Liczne kontuzje w szykach obronnych nie przeszkodziły Polonii w zdobyciu 3 punktów w meczu ze Stalą Rzeszów. Eksperymentalnie zestawiona defensywa zagrała właściwie bezbłędnie, a bramkarza rywali zdołał pokonać Krzysztof Koton i możemy cieszyć się z 3 punktów.
Polonia do meczu przystąpiła ze sporymi problemami kadrowy. Klub potwierdził poważną kontuzję Nikodema Zawistowskiego, do gry nie byli gotowi także Michał Grudniewski, Przemysław Olszewski oraz Souleymane Cissé. Trener Mariusz Pawlak musiał zatem eksperymentować i pierwszy raz na prawej obronie zobaczyliśmy Ernesta Terpiłowskiego.
Pomimo tych roszad, to Polonia jako pierwsza groźniej zaatakowała. W 3 minucie „Czarne Koszule” wywalczyły rzut rożny. Trochę zakotłowało się w polu karnym rywali, ale ostatecznie wybili oni piłkę. W następnych minutach lepiej wyglądali rywale, w 7 minucie to rzeszowianie wykonywali rzut rożny. Stały fragment gry skończył się faulem na naszym graczu. W 11 minucie zrobiło się bardzo niebezpiecznie w naszym polu karnym po wrzutce z lewej strony Stali. Na szczęście piłka minęła wszystkich graczy. Rywal miał jeszcze rzut rożny. Ten zakończył się kontrą Polonii, po kilku podaniach z dystansu bardzo niecelnie uderzył Michał Bajdur. W 15 minucie nasz zespół miał niezłą okazję po rzucie wolnym, ale w ostatniej chwili piłkę wygarnął Przemysławowi Szurowi bramkarz rywali. Polonia dalej napierała i w 17 minucie wywalczyła rzut rożny. Było po nim bardzo groźnie, ale najpierw strzał naszego zawodnika został zablokowany, a potem nieczysto w niezłej sytuacji uderzył İlkay Durmuş. W 24 minucie rywale wykonywali rzut wolny na naszej połowie. Rywal sprytnie go rozegrał, ale uderzenie sprzed pola karnego było niecelne. W następnych minutach nie działo się za wiele, ale w 29 minucie Stal wywalczyło kolejny rzut wolny blisko naszego pola karnego. Uderzenie głową rywala na szczęście świetnie obronił Mateusz Kuchta. W 31 minucie „Czarne Koszule” wywalczyły rzut rożny. Polonia rozegrała go bardzo dobrze. Po krótki podaniu wstrzelił płasko piłkę w pole karne Bartłomiej Poczobut, trącił ją jeszcze Szur, ale końcówkami palców piłkę wybił Krzysztof Bąkowski. W 35 minucie jeden z naszych graczy został sfaulowany na połowie rywala. Nieźle wrzucił Poczobut, ale wszystkie strzały naszych graczy zostały wyblokowane. To był jednak dobry fragment gry Polonii. Rywal został zepchnięty do defensywy, tylko nasz zespół miał duży problem z ostatnim podaniem. „Czarne Koszule” często pojawiły się pod polem karnym Stali, ale brakowało strzałów. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Polonii. W 50 minucie gości po raz kolejny uratował Bąkowski, który świetnie obronił uderzenie Durmusa. Nasz zespół dobrze wyglądał w drugiej części, ale dalej brakowało dobrego rozegrania akcji pod bramką rywala. W 57 minucie „Czarne Koszule” wywalczyły rzut rożny. Ten zakończył się niecelnym uderzeniem głową jednego z naszych graczy. W 58 minucie przed dobrą okazją stanął Bajdur, który przechwycił wybitą piłkę. Niestety pomocnik uderzył fatalnie, wysoko nad bramką. Rywal starał się co jakiś czas odgryźć, ale z jego akcji też nic nie wynikało. W 68 minucie jeden z przeciwników zdecydował się na uderzenie z dystansu. Po