Niestety bez punktów wraca Polonia z Pruszkowa. Nasz zespół nie zagrał źle, ale był bardzo niedokładny pod bramką Znicza. Rywal natomiast wykorzystał sytuacyjną piłkę w pierwszej połowie i dzięki uderzeniu z dystansu zgarnął 3 punkty.
Polonia całkiem nieźle weszła w mecz. Nasz zespół w pierwszych minutach przeważał. Potem na chwilę doszli do głosu gospodarze, ale poloniści szybko odzyskali inicjatywę i zaczęli zagrać bramce rywali. W 14 minucie „Czarne Koszule” bardzo dobrze wyszły spod pressingu rywali, w końcu piłka dotarła na lewej stronie do Michała Bajdura ten miał sporo miejsca, ale dośrodkował za głęboko i złapał bramkarz. Kilka minut później nasz zespół rozegrał bardzo dobrą akcję po drugiej stronie boiska, piłka dotarła na środek pola karnego do Michała Fidziukiewicza. Ten niestety uderzył niecelnie. Polonia w następnych minutach dalej atakowała, ale brakowało dokładności w końcowej fazie akcji. Choć Polonia przeważała, to Znicz wyszedł na prowadzenie. Michał Grudniewski przeciął prostopadłe podanie w pole karne, ale do odbitej piłki zdołał dojść pomocnik Znicza i mocnym strzałem sprzed pola karnego pokonał Jakuba Lemanowicza. Polonia mogła wyrównać już po kilku minutach. W 36 minucie dobrze lewą stroną urwał się Marcin Kluska, ale uderzenie z ostrego kąta wybronił golkiper. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Co gorsza z boiska musiał zejść Bajdur, który został tuż przed przerwą brutalnie sfaulowany.
W drugiej połowie grać w piłkę było dużo ciężej. Intensywne opady śniegu zdecydowanie dawały się we znaki obydwu zespołom i wymusiły też przerwanie meczu na kilka minut, celem odśnieżania liczb. Polonia nie mogła odnaleźć rytmu, brakowało klarownych okazji na bramkę. Lepsze okazje mieli rywale, za sprawą uderzeń z dystansu. Raz piłka skozłowała tuż przed naszą bramką i ledwo Lemanowicz zdołał odbić futbolówkę na rożny. Kilkanaście minut później znów rywal spróbował z dystansu, ale znów nasz bramkarz był górą. Polonia przebudziła się dopiero w końcówce. W dobrej okazji odnalazł się raz Paweł Tomczyk. Zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki po dograniu Mateusza Michalskiego, ale lob sprzed pola karnego był za wysoki. Kilka minut później Michalski miał też okazję bramkową, ale strzał z ostrego kąta wybronił golkiper. Polonia przegrała 0:1.
11.03.2023 r., Pruszków
Znicz Pruszków – Polonia Warszawa 1:0 (1:0)
Polonia: Jakub Lemanowicz – Maciej Kowalski-Haberek (83. Filip Balcewicz Ż), Michał Grudniewski, Tomasz Wełna – Wojciech Fadecki (83. Grzegorz Aftyka), Krzysztof Koton (83. Łukasz Piątek), Piotr Marciniec, Bartosz Biedrzycki Ż – Marcin Kluska, Michał Fidziukiewicz (61. Paweł Tomczyk), Michał Bajdur (45. Mateusz Michalski).
Żółtą kartką ukarany został także trener Polonii Rafał Smalec.
Szkoda, liczyłem na niespodziankę…
To że straciliśmy bramkę to mnie nie dziwi, bo to tradycja w tym sezonie, zwłaszcza że gramy Grudniewskim, którego nie jestem fanem, jakiś taki elektryczny jest. Tylko że do 60. minuty jeszcze dało się to jakoś oglądać, atakowaliśmy, waliliśmy głową w mur, ale coś tam próbowaliśmy. Natomiast po przerwie na odśnieżanie nasza gra OKROPNA. Jakbym oglądał Polonię Szymanka, bez wiary, zęba, parcia do przodu przy przegrywaniu, czułem się jakbyśmy to my bronili wyniku, a nie przegrywali. Dopiero w doliczonym czasie coś się zaczęło dziać, tylko że to już za późno.
