Zapowiedź: Polonia Warszawa – Miedź Legnica

Już w poniedziałek kolejny mecz Polonii. „Czarne Koszule” na własnym boisku zmierzą się jednym z głównych faworytów do wygrania I ligi – Miedzią Legnica. Klub, który w zeszłym sezonie grał w Ekstraklasie, chce jak najszybciej wrócić na ten poziom rozgrywkowy. Na razie rywale są na dobrej drodze do osiągnięcia celu – po 3 meczach mają na koncie 7 pkt.

Mateusz Kuchta, Michał Grudniewski

Historia:

Miedź Legnica to stosunkowo młody klub. Za datę powstania rywala uznawany jest rok 1971. Wówczas zmieniony został statut i nazwa założonego w 1967 r. Międzyzakładowego Klubu Sportowego w Legnicy na Klub Sportowy Miedź. Miedź oprócz piłki nożnej przejęła także inne sekcje – bokserską, koszykarską i sekcję piłki ręcznej. Rok później do klubu dołączona została jeszcze sekcja tenisa ziemnego.

Piłkarska Miedź wystartowała w rozgrywkach ligi okręgowej (wówczas 4 poziom rozgrywek). Premierowy sezon rywale zakończyli na 6 miejscu. Pierwszy sukces miedzianie odnieśli w sezonie 1976/77, gdy udało się wygrać ligę okręgową, a następnie pokonać w barażach po rzutach karnych Czarnych Żagań, tym samym wywalczając pierwszy awans w historii – do III ligi (trzeci poziom rozgrywkowy wówczas). Po tym, gdy rywale spadli, wrócić do III ligi udało się im w sezonie 1984/85. Od tego czasu Miedź nie grała już nigdy niżej niż na trzecim poziomie rozgrywek. Kolejny awans legniczanie wywalczyli w sezonie 1988/89. W barażach Miedź pokonała Górnika Knurów, co oznaczało prawo do gry na drugim poziomie rozgrywkowym w następnym sezonie. Największy sukces w dotychczasowej historii klub osiągnął w 1992 r. Wówczas legniczanie wygrali Puchar Polski, pokonując w finale Górnik Zabrze. Dzięki temu legniczanie wystąpili w Pucharze Zdobywców Pucharu, gdzie musieli uznać wyższość AS Monaco, ale przegrali tylko jedną bramką. W 1998 klub spadł do ówczesnej III ligi. Na drugim poziom rozgrywek udało się wrócić dopiero w 2006 r., ale tylko na jeden sezon.

Za ważną datę w historii klubu należy uznać też rok 2011, gdy klub przejął legnicki multimilioner i wierny kibic Miedzi Andrzej Dadełło. Biznesmen zainwestował miliony w Miedź, a razem z tym przyszły sukcesy sportowe. Już w 2012 r. klub awansował do I ligi, a w sezonie 2017/18 udało się wywalczyć pierwszy w historii awans na najwyższy poziom rozgrywek. Przygoda z Ekstraklasą trwała tylko jeden sezon, ale pocieszeniem mogło być dotarcie do półfinału Pucharu Polski. Po spadku Miedź rozegrała trzy sezony w I lidze i wróciła do Ekstraklasy w świetnym stylu, wygrywając I ligę z 15 pkt. przewagi. Drugi w historii sezon w Ekstraklasie miał być zupełnie inny niż pierwszy – Miedź zapowiadała wyciągnięcie wniosków z tamtego niepowodzenia, co miało uchronić klub przed kolejnym szybkim spadkiem. Tak się jednak nie stało, Miedź zakończyła miniony sezon w jeszcze gorszym stylu niż debiutancki sezon w Ekstraklasie, bo zajęła ostatnie miejsce (w pierwszym sezonie było przedostatnie miejsce) i spadła do I ligi. Dadełło jednak nie zraził się i w tym sezonie Miedź ma walczyć o awans.

Na podstawie oficjalnej strony Miedzi.