nodze jednego z polonistów przeleciało nieznacznie nad bramką Kuchty. Rywal miał jeszcze rożny. Po nim było groźnie, ale ostatecznie piłkę złapał Kuchta i rozpoczął kontrę. Ta zakończyło się w najlepszy sposób. Po kilku podaniach piłkę przed polem karnym otrzymał wprowadzony Krzysztof Koton i bardzo mocnym płaskim strzałem nie dał szans bramkarzowi. W 74 minucie była okazja, aby dobić rywala. Nasz zespół ruszył z błyskawiczną kontrą, niestety dogranie Łukasza Zjawińskiego wzdłuż bramki nie znalazło partnera. Polonia dalej atakowała, ale rywale radzili sobie z dośrodkowaniami. W 77 minucie dobrze piłkę blisko pola karnego rywali przejął Oliwier Wojciechowski, ale niestety źle dograł do Zjawińskiego. Szybko mogło się to zemścić. Po chwili było bardzo nerwowo w naszym polu karnym, ale najpierw dobrze zachował się Kuchta, a potem rywal uderzył niecelnie z dystansu. W 80 minucie Stal wywalczyła rzut rożny, dośrodkowanie udało się jednak wybić i Polonia ruszyła z kontrą. Ta zakończyła się niecelnym uderzeniem Vegi, który i tak był na pozycji spalonej. Po chwili goście mieli kolejny róg. Ponownie dobrze zachowała się jednak nasza obrona. W 87 minucie zaatakowała Polonia, z ostrego kąta niecelnie uderzył Durmus. W 90 minucie Stal wywalczyła kolejny rożny, ale ponownie czujnie zachował się nasz zespół. W samej końcówce Stal próbowała jeszcze zbliżyć się do naszego pola karnego, ale Polonia dobrze się broniła. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną 1:0.
04.11.2024 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Stal Rzeszów 1:0 (0:0)
bramki: Krzysztof Koton 70
Polonia: Mateusz Kuchta – Ernest Terpiłowski, Przemysław Szur, Michał Kołodziejski, Erjon Hoxhallari – Bartłomiej Poczobut – Dani Vega (84. Marcel Predenkiewicz), Oliwier Wojciechowski (90. Xabi Auzmendi), Michał Bajdur (59. Krzysztof Kotnon), İlkay Durmuş – Szymon Kobusiński (59. Łukasz Zjawiński)
Brawo Koton, brawo Durmus, brawo drużyna
Niby trochę lepiej graliśmy ale znów pokaz niedokładności. Kobusiński daj sobie spokój chłopie. Do momentu wejścia Zjawińskiego nie liczyłem na gola. Wojciechowski grał chyba najlepiej za to Poczi poza jedną akcją zaliczył słaby występ. Szur w obronie bardzo pewny zawodnik wyprowadził kilka kontr co bardzo mi się podobało. Durmus z Vegą coś próbowali ale nic nie wychodziło te ich zwody i centra nie stanowiły dużego zagrożenia. Ogólnie słaby występ i jak wcześniej cieszą punkty lecz gra nie za bardzo.
Kobusiński faktycznie słabo, ale środek pola zagrał idealnie z Poczobutem na czele. Widać że to prawdziwy dyrygent. Gratulacje za 3pkt, tak trzymać.
Tak, zgadzam się, Poczobut świetnie, Koton mvp (Bąkowski nawet nie drgnął)Szur też bardzo dobrze, Durmuș dużo mieszał szkoda że mu strzał nie wszedł. Hoxhallari widoczny jak zawsze i dużo walki. Zjawa ładnie się wprowadził. Czemu był Kobus od początku? Starał się, ale Stal go wyeliminowała skutecznie z gry. Pierwsza połowa na remis Druga dla nas. Bardziej chcieliśmy wygrać. Udało się. Oddalamy się od strefy spadkowej. Brawo Polonia!
Mecz padaka
Na szczęście Szur, Poczobut, Koton wzbili się ponad ogólny słabiutki poziom meczu i mamy 3 punkty.
Obstawiam, że ulubiony film Kobusińskiego to Mission impossible.
