Bratkowski o przelicytowaniu umów sponsorskich

Kwestię odejścia dyrektora ds. marketingu i sprzedaży Marcina Bratkowskiego opisywaliśmy. Wraz z tym tematem w środowisku urosła narracja właściciela Grégoire’a Nitota, wedle której Bratkowski stracił stanowisko przez słabe wyniki w pozyskiwaniu sponsorów.

Marcin Bratkowski

Dla przypomnienia – same słowa Bratkowskiego:


W poprzednim komunikacie informowałem Was, że moja misja przy K6 prawdopodobnie potrwa do końca października. Słowo „prawdopodobnie” nie było przypadkowe, a przez furtkę, którą nim sobie uchyliłem, dzisiaj przechodzę. W związku z czekającymi mnie już od września nowymi, pasjonującymi wyzwaniami zawodowymi, podjąłem decyzję o zakończeniu współpracy z Polonią z końcem sierpnia. O mojej przyszłości zawodowej będziemy wraz z moim nowym pracodawcą informować na początku września.

Przede wszystkim dziękuję Wam, kibicom, bo zrobiliście mi reklamę, której nie mógłbym sobie nawet wymarzyć. W ciągu tygodnia od podpisania wypowiedzenia spłynęła na mnie lawina dobrych słów, na które bez zbędnej kurtuazji sam nie wiem, czy zasłużyłem. Ja – prosty chłopak z Żoliborza – starałem się tylko każdego dnia dawać Polonii tyle, na ile ten klub zasługuje. Czasem mogło zabraknąć skuteczności, czasem lepszego pomysłu, ale serca – nigdy. I z tego serca – całego – dziękuję również wszystkim tym, którzy zainteresowali się moimi usługami zawodowymi. Nigdy nie pomyślałbym, że w ciągu zaledwie tygodnia może się pojawić tyle możliwości, z których każda wydawała się wspaniałą możliwością rozwoju.

Prezesowi Gregoire Nitot już raz dziękowałem, ale zrobię to też drugi, trzeci, a jak trzeba będzie to i piętnasty raz. Możemy się nie zgadzać co do wizji rozwoju klubu i priorytetów, a także drogi do realizacji celu, ale na koniec dnia to on, a nie ja, jest człowiekiem, który skutecznie reanimował półtrupa, sprawiając, że już w niedzielę będziemy mogli cieszyć się ligowym starciem z Wisłą Kraków.

Po meczu domowym z Motorem Lublin planuję małe pożegnanie z Polonią w roli pracownika. Czujcie się na nie zaproszeni.

A teraz kilka kwestii, o których wspomina mimochodem dyrektor w sprawie „dogadania” nowych sponsorów:

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

Dodaj komentarz