Na dwóch najwyższych poziomach rozgrywkowych Polonia z Miedzią zmierzyła się tylko dwa razy – w sezonie 2006/2007 w ówczesnej II lidze. U siebie „Czarne Koszule” wygrały 5:0, ale na wyjeździe niespodziewanie przegrały 0:4. Ten drugi mecz zapadł kibicom Polonii w pamięć na długo. Na trzy kolejki przed końcem sezonu „Czarne Koszule” zajmowały 4 miejsce, które było premiowane bezpośrednim awansem, a Miedź była już pogodzona ze spadkiem z ligi (zajmowała przedostatnie miejsce ze sporą stratą punktową do bezpiecznych miejsc). Wygrana wydawała się formalnością, a tymczasem Polonia została rozbita i ostatecznie nie wywalczyła awansu. Najlepszym podsumowaniem tego meczu był fakt, że jedna z bramek została zdobyta głową przez Marcina Garucha, który mierzy 154 cm.

O meczu:

Miedź latem nie uniknęła typowej dla spadkowiczów rewolucji kadrowej. Z klubem pożegnało się 19 zawodników oraz trener Grzegorz Mokry (objął Podbeskidzie Bielsko-Biała). Nowym szkoleniowcem został Radosław Bella, co można uznać za odważny wybór. Bella nie ma wielkiego doświadczenia jako  pierwszy trener, w tej roli pracował jedynie w latach 2017-2019, prowadząc drugi zespół Miedzi. Wcześniej jego trenerska kariera trenerska była związana z piłką juniorach. W ostatnich latach Bella był asystentem trenera w Miedzi – najpierw Wojciech Łobodzińskiego, a potem Grzegorza Mokrego. To jednak nie jedyna forma przygotowania Belli do roli pierwszego trenera. uczestniczy on też w kursie UEFA Pro. Do klubu ściągnięto też 13 nowych piłkarzy. Transfery wyróżniających się graczy w I lidze jasno wskazywały, że celem Miedzi będzie awans do Ekstraklasy.

Jak na razie, wydaje się, że letnie zmiany były właściwie. Miedź po 3 kolejkach ma na koncie 7 pkt., przy dość ciężkim terminarzu. Najpierw legniczanie pokonali u siebie 1:0 GKS Katowice, potem rozbili na wyjeździe 4:1 Termalicę Bruk-Bet Nieciecza. Punkty Miedź pierwszy raz straciła tydzień temu, gdy zremisowała w Legnicy 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Po tych 3 spotkaniach można na pewno powiedzieć, że legniczanie świetnie radzą sobie w defensywie. Nie ma zespołu, który straciłby mniej goli. Gorzej legniczanie wypadają w ofensywie – 5 strzelonych bramek to przeciętny wynik na tle ligi, a do tego został on właściwie wypracowany w trakcie jednego spotkania (z Termalicą).

Biorąc pod uwagę szczelną obronę rywali wydaje się, że tym razem może być Polonii trudno osiągnąć korzystny wynik, tracąc dwie bramki. Nasz zespół musi wreszcie zagrać lepiej w defensywie, bo Miedź może nie pozwolić Polonii na naprawę błędów pod własnym polem karnym poprzez strzelanie goli. Tak jak i w poprzednich spotkaniach, i tym razem to rywal będzie faworytem. Coraz bardziej jednak widać, że w tej lidze nie ma się kogo bać i z każdym można powalczyć o 3 punkty. To pozwala wierzyć, że Polonia w poniedziałek podtrzyma passę i trzeci raz z rzędu zejdzie z boiska niepokonana.

Zresztą sam trener Bella, wypowiadając się dla oficjalnej strony Miedzi pozytywnie ocenił grę Polonii:

– Na pewno jest to bramkostrzelny rywal, mający swój styl i bazujący raczej na rozgrywaniu piłki od tyłu. Piłkarze Polonii są dobrzy przy stałych fragmentach gry, ale nie powiedziałbym, że jest to zespół, który nie kalkuluje i idzie na żywioł. Jest to drużyna poukładana, więc myślę, że czeka nas ciężka przeprawa […]

