Emocji na K6 dzisiaj nie zabrakło. Polonii gra się nie układała i do przerwy nasz zespół przegrywał. Gdy „Czarne Koszule” wreszcie wyrównały, rywale szybko odpowiedzieli. Wydawało się, że nasz zespół będzie musiał pogodzić z porażką, ale przypomniał o sobie Michał Fidziukiewicz. Dzięki jego dwóm golom w doliczonym czasie, Polonia wygrała.
Choć mierzyły się ze sobą drużyny, które walczą o zupełnie inne cele, na boisku tego nie było widać. W niektórych fragmentach pierwszej połowy to rywale przeważali. Nasz zespół przebudził się w 24 minucie. Wówczas udało się stworzyć bardziej niebezpieczną sytuację. Po dograniu w pole karne, piłkę otrzymał Paweł Tomczyk, Niestety futbolówka zaplątała mu się między nogami. Chwilę później kapitalną okazję miał też Bartosz Biedrzycki, ale w dobrej sytuacji uderzył bardzo nieczysto. W 36 minucie, trochę niespodziewanie, rywale wyszli na prowadzenie. Piłkę w środku pola stracił Maciej Kowalski-Haberek. Rywal podał prostopadle do kolegi, który minął Michała Grudniewskiego i precyzyjnym strzałem wyprowadził Radunię na prowadzenie. W doliczonym czasie pierwszej połowie Polonia wyrównała, ale gol nie został uznany. Tomczyk skierował wówczas z dość dużego dystansu piłkę do bramki, z której za daleko wyszedł bramkarz. Sędziowie dopatrzyli się jednak pozycji spalonej naszego napastnika. Do przerwy było 0:1.
W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Polonia nie zachwycała i nie stwarzała sobie sytuacji bramkowych. W końcu jednak udało się „Czarnym Koszulom” przełamać impuls. W 64 minucie do za krótko wybitego dośrodkowania dopadł Marcin Kluska i technicznym strzałem doprowadził do wyrównania. Niestety radość z wyrównania nie trwała długo. Po kilku minutach znów Radunia była na prowadzeniu. Dwóch naszych obrońców nie dogadało się w kwestii tego, który z nich ma wybić piłkę z naszego pola karnego i ostatecznie jeden trafił drugiego w rękę. Sędzia podyktował rzut karny, który został zamieniony na bramkę. Radunia po golu dalej atakowała. W 74 minucie mogło być już 1:3. Fatalnie piłkę stracił Eryk Mikoałejwski pod własnym polem karnym. Na szczęście uderzenie rywala było lekkie i prosto w ręce Jakuba Lemanowicza. Poloniści do głosu zaczęli dochodzić pod koniec spotkania. W 87 minucie po ładnej kombinacyjnej akcji piłka dotarła do Wojciecha Fadeckiego, ale uderzenie z okolic linii pola karnego świetnie wybronił golkiper gości. Chwilę później znów było gorąco w polu karnym Raduni, ale nikt nie zdołał oddać strzału. Radunia była już w tym momencie głęboko zepchnięta do obrony. Polonia wykonywała też sporo stałych fragmentów gry, ale nie przynosiły one żadnego zagrożenia. W 4 minucie doliczonego czasu [sędzia doliczył 10 minut w związku z tym, że na początku drugiej części kontuzji dostał arbiter główny] Polonia wreszcie wyrównała. Po dośrodkowaniu Grzegorza Aftyki jeden z naszych zawodników trafił w słupek, ale na miejscu był Michał Fidziukiewicz, który z bliska dopełnił formalności. Chwilę później Polonia mogła już prowadzić, ale bramkarz Raduni zdołał obronić strzał z ostrego kąta. Szybko na to odpowiedziała Radunia, rywalom udało się dostarczyć piłkę w nasze pole karne, ale strzał przeciwnika kapitalnie obronił Lemanowicz. Radunia miała jeszcze rożny, ale nie przyniósł on zagrożenia. W samej końcówce spotkania Polonia nareszcie dopięła swego i wyszła na prowadzenie. Wszystko zaczęło się od podania do Fidziukiewicza, który uciekł rywalowi i został sfaulowany. Sędzia podyktował rzut wolny i pokazał przeciwnikowi czerwoną kartkę. Do piłki ustanowionej na ok. 20 m. od bramki podszedł Kluska. Jego uderzenie zahaczyło o mur i opuściło boisko. Polonia miała rożny, który został zamieniony na bramkę. Dośrodkował Aftyka, a do piłki dopadł Fidziukiewicz, który głową wyprowadził Polonię na prowadzenie. Po tym trafieniu sędzia zakończył mecz.
