Smutno kończy się runda jesienna obecnego sezonu. Mimo słabszych momentów można było zatuszować niedoskonałości jednym dobrym wynikiem, a mianowicie pobiciem znienawidzonego rywala…
Niestety zmiękczanie twardego lądowania na czterech literach się nie powiodło. Legia tego sobotniego przedpołudnia była oponentem usypiającym, a w końcowej fazie efektywnym…
Do Nowego Dworu Mazowieckiego wybraliśmy się bez Tricky’ego i Luka, więc rolę złego krytyka muszę wziąć na siebie. Wracając do bezwzględności naszych rywali muszę wyjaśnić, że nasz kolega redakcyjny z Poznania wybrał się z ekipą wyjazdową na derby. Mógł zdjąć ze mnie ten nieprzyjemny obowiązek, ale… nie udało mu się spotkania zobaczyć, gdyż w wyniku celowych zagrań włodarzy z Ł3, musiał wrócić wraz z resztą do Warszawy, obchodząc się smakiem…
Spotkanie widzieliśmy więc jako nieliczni. Przygrywała nam „orkiestra” fanów rywali, którzy od pierwszych minut nie pozwalali zapomnieć o swojej awersji do Polonii. Przyśpiewki, dogadywanie piłkarzom i członkom sztabu oraz… oblanie Igora Gołaszewskiego nie były miłe dla naszej mniejszości…
Co gorsza rozpędzonej trzema zwycięstwami drużynie „Czarnych Koszul” kłody pod nogi rzuciła legijna młodzież. I to psia kość boli najbardziej. Przerwa na reprezentację premiowała „zielonych”, którzy mogli wzmocnić swoje rezerwy graczami z Ekstraklasy. Mogli polepszyć indywidualne możliwości wyjściowego składu i w ten sposób spróbować dobitnie wgnieść w ziemię rywali zza miedzy…
Nie uczynili tego. Mimo tego, że w mediach pojawiało się nazwisko Jakuba Rzeźniczaka, to do Nowego Dworu Mazowieckiego Legia II przybyła mocno odmłodzona (a może to u nich norma?). W składzie CWKS-u pojawił się „miłośnik” warszawskich ekip Bartłomiej Urbański, który starał się przypomnieć kolegom z byłego klubu.
Z relacji naszych zawodników wynikało, że rywale od początku chcieli na źle przygotowanym placu dogryzać Polonii. Niechęć do „Czarnych Koszul” jak widać nie wylewała się tylko z trybun. Nie wiem jak mocno to przeszkodziło podopiecznym „Konika”, ale okazji było jak na lekarstwo…
Z gry mieliśmy bramkę, która nie została uznana, bo sędziowie dopatrzyli się spalonego. Później nie było już nic ciekawego… Zmarznięty redaktor DS wychodzi na szybko do toalety i boom… 1:0 dla Legii II…
Żal, smutek i rozczarowanie… Na zawodników czekaliśmy długo. Pierwsza wyszła drużyna Legii. Świętując zwycięstwo dobitnie przypominali mediom, że to oni zeszli z placu gry lepsi od przeciwników. Była szydera i „palcóweczki”… Był „Urban” zadowolony i… zmasakrowani psychicznie poloniści. Po dwóch szybkich rozmowach wróciliśmy do Warszawy na tarczy…
Na podsumowania rundy przyjdzie jeszcze czas… Wzorem Tricky’ego pasuje ocenić zawodników „Czarnych Koszul”…
Bramka: Mateusz Tobjasz bardzo dobrze dysponowany… przy bramce niewinny i bez szans…
Obrona: Boczni obrońcy słabsi niż ostatnio. Nie bardzo podoba mi się taktyka z przesunięciem ciężaru dośrodkowań na nich. W sobotę nie wypaliło, bo grunt nie był dobry do takiej gry. Środek wyjściowy bardzo dobry… Przy golu zabrakło szczęścia Danielowi Chorosiowi, ale… czy to jego wina?
Pomoc: Solidnie Olek Tomaszewski, Rafał Kosiec i Michał Zapaśnik. Mariusz Marczak mnie na razie nie przekonuje… za dużo tych momentów gdy ma przestoje, nie wraca i nie daje drużynie pełni siebie. „Klucha”? To niestety nie jest joker na miarę naszych marzeń…
Napad: Krystek Pieczara osamotniony zrobił tyle samo, co Zbyszek Obłuski. Napastnicy żyją z podań… ich nie było, więc nie mógł się wykazać. Pomysł na grę z jednym snajperem mnie nadal nie przekonuje…
Ogólnie co sądzę? Mecz nie porwał. Był słaby… Gdyby nie gawęda, podśmiechujki z poziomu dopingu gospodarzy i możliwość wymiany zdań z braćmi po szalu, to byłoby gorzej. Pojadę teraz tricky’czyzmem, ale muszę… w końcu z zasady musi być na zakończenie optymistycznie. Przynajmniej przyzwyczajeni jesteście do tego przez naszego dyżurnego felietonistę… Musi być lepiej na wiosnę.
