Polonia wygrywa z Ruchem Chorzów przy K6!

W jednym z najciekawszych spotkań 17 kolejki Betclic I ligi warszawska Polonia pokonała u siebie faworyzowaną ekipę  Ruchu Chorzów 1:0 po bramce Łukasza Zjawińskiego poprzedzonej wyśmienitą asystą rozgrywającego bardzo dobre zawody Daniela Vegi. Szczegóły w rozwinięciu newsa.

Pierwsze minuty to optyczna przewaga gości, jednak bez konkretów w postaci dogodnych sytuacji bramkowych.  Jako pierwsza zaatakowała Polonia. W 2 minucie dośrodkowanie dobrze dysponowanego w ostatnim czasie Ernesta Terpiłowskiego z prawego skrzydła na wysokości pola karnego trafiło prosto na głowę Przemysława Szura, który niestety strzelił wysoko nad bramką strzeżoną przez  Martina Turka. W 12 minucie kolejny raz w roli głównej wystąpił Dani Vega, który tym razem doskonałym podaniem z głębi pola obsłużył wbiegającego w 16-tkę gości İlkaya Durmuşa, jednak uderzenie bez przyjęcia byłego pomocnika Górnika Łęczna ostatecznie poszybowało wysoko nad poprzeczką gości, ale co się odwlecze… W 26 minucie kolejne mierzone dośrodkowanie  Vegi z prawego skrzydła trafia do ustawionego w okolicach 8 metra Łukasza Zjawińskiego, który strzałem głową wyprowadził „Czarne Koszule” na prowadzenie. Uskrzydlona zdobytą bramką Polonia przez kolejne 10 minut zaczęła przejmować inicjatywę nad spotkaniem i kontrolując boiskowe wydarzenia, czego ukoronowaniem była m.in. akcja z 30 minuty, gdy  dośrodkowanie Bartłomieja Poczobuta z rzutu wolnego trafiło do Szura, którego uderzenie głową na rzut rożny zdołał wybić golkiper Ruchu. W końcówce pierwszej części inicjatywę przejęli goście, czego efekty przyszły  najpierw w 37 minucie, gdy kontratak Ruchu zakończył się uderzeniem Somy Novothnego, który wcześniej ubiegł wracającego za akcją Szura, jednak Mateusz Kuchta pewnie złapał futbolówkę. Kapitan „Czarnych Koszul” nie zawiódł również w samej końcówce pierwszej połowy, gdy w kapitalnym stylu obronił uderzenie z bliskiej odległości autorstwa Denisa Ventury.

24.11.2024 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Ruch Chorzów 1:0 (1:0)
bramki: Łukasz Zjawiński 27

Polonia: Mateusz Kuchta –  Ernest Terpiłowski, Przemysław Szur Ż, Michał Kołodziejski Ż, Erjon Hoxhallari Ż – Bartłomiej Poczobut –  Dani Vega (82. Michał Bajdur), Oliwier Wojciechowski (82. Marcel Predenkiewicz) Krzysztof Koton (90.Michał Grudniewski),  İlkay Durmuş – Łukasz Zjawiński (90. Szymon Kobusiński)

Author: Tomas86

Nie lubię lania wody. Moja maksyma to: "krótko, zwięźle i na temat" :-)

24 thoughts on “Polonia wygrywa z Ruchem Chorzów przy K6!

  1. Świetne widowisko. I piłkarsko, i kibicowsko. Dzięki za oprawę, miło się oglądało z głównej trybuny. Po takich meczach tym bardziej bolą stracone na początku sezonu smalcowe punkty-walczylibysmy teraz o awans

  2. Dobre meczycho było.
    Szkoda, że Vedze piłka podskoczyła, bo może było by 2:0.
    Trochę mnie pod koniec irytowało, że jak Ruch miał rzuty wolne prawie z połowy boiska to nasi obrońcy strasznie głęboko się cofali gdzieś w okolicę 6-go metra. Może się nie znam, ale trochę tego nie rozumiem, bo jak dla mnie to utrudnianie sobie i bramkarzowi roboty a ułatwienie dla Ruchu. Dobrze, że nie było z tego większego zagrożenia.

