Zgodnie z planem Polonia Warszawa melduje się w kolejnej fazie Pucharu Polski. Nasz zespół pokonał na własnym boisku 3:2 trzecioligową Siarkę Tarnobrzeg i było to zwycięstwo w pełni zasłużone. Polonia od początku kontrolowała mecz i do przerwy prowadziła 2:0. Nerwowo zrobiło się tylko na chwilę, gdy w 61 minucie rywal strzelił na 2:1. „Czarne Koszule” jednak po kilku minutach podwyższyły prowadzenie. Rywal co prawda strzelił jeszcze w doliczonym czasie na 2:3, ale na więcej nie starczyło mu czasu.
Tak jak można było spodziewać się, trener Rafał Smalec postanowił dać dzisiaj szansę tym, którzy mniej grali w lidze. W porównaniu z pierwszym składem z meczu z Arką doszło do dziesięciu zmian. Polonia od początku przeważała, ale pierwsze minuty nie przyniosły żadnego zagrożenia. Pierwszy celny mecz w strzału oddali jednak gości. Jeden z rywali w 7 minucie uderzył z dystansu, ale bardzo lekko i bez problemu złapał Jakub Lemanowicz. Potem mecz się trochę wyrównał, gra toczyła się głównie w środku pola. Na jakąś groźniejszą akcję Polonii musieliśmy czekać do 20 minuty. Wówczas prostopadłe podanie dotarło do Pawła Tomczyka, ale jego strzał z ostrego kąta był bardzo niecelny. W 21 minucie na indywidualny rajd zdecydował się Marcin Kluska. Ograł kilku graczy, ale w końcu stracił piłkę. Jedynym pożytkiem z tej akcji był rzut rożny. Jak się okazało chwilę później, była to bardzo dużo korzyść. „Czarne Koszule” stały fragment gry zamieniły na rzut rożny. Po dośrodkowaniu Oliwiera Wojciechowskiego ładnym szczupakiem bramkarza pokonał Tomczyku. Dwie minuty później rzut rożny mieli rywale. Mocno zakotłowało się w naszym polu karnym, ale udało się wybić piłkę. W 32 minucie rywale wykonywali kolejny rzut rożny. Tym razem piłkę pewnie wybili obrońcy. Kilka minut później Siarka miała kolejny rzut rożny. Jego efektem był tylko jeszcze jeden rzut rożny. Ten zamienił się w bardzo groźną kontrę Polonii. Niestety „Czarne Koszule” zakończył ją fatalną wrzutką Jakuba Piątka, który zdołał dostarczyć piłki osamotnionemu Tomczykowi. Polonia nie zachwycała, ale w 40 minucie prowadziła już 2:0. Piłkę odbitą od rywali w okolicach środka boiska przejął Tomczyk, pobiegł w pole karne, ograł rywala i tracąc równowagę pięknym strzałem umieścił piłkę w rogu bramki. W 44 minucie niedużo zabrakło rywalom do gola kontaktowego. Gracz Siarki dobrze dograł w pole karne, napastnik Siarki wyprzedził Jana Majsterka, ale na szczęście nie sięgnął piłki. W doliczonym czasie zobaczyliśmy ładną akcję gości. Przeciwnicy wymienili kilka szybkich podań przed naszym polem karnym, ale wszystko skończyło się niecelnym strzałem.
