Niestety po raz 8 z rzędu Polonia nie była w stanie wygrać. Tym razem nasi zawodnicy zremisowali z Błękitnymi Stargard. Mecz zakończył się remisem 1:1. Obie bramki padły w pierwszej połowie.
Polonia bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie. W 1 minucie z rzutu wolnego nieźle wrzucił Mariusz Marczak, piłkę do bramki skierował Przemysław Szabat. Niestety sędzia odgwizdał pozycję spaloną, W 11 minucie prostą stratę zaliczył Karol Worach, na szczęście akcję zdołał zatrzymać Donatas Nakrošius, został jednak za to ukarany żółtą kartką. Z rzutu wolnego na uderzenie zdecydował się jeden z gości, ale dobrze interweniował Dominik Pusek. W 14 minucie Polonia po raz drugi skierowała piłkę do bramki, ponownie po rzucie wolnym. Niestety sędzi znów nie uznał gola, dostrzegając nieprzepisowe zagranie Krystiana Pieczary, który obejrzał za to żółtą kartkę, W 20 minucie Błękitni byli bardzo blisko wyjścia na prowadzenie, na szczęście piłka uderzona z dystansu zatrzymała się na poprzeczce. W 27 minucie kolejny błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił Worach, ale na szczęście w sytuacji sam na sam świetnie zachował się Pusek, a dobitka była wyjątkowo niecelna. Na kolejną groźną akcję czekaliśmy do 34 minuty. Odgryźli się wtedy poloniści. Niestety bramkarz gości w ostatniej chwili przeciął podanie Aleksandra Tomaszewskiego. Trzy minuty później oglądaliśmy kolejny dobry strzał Błękitnych, ale Pusek był bezbłędny. W 38 minucie Polonia niestety już przegrywała. Sędzia odgwizdał faul Tomaszewskiego w polu karnym, a rywale pewnie wykorzystali rzut karny. Tradycyjnie „Czarne Koszule” musiały gonić wynik. W 41 minucie po niezłej akcji Polonii, zakotłowało się w polu karnym Błękitnych i jeden z rywali zagrał ręką. Sędzia wskazał na „wapno”. Rzut karny na bramkę zamienił Marcin Kluska. Chwilę później Polonia miała szansa na podwyższenie, jednak podanie do Pieczary wyrzuciło go za mocno na bok. Do końca połowy utrzymał się remis 1:1.
Druga połowa mogła świetnie rozpocząć się dla warszawian. Bardzo dobre podanie otrzymał Kluska, ale przyjęcie piłki zajęło mu dużo czasu i dlatego zmuszony był strzelać sprzed pola karnego. Piłka niestety przeleciała obok bramki. Po tej akcji mecz się wyrównał, gra toczyła się w środku pola. Nie oglądaliśmy żadnych groźnych akcji. Coś zaczęło dziać się dopiero w doliczonym czasie. Najpierw Marczak mocno uderzył z boku pola karnego, ale dobrze interweniował bramkarz gości, poradził sobie też z dobitką Szabata. Chwilę później zakończył wyjątkowo słabą drugą połowę. Drużyny podzieliły się punktami.
21.10.2016 – Warszawa
Polonia Warszawa – Błękitni Stargard 1:1 (0:0)
bramki: Marcin Kluska 45
Polonia: Dominik Pusek – Przemysław Szabat, Bazylii Kokot, Karol Worach Ż, Grzegorz Wojdyga – Mariusz Marczak Ż, Donatas Nakrošius Ż, Piotr Kosiorowski (67. Michał Oświęcimka), Aleksander Tomaszewski (54. Piotr Ćwik), Marcin Kluska (80. Michał Stasz) – Krystian Pieczara Ż (75. Michał Zapaśnik)
Sędzia: Jacek Lis (Katowice)
Dobry wynik na trudnym (i podmokłym) terenie.
Krystiana Pieczarę zmienił Michał Zapaśnik a za Marcina Kluskę wszedł Michał Stasz
Nie no … jest git !! kolejny punkt dający pozorny spokój.
Kolejny remis po słabej grze. Dzisiaj przyszli tylko fanatycy ( pogoda) .
