Ufff!! Wygraliśmy w Puławach…. Praktycznie wszystko już zostało napisane o tym meczu. Został dogłębnie przeanalizowany przez innych i ciężko cokolwiek dodać.
No, bo czy nie ma racji? Absolutnie i to w 100%. Kibic piłki nożnej zazwyczaj dzieli mecze na:
- WYGRANY co oznacza, że zagraliśmy SUPER i nie ma się czego specjalnie czepiać
- REMIS i tu zaczyna się polemika, że mogło być lepiej albo gorzej
- PRZEGRANA oznacza, ze wszystko było źle i do bani…
Tak samo to wygląda jak oglądam wszelkiej maści 11-ki tygodnia wielu pseudoredakcji, których masa w sieci…
Zawodnik strzelił gola a już najlepiej 2 to zajmuje zaszczytne miejsce w 11-ce kolejki, co oznacza, że zagrał super mecz.. Bramkarz nic nie puści? Kandydat by otrzymać koszulkę z numerem 1…
A TO NIESTETY TAK NIE DZIAŁA… Co pokazała analiza Marcina.
Bo niby w jakim aspekcie gry mecz w Puławach wyglądał inaczej od tego z Pruszkowa czy Olsztyna? Albo tego z Lechem?
Że nam rywal nie strzelił do pustej bramki w 5 minucie meczu z metra i nie musieliśmy tradycyjnie gonić wyniku? Że Bartosz Biedrzycki nie sfaulował Adriana Paluchowskiego „sam na sam” a Łukasz Wiech z Puław już takiego farta nie miał i wyciął Pawła Tomczyka?
Zwykły fart a nie jakaś konsekwencja działań czy jakaś mega poprawa gry.
Ale tu też chyba pojawia się ta JEDYNA różnica między tym co było w poprzednich kolejkach a ostatnich dwóch…
Ta różnica nazywa się PAWEŁ TOMCZYK. Z reguły rzadko kiedy chwalę jakichkolwiek piłkarzy, ale chłopak zakontraktowany last minute przybył z „dalekiej” Rumunii i daje nadzieję na lepsze jutro. Abstrahując od tego, że strzelił z Lechem 2 gole czy „zarobił” czerwoną w Puławach… On ŻYJE NA BOISKU!! TAAAAK. Zawodnik Polonii odzywa się na boisku! Dziwne, prawda? Może wkrótce i inni pójdą w jego ślady i nie będą „sobie haratać w gałę jak na szkolnym boisku z kumplami” a zaczną żyć w czasie meczu jak Paweł… Życzyłbym sobie, żeby tych kilkunastu gości zaczęło tworzyć drużynę, która sobie pomaga na boisku, asekuruje, podpowiada czy mobilizuje…
Nie widzę takiej obecnie ale liczę, że PAWEŁ TOMCZYK zmieni to oblicze i da też impuls pozostałym graczom.
W sobotę widziałem jakiś zalążek drużyny. Drużyny, która autentycznie cieszy się ze zdobytych goli i ekspresyjnie wyraża uczucie radości (oby nie ulgi, że się udało czegoś nie spieprzyć jak ze Śląskiem przy wyniku 1-0 czy Pruszkowie mimo przygniatającej przewagi w I połowie). Jednak daleka droga by to była drużyna o jakiej marzę. Taka, która wychodzi na boisko od 1 minuty i rzuca się rywalom do gardła. Nie czeka na gonga i zabiera się do roboty wtedy gdy robi się smród… Zaczynajmy mecze od 1-0 a nie notorycznego 0-1….
Może trzeba było nam w składzie wychowanka Lecha Poznań, żeby pokazał, że jesteśmy MOCNI I MAMY CHARAKTER DO WYGRYWANIA, a nie jesteśmy biedną Polonią, którą może kopać na boisku kto tylko chce.
O umiejętności sportowe na poziomie drugiej ligi jestem spokojny. Te chłopaki potrafią i mają odpowiednie umiejętności piłkarskie by ograć każdą drużynę tej ligi. NIECH DOŁOŻĄ DO TEGO CHARAKTER ZWYCIĘZCY A BĘDZIE DOBRZE.
No chyba, że się nie znam, jestem głupi i bredzę 😉
P.S. Proszę oddać nam FIDZIA z jesieni!!! NATYCHMIAST!!