15.04.2023 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Radunia Stężyca 3:2 (0:1)
bramki: Marcin Kluska 63, Michał Fidziukiewicz 90 i 90
Polonia: Jakub Lemanowicz – Jan Majsterek (61. Eryk Mikołajewski), Michał Grudniewski, Tomasz Wełna – Wojciech Fadecki, Krzysztof Koton, Maciej Kowalski-Haberek, Bartosz Biedrzycki (61. Jakub Wawszczyk) – Mateusz Michalski, Paweł Tomczyk I (88. Grzegorz Aftyka), Michał Bajdur (61. Marcin Kluska).
Ciężki mecz, brawo za walkę i wiarę do końca! Wyróżnię jednego zawodnika: Aftyka, wszedł pod koniec meczu, zrobił dwa bramkowe dośrodkowania,i teraz niech trener myśli, może warto sprawdzić go od pierwszej minuty.
Widać było brak Marcińca, więc tym bardziej cieszą 3 pkt.
i „Fudzio” się odblokował 😀
Zmiennicy uratowali honor drużyny. Brawo Kluska, Aftyka i Fidziukiewicz, który nareszcie się odblokował. Cieszy mobilizacja zespołu do końca meczu. Gratulacje dla wszystkich zawodników i sztabu za tak ciężko wywalczone trzy punkty.
Polonii kibicuje od 7 lat i jak do tej pory nie widziałem mniej zasłużonego zwycięstwa. Brawo za walkę, ale z tego meczu trener powinien wyciągnąć duuuuzo wniosków. Na plus trzeba zaznaczyć, że mecz trzymał w napięciu i może zachęcić do przyjścia następnym razem.
W sporcie nie ma czegoś takiego jak niezasłużone zwycięstwo czy porażka o ile nie ma: a) łamania zasad fair play (sędziowie, zawodnicy , sztab) czy b) przepisów. Tu tego nie było tego w najmniejszym razie ze strony naszych.
Przepiękne zwycięstwo i przepiękny mecz który będzie jeszcze jedną legendą. Kwintesencja sportu. A kto nie widział ten … .
Ja rozumiem że futbol to nie skoki narciarskie i nie ma tu not za styl a liczy się wynik, ale nie przesadzajmy z tym przepięknym widowiskiem i przepieknym zwycięstwem które jednak było wymęczone
Prawda jest taka że graliśmy chujnie cały mecz, przegrywaliśmy a mimo wszystko tamci prowadzili pressing. Cieszmy się ze zwycięstwa, ale coś jest nie tak kiedy pierwsza drużyna gra z 12′ i kluska wchodzący w 70 minucie robi więcej gry niż cała drużyna w pierwszej połowie.
Po prostu. Fidziu=Joker
Kolejny mecz, w którym Polonia nie gra w pierwszej połowie i ma kłopoty.
Ile jeszcze ma być farta?
Czy trener rzeczywiście panuje nad grą i zawodnikami?
Ja mam wątpliwości.
Czy ktoś ma podobne odczucia?
maciekk:
Ok. ot trochę popsychologizujmy.
Czy byś czuł większą radość i satysfakcję gdybyśmy wygrali 3-0 w bramkach w 12, 37, i 68 minucie niż to co zdarzyło się dziś? Ja wolę to czego doświadczyłem dziś. Sport to nie pięknie strzelone gole przez Messiego w Lidzie Mistrzów czy fikołki Mbappe na Mundialu. Piękno sportu to są właśnie to właśnie takie emocje jak dziś czy z Legionowią. To jest PIĘKNO par excellanse!
Pozdr p.
Jeden wór czy wygramy jeden czy pięć zero, punkciory się liczą.
Dziwne decyzje personalne i kijowa gra … ale zwycięzców się nie sądzi. Oby w Kołobrzegu było i ładnie, i skutecznie
Pisałem wcześniej więc się powtórzę.
Fidziu nie strzelał bo nie grał. Gra to strzela, a zespół wygrywa. Trzymanie go na ławce jest szkodliwe dla zespołu.
Dziś Tomczyk tylko dwa razy zagroził na prawie półtorej godziny swojego grania. Reszta meczu bez błysku. A spalonego nie było.
oj tam, był w gorszej formie, na szczęście czas przeszły.