Nie pojmuje jak można tak prowadzić drużynę , mnóstwo strat , nieporozumień . Goście
Po prostu byli lepsi. Uratował nas bramkarz i pogoda. Na suchym boisku by nas Blekitni rozklepali. W tejchwili jesteśmy kandydatem do spadku bez dwu zdań .
Czy ktoś analizuje grę zpoziomu trybun gdzie widać jak grają formacje i jak nie widza graczy na boisku?
A redaktor tak się spieszył z wrzutką, że nie zdążył opisać drugiej połowy.
Wbrew pozorom dużo się działo, a zmiany to było panopticum (komedia omyłek?).
Najpierw mamy trzeciego środkowego obrońcę a defmida do napadu.
Nawołujemy z góry: „Michał Oświęcimka” i ten pojawia się na boisku.
PIERWSZA ZMIANA ZGODNA Z ODCZUCIAMI KIBICÓW. #Dobra Zmiana?
W telefonie rozładowały się baterie, zamókł?
Potem wołałem „jeszcze Wierzba”, ale chyba za słabo.
Te dwie następne zmiany zrobione NIE W TEMPO.
Zapaśnik powinien wejść na lewe skrzydło i automatycznie za Kluskę.
Na prawej stronie zanikł.
A Stasz to była niezła zmiana. Zamurowało nawet spikera (mowę mu odjęło?)
Podsumowując: mieliśmy swoje sytuacje, pechowy karny ustawił dalszą grę, musieliśmy gonić wynik, sędzia przeciwko nam, co jeszcze powiedział trener po meczu?
Naprawdę w drugiej połowie nie widziałem nic godnego odnotowania – kopanina na podmokłym boisku przełamywana kompletnie nieudanymi strzałami. Czasami jeszcze były za głębokie dośrodkowania.
Może faktycznie powinienem dokładniej opisać drugą połowę, ale i mnie już ta gra przygnębiła (zwłaszcza zmiany).
Aha! Zaczyna się festiwal odsiadek.
W najbliższym meczu z Olimpią Zambrów powinniśmy zobaczyć obronę w eksperymentalnym składzie: (od prawej) Szabat-Kokot-Augustyniak-Wojdyga a jak boczni pójdą do przodu to Kokot-Ćwik-August.
Mam nadzieję, że nie będzie to powtórka z Polonii Bytom – chyba odrobili już lekcję na zastępstwo?
Czy Delfin i reszta w swoim planie 5-letnim na powrót do ekstraklasy wzięli pod uwagę bardzo prawdopodobny spadek w tym sezonie?
Dawno tak dobrze się nie bawiłem na trybunach. Ja i moi sąsiedzi to była loża szyderców i czarnego humoru, ale też i zdzierania gardła. Dobrze, że nas nie widzieli współpracownicy i znajomi 🙂
Oprócz tego zapamiętałem lisa na boisku, odliczanie jedenastki przez sędziego i malowanie kreski. Kanapę w kiblu, no i wspaniały pomysł spikera z dżinglem po golu. I przekomarzanie się, czy nasi wreszcie strzelą na bramkę w drugiej połowie, co ku naszej uciesze stało się wreszcie faktem w doliczonym czasie, i to aż dwa razy. A ha, był jeszcze farbowany lis, czyli przeciwnik, który tak się utytłał w błocku w naszym polu karnym, że był cały czarny, jak nie przymierzając nasi. Ubawili nas też dwaj goście, którzy przy zmianie wymienili się też rękawiczkami, co szydercy od razu skwitowali, że pewnie i …. prezerwatywami też się wymieniają.
