Pewnego dnia kolega redaktor Kwikster zapytał mnie jak to było kiedyś z tą Telegazetą i kibicowaniem z nią?
Nie sposób w jednym zdaniu odpowiedzieć na to pytanie. Z całą pewnością „Telegazeta” dla kibiców w latach dziewięćdziesiątych była tym czym dziś dla ludzi jest internet. Być może dla niektórych ludzi jest tym to dzisiaj, o czym jeszcze wspomnę, ale wyjaśnijmy na wstępie czym jest „telegazeta”.
Za Wikipedią „Telegazeta” jest handlową nazwą „teletekstu” czyli cyfrowego tekstu przesyłanego równocześnie z sygnałem telewizyjnym przez Telewizję Polską. Pionierami „teletekstu” byli Brytyjczycy. Tamtejsza BBC ruszyła z „teletekstem” jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku, ale tak naprawdę dynamiczny rozwój „teletekstu” to lata dziewięćdziesiąte XX wieku czyli czas zaangażowania się autora niniejszego tekstu w kibicowanie Polonii. „Telegazeta” to po prostu Polska nazwa „teletekstu” który ruszył w Polsce 29 grudnia 1988 roku czyli jeszcze u schyłku tzw „komuny”.
Jest zapomniana przez większość ludzi, ale wciąż istnieje o czym możemy sobie przypomnieć wciskając na pilotach naszych dekoderów przycisk „tekst”. Poza TVP nadawana jest przez niektóre stacje komercyjne oczywiście pod własnymi nazwami jak np. „Gazeta Polsat”. Przyciskami numerycznymi na pilocie służącymi do wyboru kanałów możemy wybrać jak trzydzieści lat temu mając w tle TVP 1 lub TVP 2 np. stronę nr 200 by móc śledzić informacje sportowe, 211 ekstraklasę, 218 pierwszą ligę oraz 221 by sprawdzić wyniki i tabelę ligi drugiej.
Jedną z wymiernych zmian na plus dla takiego „dziadersa” jak niżej podpisany był powrót Polonii do rozgrywek szczebla centralnego przed dwoma laty. Zobaczyć Polonię w „telegazecie” po dekadzie przerwy było naprawdę czymś miłym. Zwłaszcza, że mam do tego narzędzie pewien sentyment.
Dziś to wszystko o czym piszę dla młodszych fanów może i pewnie wydaje się śmieszne, ale kiedy w latach dziewięćdziesiątych jedyne źródło informacji stanowiły telewizja i prasa o wynikach meczów mogliśmy dowiedzieć się z „telegazety” i radia. W tym drugim przypadku warto kiedyś może będzie pochylić się nad słynną audycją „Studio S-13” na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia, w której były relacje na żywo z Polskich boisk, Niestety poza pierwszą ligą czyli obecną Ekstraklasą podawano suche wyniki z II ligi, zaś kibice z lig niższych jeśli nie byli na meczu musieli czekać na informację o rezultatach swojego klubu kupując np. w poniedziałek w kiosku Ruchu Przegląd Sportowy lub inną z gazet. Dzisiaj nawet kibice małych prowincjonalnych klubów dzięki istnieniu internetu, serwisów społecznościowych mogą praktycznie na bieżąco śledzić wyniki i przebieg spotkań swoich ulubieńców. W latach dziewięćdziesiątych i do pewnego stopnia dwutysięcznych jeśli chcieliśmy poznać wynik sobotniego sparingu musielibyśmy na nim być, dostać informację od kogoś, ewentualnie poczekać na poniedziałkowe wydanie gazety. Śledzenie wyników w „telegazecie” też różniło się od tego co owe narzędzie proponuje nam obecnie, Nie mając internetu dzisiaj możemy śledzić „na różowo” wyniki na żywo za pośrednictwem „teletekstu”, a nie zawsze to było możliwe. Wiosną 1995 r. po zimowych wzmocnieniach min. w osobie Annora Aziza z Legii, Polonia pojechała pewna swego do Malborka na drugoligowy mecz z Pomezanią. Wszyscy spodziewali się dobrego wyniku. Kiedy czekałem na jego podanie w „telegazecie” dopiero kwadrans po zakończeniu spotkania niestety przy pozycji Pomezania-Polonia pokazało się 2-1. Dopiero wieczorem na kanale WOT (Warszawski Ośrodek Telewizyjny) Ś.p Wojciech Zieliński powiedział, że Polonii nie uznano prawidłowych dwóch bramek.
