisiaj bylibyśmy w I lidze, w miejscu Niecieczy, no może w barażach, na miejscu Radomiaka. Niestety, tatuś chciał pomóc synkowi, który skazany prawomocnym wyrokiem za udział i namawianie do przekupstwa, mógł biedaczek popełnić głupstwo i popaść, np. w uzależnienia. więc dobry tatuś stwierdził – będzie lepiej jeżeli popełni głupstwa prowadząc na lewo zespół Polonii. Tak samo było w 2000 roku, gdy na lewo, bez papierów trenerskich prowadził rezerwy Polonii… zresztą z takim samym skutkiem, jak teraz, bo jest antytalentem trenerskim… tatuś jeszcze tego nie zauważył, dlatego spadamy do III ligi, z której długo, długo nie wyjdziemy. artek, rozumiesz moją zlość na głupotę, cynizm i prywatę engela? ten zespół mógł i powinien walczyć o awans.. nie walczył jednak, bo piłkarze nie tworzyli zespołu… chory układ…
Duet Engel-Wdowczyk zdobył mistrzostwo i był o włos od LM, jak widać stadion nie przeszkadzał. Wynik sportowy to podstawa, zamyka usta wszelkim krytykom.
Na zdrowy rozsądek, to dorobek Dziewickiego-Kota powinien być zachowany, i na tym powinno sie dalej budować. Rozwalenie tego wszystkiego w imię nie wiadomo czego (profesjonalizacji?) pokazuje, że są kwestie o których się nie mówi, a które sa ważniejsze niz to co się otwarcie deklaruje. Po prostu tutaj juz nikt nikomu nie ufa i nie zaufa.
Dla ścisłości duet Dziewicki – Kot nie został rozwalony przez Engela. Poza tym nie stawiałbym tego duetu na takim piedestale. Oczywiście pełen szacunek i pamięć (na pewno powinni być wymieniani jako legendy Polonii) dla duetu, ale o awans drżeliśmy do końca, rotacja w składzie była duża a z najlepszym strzelcem Strzałkowskim pożegnaliśmy się po sezonie. Z resztą dorobek Dziewickiego jako trenera poza Polonią pokazuje, że też się musi uczyć. Najlepszym rozwiązaniem jest (był) dobry trener z nazwiskiem a Polonista jako asystent (np. Szymanek), nawet na III ligę a tym bardziej na II ligę. Niestety jak wynika z licznych komentarzy, taki układ był niemożliwy, oby to się zmieniło.
Nie wiem kim jesteś, że wysyłasz Dziewickiego do szkoły. Pracował przy K6 i pokazał, że (wspólnie z Kotem) potrafią dobrać odpowiednią grupę zawodników i właściwie nimi kierować. Drżeli czy nie, to nie ma znaczenia – awansowali, a zostali wrzuceni na galopującego konia. Engel z Engelem mogli zrobić dokładnie to samo, warunki mieli na pewno nie gorsze, a okazało się że nawet utrzymanie ich przerosło.
Ja personalnie nie jestem po niczyjej stronie, ale jak zaczynałem chodzić na K6 byłem o 17 lat młodszy i coś tam już jestem w stanie zrozumieć.
Liczy się interes, raz – drużyny (tak dobierani są zawodnicy), dwa – klubu – tak dobierani sa trenerzy, prezesi itd. Umiesz – zostajesz, nie umiesz – odchodzisz. Jeśli Engel chce być profesjonalistą, to niech zacznie od siebie.
Kmicic, jestem kibicem i „trenerem”, jak każdy na tej stronie i w Polsce. O szacunku dla Dziewickiego pisałem, co prawda hasłowo. Zgadzam się, że zorganizował drużynę i awansował. Natomiast wysyłam do szkoły, tak jak musi się jeszcze uczyć wielu trenerów (Kot się uczy). Bez obrazy. Nawet Zidane przez pewien czas był asystentem a teraz uczeń przerósł mistrzów. Co do obecnej sytuacji to oczywiste, że osoby odpowiadające za spadek drużyny, powinny odejść.
Pisząc o IV lidze, miałem na myśli idealizowanie tego okresu. Była fajna atmosfera, mobilizacja, ale były nerwy, pojawiało się niezadowolenie. Wystarczy przypomnieć komentarze z tamtego okresu. Była to swoista partyzantka (wówczas chyba niezbędna), która w kolejnych latach powinna ustąpić profesjonalizmowi. A jak jest, świadczy ciągła dyskusja w gronie kibiców.
To przecież się uczył, tu przy K6. To samo Kot. I wychodziło im więcej niż dobrze. Partyzantka mówisz? I co z tego, skoro wszystko szło w dobrym kierunku, w kierunku jaki drużyna i trenerzy założyli.
Kot pojechał do Anglii tam zmontował ekipę, która zdaje sie radzi sobie nie najgorzej, czemu nie miałby robić tego tutaj? (Pomijam kwestie finansowe, bo z tego co kojarzę kasy tutaj nie powąchali).
Dlaczego to co było zepsuto? W imię czego? Gdzie są efekty tych zmian?
Przede wszystkim – Kot, Dziewicki i ich drużyna wkładali w to co robią SERCE.
Argumentu, że Dziewicki musi się jeszcze uczyć nie kupuje, bo on zza biurka „sprawdzić się w trenerce” nie przyszedł. To jego fach, ma doświadczenie, wiedze itd tyle że wtedy przeszedł z murawy na ławkę. Grał w Polonii, odnosił z nią sukcesy i potem wrócił tutaj w roli trenera – tacy ludzie to skarb dla każdego poważnego klubu. Kot miał inną drogę i doświadczenie i to było genialne, bo właśnie sie dopełniali. To było po prostu genialne i przede wszystkim NASZE.
Nie zgadzam się , zę sa jakieś schematy, które trzeba powielać, które gwarantują sukces. Wszystko weryfikuje boisko i pracę Dziewickiego i Kota zweryfikowało pozytywnie. Atmosfera na trybunach, sympatia do klubu itd itp to był OGROMNY kapitał.
Trzeba było małymi krokami iść w obranym kierunku i korygować na bieżąco.
Najlepiej byłoby wyciągnąć Chrobaka z Grodziska…
To by było świetne rozwiązanie. Ale nie sądzę żeby Pan Chrobak chciał wejść w to szambo, które obecnie mamy i do tego mieć nad sobą Engeli. To jest zbyt poważny człowiek i za dobry fachowiec.