Powiedzcie mi, jak to jest że kupujemy 2 napastników i nadal nie mamy ani jednego? Fidziu niestety weźmie formę z poprzedniego sezonu, jesień super, wiosna klapa.
Kubeł zimnej wody dla Smalca, oby to podziałało.
Mówiłem że na wiosnę zacznie się poważne granie i możemy być zweryfikowani boleśnie. NIE MA NAPASTNIKA! Fidziukiewicz się skończył, coś tam było na rzeczy że go oddali z Motoru. Strata Bajdura widoczna. Jeszcze jest szansa ale skoczył się margines błędu.
Czy trener podoła ? Mam wątpliwości.
Niestety z przykrością muszę to powiedzieć, że nasz sztab szkoleniowy nie potrafi dokonać właściwej selekcji. Potwierdzeniem jest odrzucenie przez trenera Smalca testowanego u nas Wełniaka. A Motor go wziął i w trzech meczach tej rundy strzelił już dwie bramki. Błędy w selekcji będą się mścić.
Bajdur się rozkręcał i było widać głód gry u niego. Szkoda, bo dość szybko jesienią poleciał Michalski. Przód mocno statyczny się robi i brakuje tam kogoś kto to rozrusza. Wszyscy czekają na podanie a go nie ma.
Wełniaka na razie pewnie żałują, ale w tamtym momencie, jak go sprawdzaliśmy, był w słabej formie. Feio go na razie nieźle rozruszał. Pytanie jak długo szatnia będzie chciała realizować jego plan. Tam też nie mają sielanki…
z tym sztabem trenerskim nie będzie awansu … Dlaczego Japończyk nie gra u nas, tylko w jakimś Pruszkowie , czy Znicz jest atrakcyjniejszym pracodawcą? I powtarzam jak mantrę – pozbycie się Pazia, brak transferu napastnika i beznadziejna polityka transferowa … Wnioski będą wyciągnięte za późno bo stracimy rok w II lidze
Japończyk $$$, a Pazio gdzie trafił? Formę zweryfikuje mu III liga.
Jak to brak transferu napastnika? Wzięli 'pusty przelot’. Amatorzy! Nieudacznicy i kombinatorzy….hehehe
Kto jest niby kombinatorem i jakie masz na to dowody.
Rozumiem frustrację, sam jestem przygnębiony, ale wg. mnie nie na tym polega rola kibica by w momencie gdy nie idzie jeszcze nawrzucać, naumniejszać, wyszydzić i rzucić epitetami bez pokrycia.
Mecz taki sobie. Byłem na miejscu i widziałem te niedokładne podania, znoszenie piłek przez wiatr… Wielka szkoda zmarnowanej okazji
Mecz znam tylko z relacji tekstowej, a z niej optymizmem nie biło. Stwierdzenie, że nie grali źle ale byli niedokładni oznacza ni mniej ni więcej, że GRALI ŹLE! Nam bramki strzelają praktycznie wszyscy, my tylko słabeuszom i to z dużym trudem. Uwaga na Motor z trenerem chuliganem, ale jakże skuteczny. Przy takich wynikach jak obecnie raczej będzie kłopot z załapaniem się do baraży (bezpośredni awans wobec gry Kotwicy, KKS, ale także Znicza czy z drugiego szeregu Motoru zaczyna być utopią). Chyba, i należy w to będąc kibicem wierzyć, że nastąpi przebudzenie jak na jesieni, a nieszczęsnych ostatnich kolejek już nie będzie….
To jest najniższy wymiar kary.
