Polonia przegrała na własnym stadiony po raz kolejny, tym razem z Górnikiem Łęczna

Niestety poloniści kolejny raz zawiedli. Nasz zespół przegrał 0:2 z Górnikiem Łęczna. Rywale prowadzili do przerwy 0:1, a na początku drugiej części podwyższyli prowadzenie. Porażka mogła być wyższa, ale goście nie wykorzystali kilku dobrych okazji. Bramkarz rywali był natomiast właściwie cały mecz bezrobotny.

Michał Bajdur

Poloniści pierwszą okazję stworzyli sobie w 3 minucie. Na połowie rywali faulowany był Wojciech Fadecki. Niestety dośrodkowanie z wolnego było słabe i nie dotarło do żadnego z naszych zawodników. W 8 minucie poloniści mieli następny wolny dość blisko pola karnego Górnika. Tym razem dośrodkowanie było jeszcze gorsze, płaskie podanie trafiło prosto pod nogi rywala. Goście ruszyli z kontrą, ale świetnie zatrzymał ją aktywny Nikodem Zawistowski. W 10 minucie „Czarne Koszule” ruszyły z niezłą kontrą, przyniosła ona rzut rożny. Krótkie rozegranie wyszło całkiem nieźle, zakotłowało się w polu karnym łęcznian, jednak wszystkie strzał polonistów były blokowane. W pierwszych 15 minutach nasz zespół wyglądał lepiej od rywali, ale ani razu nie udało się poważnie zagrozić bramce Górnika. W 18 minucie pierwszy raz niebezpiecznie zrobiło się pod naszą bramką. Po dośrodkowaniu piłka spadła pod nogi rywala, ustawionego na 11 metrze. Jego strzał ofiarnie zablokował Zawistowski. W 25 minucie znów było niebezpiecznie dla Polonii. Rywal dostał dobre długie podanie, ale jego strzał sprzed pola karnego obronił Mateusz Kuchta, wracający do bramki pierwszego zespołu po długiej kontuzji. Chwilę później było jeszcze bliżej gola Górnika. Po prostej stracie rywal wyprowadził kontrę, piłka dotarła w nasze pole karne, ale uderzenie głową było minimalnie niecelne. Potem inicjatywę odzyskali poloniści, ale bardzo słabo wyglądały dośrodkowania naszych graczy. Wszystkie trafiał do graczy Górnika. W 34 minucie „Czarne Koszule” łatwo straciły piłkę. Rywal miał kapitalną okazję na bramkę, ale uderzenie głową świetnie obronił Kuchta. W 37 minucie to Polonia nieźle zaatakowała. Na prawej stronie urwał się Michał Bajdur, wrzucił do Szymona Kobusińśkiego, ten pod naciskiem obrońcy uderzył ponad bramką. Dwie minuty później Górnik wyszedł na prowadzenie. Nasz zespół kolejny raz łatwo stracił piłkę na własnej połowie, tym razem nieudanie dryblował Fadecki. Rywal otrzymał piłkę w polu karnym, zwiódł naszych obrońców i precyzyjnym strzałem pokonał Kuchtę. Polonia chciała szybko odpowiedzieć. W 42 minucie udało się wywalczyć rzut rożny. Niestety dośrodkowaną piłkę wybili obrońcy. W następnych minutach „Czarne Koszule” miały jeszcze dwa rożne, ale efekty były podobne. Tuż przed przerwą rywal spróbował swoich sił z dystansu, ale uderzenie było niecelne. Do przerwy goście prowadzili 1:0.

