W konfrontacji dwóch 100-latków lepsza okazała się Polonia. Podopieczni Igora Gołaszewskiego przełamali się po porażce w Białobrzegach…
W 11 minucie zawrzało w polu karny Mateusza Tobjasza, na szczęście dwa strzały zatrzymała obrona pod batutą golkipera Polonii. W odpowiedzi Marcin Bochenek odważnie szarżował prawą flanką, jego dogrania nie sięgnęli wbiegający gracze gospodarzy, ale w krótkim odstępie czasu bramkarzowi ŁKS-u zagroził Aleksander Tomaszewski. W 20 minucie szybka kontra „Galerników” znów zatrzymał Tobjasz. W 21 minucie bliski szczęścia był Michał Zapaśnik, niestety w sytuacji „sam na sam” nie poradził sobie z bramkarzem rywali. W 24 minucie prostopadłą piłkę po ziemi otrzymał napastnik ŁKS-u, jego akcję na raty zatrzymał Tobjasz. W 28 minucie perfekcyjną okazję miał Krystian Pieczara, który po tym jak dostał piłkę za linie obrońców trafił w bramkarza. W 32 minucie dobry strzał Karola Woracha po rzucie rożnym, powędrował w środek bramki, w ręce bramkarza. W 43 minucie na przebitkę poszedł Zapaśnik, po rajdzie zmieścił piłkę, otwierając wynik spotkania. Chwilę później prostopadłą piłkę na dobieg otrzymał Tomaszewski, którego obrońca ŁKS-u sfaulował w polu karnym. „Jedenastkę” na bramkę zamienił Piotr Kosiorowski.
W 55 minucie z dystansu uderzał Mariusz Marczak. W 58 minucie zza pola karnego potężną piłkę w stronę bramki posłał Tomaszewski, jego strzał z trudem odbił bramkarz gości. W 60 minucie po lewej stronie szarżował Grzegorz Wojdyga, niestety jego podanie do Pieczary nie doszło celu. W 66 minucie odważnie w pole karne wszedł Bochenek, niestety jego dośrodkowania nie wykorzystał „Wojdi”. W 79 minucie z dystansu strzelał Zapaśnik, z trudem bronił bramkarz ŁKS-u. W 80 minucie kontrowali goście, jednak strzał rywali spokojnie wzrokiem mógł odprowadzić Tobjasz. W 84 minucie blisko słupka strzelił Donatas Nakrošius. W ostatniej minucie Adam Patora, najskuteczniejszy snajper gości zdobył bramkę kontaktową. Przejął piłkę w polu karnym i po słupku zmieścił piłkę w bramce „Czarnych Koszul”.
23.10.2015
Polonia – Łódzki KS 2:1 (2:0)
bramki: Michał Zapaśnik 43, Piotr Kosiorowski 45 (k)
Polonia: Mateusz Tobjasz – Marcin Bochenek, Karol Worach, Donatas Nakrošius, Grzegorz Wojdyga (83. Daniel Choroś) – Mariusz Marczak (75. Mateusz Jaroszewski), Rafał Kosiec, Piotr Kosiorowski, Michał Zapaśnik (90. Michał Stasz) – Aleksander Tomaszewski – Krystian Pieczara (73. Zbigniew Obłuski).
Do karnego było super, chyba najlepiej w tym sezonie. Natomiast druga połowa to zupełnie inna drużyna. Graliśmy nudno i nie efektywnie.
To jest propaganda sukcesu! Przecież od 45 minuty ŁKS grał w 10-kę, faulujący dostał czerwona kartkę i wyleciał z boiska!
Niestety w drugiej połowie znów była gra na utrzymanie wyniku: ty do mnie, ja do ciebie.
A gol w ostatniej minucie, to najniższy wymiar kary.
Nie mogłem już dzisiaj o nic zapytać trenera, bo decyzją organizatorów nie wpuszczono mnie na konferencję prasową.
Proste, mam tylko karnet za 350 zł, a nie bezpłatną akredytację prasową, ani żadnej innej plakietki. Mam nadzieję, że na konferencji pytania zadawali „licencjonowani” dziennikarze i przebiegała w atmosferze wzajemnego zrozumienia :p
Dobrze, że moje postulaty z poprzednich pytań zostały spełnione:
Bramkarz umiał wykopywać piłkę (nawet celnie)
3 i 31 szli w pole karne do stałych fragmentów, a ich rolę przejmowali 6 i 8.
Obyśmy jeszcze doczekali czasów, gdy zagramy na 2 napastników na skrzydłach tzn. 10 i 24 jednocześnie.
Pozdrawiam zwłaszcza ochroniarzy sektora VIP.
co to za nowa firma widniała na tyle koszulki pod numerem (nowy sponsor)
Kto wie ilu kibiców było dzisiaj? GRATULACJE DLA KAMIENNEJ! Super widok widzieć ją tak pełną, niekiedy na meczach Ekstraklasy nie było tyle osób. Jesteście super, dziękuję za waszą obecność i za doping.
Szkoda że ci debile z ŁKS zepsuli widowisko – nie uszanowali tak ważnego wydarzenia jak spotkanie na boisku dwóch „starych firm” polskiej piłki. ech…
Wg 90minut.pl na trybunach było 2,2 tysiąca ludzi.
Zgadza się. Kamienna dała dzisiaj radę – doping i oprawa jak za starych dobrych czasów. Wyglądało to super – dzięki .
Wystawienie Tobiasza i Woracha super decyzja. W bramce nie było chaosu a Karol swietnie sobie radził na prawej obronie. Wynik dobry i to jest najważniejsze . Ale reszta hmmmm
Co robił Pieczara? Biegał za piłką od bramkarza do obrońcy… takie pomysły nawet w A klasie nikomu do głowy nie przychodzą.. Piotrek Kosiorowski od dziecka zawsze grał na skrzydle – teraz ma rządzić w środku… nie za bardzo to wychodzi. Grzesiu Wojdyga imponuje wyglądem i tyle ale to też ważne…. Drużyna w trakcie budowy więc nie ma co się czepiać. Ale stracona bramka na koniec meczu…… Na pewno nie mamy drużyny na II ligę – obym się mylił.