Terminarz Polonii nie oszczędza. Po spotkaniu z Wisłą przed „Czarnymi Koszulami” kolejny ciężki mecz. Nasz zespół na wyjeździe zagra z Arką Gdynia, która odkąd spadła z Ekstraklasy zawsze jest zaangażowana w walkę o awans. W tym sezonie gdynianom na razie nie idzie jednak najlepiej – w 2 meczach zdobyli 2 pkt. Do tego w Arce trwa konflikt pomiędzy właścicielami i kibicami.
Historia:
Za datę powstania Arki Gdynia uznaje się 1929 r. Wówczas pracownicy gdyńskiego portu założyli Klub Sportowy Gdynia, protoplastę Arki. Następna istotna data z historii Arki to rok 1934, gdy przy Urzędzie Morskim i Administracji Portowej powstał Klub Sportowy Kotwica, z której wywodzi się Arka. Gdy w 1937 r. KS Gdynia rozpadło się, Kotwica przejęła większość piłkarzy KS-u. Bezpośrednio nasz najbliższy rywal wywodzi się jednak z powstałego w 1946 r. Rybackiego Klubu Sportowego MIR, który zrzeszał gdyńskie stowarzyszenia i kluby, w tym reaktywowaną po II wojnie światowej Kotwicę.
W 1952 r. po raz pierwszy w nazwie klubu pojawia się słowo Arka, pełna nazwa klubu brzmiała wówczas: Klub Sportowy Kolejarz-Arka Gdynia. Wówczas pojawiły się także po raz pierwszy stroje w barwach żółto-niebieskich. Jako pierwsi przyodziali je lekkoatleci, którzy otrzymali szwedzkie kostiumy sportowe – był to podarunek dla nich od pastora kościoła szwedzkiego Ekströmem z ulicy Jana z Kolna, z którym współorganizowali zawody lekkoatletyczne dla marynarzy szwedzkich załóg o puchar króla Szwecji.
W 1953 r. przyszła pora na pierwszy sukces sportowy. Arka awansowała na trzeci poziom rozgrywek i od tej pory nie grała już na niższym poziomie rozgrywek. 7 lat później gdynianie zaliczyli kolejny awans, pierwszy raz gdynianie dostali się na drugi poziom rozgrywek ligowych. W 1964 r. doszło do fuzji Arki Gdynia z Dokerem, w efekcie czego powstał Morski Związkowy Klub Sportowy Gdynia. Sportowo klub w latach 60. nie odnosił wielkich sukcesów, gdynianie występowali w tym czasie na drugim i trzecim poziomie rozgrywkowym – zaliczyli kilka razy awans, ale także kilka razy spadek.
W 1972 nasi rywali wrócili do swojej historycznej nazwy. Także w tym roku piłkarze przybrali barwy żółto-niebieskie. Dwa lata później Arka świętowała pierwszy w historii awans na najwyższy szczebel rozgrywek ligowych. Od razu gdynianie spadli z tych rozgrywek, by jednak po jednym sezonie znów do nich wrócić. W 1979 r. Arka odniosła pierwszy duży sukces w klubowej piłce, wygrywając Puchar Polski.
W 1982 r. gdynianie spadli z ówczesnej I ligi i pożegnali się z najwyższym poziomem rozgrywkowym aż na 23 lata. W tym okresie gdynianie krążyli między drugim i trzecim szczeblem rozgrywkowym. Do ówczesnej I ligi (obecnie Ekstraklasa) Arce udało się wrócić w 2005 r. Długo jednak Arka na tym poziomie nie pograła, w 2007 r. Arka została karnie zdegradowana. Gdynianie potem na powrót do Ekstraklasy musieli czekać 9 lat – do 2016 r. Największy sukces w XXI wieku gdynianie osiągnęli w 2017 r. Wówczas Arka wygrała Puchar Polski, pokonując na Stadionie Narodowym 2:1 Lecha. Generalnie można powiedzieć, że te rozgrywki pasowały Arce, która w swojej najnowszej historii dwa razy dochodziła do półfinału (2012 r., 2014 r.) i dwa razy do finału (2017 r., 2018 r.).
Z Ekstraklasą gdynianie pożegnali się w przerwanym z powodu pandemii sezonie 2019/2020. Najbliższy sezon będzie dla Arki czwartym z rzędu w I lidze. W dwóch pierwszych sezonach rywalom udało się awansować do baraży, ale w nich musieli uznać wyższość rywala już w pierwszej fazie baraży.
Bilans spotkań Polonii i Arki jest bardzo wyrównany. Nasz zespół 4 razy wygrywał, 5 razy remisował i 5 razy przegrywał.
Na podstawie oficjalnej strony Arki i Wikipedii.
