Koszulki objawiły się już oficjalnie

Klub zaprezentował oficjalnie wzór nowych koszulek. Tradycyjna czerń i alternatywna biel. Dbałość o najdrobniejsze szczegóły i detale na kołnierzyku czy rękawku. Szczegół dla miłośników stolicy – naniesiona na trykoty siatka warszawskich ulic, gdzie herb wypada w miejscu naszego domu – K6. 

Oba komplety są już do nabycia we wszystkich rozmiarach w oficjalnym sklepie Polonii oraz stacjonarnie w barze Czarna Koszula, mieszczącym się na stadionie. Koszulka bez personalizacji to koszt 289 zł, nadruk numeru i wybranego nazwiska to dodatkowe 40 zł.

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

10 thoughts on “Koszulki objawiły się już oficjalnie

    1. Niby tak, ale po latach jedną z bardziej pożądanych przez kolekcjonerów koszulek jest właśnie ta w ciapki z logiem agfa sprzed 30 lat.
      Oczywiście prócz ciapek ważne jest to, że zrobiliśmy w niej historyczny awans.
      Co nie zmienia faktu, że jest ona jedyna w swoim rodzaju.

    1. Jak poruszylem ten temat w innym wątku, to chyba Kwikster odpowiedzial enigmaticznie, ze skoro dyrektor marketingu idzie w odstawkę, to oznacza moze oznaczac ze z nowego sponsora nici…

    2. „Więc chyba historyjka z JW to była zwykła kaczka dziennikarska..”

      Nie było żadnej historyjki z JW.
      Tzn. gość był na meczu i to jest fakt.
      A reszta to gdybanie i myślenie życzeniowe.
      Jak dla mnie nie było żadnych przesłanek by się łudzić.

    1. no i to jest właśnie przykład artykułu z dupy.
      Jakie są fakty?
      1. JW był na meczu.
      2. JW zapytany o możliwość sponsorowania odpowiedział: „Na razie nikt mnie o to nie prosił, ale jeśli ktoś zwróci się do mnie z taką propozycją, to niczego nie wykluczam”. „Na razie nie mówię tak, nie mówię nie. Zobaczymy, co się wydarzy w przyszłości”
      I tyle, a cała reszta to lanie wody i gdybanie w oparciu o jakiś wywiad i to z konkurencyjnego portalu zresztą.
      Tytuł dali „Wielki powrót polskiego milionera jest naprawdę możliwy”, bo to się będzie dobrze klikać, natomiast czy ten tytuł jest tak do końca uczciwy w odniesieniu do faktów i czy mieliśmy powody by sobie zbudować historię o powrocie JW? nie sądzę..

Dodaj komentarz