Polonia dobrze zaczęła drugą połowę. Już w 47 minucie nasz zespół miał rzut rożny. Niestety nie przyniósł on większego zagrożenia. Podobnie jak rzut rożny wykonywany minutę później. Rywale odpowiedzieli szybką akcją w 49 minucie, ale zakończyła się ona bardzo niecelnym uderzeniem z dystansu. Lepiej wyglądała próba przeciwnika z 50 minuty. Wówczas długie podanie dotarło prosto na głowę rywala, ale jego strzał na szczęście był bardzo lekki i pewnie złapał Lemanowicz. Jeszcze groźniej było 2 minuty później. Siarka miała rzut wolny blisko naszej bramki, na szczęście piłka po rykoszecie minęła naszą bramkę, ale nieznacznie. Rzut rożny natomiast był już dużo słabiej wykonany. Rywal jednak dalej napierał, ale Polonia dobrze się broniła. W 60 minucie Polonia miała rzut wolny, dość daleko od bramki. Na strzał zdecydował się Jakub Piątek i pomylił się dość nieznacznie. W 61 minucie niestety rywale zdobyli bramkę kontaktową. Bezpośrednim uderzeniem z wolnego Lemanowicza pokonał Piotr Cichocki. Polonia mogła odpowiedzieć w 64 minucie. Dobrze piłkę przejął Wojciechowski i wypuścił Piątka. Jego dośrodkowanie zostało wybite, ale piłkę przechwycił Kluska. Uderzył jednak bardzo niecelnie. W 67 minucie na szczęście prowadzenie Polonii było znów dwubramkowe. Po rzucie rożnym Polonii rywale wybili piłkę, ale na skrzydle dobrze odebrał ją Eryk Mikołajewski. Obrońca odegrał do Kluski, który kapitalnym technicznym strzałem z pola karnego podwyższył prowadzenie. Rywale nie poddali się i zaczęli szturmować naszą bramkę. Na szczęście dośrodkowania czujnie wyłapał Lemanowicz. W 77 minucie Polonia miała kapitalną okazję na czwartą bramkę. Skrzydłem urwał się Szymon Kobusiński, ale zagrał za głęboko do osamotnionego Wojciech Fadeckiego i pewnie złapał bramkarz. W 85 minucie Siarka miała rzut wolny dość blisko naszej bramki. Dośrodkowanie z łatwością wybili obrońcy. W 88 minucie blisko było pierwszej oficjalnej bramki Kobusińskiego. Niestety potężnie uderzona sprzed pola karnego piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Minutę później Polonia sprezentowała rzut rożny rywalom, gdy nieudanie rozgrywał z obrońcą Lemanowicz. Na szczęście rzut rożny zakończył się niecelnym uderzeniem przeciwnika. Gdy wydawało się, że nic już się w tym meczu nie wydarzy rywal z łatwością sforsował obronę „Czarnych Koszul” i strzelił na 3:2. Rywal dostał piłkę na skrzydle, gdzie był kompletnie sam i bez problemu dograł w pole karne, gdzie z bliska jego kolega wbił piłkę do siatki. W ostatniej akcji meczu Polonia mogła strzelić gola na 4:2, ale Piątek z bliska w świetnej sytuacji trafił prosto w bramkarza. Polonia wygrała ostatecznie 3:2 i awansowała do kolejnej fazy Pucharu Polski. Następnego rywala Polonii poznamy podczas jutrzejszego losowania.
10.08.2023 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Siarka Tarnobrzeg 3:2 (2:0)
bramki: Paweł Tomczyk 22 i 40, Marcin Kluska 67
Polonia: Jakub Lemanowicz – Eryk Mikołajewski, Jan Majsterek Ż, Tomasz Wełna – Nikodem Zawistowski, Oliwier Wojciechowski, Jakub Piątek (61. Krzysztof Koton), Dariusz Pawłowski (61. Wojciech Fadecki)- Łukasz Piątek, Paweł Tomczyk (61. Szymon Kobusiński), Marcin Kluska (75. Junior Radziński).
Blysk Tomczyka dal awans i podobal mi sie jecze Lemanowicz i Wojciechowski ..niepodobala mi sie gra defensywna niemal przez caly mecz z druzyna grajaca o dwie ligi nizej i ta druzyna dluzej utrzymoje sie przy pilce i oddaje wiecej stralow …mi sie wydaje ze druzyna ma problemy kondycyjne/motoryczne i nawet na tle druzyny 3 ligowej wygladalismy gorzej pod tym wzgledem…w zblirzeniach Welna wygladal po 10 minutach jak by wyszedl z pod prysnica i to nie tylko on.
Trenerze zwroc pan uwage na warunki motoroczne druzyny bo wygladamy slabo.
Po przerwie bardzo słaby mecz Polonii. Bramka na na 2:3 kryminał w obronie – strzelili nam na pustaka. Moim zdaniem nikt się nie wyróżnił. Obrona słabo – Siarka miała dużo sytuacji.
Z przodu – akcja 3 na 2 i nie strzelamy bramki. Motoryka – tez masz rację.
Nie mamy wartościowych zmienników ! Młody Wojciechowski – coś tam zagrał. Radziński – tragedia.
Jezeli wylosujemy zespół z ekstraklasy – będą baty jak nic. Oczywiści chętnie na K6 zobaczę Lecha, Raków czy Legię ale będzie 0; 3 minimum.
Trener oglądał , mam nadzieję że wyciągnie wnioski.
Za taki mecz – trening dzisiaj o 9 !
Żeby zobaczyć Lecha, Raków, Legię czy nawet Pogoń to trzeba będzie przejść tą rundę co będzie teraz, bo oni od następnej dopiero zaczynają.
Tradycyjny falstart trenera Smalca ?
Zespół nabierze wigoru to i rundę jeszcze skończy na awansującym miejscu.