Termalica minimalnie lepsza od Polonii

Niestety Termalica Nieciecza zakończyła serię zwycięskich meczów Polonii. Mecz był dość wyrównany, ale jedyną bramkę udało się strzelić gościom. Po golu w 2 połowie „Czarne Koszule” przegrały 0:1.

Nikodem Zawistowski

Spotkanie zaczęło się od dwóch szybkich fauli polonistów. W 2 minucie Termalica miała rzut wolny na naszej połowie. Piłka dotarła w pole karne Polonii, ale obrońcy dobrze wypchnęli rywali. W 5 minucie goście mieli kolejny rzut wolny. Ponownie piłka dośrodkowana została bezpośrednio w nasze pole karne, ale pewnie złapał Jakub Lemanowicz. Pierwsze minuty należały do Termalici. Polonia miała problem, aby utrzymać się przy piłce. W 8 minucie po wrzucie z autu piłka na ok. 11 metrze spadła pod nogami rywala. Ten w trudnej sytuacji uderzył z woleja wysoko nad bramką. W 9 minucie pierwszy raz zaatakowały groźnie „Czarne Koszule”. Polonia ładnie rozegrała, ale niestety wrzutka niepilnowanego Ernesta Terpiłowskiego była dość słaba. Udało jednak wywalczyć się rzut rożny. Dośrodkowanie z narożnika było jednak za mocne. Spotkanie wyrównało się, Polonia zaczęła budować swoje akcje, ale brakowało dokładności. W 15 minucie Termalica miała kolejny rzut wolny na naszej połowie. Przyniósł on rzut rożny. Ten został nieźle rozegrany, ale piłkę w końcu pewnie złapał Lemanowicz. W 21 minucie blisko gola byli goście. Polonia łatwo straciła piłkę na swojej połowie. W polu karnym otrzymał ją Kacper Karasek. Pomimo ataku dwóch naszych zawodników zdołał oddać nieprzyjemny strzał, ale końcówkami palców obronił Lemanowicz. Rywal miał jeszcze rożny, ale wybronili się poloniści. Termalica znów jednak zaczęła mocniej napierać. Kolejne minuty to dwa rożne gości. Po tym drugim było groźnie. Było blisko bezpośredniej bramki, ale sięgnął piłkę Lemanowicz. W 27 minucie „Czarne Koszule” ruszyły z bardzo dobrze zapowiadającą się kontrą. Niestety Terpiłowski zamiast do Łukasza Zjawińskiego podał prosto do bramkarza. W 32 minucie po kontrze polonistom udało wywalczyć się rzut rożny. Polonia rozegrała na krótko, ale połapali się rywale. Nasz zespół miał jeszcze jeden stały fragment gry, ten zakończył się niecelnym uderzeniem. W 35 minucie „Czarne Koszule” zbudowały niezłą akcję, w polu karnym odnalazł się Oliwier Wojciechowski. Z ostrego kąta zdołał oddać tylko niecelny strzał. Tuż przed przerwą zakotłowało się w polu karnym Polonii, ale udało się z tego wyjść obronną ręką. Do przerwy było 0:0.

Druga część zaczęła się od ataku Polonii, ale strzał po dośrodkowaniu był niecelny. W 50 minucie mogło być niebezpiecznie po stracie naszych graczy na własnej połowie, ale kontrę rywal faulem zatrzymał Bartłomiej Poczobut, który zobaczył jednak za to żółtą kartkę, która eliminuje go z meczu z Wisłą Płock. W 55 minucie „Czarne Koszule” powinny prowadzić 1:0. Kapitalnie akcję pociągnął Nikodem Zawistowski. Fantastycznie podał do Wojciechowskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Niestety, mając przed sobą tylko bramkarza, trafił tylko w słupek. Następne minuty były dość spokojne. Nie było poważnego zagrożenia ani pod jedną ani pod drugą bramką. Niestety w 67 minucie Termalica wyszła na prowadzenie. Przed polem karnym piłkę dostał Maciej Ambrosiewicz. Zwiódł kilku naszych graczy i potężnym strzałem z ok. 16 metrów nie dał szans Lemanowiczowi. Poloniści starali się w następnych minutach odrobić straty, ale nasz zespół miał problem, by przebić się przez obronę gości. W 75 minucie „Czarne Koszule” rozegrały bardzo dobrą okazję, piłkę w polu karnym otrzymał został Xabi Auzmendi, ale jego strzał trafił w Zjawińskiego. W 79 minucie goście wywalczyli rzut rożny. Dobrze piąstkował jednak Lemanowicz. W 82 minucie przed bardzo dobrą okazję stanął Auzmendi. Niestety z woleja uderzył wysoko nad bramką. W 88 minucie „Czarne Koszule” wywalczyły rzut wolny blisko pola karnego rywali. Po dośrodkowaniu Poczobuta jeden z naszych zawodników oddał strzał głową, ale niestety niecelnie. W ostatniej akcji udało posłać się jeszcze jedno dośrodkowanie w pole karne rywali. Niestety strzał głową ponownie był niecelny. Chwilę później sędzia zakończył mecz.