Drugą połowę lepiej  rozpoczęli rywale. Górnik od początku mocno naciskał na polonistów.  Na szczęście przeciwnicy byli nieskuteczni, zmieniło się to w 56 minucie. Kolejna akcje w drugiej części przyniosła już Górnikowi gola. Łatwo ograna została nasza obrona, w końcu piłkę otrzymał przeciwnik w naszym polu karnym i mocnym strzałem podwyższył prowadzenie. W 60 minucie mogło być już 0:3. Po szybkiej akcji rywali uratował nas słupek. Mecz wyglądał tak, jakby Polonia nie wyszła z szatni na drugą połowę.  Nasz zespół dopiero przebudził się w 61 minucie. Z dystansu spróbował Fadecki, ale zrobił to za mocno. Chwilę później znów zaatakował Górnik. Tym razem lekki strzał łatwo złapał Kuchta. W 67 minucie Górnik przeprowadził podobną akcję. Ponownie łatwy strzał nie sprawił problemów Kuchcie. W 73 minucie uderzenie rywala było groźniejsze, ale trafiło tylko w boczną siatkę. W 75 minucie „Czarne Koszule” wywalczyły rzut rożny. Po krótkim podaniu na uderzenie z dystansu zdecydował się Krzysztof Koton, ale trafił prosto w obrońcę. W 85 minucie sprzed pola karnego strzelał Paweł Tomczyk, jednak zbyt lekko, aby zaskoczyć bramkarza. W następnych minutach nie działo się już za wiele. Górnik zasłużenie wygrał 2:0. Polonia zagrała fatalnie w drugiej połowie.

12.05.2024 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Górnik Łęczna 0:2 (0:1)

Polonia: Mateusz Kuchta – Maciej Kowalski-Haberek (63. Jakub Piątek), Michał Grudniewski, Wiktor Pleśnierowicz – Nikodem Zawistowski, Vladyslav Okhronchuk, Krzysztof Koton, Wojciech Fadecki (63. Antoni Grzelczak) – Michał Bajdur, Szymon Kobusiński (77. Paweł Tomczyk I),  Mateusz Michalski (46. Marcin Kluska).

Author: muchomor

31 thoughts on “Polonia przegrała na własnym stadiony po raz kolejny, tym razem z Górnikiem Łęczna

  1. W TV wygląda to słabo, ale na stadionie wygląda baaardzo słabo. Jeżeli Bajdur jest wyróżniającą się postacią w naszej drużynie to skład mamy dramatyczny. Jeżeli zawodnik Fadecki gra na poziomie I ligi to musi grać w Polonii. Jeżeli najwięcej rozegranych minut ma młodzieżowiec o bardzo przeciętnych umiejętnościach to powiem ponownie – to musi być Polonia. Gdzie indziej to wszystko by nie przeszło. Nawet w Zagłębiu. Sosnowiec.

    1. no nie wiem czy przeciętnych umiejętnościach. młodzierzowy reprezentant polski. i w ostatnich meczach u-20 koton grał wiecej niż biedrzycki

  2. Jedyna szansa dla nas moim zdaniem to, że Resovia przegra oba mecze, bo gra z drużynami walczącymi o baraże, bo Stal chyba nam nie odpuści. Mecz z Odrą też raczej czarno widzę, tym bardziej że oni też baraży jeszcze nie stracili.

  3. No cóż , dla mnie pierwsze 30 minut było w miarę ok wysoko prasowaliśmy do momentu straty goła natomiast w drugiej połowie zagraliśmy swoje no standardowo w plecy. Wydaje mi się że jak sie utrzymamy to dzieki stali która w ostatni meczu nam odpuści. W następnym sezonie konieczne są zmiany , zobaczymy co przyniosą nam dwie ostatnie kolejki.

  4. To najgorszy mecz(2 połowa) jaki widziałem. Po drugiej bramce całkowite spuszczenie głów i czekanie na koniec meczu. Tak się nie da utrzymać.
    Specjalistą nie jestem, ale jak się nie ma umiejętności to trzeba lagi grać do przodu chyba?! Po co grać wahadłowymi jak wszystkie ataki są statyczne i kopanina z tyłu. Całkowity brak dośrodkowań ze skrzydeł w ostatnich meczach. Z czego mają padać te bramki?! Kupa bezsensownych i często ryzykownych podań w obronie. Wprowadzanie piłki a la Liga Mistrzów, co stwarza od razu zagrożenie pod naszą bramką, i z równowagi wyprowadza obrońców i kibiców.
    Najlepszym podsumowaniem było śpiewanie dziś: kto tak gra…. 🙁

    1. Dlaczego np nie zdjąć bramkarza jak w piłce halowej lub w hokeju? Tam bramki bliżej siebie są 🙂

    1. Zgadzam się, takiej padaki jak w tym sezonie już dawno nie było. Mimo wszystko wierzę w utrzymanie. Może z tym Opolem zagramy mecz rundy.