Co do samego meczu, to byliśmy sporo słabsi i remis jest dla nas dobrym wynikiem. Najlepsi to tradycyjnie Pusek ( czemuś chłopie rzucił się przy szóstym karnym po raz pierwszy w swój lewy róg ? ) i Donek, który czyścił i przecinał, jak mógł. Na zachętę też dobre słowo o spokojnej grze Kokota. Worach był bardzo elektryczny i zbyt często stwarzał nam zagrożenie. Boczni obrońcy, jak zwykle słabo – choć mały plusik dla Szabata za strzał w końcówce. Kosior wyróżnił się ryciem błota Klusce przed karnym, a Kluska wyłącznie trafieniem z niego. Tomaszewski dołączył do swych rówieśników, czyli Woracha i Chorosia i „wywalczył” przeciwnikom idiotycznego karnego. Marczak sobie głównie poczłapywał no i puszczał zawiesinki z wolnych, które zagrożenia nie stanowiły. Pieczara bije rekord świata środkowego napastnika bez gola i w sumie bez niego tak samo by by to pewnie wyglądało. Wejścia na jego miejsce Stasza nawet spiker nie zauważył, a nam się to objawiło, kiedy sobie o nim dopiero przypomniał. Trzeba jednak przyznać, że Pieczara potrafi grać w siatkówkę. Zapaśnik co prawda w siatkówkę nie grał, ale też trudno powiedzieć, że grał w cokolwiek. Ćwik po wejściu zagęścił środek, ale po co to nawet nasz dyrygent na ławce ( na trybunach, a może i przy telefonie ) chyba nie wiedział. Cimek, jak zwykle zamaszyście i z przytupem, ale dziś bez efektu.
Prosiło się też dziś o strzały z dystansu, bo pogoda temu sprzyjała, ale nikt z naszych na to ani razu nie wpadł, albo im ktoś to odradził lub też wręcz zakazał. Sąsiad – złośliwiec zawyrokował, że to nie ma sensu bo piłka jest nasiąknięta i za ciężka, i nie doleci.
Jak ktoś krzyknął wyjazd, kiedy Wojdyga odebrał piłkę – to znów zawyrokował – chyba za tydzień do Zambrowa na gościnne pokazy.
I to chyba na tyle z tego wieczoru dla nawiedzonych masochistów.
Odpalenie drużyny przełożone na następny tydzień planu pięcioletniego Jerzego Władysława…
Co do karnego Puska, to mam taką wredną teorię. Jak będą jakieś powtórki, to zobaczysz, że po jego lewej nie było błota, a po prawej – jakieś bajoro. Skoro i tak jest 50 na 50, to lepiej rzucać się na stronę bez błota. 😉
Miało pójść jako odpowiedź do Ola.
Po obejrzeniu konferencji (walka i woda – laitmotiwem brak szczęścia) obejrzałem z rozpędu wypowiedzi Kokota i Kluski – nie wiem czy są dostępne czy UKRYTE na youtube (jakaś głupota nowa) i uderzyła mnie wypowiedź taka:
„na treningach nikt się nie opieprza, dajemy z siebie wszystko, a na meczach… nie wiem co o tym sądzić” – tyle wypsnęło się juniorowi. I bynajmniej nie był to JUNIOR PLUS tylko zawodnik.
A co to za byt KS Polonia TV? i tylko jeden mikrofon na „konferencji prasowej”? i fatalna jakość dźwięku? i metalowe sitko na mikrofonie?
Sitko na mikrofonie jest niezbędne w celu cedzenia wypowiedzi trenera Gołaszewskiego.
Akurat Kokot, tak jak i niezłym meczem, przyplusował sobie u mnie wypowiedzią po meczu. Wreszcie ktoś przyznał, że zawodzą i nie szukał tanich usprawiedliwień.
jak dlla mnie najbardziej brakuje nam napastnika którzy beda strzelac , bo narazie pieczara jak i pawela strasznie rozczarowuja
Na stronie klubowej czytamy:
Zachęcamy do obejrzenia zdjęć z meczu.
Zachęcamy do wysłuchania pomeczowych opinii trenerów.
A KIBICE zachęcają członków zarządu Spółki do podjęcia konkretnych działań!
To już ostatni dzwonek!
Smutne zaiste, że szczytem działań w zwiększeniu stadionowej frekwencji pozostaje propozycja typu: Nowi kibice, którzy nie są jeszcze zarejestrowani w naszej bazie, mają możliwość zakupienia biletu na mecz z Kotwicą Kołobrzeg za 1 zł!
Nie ma wyników, nie ma sponsora, nie ma kasy, nie ma kibiców (kolejność dowolna).
