Tylko remis z Resovią

Udało się Polonii uniknąć czwartej porażki z rzędu, ale z Rzeszowa nasz zespół przywiezie tylko 1 pkt. „Czarne Koszule” pierwszy strzeliły gola, ale w końcówce pierwszej połowy Resovia wyrównała. W drugiej połowie oba zespoły stwarzały okazje (Resovia więcej), ale żadna bramka nie padła. Mecz skończył się wynikiem 1:1.

Piotr Marciniec, Marcin Kluska, Michał Grudniewski,

Pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze. W 5 minucie ładnie ograni zostali nasi zawodnicy na lewej stronie. Piłka ze skrzydła została dograna na środek do Ibe-Tortiego Kelechukwu, ale jeden z naszych graczy w ostatniej chwili zdołał zablokować strzał rywala. W 7 minucie odpowiedziała Polonia. Lewą stroną przedarł się Bartosz Biedrzycki, piłka w końcu dotarła do Kluski, ten postanowił odegrać z powrotem do wahadłowego. Nie był to niestety dobry pomysł, sędzia odgwizdał pozycję spaloną. W 11 minucie znów było niebezpiecznie pod naszą bramką. Dośrodkowanie w pole karne dotarło do rywala, który z pierwszej zgrał do kolegi. Na szczęści strzał z ostrego kąta był dość niecelny. W 14 minucie „Czarne Koszule” mogły wyjść na prowadzenie. Z lewej strony dośrodkował Biedrzycki. Piłka dotarła do Nikodema Zawistowskiego, ale jego strzał z woleja świetnie obronił bramkarz. Polonia miała jednak jeszcze rzut rożny. Precyzyjne dośrodkowanie dotarło do Vladyslawa Okhronchuka, ale ten głową uderzył bardzo niecelnie. W 19 minucie Polonia wreszcie dopięła swego. Po dośrodkowaniu z rożnego piłka w końcu spadła pod nogi Marcina Kluska, który strzałem z bliska nie dał szans bramkarzowi. Radość Polonii mogła nie trwać długo. W 23 minucie płaskie prostopadłe podanie z głębi połowy Resovii zaskoczyło obronę Polonii. Rywal znalazł się w sytuacji sam na sam i ze spokojem pokonał Mateusza Kuchta. Na szczęści po analizie VAR bramka nie została uznana – był spalony. W następnych minutach delikatną przewagę miała Resovia, ale za wiele z niej nie wynikało. W 36 minucie Polonia groźnie zaatakowała. Zawistowski dograł do Tomczyka, który w sytuacji sam na sam nie pomylił się. Niestety napastnik był na spalonym. Pierwsza połowa nie zakończyła się dobrze dla Polonii. Wybijając piłkę Michał Kołodziejski staranował rywala. Sędzia po obejrzeniu sytuacji na monitorze podyktował rzut karny. Z 11 metrów nie pomylił się Rafał Mikulec. W samej końcówce pierwszej części mogło być jeszcze gorzej. Rywale stworzyli bardzo groźną sytuację po stracie Biedrzyckiego, ale świetnie strzał z bliska obronił Kuchta. Do przerwy było 1:1.