„Telegazeta” miała w tamtym czasie też swoje wady. Z pewnością to co napiszę trąci polonijnym fanatyzmem, niektórzy powiedzą paranoją, ale miałem często wrażenie, że wyniki Legii zwłaszcza jeśli były dla niej korzystne podawano wcześniej niż innych klubów. Zdarzały się też błędy. Z dzisiejszej perspektywy wydaje się to zabawne, ale kiedy pewnego razu Polonia wygrała w końcówce jakiś mecz 1-0 wracając z Konwiktorskiej do domu usłyszałem od ojca, „no i co remis, dobrze, że nie przegrali”. Okazało się, że w „telegazecie” poszedł wynik inny niż w rzeczywistości i miałem wrażenie, że domownicy uwierzyli mi dopiero wtedy, kiedy wynik został skorygowany, a to miało miejsce po… kilkudziesięciu minutach.
Na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych częstym zwyczajem w trakcie meczów przy K6 było rozważanie „ilu widzów podadzą w telegazecie”.
Chcąc przygotować się do napisania tego tekstu postanowiłem sprawdzić co się zmieniło w „telegazecie” czy szerzej w „teletekście” czyli na innych kanałach niż TVP. Faktycznie niewiele i tak dalej można poza wynikami meczów, znaleźć informacje ze świata polityki, aktualne wydarzenia, program telewizyjny horoskopy, ogłoszenia itp. Gdyby ktoś chciał alternatywę dla Tindera znajdzie ogłoszenia towarzyskie, są też różne numery sextelefonów popularnych w latach dziewięćdziesiątych 🙂
Jak bardzo niedoceniana jest „telegazeta” niech świadczy sytuacja z grudnia ubiegłego roku, kiedy nowa koalicja rządowa tzw „koalicja 15 października” przejęła TVP w „telegazecie” mogliśmy przeczytać o zamachu „koalicji 13 grudnia” na państwowe media. Krótko mówiąc nowe władze o czymś takim jak „telegazeta” przypomniały sobie po wielu dniach.
W czasach kiedy coraz mniej ludzi korzysta z prasy, tradycyjnej telewizji, kiedy głównym źródłem wiedzy i podstawowym narzędziem komunikacji jest internet „telegazeta” stanowi pewien skansen. Mimo tego można czasem wcisnąć na pilocie „tekst” wybrać stronę 218 i zobaczyć jak się wiedzie naszej Polonii. Choćby i z sentymentu jak czynię to ja wspominając przecież nie tak dawne czasy.
Miło przeczytać, że nie zostałem sam. Kiedyś jak jeszcze Polonia grała w e-klasie na 222 sprawdzałem wynik na żywo, dziś to miejsce, gdzie szybko mogę sprawdzić wynik całej kolejki nie tylko naszej ligi
Chcę zwrócić uwagę, że kanał 218 (telegazeta) jest tylko dla abonentów stacji Polsat. Każda stacja ma inną numerację (własną) swoich kanałów. To dobrze, że świat idzie naprzód w każdej dziedzinie.
Bardzo fajny artykuł. Z telegazety dowiedziałem się wtedy o istnieniu III ligi…
Miałem okazję pracować w dziale ogłoszeń który był w jednym pomieszczeniu z działem sportowym. Pozdrawiania dla red. Ryszarda!
Pamiętam nawet jak w 2000r mecze Polonii tam oglądałem jak szła na mistrza!
To nie chodzi o numer kanału, tylko oglądając TVP 1 trzeba nacisnąć na pilocie (text/teletekst/txt w zależności od pilota) i jak się włączy telegazeta to wybrać 218 wtedy się wyświetlą wyniki I ligi