Ale jak pisałem, że trener Tłuszcz sie nie nadaje, wywalić go jesienią bo znowu zawali okres przygotowawczy, byłem nazywany kretynem i durniem, kto zwalnia trenera vicelidera.
Mam przypomniec nicki, które pisały o „nowym Papuszunie”?
I macie, sprawdziło się idealnie.
Pisałem o wzmocnieniach, wskazywałem kto i za ile. To co pisaliście? Jest doskonale, super że brak transferów, bo ekipa jest mocna i zgrana i po co to psuc.
No to macie i się cieszcie teraz.
Nadal podpisuję się, że to zdolny trener. Zimą bez pieniędzy trudno robi się transfery. Dwa trudno się poprawia niedoskonałości bez kasy.
Niektórym osobom też bym wytknął, że pisali, że ligę wciągniemy tym składem. Gramy tym co mamy, a tu na razie maszynka się zacięła.
Na Znicz chcieli zniwelować napastników rywala i zrobili to, bo przegraliśmy po golu… pomocnika.
Mnie przeraża to co się stało po tej przerwie na rysowanie linii. My nagle przestaliśmy grać. Pachniało golami gospodarzy, a my się broniliśmy. To było zaskakujące!
Na dodatek powiem ,że obecny na meczu prezes Nitot potwierdził że Fidziukiewicz sie zablokował. Żal Bajdura, wszyscy grali z poświeceniem ale brakło drugiego co by poprawiał po Fidziuku. Po prostu mija sie z piłką i nie ma siły uderzyć. Tomczyk obiecująco ale przestrzelił. Michalski lepszy w obronie niż w pomocy. Grudniewski słabo,nie zgrany z drużyną. Kluska był wszędzie ale skutecznie blokowany. Chyba trzeba zrobić przemeblowanie i pozmieniać rozstawienie i funkcje niektórych zawodników. A gdzie sie podział Mikołajewski?
Kalisz dziś przegrał, Stomil tylko zremisował…. Tyle z plusó dzisiejszego dnia.
Mnie nie martwi to, że Polonia dziś przegrałą. Mie martwi to, że my NIC nie gramy….dosłownie nic…
W meczu ze Stomilem mieliśmy dwie sensowne akcje pod bramką graczy z Olsztyna. Ledwo wygraliśmy ze SLĄSKIEM II….dziś porażka. Ostatni sensowny mecz zagraliśmy pod koniec października zeszłego roku. Mam tu na myśli wygray wyjazdowy mecz z Motorem. Z tym samym Motorem, ktry dziś ograł KKS Kalisz…. Zdobyliśmy 4 punkty w ostatnich pięciu meczach…
Jeżeli za tydzień nie wygramy z Lechem II to trzeba się liczyć, z tym , że ligę możemy zakończyć w połowie tabeli…
Nie rozumiem tych komentarzy w stylu „Smalec musi odejść”. Okej, zagraliśmy beznadziejne i tutaj bez dwóch zdań. Należy przypomnieć, że poprzednią rundę zaczęliśmy tak samo. Trener Smalec zrobił awans w bardzo trudnych 3-cio ligowych warunkach. Dajmy trenerowi czas i rozliczmy go za te pół roku lub półtora, a nie po dwóch czy trzech meczach, natomiast cieszmy się np. Marcinem Kluską, który był tak na prawdę zawodnikiem, który i w meczu ze Śląskiem i ze Zniczem był wszędzie i wychodziło mu to dobrze.
Minimalizm to czasem przydatna cecha, człowiek się przynajmniej nie denerwuje niepowodzeniami …
Jeszcze jedna uwaga co do wykonywania rzutów z autu. Od wielu spotkań bije po oczach schematyczność czyli rzucają blisko pod nogi kolegi ten oddaje i wykopuje. Może to dobre jak nie ma blisko przeciwnika. Co widze to nerwowe niedokładne wykonywanie tego schematu kończące sie stratą piłki, najczęściej źle przyjętej. Dlaczego na siłe robią to gdy na plecach siedzi przeciwnik? Tak jakby trener zakazał im samodzielnie myśleć. Konkludując trener musi zostawić więcej pola do swobodnego myślenia, Więcej spontaniczności. No ale kto zwróci trenerowi uwage?