Taka ciekawostka, że Stal Rzeszów (aktualnie 8 miejsce) to najwyżej notowany rywal z jakim zdobyliśmy punkty.
Gratulacje dla calej druzyny i sztabu choc szalu nie bylo to jednak sa wazne 3pkt.
Najwazniejsze ze chcieli to wygrac i to bylo widac w 2 polowie.
Mecz widziałem tylko w sieci- bo pora dla mnie była niemożliwa do przyjazdu.
Najbardziej chyba trzeba pochwalić tych, o których miałem największe obawy- Kołodziejski, grsł dość pewnie, bez nieodpowiedzialnych zagrań i kartek. Widać jego pewności służy wejście w rytm meczowy. Tak samo bez wpadek Kuchta.
Szur to kolejny lider defensywy dzięki której cieszymy się z wygranej.
Gratulacje !!!
Szczególnie też dla trenera bo świetnie zalepił Terpiłowskim prawą obronę.
Nasze skrzydła dziś przebojowo i efektowanie, alecdisyć
Dosyć nieefektywnie.
Tylko cztery dni do piątku. Wygrana na ŁKS-ie da nam mocnego kopa do góry tabeli.
Tak trzymać !
Był to bardzo dobry mecz naszej druzyny . Dlaczego ?
Ano , że w drugiej połowie zagralismy tak samo jak w pierwszej , nie czuć było spadku intensywności.
Stal grała dość szybko. Nasza obrona zestawiona w trójkę ? zagrała bardzo dobrze, skrzydłowi też niczego sobie. Brak ostatniego strzału zadecydował, że nie wygraliśmy wyżej.
Były straty, niezrozumienie ale była walka, szybkość, dobre wślizgli.
Taką Polonię warto oglądać – choć przy lepszym rywalu byłoby bardzo trudno.
No i nie było kartek – to była gra w piłkę a nie kopanie po nogach – zresztą też zasługa Stali.
Szacunek dla Kibiców Stali że przyjechali w tak dużej liczbie.
Kobusiński – no coż nie jest to nasz wymarzony napastnik.
Terpiłowski piłkarz meczu. Jak dla mnie może grać na tej pozycji do końca sezonu. Koton pięknie się pokazał tym, co już kładli na nim krzyżyk. Szkoda, że nie ustrzelił dubletu, ale i tak występ na plus. Wojciechowski w drugiej połowie bardzo dobry występ, aczkolwiek Stal już wtedy wyraźnie osłabła i było mu łatwiej. Poczo w kratkę. Durmus gdyby chociaż raz spojrzał przed dośrodkowaniem jak ustawienie się koledzy w polu karnym, to może by coś z tego było, a tak mnóstwo piłek na pałę. Nie szło Vedze, ale zmieniony w idealnym momencie, jak już widać było, że nie ma sił biegać do przodu (bo na wracanie nie miał sił od początku). Słabo Preden. Wydawało sie, że wejdzie na podmęczonego rywala i urwie się kilka razy, a nic mu nie wychodziło. Szkoda.
Kobus grał swoje, zero zaskoczenia. Naprawdę lepiej będzie dla wszystkich jak Cygan znajdzie mu nową pozycję na boisku. Może na skrzydle, jak za Smalca, kiedy wchodził Tomczyk? Nie ma co robić z niego napastnika, bo on się zwyczajnie do tego nie nadaje. Na innej pozycji oczekiwania w stosunku do niego byłyby inne i może by mu lepiej również bez szydery kibiców.
No i zgadzam się, że Koło wyraźnie lepiej niż np. w Wigrami.
Też mnie się wydaje, że Kobusiński mógłby zmienić miejsce na skrzydło. Jest szybki, agresywny. Może nie ma takiego zmysłu do gry kombinacyjnej i technicznej jak Vega, ale ze względu na swą motorykę dawałby też dużo w defensywie.
To kolejna opcja dla trenera Pawlaka – do rozważenia na równi z Predenkiewiczem.
A co do Durmusa – może podaniami szukał Zjawińskiego… ?