Polonia drugą połowę rozpoczęła od ataków. Już w 47 minucie udało wywalczyć się rzut rożny. Niestety nie przyniósł on żadnego zagrożenia. Rywale szybko się otrząsnęli i zaczęli napierać. Efektem był wywalczony w 50 minucie rzut rożny. Z łatwością wybili jednak poloniści piłkę. W 52 minucie było groźniej. Dał się przepchnąć na lewej stronie Biedrzycki. Rywal wbiegł z piłką w pole karne, ale lekki strzał złapał Kuchta. Resovia jednak nie odpuszczała, Polonia była zepchnięta do głębokiej defensywy. 59 minuta przyniosła kolejną okazję dla gospodarzy. Długa piłka minęła nasza linią obronę i dotarła do rywala, ale strzał z woleja wybronił Kuchta. W 69 minucie po rzucie rożnym z groźną kontrą ruszyła Polonia. Niestety dośrodkowanie Pawłowskiego do Kobusińskiego, który stał sam w polu karnym, Sytuacyjnie uderzył Mateusz Michalski, ale minimalnie za mocno. W 76 minucie „Czarne Koszule” zmarnowały kolejną okazję, tuż obok słupka uderzył Pawłowski. W 78 minucie powinno być 2:1 dla Resovii. Po zgraniu piłki na 11 metr, rywal miał masę miejsca, aby oddać precyzyjny strzał, ale dzięki ofiarnemu wślizgowi naszego obrońcy udało się zablokować piłkę. Polonia odpowiedziała w 80 minucie. Piłkę wysoko przejął Michał Bajdur, zdecydował się uderzenie z dystansu. Niestety próba była dość nieudana. W 82 minucie znów groźnie było nad naszą bramką. Po rzucie wolnym głową uderzył jeden z przeciwników, ale udało się Kuchcie odbić piłkę. Minutę później dobrą okazję miała Polonia. Piłkę przejął Bajdur, odegrał do Pawłowskiego, ale ten znów dośrodkował do nikogo. W 90 minucie swoją szansę Resovia. Blisko pola karnego rywala sfaulował Kołodziejski. Uderzenie z wolnego trafiło na szczęście tylko w boczną siatkę. W doliczonym czasie gospodarze mieli jeszcze jedną okazję, ale strzał z ostrego kąta przeleciał nad naszą bramką. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

23.09.2023 r., Rzeszów

Resovia Rzeszów – Polonia Warszawa 1:1 (1:1)
bramki
: Marcin Kluska 19’

Polonia: Mateusz Kuchta –  Jan Majsterek, Michał Grudniewski, Michał Kołodziejski – Nikodem Zawistowski (64. Dariusz Pawłowski), Krzysztof Koton (75. Oliwier Wojciechowski Ż), Vladyslav Okhronczuk (88. Piotr Marciniec), Bartosz Biedrzycki – Marcin Kluska (64. Mateusz Michalski), Paweł Tomczyk (75. Michał Bajdur), Szymon Kobusiński

Author: muchomor

24 thoughts on “Tylko remis z Resovią

  1. Nie tylko. Aż. Sportowo dno. Tragedia. Czy oni się oduczyli grać? Taktycznie? Nie no, bądźmy poważni.
    Jeden plus i progres. Tak jakby kilku osobom zaczęło zależeć. Nie potrafią, są słabi ale chcą. I to plus prawdziwy trener w przerwie zimowej może dać delikatną i niesmiałą nadzieję na utrzymanie.
    Pamiętajmy, że gralismy z takimi samymi dziadami i nieudacznikami jak Polonia i na ich tle nie wyglądalismy ani grama lepiej.
    Nasza jedyna szansa to słabość przeciwników. Może ktoś zbankrutuje i się wycofa? Może ktos z awansujących nie dostanie licencji? Tak czy inaczej balansowanie na krawędzi.

    1. Z mojej strony pełna zgoda z PolonistazNY, że aż remis, a nie tylko. Cieszy ten jeden punkt po 3 porażkach z rzędu. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

  2. Jeżeli to tylko remis to cała drużyna powinna na kolanach iść do Częstochowy… nieskuteczność gospodarzy i modlitwy do wszystkich aniołów nas uratowały… oficjalne statystyki: Resovia 26 strzałów z czego 10 w światło bramki, my 8 obok a 3 w cel.. tylko remis, czasami bawi mnie optymizm redaktora:)

  3. Dziwi i zastanawia ten debilizm niektórych graczy. Mamy porażki, mamy problemy a tracimy bramki przez takie dzikie zachowania w polu karnym. Przecież w takiej sytuacji to powinni byli być arcy ostrożni. Panie Kowalski Haberek, panie Kołodziejski co z wami do jasnej anielki ?