O meczu
Odkąd Arka spadła z Ekstraklasy, stara się na tam wrócić. W dwóch pierwszych sezonach w I lidze gdynianie byli tego całkiem blisko. W obydwu przypadkach zakończyli sezon na miejscu, dającym prawo rozgrywania pierwszego barażowego spotkania na własnym boisku. Dwukrotnie Arka jednak nie wykorzystała atutu swojego stadionu i nie dotarła do finału barażu. Zeszły sezon zakończył się jeszcze większym rozczarowaniem – Arka co prawda do końca walczyła o awans do baraży, ale ostatecznie skończyła sezon na odległym ósmym miejscu. O tym jak nerwowy był poprzedni sezon może świadczyć fakt, że Arka dwukrotnie zmieniała szkoleniowca.
W związku z niezadawalającym wynikiem na koniec zeszłego sezonu, w czerwcu znów postawiono zmienić trenera. Misję walki o awans do Ekstraklasy powierzono Wojciechowi Łobodzińskiemu. Dla tego trenera zeszły sezon też nie było udany – nie udało mu się wywalczyć awansu z III ligi z Wieczystą Kraków. Była to duża niespodzianka, bo gdy przejmował w marcu 2023 r. Wieczystą, miała ona 1 pkt. przewagi nad drugą Stalą Stalowa Wola. Na koniec sezonu Wieczysta zdobyła 7 pkt. mniej. W Arce wszyscy jednak liczą, że trener nawiąże do sezonu 2021/2022, gdy w kapitalnym stylu wywalczył z Miedzią awans do Ekstraklasy (15 pkt. przewagi nad drugim miejscem).
Latem zmieniono nie tylko trenera. Do zmian doszło także w kadrze zespołu, z klubu odeszło 8 piłkarzy, a na ich miejsce przyszło 9 nowych graczy. Transfery na papierze nie robią wielkiego wrażenia. Wydaje się, że jeśli chodzi o kwestie kadrowe, ważniejszą wiadomością był pozostanie w zespole Karola Czubaka, który w poprzednim sezonie został królem strzelców, zdobywając 21 bramek w 33 spotkaniach. Arce generalnie udało się utrzymać w zespole większość zawodników, którzy regularnie występowali w gdyńskim klubie w zeszłym sezonie. Zgranie i doświadczenie może być zatem mocną stroną Arki.
Na razie jednak Arka nie radzi sobie najlepiej w lidze, mając tylko 2 pkt. po dwóch spotkaniach (remis 2:2 z Termalicą i 0:0 z Górnikiem Łęczna). Wydaje się jednak, że wyniki z dwóch pierwszych kolejek nie pokazują potencjału i siły naszego rywala. Gdynianie dobrze wyglądali w obydwu spotkaniach, ale zawodziła skuteczność Wystarczy przywołać pewne liczby, żeby zobrazować siłę rywala w ofensywie. Arka w dwóch pierwszych spotkaniach oddała 40 strzałów na bramkę, najwięcej w całej lidze. Arka wyprowadziła też najwięcej ataków w całej lidze – 224. Naszą obronę czeka zatem bardzo trudne zadanie. Wydaje się, że właśnie nad tym elementem Polonia musi popracować, bo jeśli traci się w 2 domowych spotkaniach 6 bramek, trudno nie mówić o problemie .
Pisząc o wynikach Arki na początku ligi, trzeba jednak też dodać, że trener Łobodziński musiał zmagać się z problemami kadrowymi. Od początku kontuzjowanych było kilku ważnych zawodników – Janusz Gol, Abdallah Hafez, Luan Capani, Ołeksandr Azacki (kapitan), Hubert Adamczyk. Dwóch ostatnich ma być już do dyspozycji trenera na mecz z Polonią, więc rywal przystąpi do tego starcia w mocniejszym składzie osobowym niż do dwóch pierwszych spotkań.
Szukając pozytywów dla Polonii, można wskazać na dwie kwestie. Po pierwsze, Arka bardzo słabo radzi na własnym boisku. Rywale ostatni raz sobie w Gdyni wygrali 3 marca (następne 7 spotkań przyniosło 4 remisy i 3 przegrane), a w II lidze Polonia na wyjazdach radziła sobie świetnie. Do tego Arka w poniedziałek nie będzie mogła liczyć na głośny doping kibiców, którzy bojkotują domowe mecze. To efekt konfliktu w jaki popadła społeczność Arki z prezesem Arki Michałem Kołakowskim. Sprawa dotyczy odrzucenia oferty przejęcia klubu przez obecnego mniejszościowego udziałowca – Marcina Gruchały (więcej można przeczytać na ten temat tutaj i tutaj). Drugim elementem problematycznym dla gdynian jest gra obrona w przypadku stałych fragmentów rywali, a Polonia z kolei bardzo dobrze wykonuje SFG i zdobyła tak 3 z 4 bramek.
Nie ma co ukrywać, w poniedziałek znów rywal będzie faworytem. Mecz z Wisłą pokazał jednak, że Polonia jest w stanie rywalizować z każdym w tej lidze, jeśli zagra odważniej. Nasi gracze tydzień temu przekonali się, że rozpaczliwą obroną punktów nie da się zdobyć. A Znicz Pruszków jest najlepszym dowodem, że naprawdę nie trzeba się w tej lidze rywali bać. Można równie przywołać Stal Rzeszów, która do Krakowa pojechała po dwóch porażkach i przy wypełnionym stadionie potrafiła zdobyć 1 pkt. Więcej odwagi Panowie i będzie dobrze!