Bardzo dobrze, że jest rywalizacja. I Fudzio i Tomczyk są bardzo potrzebni.
Czwarte zwycięstwo z rzędu. Kolejne jakieś takie ledwo ledwo, ale przyczepiać się do 12 pkt w 4 meczach nie wypada. Są różne prawdy piłkarskie np. nie sztuką jest wygrać gdy grasz wielką piłkę, ale sztuką jest wygrać wtedy gdy Ci nie idzie. Jeżeli tak to naszym udało się to kolejny raz więc to są sztuk-mistrze, ale… jest też piłkarskie przysłowie, że to co los Ci zabrał to los Ci odda, a więc to co los Ci dał to Ci w końcu zabierze.
Czy stać tych chłopaków na 5 zwycięstwo z rzędu? Atmosfera w szatni musi być świetna po takiej serii i po takim zwycięstwie jak dzisiaj. To podobno buduje. Inaczej trenuje się w tygodniu, inaczej reaguje na negatywny wynik w trakcie kolejnego meczu.
Nic to. Brawo piłkarze. Nie rozumiem, ale bardzo się cieszę i Wam gratuluję i dziękuję za radość, którą dają mi ostatnie wyniki i sytuacja w tabeli.
Marcin 88 ma rację. Grają słabo ale mają fart.
Jak długo jeszcze?
Ja po ostatnich meczach Polonii mam wręcz rozdwojeie jaźni….
Z jednej strony zgodzę się z przedmówcami. Polonia grała słabo, chwilami bardzo słabo…
Ilość niecelnych podań w pierwszej połowie była porażająca….
Radunia grała pressingiem i chwilami zmuszała nas do rozpaczliwej obrony.
Tak naprawdę to nie przypominam sobie meczu w tej rundzie, w którym zagraliśmy dobrze i w którym każdy element gry pasowałby….
Z drugiej strony jesteśmy w trakcie realzacji PROJEKTU WIELKA POLONIA. Kogo za miesiąc będzie obchodził styl? Fakt faktem. Dziś Polonia nie zasłużyła na 3 punkty, ale te unkty mamy ! KROPKA !
Jak rozumiem Marciniec za tydzień wraca?
Do końa rundy mamy na tapecie
1 Kotwica – wyjazd – 2 miejsce w tabeli.
2 Zagłębie 2 – dom – 16 miejsce w tabeli
3 GKS Jatrzębie – wyjazd – 11 miejsce w tabeli
4 Garbarnia – wyjazd – 17 miejsce w tabeli
5 Olimpia – dom – 7 miejsce w tabeli
6 Polkowice – wyjazd – 14 miejsce w tabeli
7 Motor – dom – 8 miejsce w tabeli.
Z górnej częsci tabeli gramy tylko z trzema zespołami….
Wywalczenie przynajmniej jednego punktu w Kołobrzegu będzie znaczyło, że już realnie możemy liczyć na awans….
Jutro mecz Kalisza z Pruszkowem. Z naszego punktu widzenia chyba najlepszy byłby remis…
Wydaje mi sie ze ciezej sie bedzie gralo z druzynami ktore walcza o utrzymanie bo to dla nich walka o zycie niz z czubem tabeli.
Na razie jazda na farcie skutkoje fotelem lidera i oby tak zostalo do konca tej rundy a to by oznaczalo awans i nicht za 2 miesiace nie bedzie pamietal stylu.
Za to zwyciestwo i w taki sposub wyszarpane calej druzynie naleza sie gratulacje a Fudzio znow trafil na usta wszystkich i oby tak zostalo.
Dokładnie, te drużyny z dołu tabeli mają realne szanse na utrzymanie, więc będą gryźć trawę. To będą trudne mecze.
Nikt nie mówi tu o spacerkach w końcówce ligi. Można jednak założyć, że skoro zarówno Sląsk Wrocław jak i Zagłębie będą walczyć o utrzymanie w Ekstraklasie to nie będą się skupiać na drugich drużynach… Narazie zróbmy kolejny kroczek w Kołobrzegu. Do boju Polonio !
Takie świętowanie po meczu i jeszcze dobrą godzine po heh miałem wrażenie że już awansowaliśmy. Atmosfera niezwykła, czuć było solidarność wszystkich ,aż szkoda było iść na chate. Natomiast neon POLONIA nadal sie nie świecił. Co jest?