Oczywiście wiemy gdzie można szukać sposobu na pokonanie rywala. Na pewno jest to zespół, który w obronie niskiej jest dobrze zorganizowany. Jeżeli odda nam piłkę, to będziemy musieli dobrze funkcjonować na bokach i na małych przestrzeniach. Myślę, że nie będzie to typowy mecz, w którym jedna drużyna będzie miała duże posiadanie piłki. Spodziewam się raczej wyrównanego spotkania.

sędzia Marcin Szczerbowicz, DonatanbNakrošius, Daniel Choroś

Sędzia:

  • Marcin Szczerbowicz (Olsztyn) – sędziował dwa spotkania Polonii w sezonie 2016/2017:
    • wygrane 2:0 ze Stalą Stalowa Wola (na K6) – 2 ŻK dla rywali, 1 ŻK dla polonistów, 1 karny dla Polonii,
    • zremisowane 0:0 z Legionovią na wyjeździe – 2 ŻK dla rywali, 2 Ż dla polonistów.

Transmisja:

Będą dwa sposoby na obejrzenie transmisji z poniedziałkowego meczu:

  • transmisja PPV (10 zł) – link (przy zakupie z tego linku 50% idzie do klubu);
  • miesięczny pakiet Polsat Box Go Sport (40 zł) –  link.

Szczegóły dot. transmisji zostały opisane na oficjalnej stronie:

Źródło: własne/90minut.pl/miedzlegnica.eu

Author: muchomor

6 thoughts on “Zapowiedź: Polonia Warszawa – Miedź Legnica

  1. Miedź to nic wielkiego. Solidna ekipa, która dobrze wystartowała i która ma plany awansu. A ma plany awansu, bo ma duży budżet.
    My jak to w zwyczaju trenera Smalca otwieramy sezon i rundy rozpoznaniem walką, a to jak zwykle doprowadza do falstartu. Ale się dobrze kończy.
    O ile strefa defensywna pozostanie pewnie bez zmian to nietrudno już dziś ją wytypować; Kuchta, Kowalski-Haberek, Kołodziejski, Marciniec i Jakub Piątek. To oznacza, że Biedrzycki zagra z Fadeckim na wahadłach.
    Dalej też przewidywalnie bo Michalski i Bajdur z Kobusińskim.na szpicy.
    Trener Smalec jest konserwatystą przy swych wyborach i ustawieniach, ale …
    Czy nie lepiej Kobusińskiego cofnąć na skrzydło do pary z Bajdurem, a Tomczyka zostawić tradycyjnie na dziesiątce ?
    Wtedy mamy silne zmiany konieczne do zdominowania przeciwnika po przerwie: Fadecki, Michalski, Koton, Kluska i … Junior. Tak, tak on.
    Pogardzany Niewiarowski bryluje w Tychach, czemu nie dać szansy Juniorowi. Najwyżej nic nie strzeli, więc ?

    1. Jasne… Nie ma lepszych piłkarzy niż nasi i tylko przez złego Króla nie grają rok w rok o Puchar Europy 😉

      Inna rzecz, że Tychy niezły start mają. Porażką z nimi nabiera innego wymiaru.

      A tak serio: niech punktują. Trzeba się utrzymać!

  2. Ten młody Piątek to jest totalna porażka. Traci każdą pikę która do niego trafi, niecelnie podaje, każdy przeciwnik objeżdża go jak dzieciaka….. Skąd ten koleś wziął K6 ? Kto i w jakim celu go tu ściągnął ? Ona nawet nie nadaje się do pchania karuzeli na wiejskim odpuście

    1. Chyba coś umie, skoro 20 razy w zeszłym sezonie wychodził w pierwszym składzie Ruchu Chorzów.

  3. Będzie bardzo gorąco, ten kto przechytrzy upał wygra. Mecz pucharowy pokazał naszą słabość zmienników. Liczę że ambicją i walką nadrobimy słabsze umiejętności. Nie ma innej opcji. Czy remis będzie akceptowalny ? Że względu na upał być może tak. Z kolei Miedź w upale jedzie do nas czy nocowała pod Warszawą?
    Zwycięstwo bardzo by podniosło morale – a i trener bardziej uwierzy w swoje umiejętności.

Dodaj komentarz