    1. Włodziu mas, rację, mimo ze Kowalski dzis pauzował. Nieodpowiedzalnie czasami graja, ale dziś nie było najgorzej w obronie. Latało to tam i tu ale, czasami ze skrzydla, a czasami środkiem. Ratowali. Teraz bardzo ważny mecz w Częstochowie w PP. Skra dziś ograła lidera 2 ligi na wyjeździe 2:0… bedzie ciekawy mecz i może koniecznie zagra Wojciechowski. Chłopak ma potencjał chyba największy z naszych graczy a siedzi i grzeje ławę… Może otworzy oczy trenerowi i pozwoli na lepsze jutro tylko musi dostać szanse – koniecznie…

  4. Od meczu z Wisłą Płock gramy beznadziejnie , czemu nie gramy odrazu z Bajdurem i z Michalskim? Dzisiejszy mecz to kolejny krok w tyl , nie liczyłem na awans ale na spokojne utrzymanie a z taka gra to będzie ciężko… I naprawdę pierwsze 3 kolejki nie wskazywały że będziemy mieli aż takie problemy. Czy jest winny temu trener to zaraz się okaże bo limit porażek sie wyczerpuje i będzie coraz nerwowiej. Jestem ciekawy też ciekawy wypowiedzi po tym jak ze beznadziejnym spotkaniu. Najbardziej mnie irytuje to że ta drużyna ma potencjał na lepszą grę bo może się powtórzę ale pierwsze 3 kolejki nie świadczyły że będziemy mieli problemy z gra w tej lidze

  5. Powiedzieć, ze słabo to nic nie powiedzieć. Graliśmy z mocnym kandydatem do spadku i o ile dobrze widziałem to byli lepsi, a grali ubogo. Już na nic tak nie czekam jak na konferencje trenera. Nic tak nie bawi w deszczowy wieczór. Dam dychę jak ktoś z Państwa wskaże zawodnika, którego by wziął będąc prezesem jakiegoś I ligowego klubu, ale tylko po obejrzeniu ostatnich dwóch naszych meczów. I żeby nie było. To nie jest krytyka. Spostrzeżenie.

  6. Ja bym wziął Bajdura i Michalskiego plus Kuchtę no i może Kotona. Biedrzycki dziś barzdzo przeciętny mecz parę niezłych zagrań ale i głupich strat. Natomiast jak byłem Smalec fan to teraz mam już dość z kim my graliśmy …? Może zmiana nagłówka na aż remis ? Do cholery wyciągnąć konsekwencje jakieś bo od meczu w Płocku coś nie gra i to widać. Ja bym się para trenera zapytał jak graliśmy z takim dobrym zespołem to czemu on jest na dnie tabeli a może to nie wyniki świadczą o sile drużyny ?

    1. Kotona??? Czyli wcieliles się w role prezesa biorącego wszystkich poniżej 22 lat z wąsami :). Innego wytłumaczenia nie widzę, ale…….

  7. Cieszy punkt ale gra nie…kupa szczescia i to z druzyna ktora byla pewniakiem do spadku ta druzyna sie cofnela w rozwoju a trener co konferencja to chwali druzyne przeciwna ze bardzo ciezki mecz ze sfietna druzyna …to z kim on chce grac slabszych na dzis nie ma i to przy fuze szczecia i farcie uciulany remis…..prosze nie piszcie ze maja wiekszy potecial od gry …niestety jaki potecial taka gra tak to na dzis wyglada…martwi ze mimo tego punktu nie widac postepu ze ta druzyna zaczyna cos grac i tu jest problem.
    Nigdy nie zwalnialem trenera ale nie widze zadnego posteu w grze i za to winie trenera.

  8. Dodam jeszcze, że dziwi mnie postawa właściciela tego magla.
    Rozumiem, że spotkanie z Kibicami mogłoby byc niekomfortowe ze względu na zadawane pytania i nie na mawiam do tej formy komunikacji.
    Ale chociaż jakies oświadczenie co i jak dalej mógłby na YT nagrac. Chyba że powaznie ma nas wszystkich w dupie, jak juz deklarował…

    1. Odpowiedzią jest wypowiedź trenera, że ma pełne wsparcie od właściciela. Nie ma co liczyć na jakieś zdecydowane ruchy prezesa. Winni są kibice, bo nie odpowiednio wspierają drużynę. Niestety musimy się liczyć z tym, że żadnych zmian nie będzie. No może poza szukaniem magazyniera-frajera. Co w połączeniu z przekazem o jego zakresie obowiązków jest szukaniem igły w stogu siana. Tak jak w przypadku dyrektora ds. marketingu szuka się człowieka orkiestry.

