Blisko, ale wciąż daleko…

No i cyk. Za nami (yyy za mną nie) daleki wyjazd nad morze. Jak sobie pomyślę, że w ostatnich latach Poloniści musieli za swoją drużyną podróżować od Kleszczowa po Szczuczyn, to taki Kołobrzeg jawił się mega atrakcyjnie. Wiosna za oknem, miła temperatura, słoneczko, no i gościnność oraz zaproszenie w oficjalnych klubowych social mediach od ludzi znad morza.

Paweł Tomczyk, Wojciech Fadecki

Na taką formę spędzenia weekendu zdecydowało się ok 70 Polonistek i Polonistów oraz kadra pierwszego zespołu. I faktycznie. Wszystko się potwierdziło. Włącznie z gościnnością ludzi znad morza. Ci na boisku dali nam wywieźć trzy bezcenne punkty a ci na trybunach regularnie nas „pozdrawiali” tak jak zapowiadali. Miłe z ich strony. Tym bardziej jak sędzia zakończył mecz a na tablicy widniał wynik 2-1 dla „Dumy Stolicy”.

Serdecznie im za to dziękujemy ale mamy nadzieję, że w przyszłym roku pojedziemy nad morze już na ładniejsze stadiony w Gdyni i Gdańsku. Nad morze chcemy się dostać jadąc tylko autostradą A1 czy ekspresową S7 a nie jakimiś drogami krajowymi czy lokalnymi. Kołobrzeg niech się bawi w II lidze bez nas. Niech sobie Znicz jedzie do Kołobrzegu.

No właśnie… Jak w temacie. Kupować już te szampany czy nie kupować? Jako kibic Polonii z 40 letnim stażem poczekam z zakupami… Inflacja jakby przystopowała, to nie ma co się pchać już teraz do sklepu.

Do końca 6 kolejek… Patrząc na tabelę, to dla nas 5 kolejek. Raz możemy pozwolić sobie na przegraną bez żadnych konsekwencji. Albo możem sobie dwa razy zremisować. Albo raz przegrać i raz zremisować. Tfu … Co ja bredzę… Jakie przegrać, jakie zremisować? Po takiej grze jaką widziałem w sobotę nic się już nie może spierniczyć… Czy może? Nie znam się przecież.

W Kołobrzegu widziałem mega pewną swoich umiejętności drużynę, która wzięła „lejce” w swoje ręce od pierwszej minuty i nie wypuściła ich do ostatniej. No ok… Będąc obiektywnym (oj niektórzy tu się zapewne nieźle uśmieją, że napisałem o sobie obiektywny) mieliśmy ciut farta. Gdybyśmy mieli bardziej elektrycznego sędziego to zamiast gola na 1-0 dla nas, mielibyśmy karnego dla Kotwicy. Arbiter Radosław Trochimiuk co gwizdnął karnego tydzień temu na K6 dla Raduni nie zawahałby się sekundy coś czuję. Na szczęście sędziujący w zastępstwie sędziego Piotra Idzika arbiter z Torunia nie dopatrzył się przewinienia a minutę później cieszyliśmy się z bramki Pawła Tomczyka. Potem dołożył drugą „Fadi” i człowiek mógł sobie na spokojnie odpalić browara i rozkoszować się widowiskiem.

Czy jest się zatem czego czepiać po tym meczu? Mam się do czego przyczepić, ale tym razem sobie daruję. Za dobry mecz drużyna zagrała, żeby się czepiać. Pisałem już to wcześniej, więc tylko krótko przypomnę. SZATNIA JEST NAJWAŻNIEJSZA. Oczywiście poza wynikami drużyny, które są poza jakąkolwiek skalą. Mam tylko nadzieję, że rozumieją to WSZYSCY.

Przed świętami Wielkanocnymi życzyłem sobie by w niedzielny świąteczny poranek usiąść do śniadania jako lider tabeli.

Przed nami tzw. majówka. A co za tym pierwsze ogniska i grille (bo chyba nikt na pochód się nie wybiera?). Żeby kaszaneczka i inne karkówki smakowały jak największe rarytasy to poprosimy o kolejne 3 punkty w najbliższy piątek. Tak, żebyśmy mogli tylko zerknąć w sobotę czy niedzielę z uśmiechem jak tam inni walczą o 2 i kolejne miejsca w lidze.

Tego sobie i Wam życzę.

Author: Kusy

Exbramkarz oldboy'ów. Współpracownik Marcina Matuszewskiego, wynalazca "Lewego"...

12 thoughts on “Blisko, ale wciąż daleko…

  1. Jak to się stało, że Polonia zagrała tak jak sobie wyobrażał trener Smalec ? Ja tego nie wiem, zawsze coś nie wychodziło w wyprowadzaniu piłki albo w obronie. A w Kołobrzegu zagrało niemal wszystko.
    Czy gdybyśmy wykorzystali jeszcze 2 stuprocentowe sytuacje wynik byłby niesprawiedliwy ? Nie !
    Nagle Biedrzycki rozegrał niemal „mecz życia” , nagle obrona kasowała wszystko, nagle środek pola panował – MArciniec jednak to nasz mózg.
    Mi wychodzi że potrzebujemy 11 punktów i będzie awans. Obawiam się meczu z Olimpią – nie sportowo ale może być gruba prowokacja. Najchętniej zagrałbym ten mecz przy pustych trybunach albo jako impreza zamknięta dla 300 kibiców . NAPRAWDĘ.
    PS.
    Jak obcokrajowiec może wyrobić darmowy bilet na mecz ? Trzeba podawać PESEL ?
    Ja jestem średnio kumaty technicznie a obcokrajowiec też (Anglik).

