W wywiadzie udzielonym tygodnikowi Piłka Nożna trener Polonii Warszawa Piotr Stokowiec stwierdził, że mierzy z Polonia wysoko … aż na księżyc!
– Czy miał Pan żal do prezesa klubu, że zniweczył dorobek z rundy jesiennej?
– Transfery zawodników w ostatnim tygodniu przed ligą postawiły mnie w niekomfortowej sytuacji. Wymiana już dwóch piłkarzy w wyjściowym składzie stanowi kłopot i trudno nad nią przejść do porządku dziennego. W przypadku Polonii chodziło o znacznie większą liczbę, i jeszcze większą jakość – wylicza Stokowiec. – Dlatego nie będę udawał – pewnie, że cisnęły mi się na usta różne wyrazy, niekoniecznie parlamentarne, ale jakie miałem wyjście? Zacisnąłem zęby i postanowiłem w jak najlepszym stylu dokończyć sezon.
– Rozmawiał pan szczerze z prezesem Ireneuszem Królem na temat kadrowego przetrzebienia zespołu? Podczas konferencji przed sezonem powiedział pan, że ostatnio widzieliście się w roku 1979…
– Zacytowane sformułowanie było odwróceniem uwagi od zespołu i naszych problemów. Oczywiście, że rozmawialiśmy często w okienku transferowym. Trudno jednak, żeby pracownik narzucał pracodawcy kierunki rozwoju. Jeśli prezes nie zatrzymał czołowych zawodników w Polonii, to oznacza, że po prostu nie mógł. Bo wiem, że chciał.
– O co wiosną walczy Polonia?
– O… najwyższe cele! Chcemy liczyć się w walce o tytuł najdłużej, jak tylko się da. Zresztą mam jeszcze przez półtora roku ważny kontrakt, dlatego buduję Polonię w dłuższej perspektywie i nie mam poczucia tymczasowości.
– Czyli ani prezes Król, ani pan nie zdefiniowaliście konkretnego celu na rundę rewanżową?
– Chwileczkę, a rozwijanie siebie i drużyny, budowanie zespołu od nowa to mało? Nie powiem, że walczymy o tytuł, bo wiem, że sukcesem będzie jak najdłuższe utrzymanie się w czołówce i zachowanie szans na wysoką lokatę. To nie tylko mój plan, ale również każdego zawodnika Polonii. Celuj w księżyc, a najwyżej wylądujesz między gwiazdami – to jest na wiosnę credo Polonii. My teraz celujemy właśnie w księżyc.
Rozmowę przeprowadził Adam Godlewski.
Piłkarze Reprezentacji Polski rozpoczęli przygotowania do piątkowego meczu eliminacji mistrzostw świata z Ukrainą. Pierwszy trening kadry na stadionie Polonii Warszawa, przy Konwiktorskiej 6.
W zestawieniu Ekstraklasy.net na najgorszą jedenastkę 19 kolejki Ekstraklasy znalazł się dwóch Polonistów: Łukasz Piątek i Piotr Grzelczak.
Portal w następujących słowach uzasadnił swój wybór:
Łukasz Piątek (Polonia Warszawa) – Po bardzo dobrym meczu w Poznaniu i całkiem niezłym z Wisłą, Piątek zaliczył kiepską próbę w pojedynku z Jagiellonią Białystok. Na formie zawodnika najwyraźniej odbiły się perypetie z chęcią rozwiązania kontraktu z Czarnymi Koszulami. W piątek, kiedy Polonia nabierała już wiatru w żagle i była coraz bliższa zdobycia wyrównującej bramki, po fatalnej stracie Piątka, bramkę na 2:0 zdobył dla białostoczan Dawid Plizga.
Piotr Grzelczak (Polonia Warszawa) – Gdzie jest Grzelczak z czasów gry w łódzkim Widzewie? – spytają zapewne niektórzy obserwatorzy polskiej piłki. Nieudana przygoda Piotrka w Lechii, swoje piętno wciąż pozostawia na dyspozycji zawodnika, będącego już piłkarzem „Czarnych Koszul„. Silny fizycznie napastnik w chwili obecnej zupełnie zapomniał jak strzela się bramki, co potwierdził ostatni jego występ w Białymstoku.
W antyjedenastce 19 mkolejki, która opublikował portal Zczuba.pl znaleźli się 2 piłkarze Polonii: Mariusz Pawełek i Piotr Grzelczak.
Natomiast w zestwieniu 11 kolejki Canalu+ i portalu Zczuba.pl znalazł sie Jakub Tosik
„po fatalnej stracie Piątka, bramkę na 2:0″- a ja myślałem, że Todorovski
” Tym razem żaden z Polonistów nie został wybrany do 11 kolejki.” – Tosik na zczuba i w canal plus
Muchomor – tekst jest cytatem z Ekstraklasa.net, nic w nim nie zmieniałem. Fakt, że to Todorovski popełnił błąd przy 2 bramce, ale najwidoczniej Ekstraklasa widziała to inaczej i postanowiła dowalić Piatkowi 😉
Co do 11 kolejki, to widziałem Twój post w SB, ale nie podałeś źródła (linka).
Prośba więc żebyś podesłał linki, to zamieszczę tekst w newsie 🙂 Pozdrawiam!!!