„Gazeta Wyborcza” pisze o kwestiach związanych ze stadionem Polonii. Zapytany w piątek, 14 czerwca 2024 r. o zaawansowanie przygotowań do budowy stadionu, prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski wskazywał na spore problemy budżetowe związane z ewentualną inwestycją Polonii.
– Pojawia się problem: trzeba wpisać koszty funkcjonowania obiektu przez 30 lat (…) do budżetu. My w tej chwili nie znamy w 100 proc. sytuacji budżetowej Warszawy. Minister finansów Andrzej Domański pracuje, zresztą, we współpracy z nami, nad nowym systemem finansowania samorządów. Ale ten system wejdzie dopiero od 2025 – powiedział i dodał: – Rok 2024 jest dla samorządów bardzo trudny. Trudno podjąć w tym roku definitywną decyzję co do tempa prac nad tym obiektem, który ma zmienić Warszawę. Zdaniem dziennikarzy „GW” zabrzmiało to jak zawieszenie lub zamrożenie przygotowań do budowy stadionu.
„Wyborcza” twierdzi, że Magistrat nadal chce zrealizować projekt, ale może mieć problem ze znalezieniem funduszy. – Jak będziemy wiedzieć, jaka jest ta sytuacja, wtedy, w przyszłym roku będziemy odpowiedzialnie podejmować decyzję – powiedział prezydent Warszawy ponownie sygnalizując, że dopiero w 2025 r. należy się spodziewać rozstrzygnięć w sprawie stadionu Polonii Warszawa.
Podobnie należy interpretować komentarz Moniki Beuth, rzeczniczki stołecznego magistratu, która powiedziała: – Faktem jest, że tak duża inwestycja to jest potężny koszt, także jeśli chodzi o utrzymanie tych obiektów po ich zbudowaniu. Musimy znać perspektywy finansowe miasta na kolejne lata, żeby móc odpowiedzialnie podjąć decyzję o ulokowaniu w czasie budowy stadionu Polonii i towarzyszących mu obiektów.