29.09.2024 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:0)

Polonia: Jakub Lemanowicz –  Paweł Olszewski Ż (69. Xabi Auzmendi), Przemysław Szur Ż Michał Grudniewski, Erjon Hoxhallari Ż – Bartłomiej Poczobut Ż – Nikodem Zawistowski, Oliwier Wojciechowski (69. Marcel Predenkiewicz), Krzysztof Koton (77. Michał Bajdur), Ernest Terpiłowski (77. İlkay Durmuş) – Łukasz Zjawiński

Author: muchomor

17 thoughts on “Termalica minimalnie lepsza od Polonii

    1. to prawda, ale tyle ile przyjął ciosów Zjawka w tym meczu, to jego. Różnica polega na tym, że pomimo tego udawało mu się o wiele częściej niż Kobusowi takie piłki (pomimo łokcia w plecach) dość celnie zgrywać.

    1. Kobusińskiego w ogóle nie było brak. Obawiałem się, że w pewnym momencie w miejsce Zjawki wejdzie Kobus i pozbawi nas nadziei na cokolwiek. Tak przynajmniej do ostatnich minut można było oczekiwać, że wyrównamy.

  1. Wynik jakiego oczekiwałem i to jest dla nas bardzo dobry wynik. Minimalna przegrana ze zdecydowanym liderem. Ewentualna wygrana mogłaby zbytnio napompować i uśpić zawodników. Kibice sukcesu z kolei zaczęli by bajanie o tzw. ekstraklasie a to jeszcze za wcześnie. Nie w tym sezonie.

    1. Moim zdaniem mamy szansę na ekstraklasę. najważniejsze to złapać się czołówki ligi przed przerwą zimową.

    1. Terma była bardzo poukładana, to fakt. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy nic zrobić, ale uważam, że z przebiegu meczu sprawiedliwy byłby remis.

  2. Według mnie to obie drużyny zawiodły. Polonia nic wielkiego nie pokazała ale termalika też niewiele i ograniczali się do kontry. Mało skuteczny środek Poczobut i Wojciechowski, Koton trochę lepiej. Skrzydła niestety nie dawały tego co w meczach poprzednich. Terpiłowski słabo, ogólnie dużo nie celnych podań, centr i głupich zagrań. Jakby inna drużyna. No cóż nieobecność Durmusa i Vegi osłabiła naszą ofensywe. Hoczi wyjątkowo bez formy zwłaszcza w końcówce. Nic się nie stało. Nadal walczymy o baraże mam nadzieję

  3. Moja pierwsza wizyta na K6 po dłuższej przerwie. Atmosfera na stadionie super, szczególnie zacnie wyglądała wypełniona po brzegi trybuna główna widziana z Kamiennej. Frekwencja dopisała i było prawie 350 ludków z akcji 'otwarty stadion’. Gra zespołu całkiem całkiem, szczególnie, gdy podejmuje się lidera, który sporo odskakuje do przodu nawet od drugiego miejsca w tabeli. Remis był do ugrania, ale tragedii nie ma