  3. „Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Karetka pogotowia na sygnale próbowała wwieźć środki pirotechniczne na stadion przy ulicy Konwiktorskiej – poinformowała na platformie X warszawska policja”

    https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/karetka-na-sygnale-probowali-wwiezc-na-mecz-materialy-pirotechniczne-st8193789

  4. To było wreszcie takie granie, jakie chcę oglądać w wykonaniu naszych grajków. Dużo myślenia na boisku, szukania sposobów rozegrania, zdobycia przewagi i/lub terenu, szukania partnerów na boisku. Świetny Vega, Poczobut, Durmus. Doskonale Koton. W napadzie jeden Zjawiński, za to absolutnie zjawiskowo znajduje się tam, gdzie trzeba. Bardzo fajnie szarpał Terpiłowski. To się naprawdę bardzo dobrze oglądało i nie chodzi tylko o to, że wygraliśmy. Za to Żewłakowa przestałbym wpuszczać na K6. Co on za głupoty wygadywał do mikrofonu, to masakra. Zcwelił się do reszty. Zapomniał, że grał w Polonii, buc jeden. Aż wstyd się przyznać, ze chodziliśmy do tej samej szkoły i zaczynaliśmy trenować w tym samym klubie w parku Skaryszewskim.

    1. Tak to prawda cwel wyjątkowy. A w końcówce tekst że Ruch mógł wygrać a Polonii się udało tylko mnie rozłościł

  5. Wspaniałe wieści do mnie docierają !!!
    Wreszcie wygrywamy mecz z drużyną nie tyle, że wyżej w tabeli, ale przede wszystkim z pretendentem do awansu. Pierwszy raz w tym sezonie. To powinien być dobry prognostyk do końca rundy i już na wiosnę.
    Meczu nie widziałem, więc mądrzyć się nie będę. Internet tu gdzie mnie wywiało był bardzo słaby – nie mogłem doczekać się końca bo.gdzies uciekł.
    Ale to nie jest ważne.
    Teraz Znicz, dwa razy Wisła i Święta we wspaniałym nastroju.

    1. Nigdy! Czyli zamienić arcypolską tradycję Cracovii na fatalną PRLowską Wisłę.

    2. o ile mi wiadomo, to z Cracovią nie mamy już zgody, więc nic nie zamieniamy … a to byłaby poważna i duża grupa kibicowska zgodowiczów. Poważna siła w Polsce … tak tylko pytam …

    3. nie znam się na tych różnych układach, ale dla mnie i wiem, że dla wielu innych Cracovia jest dalej w sercu, to dla mnie drugi klub po Polonii.
      Wiem, że formalnie nie ma zgody, ale jak się przeszło pół życia pozdrawiało Pasy, słyszało się od dużo starszych kibiców o ciepłych relacjach między naszymi klubami już kilkadziesiąt lat temu, chłonęło się tę politykę historyczną, to ja po prostu nie potrafił bym, nie przeszło by mi przez gardło..

  6. Gratulacje dla pilkarzy ,sztabu i Prezesa bo byl aktywny przy lawce rezerwowej.
    W koncu widzialem to co chcialem tzn walczaca druzyne z sercem , dla oka to naprawde dobrze wygladalo i sie dobrze ogladalo no i trener i Prezes zangarzowany w mecz na 100% wow ,naprawde tu powialo powazna pilka i dzieki tym 3 pkt jest szasa jeszcze przed przerwa zblizyc sie do pierwszej szostki a jak to by sie stalo to bedzie o co walczyc w przerwie mam na mysli jakies ze 2 sensowne transfery i wiosna moze byc ciekawa a z taka gra to tylko kwestia czasu kiedy trybuny sie wypelnia do ostatniego miejsca .
    Boje sie tylko teraz tego meczu ze Zniczem zeby nie bylo rozluznienia bo wiadomo ze Znicz bedzie gral na 300% ale jak im przeciwstawimy takie serducho jak dzis i zapuktujemy to raz ze na Wisle moze dowalic wiecej kibicow a dwa ze w koncu z Wisla mozemy w koncu liczyc na jakies pukty i grac jak rowny z rownym..
    Naprawde idziemy w dobrym kierunku i teraz jeszcze wyciagnac co się da w zimie sie wzmocnić i wiosna moze byc bardzo ciekawie.
    Tylko co z tą propozycją z klubu odnosnie stadionu ..czy miasto odpowiedzialo ..bo odpowiedz miala byc jusz dawno temu…no i czy sa jakies rozmowy odnosnie bazy treningowej bo ta tułaczka i proszenie się o boiska do treningu powinno sie skonczyc.

