Odszedł Juliusz Kulesza

Mamy dla Was smutną informację, którą opublikowało Muzeum Powstania Warszawskiego. Z ogromnym żalem informujemy, że na wieczną wartę odszedł Juliusz Kulesza, ps. „Julek”, jeden z najstarszych kibiców „Czarnych Koszul”.

Juliusz Kulesza

Serdeczny przyjaciel Muzeum Powstania Warszawskiego. Grafik. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Związku Powstańców Warszawskich i Polskiego Towarzystwa Historycznego.

Łącznik zgrupowania „Róg” oddziału PWB/17/S („Podziemna Wytwórnia Banknotów”) na Starym Mieście. 2 sierpnia uczestniczył w opanowaniu kompleksu PWPW. Do 28 sierpnia wchodził w skład jego obrońców po czym wycofał się na Nowe Miasto. Po upadku Starego Miasta wypędzony w grupie ludności cywilnej do Pruszkowa (Dulag 121), skąd udało mu się zbiec.

Po wojnie projektant grafiki użytkowej dla wydawnictw. Z początkiem lat 80. zajął się historią Powstania Warszawskiego. Jest autorem książek, między innymi „Z Tasiemką na czołgi” (1979 i 1984), „Reduta PWPW” (1989) czy wyróżnionej nagrodą „Nike” „Przeciw konfidentom i czołgom” (1996).

Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych (1944), Krzyżem Kawalerskim OOP, Krzyżem Armii Krajowej, Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Partyzanckim, Medalem Wojska, Medalem za Warszawę, Medalem za popularyzację Powstania Warszawskiego, Odznaką za zasługi dla Warszawy oraz odznakami honorowymi kombatanckich środowisk: zgrupowania „Leśnik”, zgrupowania „Róg”, batalionów „Dzik” i „Pięść”. Honorowy Obywatel Warszawy.

Cześć Jego pamięci!

Pożegnanie pana Kuleszy odbędzie się w dniu 20 lutego 2025 r. o godz. 14:00 na Cmentarzu Bródnowskim.

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

8 thoughts on “Odszedł Juliusz Kulesza

  1. Smutne, zawsze chciałem go poznać. Ostatnio mieszkał na Solcu tam go widziałem ale nie było okazji do rozmowy. Był też na meczu próbowałem go zaczepić ale bez skutku. Chyba ostatni kibic który pamiętał naszą Polonie z przed wojny i powstanie. Jestem też jestem ze Starówki i moja rodzina walczyła w zgr Róg tylko w innym batalionie. Dlatego żałuję bardzo że nie mogłem go poznać.

  2. Miałem zaszczyt poznać pana Janusza osobiście 2 lata temu w jego mieszkaniu rozwożąc paczki świateczne dla Powstańców. Niezwykle życzliwy i ciepły człowiek o imponującej wiedzy futbolowej (wymienił z pamięci skład reprezentacji Brazylii w meczu z Polską w 1938 r.). Gdy wybuchło Powstanie miał 17 lat, walczył na Starym Mieście. Dużo chętniej niż o samym powstaniu opowiadał o swojej pasji – piłce nożnej i ukochanej Polonii, na Konwiktorską przychodził jeszcze całkiem niedawno. Cześć jego pamięci!

Dodaj komentarz