  9. Ciężka sprawa zmiana szkoleniowca i świeże spojrzenie na piłkarzy było by wskazane może ta formuła już się wypaliła. Z drugiej strony mamy trenera który zrobił dwa awanse w dwa lata i ciężko byłoby go puścić kantem z trzeciej strony mamy tez tan sam gry od samego początku. Czy wygrywamy, czy gonimy wynik każdy wie jak będzie wyglądał mecz w wykonaniu Polonii by Smalec oraz to kiedy będą zmiany. Jak dotąd indywidualności ratowały nam punkty, można też było liczyć na stałe fragmenty a teraz nawet to jest rzadkością, po prostu wszytko siadło, a potrzeba wygranych i punktów bo sytuacja na prawdę nie jest za wesołą (dla odmiany dwa wygrane mecze 6pkt i jesteśmy gdzieś w środku tabeli).
    Poza dwoma meczami na początku sezonu reszta to straszna męka dla widza, a pewnie do zimy żadnej zmiany nie uświadczymy.

  10. Cały czas broniłem Smalca bo myślałem że to chwilowy marazm lub spadek formy czy dołek jak zwał tak zwał , niestety prawda jest taka że w zawodowym sporcie nie ma miejsca na sentymenty… Naprawdę nie wiem co tam się posypało ale coś jest nie tak , najgorsze jest to że trener też chyba nie wie co i o ile na początku nie było tragedii bo po mimo przegranych była walka to teraz z meczu na mecz jest coraz gorzej… Panie prezes czas na jakieś ruchy bo za chwilę to nie będzie czego rotować.

  11. Trener próbował chyba już z 5 ustawień, miesza …. ale efektów nie ma. Ten remis chyba nikomu nie przykrył obrazu nędzy i rozpaczy. Dalej jesteśmy w strefie spadkowej a minęła połowa rundy. 5 porażek u siebie! Ktoś pamięta taką serię Polonii? W środę Puchar Polski – mam nadzieję że zagramy drugim składem i odpadniemy. Taka jest rzeczywistość. Czy zmiana trenera pomoże? Zawsze efekt nowej miotły jest tylko jak długo? Jeżeli jest kasa to wymiana trenera od razu. A w zimę wietrzenie szatni. Nie ma innej rady. Bo słabszych od nas nie widzę (Chrobry Głogów już się ogarnął). Stal Rzeszów za chwilę też się podniesie. Przykro pisać – ale sportowo jesteśmy chyba najsłabsi w tej chwili. Nowy trener coś musi zmienić tylko czy Nitot się odważy?

  12. Złe wyniki drużyny i słaba gra idą w jednej parze z problemem jakim jest to, że zarządzający klubem nie przejmują się tym. Klub, aby utrzymać się w 1 lidze musi być aktywny w kontaktach z kibicami. Szanować potrzeby i oczekiwania kibica. Frekwencja sama się nie robi. Kibiców na meczach domowych jest coraz mniej i ta tendencja się utrzyma. W strukturach klubu brak jest fachowców od piłki nożnej z doświadczeniem na tym poziomie rozgrywek. Człowiek orkiestra to jest niezwykła rzadkość, lepiej skończyć te eksperymenty.

  13. Czyli czekamy aż trener wymyśli coś genialnego, zawodnicy zaczną się lepiej ruszac i podawać celnie na więcej niż 5 metrów a obrona przestanie co mecz popełniać błędy.
    No po prostu koncert życzeń.
    Jakie to proste – tylko dlaczego NIC Z TEGO NAM NIE WYCHODZI ?
    Może w piątek się pofatyguję zobaczyć nasz dream team . Rywal znowu w naszym zasięgu ….

Dodaj komentarz