  7. Kamyk właśnie miałem pisać co z naszym kurnikiem vel stadionem? Janowska wspomina as La że za trzy tygodnie przekaże info a tu już dwa miechy mijają i co cisza!
    Gratulacje za wygraną bylem, widziałem i dopingowałem. Patrząc na kamienna wróciły wspomnienia ekstraklasy ach co to był za czas…..Tylko Polonia!!!

  8. Bez dwóch zdań najlepszy mecz w tym sezonie. Zjawka to jest jednak gość. I nie chodzi mi tylko gola, ale to jak on gra tyłem do bramki i ile korzyści ma z tego drużyna. Jak po którymś kolejnym wygraniu pozycji i zgraniu długiej piłki z obrony czy od bramkarza pomyślałem sobie, że jeszcze pół roku temu mieliśmy na szpicy człowieka, który w tym elemencie nie był w stanie zrobić nawet 30 proc. tego co daje Zjawska, to uświadomiłem sobie jak daleką drogę przebyliśmy
    Bardzo ładnie nam się rozwinął.
    Vega szalał i szkoda, że tego meczu nie zamknął, bo zasługiwał na gola jak nikt. Terpił, z którym najpierw wiązałem ogromne nadzieję, a później się tego wstydziłem (na początku sezonu), kolejny raz gra świetny mecz. Myślę, że jego awaryjna pozycja powinna być jego docelową, bo świetnie się sprawdza.
    Krzyś jest w gazie. Może ten kontrakt był wyrazem jakiegoś mega zaufania, którego potrzebował, żeby się odblokować. Niektórzy już uważali, że lepiej dla klubu i dla niego samego będzie jak zmieni otoczenie i ale widać Krzysztof ma ten temat inne zdanie.

    Niestety spóźniłem się i wszedłem dopiero w 20 minucie więc nie wiem jak graliśmy od początku, ale taką Polonię jaką widziałem dziś, chciałbym oglądać co tydzień. Ponowie – chapeau bas.

    tylko ten sędzia pajac.

    1. No i zapomniałem o Przemku. Poza jedną akcją, prawdziwy szef obrony. Cały mecz życzyłem mu, żeby strzelił wreszcie gola, bo to byłoby super symboliczne. Ale później, jak się kibice niebieskich naprawdę ładnie w stosunku do niego zachowali, to uznałem, że dobrze, że to nie Przemek ostatecznie nie okazał się ich katem.

      Zwłaszcza, że w piątek Znicz, w którym gra Vładek, który ma z kolei coś Polonii do udowodnienia i przy całej sympatii dla niego, wolałbym, żeby to nie był jego najlepszy mecz.

    1. Co do pierwszego zdania być może bym się zgodził. Co do drugiego jestem sceptyczny, bo po pamiętnej magicznej nocy z Legionovią, w przypływie euforii myślałem, że od tamtego momentu, już w II lidze taka frekwencja będzie zawsze. Tymczasem o ile przelecieliśmy przez tę II ligę jak huragan, to frekwencyjnie była dupa. Tak więc, jak bardzo bym chciał, abyś miał kolego rację, tak nie robię sobie niestety na to nadziei.

    1. Z tego co pamiętam, tam wejście na ten stadion jest bardzo kiepsko zrobione, że na główną przechodzi się od razu obok tej ich największej trzody, co to pół meczu wielbi legię. Poza tym to ostatnie czego bym się po nich spodziewał.

  9. @utna
    Nie mogłem przyjść na mecz z powodu choroby a szykowałem się cały sezon bo mam szacunek dla Ruchu Chorzów i historii tego klubu. Więc w zaciszu domowym obejrzałem mecz na tvp sport. Nasz karierowicz z rosyjsko brzmiacym nazwiskiem nie należy do profesjonalistów niestety. Jego komentarz był słaby a nawet miejscami stronniczy. Nie kibicował chorzowianom ale zdecydowanie był przeciwko naszej drużynie. W pewnym momencie domagał się karnego dla Ruchu przy niby ręce naszego zawodnika. W paru wypowiedziach starał się pokazać że nic go nie łączy z Polonią. Pewnie by poprawić swój wizerunek i podlizać się swojej legiuni. W latach 90 tych grał u nas kiedy legia miała go gdzieś jego i młodych chłopaków z Warszawy bo woleli kupować gotowce z innych drużyn. Nie przeszkadza to naszemu bohaterowi lizać dupe legii bo wie że tam utrzyma się jako znawca /sprawozdawca futbolu razem z całą watahą Kowalczyków szczeplków innych.

Dodaj komentarz