Sędzia:
- Łukasz Kuźma (Białystok) – do tej pory nie sędziował meczu Polonii.
Transmisja:
Będą trzy sposoby na obejrzenie transmisji z poniedziałkowego meczu:
- Polsat Sport;
- transmisja PPV (10 zł) – link (przy zakupie z tego linku 50% idzie do klubu);
- miesięczny pakiet Polsat Box Go Sport (40 zł) – link.
Szczegóły dot. transmisji zostały opisane na oficjalnej stronie: link
Chłopaki poprosimy o walke od pierwszego gwizdka. Nie ważne czy to wielka Arka czy barka. Trenerze od razu na boicho Biedrzycki, Michalski, J.Piątek, Zawistowski i Kobusiński. Wiem że wszyscy włożą serducho jak pokazali nie raz. Więcej ostrożności pod naszym polem i perfekt krycie przeciwnika a wtedy jestem dobrej myśli.
Niewiarowski w 3 meczu ładuje trzeciego gola, tak się zastanawiam czy na pewno dostał u nas szansę pokazać swoje umiejętności.
Arturo dokladnie. Wyprzedziłeś mnie z tym wpisem. Chłopak 21 lat… czy w podstawowym, czy z ławy wali gola z golem i to z wielkim spokojem wykańcza trudne piłki… moim skromnym zdaniem szkoda, bo wygląda na solidnego grajka…
To jest typowy skrzydłowy, ew. drugi napastnik. Kompletnie nie pasuje do naszego systemu gry.
Tak jak wspomniał @muchomor pożegnano go z uwagi na nieprzydatność w systemie gry Smalca.
Nie znam się, ale wydaje mi się, że czasami zawodnik (szczególnie taki 20 letni) nie jest na stałe przypisany do pozycji i niekiedy może nauczyć się, przystosować do innych zadań.
A czasem można by też zrezygnować z zasady „taktyka uber alles” i dostosować taktykę do zawodników jakich mamy.
Bo nie rozumiem tego. Atak jest najsłabiej obsadzony, a wychowanka, który na wypożyczeniu miał świetne statystyki oddaje się za frytki nie dając mu nawet szansy.
A ja właśnie chciałabym się dowiedzieć jaki jest ten nasz system gry. Jaki ma pomysł na rywala nasz trener? Jaka ma być taktyka Polonii? Zwracam uwagę, że Paweł Wszołek też był typowym skrzydłowym, a teraz gra jako wahadłowy. Czy to jest jakaś trudność przestawić młodego zawodnika na pozycję wahadłowego? Dlatego uważam, że rezygnacja z Niewiarowskiego i Wawszczyka to błędy sztabu.
A w GKS Tychy Niewiarowski gra jako ofensywny pomocnik, a nie skrzydłowy. Ja mu wróżę wielką karierę. Niestety nie każdy umie poznać się na talencie zawodnika. I nie powinno się tłumaczyć nieumiejętności właściwej oceny trenera, nie pasowaniem zawodnika do systemu gry zespołu. Czy zatem w Polonii nie ma miejsca dla ofensywnego pomocnika? Myślę, że w każdej drużynie jest miejsce dla piłkarza na tej pozycji.
Stało się, nie zawsze umiemy się poznać na młodym zawodniku. Niech mu się wiedzie.
Pytanie czy trener zmieni skład i wpuści od pierwszej minuty zawodników o których wspomina Wodek. Może Łukasz Piatek na 60 minut ma siłę (w końcu po coś został ). Generalnie jesteśmy w trudnym położeniu – mecz z Wisłą pokazał kolejne nasze słabości. Jak je pokonać ? Moim zdaniem musimy pokazać dotychczasowym zawodnikom że nie są nietykalni. 1sza liga nas weryfikuje boleśnie (dlaczego nie Motor czy Znicz – tam dają radę). Arka to kolejny mocny rywal ale przecież nie mocniejszy niż Wisła (zresztą widziałem jej mecz ze Stalą Rzeszów – niby futbol techniczny ale nic nie wpadło).
Albo znowu się bronimy ale lepiej niż dotychczas albo gramy odważniej niż dotąd z pełnym ryzykiem.
Chciałbym abyśmy spróbowali drugiej opcji ale raczej znowu będziemy jak to się mówi cierpieć w meczu. Pytanie – czy z sensem.
Patrząc na skróty meczów innych drużyn 1. ligi rzuca się w oczy strzelanie „z akcji” z okolic 15-18 metra. Oby trener Smalec nie zabraniał chłopakom tak strzelać bo ma inna koncepcje… Na razie gramy systemem jak w II lidze czyli lecimy jak najbliżej . Trzeba walić celnie jak Bergier, Król czy Mokswik.