Na łamach portalu Polsat Sport ukazał się wywiad z trenerem Igorem Gołaszewskim. W wywiadzie możemy przeczytać m.in. o tym, co zawiodło w rundzie jesiennej, o transferze Daniela Gołębiewskiego, a także o najbliższych planach sparingowych Polonii na Cyprze.
W trakcie rozmowy trener Polonii podkreślił, że mimo nie najlepszego startu w II-ligowych rozgrywkach, Czarne Koszule wciąż mają ten sam cel – powrócić w cztery lata do Ekstraklasy: – W pierwszym roku awansowaliśmy z trzeciej ligi do drugiej, więc ciągle mamy cztery lata na to, żeby awansować na najwyższy poziom. Nie jestem zadowolony z rundy jesiennej, bo wierzyłem w to, że drużynę jest stać na awans już w tym sezonie. Może moim błędem było to, że dość głośno o tym mówiłem. Ciągle się uczę, jestem młodym trenerem. Wierzę w tę drużynę, ale potrzebujemy wzmocnień. Przyszedł do nas już Daniel Gołębiewski, liczę na jeszcze jeden, dwa transfery. Mam nadzieję, że dalej będziemy podążać w tym kierunku, jaki sobie obraliśmy rok temu.
W lekturze wywiadu trener przyznał, że jednym z głównych problemów Polonii w minionej rundzie był brak skuteczności naszych graczy w formacji ofensywnej oraz napięty terminarz rozgrywek: – (…) Cała drużyna miała skrócone przygotowania, bo musieliśmy jeszcze walczyć w barażach o awans, niektórzy zawodnicy wracali po kontuzjach. Mam nadzieję, że gdy wszyscy przepracują okres zimowy, to pokażą, na co ich naprawdę stać. To, że grali w ekstraklasie nie byłem przypadkiem i udowodnią to w rundzie wiosennej. […] Przede wszystkim zawiodła nas skuteczność, był w nas jakby strach przed strzelaniem bramek. Nie byliśmy słabsi od przeciwników. Często dominowaliśmy w trakcie spotkań, brakowało tylko skuteczności. Często mieliśmy bardzo dobre sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Dlatego pojawił się u nas Daniel [Gołębiewski – przyp. red. DS].
Możemy przeczytać też o przyczynach powrotu popularnego „Dyzia” na Konwiktorską: – (…) Strzelał bramki w ekstraklasie, w 1 lidze. Ma podnieść poziom rywalizacji, ale też swoją charyzmą, zaangażowaniem pociągnąć tę drużynę. Przychodząc tutaj wiedział, jakie brzemię wkładamy mu na barki. Podjął się tego, za co należy mu się wielki szacunek. Nie boi się wyzwań, chce coś jeszcze osiągnąć i, co najważniejsze dla mnie, chce to osiągnąć z Polonią. […] Daniel wie, jak klub się rozwija, jakie ma perspektywy i do czego dąży. To bardzo mu odpowiadało. Nie ma żadnych zaległości finansowych, bo sprawy finansowe są poukładane. To także było dla niego ważne. Ma duże możliwości rozwoju. Poza tym, Daniel jest stąd. Wreszcie nie musi się błąkać po różnych klubach, ma tutaj rodzinę, żonę, dziecko i teraz jeszcze może grać blisko domu.
Na zakończenie wywiadu popularny „Konik” uchylił rąbka tajemnicy, ujawniając plany sparingowe polonistów na Cyprze: – (…) Chcemy pracować na zielonych boiskach nad tymi elementami, które szwankowały, czyli stałymi fragmentami gry i wykańczaniem akcji, ale oprócz tego jednego sparingu będziemy chcieli zakontraktować jeszcze jedno spotkanie. Mamy zaplanowanych dziesięć sparingów w okresie przygotowawczym, według mnie, wystarczy. Nie można rozgrywać zbyt wielu meczów towarzyskich, chociaż niektórzy trenerzy przygotowują się cyklem startowym, ale to jest kontuzjogenne, bo wiadomo, jakie mamy warunki w Polsce, a zbyt duża liczba sparingów, rozgrywanych na sztucznej nawierzchni, nie jest za dobra. […] Planujemy mecz z Pogonią i Stomilem Olsztyn. Mieliśmy też się zmierzyć ze Zniczem, ale rywale zrezygnowali, bo wyjeżdżają na obóz. Ten jeden sparingpartner nam odpadł, ale nie płaczemy z tego powodu, bo mamy naprawdę listę wartościowych rywali, którzy pokażą nasz poziom i to, co mamy jeszcze do poprawienia.