  4. Przede wszystkim gdybyśmy zagrali w innym ustawieniu w drugiej linii.
    Dzisiejszy wyjściowy kwartet: Terpiłowski – Wojciechowski – Koton – Zawistowski nie gwarantuje punktów z drużynami górnej połowy tabeli. Do tego Koton grał cały mecz w środę w Głogowie i dziś wychodzi od początku. Czemu Xabi nie grał od początku ?
    Musimy czekać na powrót do zdrowia Vegi i Durmusa.
    Przed meczem swojemu gościowi zachwalałem Hoxchallariego. Widząc jak gra pytał co ja w nim widzę. Rzeczywiście dziś przypominał tego z Wisły w Krakowie niż z Pogoni Siedlce. To samo trzeba chyba powiedzieć o Poczobucie. No i Terpiłowski z dziś a ten z Siedlec to inni gracze.
    Na pewno klasa rywali robi swoje.

    1. No wiesz, mnie się wydaję, że Koton jednak dziś zagrał bardzo dobry mecz. Na tyle, że to Poczo powinien być zmieniony, bo od pewnego momentu zaczął popełniać poważne błędy (po jego błędzie straciliśmy bramkę – choć pierwsze 50-60 minut grał w miarę dobrze).
      Połowa z naszych zmian wniosła niewiele. Xabi dziś bardzo słabo tak samo jak Bajdi (po raz kolejny). Czemu Xabi nie grał od początku to chyba dość dobitnie pokazał po tym jak się zaprezentował na boisku, czyli słabo. Jak tak dalej będzie grał, to moim zdaniem jest do pożegnania zimą (Bajdi też jest na tej ścieżce, choć wolałbym, alby i jeden i drugi się obudzili).
      Dr Alban grał dziś natomiast poprawnie, nie tak jak z Pogonią, ale przynajmniej lepiej niż w Wisłą w Krakowie, w któtrej co i rusz był jechany jak dziecko. No może trochę mniej niż poprawnie, bo dużo podań nie tylko opóźniał, ale jeszcze pokazywał ręką kierunek w którym ma zamiar zagrać. No skuteczne to to nie było.

  5. Moim zdaniem bramka padla po okresie zbyt glebokiego cofniecia sie i uzyskanej przewadze Nacieczy.
    Szkoda bo spodziewalem sie bardziej odwaznej gry z naszej strony no ale to byl lider wiec widocznie na dzis po prostu jeszcze nie jestesmy gotowi umiejetnosciami na bardziej ofensywny scenariusz w naszym wykonaniu… ale to sie da ogladac chodz mecz nie porywal a wrecz dla oka byl nie zbyt ciekawy.Mysle ze jak bysmy mieli troche wiecej punktow w ligowej tabeli to zawodnicy by bardziej odwaznie przystapili do tego meczu …chodz byla super seria to dalej jestesmy za Zniczem czy Kotwica, poprawa w grze jest widoczna i oby na koniec rundy w tabeli byla szasa na walke wiosna o pierwsza 6.

  6. Trochę mi szkoda tego meczu, bo chyba zasługiwaliśmy na remis, a przy pewnej dozie szczęścia nawet na wygraną. Drużyna grała z liderem jak równi z równymi. Kilku naszych się moim zdaniem wyróżniło – Zawistowski, Koton, Grudniewski, niestety byli też tacy , którzy obniżyli poziom w stosunku do poprzednich gier (Terpiłowski, trochę Hoxy, Poczobut w grze obronnej i czym dłużej tym błędów robił więcej, mniej zdecydowany Wojciechowski). Mam nadzieję, że na Płock wrócą Durmus , a może także Vega. Ważne , że drużyna nie przelękła się lidera i w Płocku też liczę na odważną grę. Co do Zjawy, to powstrzymał bym się od krytyki, bo chłopak walczył mocno… tyle, że dziś mu nie wpadło.

  7. Nasz Trener miał pomysł na mecz – zabić go bardzo zamkniętą grą i formacjami bardzo do siebie zbliżonymi. Dla oka mecz był przeciętny, dla teoretyka bardzo ciekawy. My stworzyliśmy 2 sytuacje, Termalica 3. No ale strzał Ambrosiewicza świetny prawie bez zamachu i w samo okienko.
    Ja bym chciał abyśmy za tydzień znowu utrzymali intensywność w grze jak wczoraj, pressing no i żeby wrócił Vego i Durmus . Remis w naszym zasięgu.

Dodaj komentarz