  5. Jak zobaczyłem mecz z Termalicą po raz pierwszy w tym sezonie uznałem, że nie zasługujemy na utrzymanie. Miałem jednak nadzieję, że fala hejtu jaka się wylała na głowy zawodników, a przede wszystkim to, sami chyba wiedzą, że dali ciała, napędzi ich jakoś pozytywnie. W sensie wyzwoli sportową złość i drużyna rzuci się dziś na GŁ. Nie dość, że nic takiego nie miało miejsca, to jeszcze druga połowa była jeszcze większym dramatem niż słaba pierwsza.

    W tym sezonie nie było ani razu okazji zaśpiewać na K6 „Kto tak gra…” Wielka szkoda, że dziś mogło to zabrzmieć tylko a’ rebour. Ale okrzyki Polonia to my a nie wy, były poniżej pasa. Chłopaki nie przechodzą obok meczu. Oni po prostu w większości nie są najwyższych lotów (choć w I lidze takich pełno). To nie piłkarze są problemem, tylko to, że na boisku nie tworzą drużyny. Nie ma zespołu, który wie jak grać, co ma robić i się nie boi. Ale to wina tego, który co mecz bierze to wszystko na klatę i nic z tego nie wychodzi.

    Ja się na przykład zastanawiam, czy trener na odprawie mówi obrońcom, którą nogę wiodącą ma dany napastnik. Bo to, że przy bramce na 1:0 typ będzie schodził do prawej było tak oczywiste, że nie wiem. A i tak, chyba Kowalski, dał się na to nabrać. Jak to ja nie wiem…
    Zajebiście słabo zagrał Bajdur. Jak nie on. Po prostu fatalnie. Zawias szarpał, ale nie miał z kim grać ( a raz nawet i on głupio stracił piłkę przez co Łęczna miała okazję na kolejnego gola.

    Na innych nie ma co się oglądać. W tej sytuacji jednak nie wiem co jest lepsze. Utrzymanie i następny sezon ze Smalcem czy jednak spadek (co zwiększa szansę na to, że Greg mu mimo wszystko jednak podziękuje) i zaczynanie wszystkiego od nowa. Tyle, że już bez wypożyczonych zawodników i Biedrony, którego ktoś pewnie kupi.

  6. Byłem, widziałem i nawet nie będę się pastwił nad naszymi piłkarzami. Tyle szydery wylał dziś młyn na graczy, że ja po czymś takim zdjąłbym koszulkę, oddał ją i więcej tu nie przychodził
    Górnik Łęczna, wcześniej Termalika, GKS i Lechia to nie nasz poziom. Oni walczą o awans ( Termalika nie wiadomo co robi tak nisko ), a my machamy szabelką, że punktów nie zdobywamy.
    Nasz budżet jest kilka razy mniejszy od rywali. Miasto i prezydent Trzaskowski nie wspiera jak inne miasta i prezydenci. Nie mamy gdzie trenować. Mamy trenera pierwszy raz na tak wysokim poziomie. Mamy dyrektora sportowego pierwszy raz na tak wysokim poziomie. Mamy prezesa, dla którego ściganie się finansowe z pieniędzmi z samorządów lub firm państwowych jest nieosiągalne. No i mamy piłkarzy z drugiej ligi grających w pierwszej.
    To ledwie trybi.
    Oczywiście może się zdarzyć, że się utrzymamy . Tylko beż zmian, gruntownych zmian na wyżej wymienionych przeze mnie płaszczyznach w kolejnym sezonie będzie jeszcze gorzej.

    Wywalenie tylko Smalca i zostawienie reszty bez zmian to droga ku przepaści.