    1. Według mnie po prostu Kotwica zagrała bez charakteru totalnie. Na Polonię, co pokazało już kilka drużyn, trzeba wychodzić z wysokim pressingiem i dużo walczyć, być mocno wybieganym. Kotwica natomiast poruszała się jak muchy w smole i dodatkowo zostawiała naszym ogromnie dużo przestrzeni do rozegrania piłki.

  2. jak słusznie kolega zauważył – piłkarze Kotwicy ruszali się jak muchy w smole. Wg mnie było to efektem zbytnich przeciążeń zaaplikowanych przez nowego trenera.
    Miałem okazję oglądać mecz na stadionie w Kołobrzegu – widziałem totalny paraliż spowodowany „zamordyzmem” Bartosza. Nikt z przeciwników nie chciał brać ryzyka aby nie dostać zjebki lub „wędki” od „Pana Trenera”. Widziałem zachowanie Bartoszka z bliska i było to żenujące. Nie można przy każdym zagraniu swojego zawodnika przewracać oczami, rozkładać ręce i odwracać się do ławki / współpracowników z miną „z jakimi debilami ja pracuję, co?”. Sterroryzował ich „pan z ekstraklasy” i tyle. No ale to nie nasz problem na szczęście.

  3. Dokształć się chłopaku n/t Święta Pierwszego Maja, bo robisz z siebie idiotę.

    1 maja 1890 roku, po raz pierwszy obchodzono Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy. Data 1 maja miała uczcić rocznicę strajku robotników w Chicago w 1886 roku, brutalnie stłumionego przez policję.
    https://dzieje.pl/aktualnosci/128-lat-temu-po-raz-pierwszy-obchodzono-swieto-1-maja

    Rewolucja Październikowa miała miejsce w 1917 roku, czyli 27 lat później i to, że czasowo komuna zawłaszczyło te święto nie ma żadnego znaczenia. Teraz dla odmiany czarna zaraza zawłaszczyła, bredząc o 1 maja dniu św Józefa robotnika.

    1. Jeśli „czarna zaraza”- to nie powinno być Św.
      Tylko Józefa robotnika… nie mówcie językiem tych oszołomów,bo to może na kogoś wpłynąć…
      Dla mnie Św. Józef to niesamowita postać. Bardzo ważna. W piśmie świętym nie ma jego głosu. Nie mówi nic. Nie odzywa się, tylko działa. Obrońca Świętej rodziny. A odgrywa ogromną rolę. Działa!!! Tak samo jest w naszym życiu. Wiem, że dla wielu osób to śmieszne, ale gorąco polecam modlitwę do tego Świętego. Gdy ktoś ma problemy z pracą związane,z rodziną… Polecam wszystkim modlitwę do Świętego Józefa. Naprawdę działa

    2. @bizon

      XXI wiek, kto zdrowy psychicznie wierz w bajki o zombie z in vitro co z grobu zwiało, gadających wężach itp bredniach?
      Pojeby. Spierdalam stąd,
      Jednemu amerykańskie święto obchodzone w PL od ponad 100 lat nie pasuje, a Walentynki zapewne odwala akuratnie.
      Drugi kato-talib.
      Nie ma tu dla miejsca.
      papa.

  4. W pewnością ten nasz Pan PolonistazNY to jakiś szlachetny demokrata, nowoczesny zwolennik równości i tolerancjonista, który walecznie zwalcza, z całą mocą i przekonaniem wszystko z czym się nie zgadza. Wracaj chłopie i się nie obrażaj! Pewnie w niewielu kwestiach się zgadzamy, ale radzę ochłonąć, wyluzować i wspierać Polonię. Bo to, jak rozumiem, jest to co nas łączy. P.

  5. Najlepiej uciec. Bo mamy lidera,bo jest dobrze. Może gdyby był Szymanek, gdyby była strefa spadkowa to bym został. A tak, z policją wygrałem w Polsce i w NY, z ciemnogrodem wygrałem przedstawiając swoje argumenty. Jestem ponad wami pedałami… Idę gdzie indziej sączyć swój jad nienawiści,bo tu dla mnie nie ma miejsca… Zamiast się cieszyć, że MAMY LIDERA

  6. Polonista z NY czyli Wojtku. Nie pierdziel. Przypomnę Ci jedno: To, że nie odpowiadamy za grzechy ojców jest słuszne. Tak samo nie czerpiemy zasług za dziadków i ojców. Nie, nie wolno ci chłopie wiecej, a tym bardziej nikogo obrażać, abo dziadek, abo ojciec, abo ja tyle lat. Nie. Zapewniam Cie, ze czyta te forum jakies 10, może 15 razy wiecej osób niz pisze(niech mnie Admin poprawi) i to, że sie nie odzywa i zjeby długo nie dostałeś, to cud. Moze właśnie przez wgląd przez tradycje.
    Nie pozdrawiam

  7. Pingback: Jaxx Liberty

Dodaj komentarz