Zapowiedziane zmiany personalne na pewno spowodują korektę sposobu gry, który jesienią zawiódł… Zachęcamy Was, drodzy czytelnicy, do komentowania. Mało ostatnio mieliśmy okazji do polemik i czujemy się zatrwożeni, bo albo nas już nie lubicie, albo oczekujecie od redakcji jakichś zmian… Jeśli chcecie nam pomóc w poprawie standardu, to krytyka nam nie zaszkodzi… Będzie miło zadumać się nad tym co Was razi… Tym czasem na Teutatesa… ładujmy akumulatory do wiosny… Śledźcie nas 😉
Przeproszę z góry za, byc może rażące porównanie ale według mnie jesteśmy „Legią trzeciej ligi”. Finansowo bijemy reszte o kilka długości, medialnie także, głośne transfery – a wychodzi z tego jedno wielkie ziobro. Analogie aż nadto widoczne.
Wiara, Nadzieja, Miłość – Nie wierzę w awans, mam nadzieję że nie spadniemy, miłość do Klubu niezmienna. Szkoda tylko że bez wzajemności.
Niestety, z każdym rokiem w niskich ligach, zainteresowanie Polonia maleje, jeżeli w tym, najdalej w przyszłym sezonie się nie wydostaniemy z marazmu, będzie to definitywny koniec Polonii jako klubu zawodowego. Widocznie tak miało być.
Opisałeś wszystkich zawodników, oprócz Kosiorowskiego, to dyskretny sposób przekazania opinii dotyczącej jego gry?
Częściowo przez zapomnienie… Mało mogę powiedzieć o grze Piotrka. Dwa, przyjęcie zasady w myśl której za pomocą przemilczenia (taki quasi język ezopowy) można sporo inteligentnemu czytelnikowi przekazać 😉
Smutny i na pewno wk***, nikt nie spodziewał się takich wpadek przy pewnych medialnych założeniach ;| właścicieli . 10pkt straty do drużyny która ma chęć awansować, sceptyk po takiej rundzie załącza się niestety coraz częściej. Trzeba jak najszybciej zawijajać się z tej ligi.
Nie wiadomo co mądre głowy mają w planie na rundę wiosenną bo gdybać to można w nieskończoność, a co kibic dostanie to inna sprawa. Na tą chwilę nie jest za wesoło bo wygląda na kolejny sezon batalii na łódzko mazowieckich obiektach i nie oszukujmy sie w większości z mało atrakcyjnymi przeciwnikach przy K6.
Jesteśmy znowu w sytuacji jak za JW. Budżet spory …. tylko wyników brak. Cztery porażki po 0: 1 w tym samym stylu. Ja nawet nie wierzę że wymiana połowy składu pomoże. Poza tym poważnie się zastanawiam czy obecny sztab szkoleniowy jest wystarczająco doświadczony i wykształcony . To są ludzie z całym szacunkiem ale na III ligę – wyżej chyba nie mają szans. Czytam wiele wpisów i wszędzie ten sam ton. Ta drużyna na wyjazdach gra piach ! Kwintesencją tego stylu był mecz w Białobrzegach (dobrze że go pokazali). Szanowny Panie Engel ! za chwile wycofają się ci sponsorzy, którzy są obecnie. Dlaczego zespół w ostatnim meczu tak prestiżowym znowu zagrał bez ambicji i pomysłu ? My kibice wybaczamy wiele ale wiemy kiedy piłkarze grają a kiedy udają. Szkoda gadać
kurczątko, wyjechałem, nie mogłem tam być :(. Ale wydaje się , że oszczędziłem trochę nerwów, a fb wydawało się, że załapiemy 0:0. Niestety nie mam tutaj nic odkrywczego do powiedzenia, bo a) nie byłem,b) z oddali mam analogiczne odczucia jak komentujący koledzy. Więc ten mój optymizm- oby lepiej na wiosnę!…. tyle, że odstęp spory, rywali więcej niż jeden, więc już nie wszystko będzie zależało tylko od nas…