    To był mój ostatni mecz z Polonią. Ze względu na inne obowiązki w tym sezonie już jej na żywo nie zobaczę. Ale może to lepiej, bo może oglądając przynosiłem pecha.

    Na marginesie – Lechia za długi póki co nie dostała licencji na ekstraklasę. W pierwszej są takie same zasady. Może to jest sposób ….

  7. Olo piszesz o bardzo istotnych sprawach ale nie do końca się z tym zgadzam bo powtórzę to jak mantrę ten zespół nie zasługuje na to miejsce , dzisiaj przez pierwsze 30 minut grali wysoko i to skutkowalo bo Tychy mieliśmy problem oprócz tych aspektów których wymieniłeś ważny jest jest zespół który Smalec miał jeszcze przed sezonem spójrz na mecz z Wisełką u nas 3:2 a o mały włos 3:3. Nie wiem co się w trakcie sezonu popsuło ale wydaje mi się że jest to związanie z naszym trenerem on po prostu mentalnie nie nadaje się na ten poziom. Zobacz na Znicz nie mają kasy , warunków , nazwisk , struktury itd a gdzie są ? Czy to dużo lepsza drużyna piłkarsko ? Wydaje mi się że nie. Natomiast mają drużynę coś czego my już od dawana nie mamy bo ten dzban Smalec to rozmontował. W piłce jak nie masz argumentów to trzeba grać prostymi środkami , walczyć a nie grać jakąś brazyliane od tylu z drewnianym Fadeckim porównam to do kadry na euro Nawlka zrobił drużynę a potem coś się zesralo i tak samo jest u nas…

  8. W naszej sutuacji to trzeba liczyc na to ze Resovia nie zdobedzie jusz zadnego punktu bo u nas gra wyglada jak bysmy jusz byli w 2 lidze i to nisko w tabeli tej 2 ligi niestety.liczeylem jak wszyscy ze bedzie jazda na dupach ..utp itd…
    Ale to bylo i jusz mi minelo zrozumial ze tu nie chodzi o kase baze itp tu po prostu nie sa dobrani Zawodnicy jak np w Zniczu ,tu sie grajkom wydaje ze sa wielcy a trener ich jeszcze w tym uswiadamia i kaze wyprowadzac pilke od wlasnej bramki jak w lidze mistrzow. Jak wychodzi kazdy widzi i miejsce w tabeli pokazuje ..a walki walki i zasuwania na dupach brak.. brak..szkoda slow ..liczylem tez ze sami zawodnicy cos szarpna bo po spadku kto ich pszygarnie ..zostalo to ze licze na przeciwnikow Resovi i ze po sezonie Greg wyciagnie wnioski bo sam nie da rady finasowo tego wozka ciagnac ..jak chce promowac trenera to dobrze tylko niech znajdzie takiego co zacznie ogladac mecze w nizszych ligach i za granica w nizszych ligach i zacznie tych zawodnikow sprawdzac jak sie nie ma kasy na gotowcow …tu trzeba okraglego stolu Grega z miastem zeby sie dogadali i zeby Greg dopuscil kogos z zewnatrz skoro sam nie daje rady finasowo.
    Trener jest inteligentny i byl niezly do poziomu 2 ligi czyli polzawodowym tak samo dobor zawodnikow itp ..
    Tu tszeba trenera pracusia ktory od rana do wieczora cos weszy zeby kogos wylowic a nie trenera ktory po pracy jedzie na urlop tak sie z niczego nie da zrobic czegos taki byl Papszun ze ogladal wszyskie mecze w okolicy az do poziomu Extraklasy zawsze kogos szukal dopiero jak wskoczyl w puchary popszestal ale to mozna robic jak sie jusz cos osiagnie a nie z budrzetem drugoligowym golic amatorow w 3 lidze potem duany sezon w 2 lidze i wakacje ..za wczesnie i za niska liga na odpoczynek.
    Teraz tszeba liczyc na to ze i Motor i Wisla ogra Resovie bo Stal jak jusz pisalem ma mloda druzyne ktora nam nie odpusci i na to bym nie liczyl.