Do końca rundy pozostało pięć kolejek i jeżeli nic się nie zmieni (gra zespołu, atmosfera szatni, relacje na linii klub-kibice) nie zdziwię się, jeżeli po meczu z Kotwicą (nie daj Panie Boże, przegranym lub zremisowanym) na stronie klubowej pojawi się następująca informacja: Nowi kibice, którzy nie są jeszcze zarejestrowani w naszej bazie, mają możliwość BEZPŁATNEGO OTRZYMANIA biletu na mecze 17, 18 i 19 kolejki – NA ZACHĘTĘ DLA KAŻDEGO 1 zł!
Czy mi się wydaje czy DS nie był dopuszczony do konferencji i rozmowy z boskim Igorem Gołaszewskim ? który nie ma żadnego pomysłu już na nic. Lepiej aby oficjalna strona zaprzestała pokazywać te głupie fimiki z treningów bo ich oglądanie zmusza do jednego wnioski że co tydzień Ci biedni piłkarze trenują w ten sam sposób jakieś płotki i inne pierdołki. Zblatowanie Igora z Engelsami bije po oczach. Ok Junior może młody jeszcze jest i żyje nadziejami, ale że Ojciec Juniora, który przecież widzi każdy mecz, i nie grzmi, kurwa tego totalnie nie rozumiem. Proszę przestańcie pisać felietony pomeczowe bo co tu do cholery można analizować kopaczka jak na wykopkach i kropka. Działanie i energie należy skupiać na robieniu zarządowi czy Igorowi ciśnienia – bo to co się dzieje to meksyk, zwłaszcza że ta 2 liga jest tak słaba że aż żal 3-4 sprytnych grajków otoczonych walczakami i rozwalaja tą 2 ligową kopaninę. Igor wydaje mi się z tego jakie słuchy do mnie dochodzą, że oprócz taktyki pod tytułem kopnij jebnij i biegnij plus rusz dupe i zapieredalaj nie masz nic innego do przekazania drużynie. Pozdrawiam i kurtynę na drużynę pod wodzą Igorka opuszczam.
Dla mnie też ta II liga jest jakaś dziwnie słaba. Jak patrzyłem na nazwy drużyn, to myślałem, że poziom będzie dużo wyższy. Siarka, Puszczy, czy Błękitni to niby niezłe drużyny, a kompletnie nic nie grały na Konwiktorskiej.
Muchomorze, pisałem o tym już dawno: czołówka (pierwsza szóstka, a nawet ósemka) IV ligi gra na poziomie III ligi, a nie awansuje, bo nie ma kasy, albo woli wygrywać w IV, niż przegrywać i remisować w III.
Analogicznie ma się rzecz z porównaniem III i II ligi, z tym, że tutaj widać to w sposób dobitny. I nie dziwota – różnica w kosztach utrzymania (przede wszystkim wyjazdy po całej Polsce (!!!) jest tak ogromna, że w II lidze grają jedynie ci, których na to stać. I oni nie są lepsi od czołówki III ligi – ba, są częstokroć słabsi. Na przykład dramatycznie słaba Polonia Warszawa, niestety…
Czy ktoś może wyjaśnić, dlaczego obuwie zwykłe w NewBalance Outlet ma -30% upustu,
a obuwie PIŁKARSKIE -50% ? Sponsor bierze rozbrat z piłką krajową?
A poważnie – i jeszcze bardziej niż poważnie – zajrzałem co się dzieje z ligą serbską…
Oni wprowadzili polski system, z podziałem punktów, mają ligę z 16 zespołami, z czego ponoć 2 regularnie płacą piłkarzom. A trenerom?
Za to 2 kolejki temu zawodnikowi, co nie strzelił karnego przystawili po meczu lufę do dzioba i powiedzieli, że ma przestać partolić.
Kiedy w ostatniej kolejce znowu nie strzelił karnego – po meczu sam grzecznie rozwiązał umowę. Ale to dzikawy kraj jest, a u nas dostęp do broni reglamentowany :-p
Dla mnie ciekawy jest fakt, że wszystkie drużyny plasujące się niżej od nas w tabeli zgarniały w meczu z nami min. 1 pkt. Oprócz Kotwicy owkors, która dołączy do tego szacownego grona już wkrótce. Tragedia jak gramy 🙁