Druga część Polo-News a w nich – Tomek z naszej redakcji, Kaszkyet oraz prowadzący rozmawiają między innymi o jesieni rezerw, Syrenkach, czy Igor Sapała to dobry pomysł na wzmocnienie Polonii i o anulowaniu kartki Daniego Vegi. Zapraszamy!
Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o plikach cookie są przechowywane w przeglądarce użytkownika i służą do wykonywania funkcji, takich jak rozpoznawanie użytkownika po powrocie do naszej witryny i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla niego najbardziej interesujące i użyteczne.
Możesz dostosować wszystkie ustawienia plików cookie, przeglądając karty po lewej stronie.
Świetnie się słuchało. Szczególnie Waszych opinii o meczu dwójki z Pułtuskiem. Co do tej drużyny, martwi mnie przechodzenie obok meczów Michalskiego. Ale pozytywne jest, że inni banici z jedynki grają na poważnie.
O pierwszej drużynie mówicie pełni nadziei na dobre wyniki podkreślając odmianę zespołu przez trenera Pawlaka. Trochę naiwnie, bo ta odmiana to również zasługa Prezesa Nitota, który wyłożył poważniejsze środki niż w poprzednim sezonie trenerowi Smalcowi – jego piłkarze wszak grają dziś w piątej lidze. Oczywiście zasługą trenera Pawlaka jest odejście od grania na trzech stoperów i wahadła – tylko to dało lepsze rezultaty.
Tak jak Wy mam nadzieję na dobry wynik z Ruchem. Potem jeszcze Znicz i na koniec Wisłą. A co, powzdychać można ha, ha.
To w sumie ten Smalec to niezły kozak skoro 5 ligowymi piłkarzami zrobił utrzymanie w 1 lidze 😉
Pecha miał chłop, bo akurat taki terminarz się wylosował, że na początku graliśmy z tymi z góry tabeli a jak wiadomo z nimi przegrywamy, a punkty robimy na drużynach z dołu. Gdyby nie ten terminarz to pewnie byłby trenerem do teraz 😉
Z innej beczki: w Śląsku zwolnili w zasadzie cały sztab. W tym poleciał trener Oszust, a kibice Śląska bardzo narzekają na przygotowanie motoryczne i to, że ich piłkarze człapią.
Rok temu jak Oszust od nas odchodził to pisałem, że niekoniecznie jest to powód do zmartwień, bo motorycznie wcale nie wyglądaliśmy jakoś rewelacyjnie. I chyba wyszło na moje.
Odkładając na bok sarkazm i szyderę …. mogłoby tak być.
Prowadzący program powiedział, że piłkarze wyglądają jakby mieli w butach dodatkowych pięć kilogramów. Po mocnych treningach trenera Pawlaka.
Jakżeby miałoby być inaczej, gdy wzmocnienia przychodziły za późno. Vega to chyba tylko truchtał po sezonie czekając na telefon od chętnego na niego.
Najbliższe cztery mecze pokażą nam co jesteśmy warci.
Mimo wszystko wierzę w cztery wygrane. Będzie to oznaczało, że jesteśmy coś warci.
Mam nadzieję, że Pawlak nie przeróżnie końcówki rundy jak Smalec rok temu.