  9. A mi się wydaje że Stał może olać ten mecz w szczególności gdy będzie od niego zależało utrzymanie Resovii bo może beda chcieli pchnąć ich do drugiej ligi. Zresztą my nie mamy na to wpływu a Smalec to nadęty bufon który wyciąga konsekfencje od 20 kolejek i mamy tego efekty .Ta drużyna na początku sezonu chociaż walczyła a teraz ?

  10. Najprostsza decyzję jaką mógł podjąć właściciel żeby coś ratować to zmienić trenera w przerwie ale nie bo on go darzy zaufaniem szacunkiem itd a tego szacunku to już tyle zostało że za chwilę to nikt niezbędnie pamiętał tych dwóch awansów. Kibicuje Polonii od dziecka i mam już dość tylego dziadostwa , kur…. Taki Znicz który jest kolejną poczekalnią piłkarską bo nigdy nic nie ugra gra lepiej niż my. Jestem tak zly i nie na porażki tylko na ten brak pomysłu na grę i zastanawiam się tu się popsuło z Wisłą dostawali juz 3:1 i mało nie wywaalczyli remisu ale jak to mówią ryba psuje się od glowy.

  11. Już za chwilę ta ostatnia niedziela. Historia dzieje się na naszych oczach. Giganci futbolu schodzą ze sceny. Trzeba przyjść podziękować.

    Dodatkowo niech to rozkleją na autobusach…

    1. No my tacy giganci że nie wiem co. Spaść na własne życzenie – nie ma co.
      To będzie w niedzielę grobowa atmosfera. Przydałby się taki transparent.

  12. 1. meczu niestety nie oglądałem, bo miałem wyjątkowo coś innego w planach (ale za tydzień będę)
    2. przegrana z Górnikiem mnie nie dziwi, bo patrząc na tabelę Górnik miał o co grać i zagrał (awansowali tym spotkaniem do grupy barażowej)
    3. Polonia mogła się postarać, aby przynajmniej jeden gol padł…
    4. widzieliście, że pod postem na stronie Polonii na Facebooku komentował Marcin Brakowski?

  13. Koleżanki i koledzy po szalu,

    jak pisaliście wcześniej tu już nie ma co się pastwić nad … no właśnie nie wiadomo nad czym / kim bo ani to drużyna ani kółko różańcowe.

    Pozostaje jedno niech każdy bez wyjątku zacznie się modlić do swojego boga – jest tu wielu kibiców o różnej wierze o to by ani Motor ani Wisła Płock nie odpuściły Resovii bo w to że my coś jeszcze ugramy nie wierze choć jestem wierzący ale cuda zdarzają się bardzo rzadko a już na K6 wyjątkowo rzadko.

    TYLKO KSP!

  14. Niestety przez Smalca ta drużyna nie ma w swoim DNA instynktu walki. Piłkarze słyszą zdobyliśmy 1 punkt, trzeba go szanować. To jak gramy? Żeby nie przegrać, a nie żeby ZWYCIĘŻYĆ!

  15. To się nazywa MINIMALIZM. I to jest DNA drużyny Smalca. Jego zawodnicy błądzą na boisku, jak we mgle. Nie mają lidera. Jedyne co wiedzą od trenera, to szanować punkt zdobyty u siebie z czerwoną latarnią tej ligi. Dla kibiców to jest bardzo trudne do zaakceptowania. Oglądać zespół prowadzony przez tego trenera to jest katorga dla nas wszystkich, co mamy Polonię w sercach. To okropnie przykre i żenujące patrzeć jak ta drużyna stoczyła się w przepaść.

    1. Nic dodać, nic ująć – tak to właśnie czuję. Dodam, że o tyle dobrze było być na tym meczu, że jak spadniemy, to obecni tego wieczora na K6 będa wiedzieli dlaczego. Aczkolwiek nadzieja umiera ostatnia.
      PS Potem obejrzałem naszych hokeistów i humor mi się poprawił. Wszystkich zachęcam do śledzenia naszej kadry na mistrzostwach elity – kompletnie odmienne podejście do przeciwnika. I to jakiego, i to jakich!

Dodaj komentarz