Meczu nie widziałem bo nie było jak obejrzeć , czytając te komentarze to można wywnioskować ze już nie liczymy i już Smalec znowu zły. Rozumiem ze u nas jest parcie na szkło na sukcesy itd ale z drugiej strony jeszcze nie tak dawno byliśmy w totalnej dupie, teraz gdy to zaczęło funkcjonować są wyniki prawdopodobnie będzie stadion a powrót do E klapy to kwestia czasu to jest cała masa ludzi która tylko krytykuje. Nie jestem wstanie tego zrozumieć od dłuższego czasu mamy drużynę nie zbiór nazwisk a jedyne czego im brakuje to skuteczności bo gdyby Fidziukiewicz strzelał to co ma do strzelania w każdym meczu to już dawno byśmy byli na fotelu lidera i każdy bo to komentował inaczej , trochę wiary ludziska
Wiara jest i będzie. Denerwuje mnie natomiast jak taki ograny zawodnik jak Fadecki nie umie dwukrotnie wykonać rzutu wolnego. Strzela? Wrzuca? Nie wiadomo bo piłka szybuje gdzieś 7 metrów nad bramką. Toć ja też gram to wiem że to wręcz niemożliwe aby tak kopnąć. Z niedokładności wynika nasza mała skuteczność.
Czarnowidztwo i zrzedzenie Poloniści mają we krwi… Mecz był ciężki dla obydwu stron, Znicz oddał dwa groźne strzały przez cały mecz, my też dużo naciskaliśmy na nich. Jak na warunki które panowały było to spotkanie dynamiczne i działo się. Wynik nas nie krzywdzi, ale nie dostaliśmy solidnych batów. Równie dobrze mogłoby być i 1:0 dla nas, a też by nikt nie mówił że rezultat jest niesprawiedliwy.
Mnie cieszy, że po dwóch marnych meczach w naszym wykonaniu, w końcu jednak coś graliśmy i to nie z jakimś ogórkiem z końca stawki. Przypomnę że wielu wróżyło nam siermiężne baty od rozpędzonego Pogromcy Kotwicy.
Jak to po porazce bywa, tradycyjnie Polonijna brać nie zawodzi – GRAMY DNO, SMALEC MUSI ODEJSC, JESTESMY BEZNADZIEJNI. Ciekawe czy w Kaliszu i Kolobrzegu też tak psioczą po tej kolejce.
To że zagramy w barażach to jestem pewien. Natomiast inaczej przyjmuje sie przegraną oglądając mecz w tv a inaczej oglądając z trybuny. Żal mam, że nie zagrał Eryk, żal że Fadecki, Fidziuk poza formą. Na dodatek Polonie zelżono co powinno być odszczekane przez znicz.
Pofarciło się, bo wszystkie drużyny z czołówki dostały wpierdziel. Nic się nie zmienia w tabeli na miejscach 1-3. Szkoda tej przegranej, ale trudno
Emocje nieco opadły. Czas na kilka wniosków.
Po pierwsze – po porażce jest zawsze więcej wpisów niż po zwycięstwie (jak to u kibiców Polonii – kochamy się sami biczować, biczować zawodników i trenera).
Po drugie – przegrała Kotwica i Kalisz , tym bardziej boli strata punktów, nawet remis by nam dużo dawał).
Po trzecie – nie umiemy grać na gorszych boiskach ?
Po czwarte – czy Bajdur wypadł na dłużej ? Zaczynał grać coraz lepiej i … kontuzja ?
Po piąte – co się stało z Fidziukiewiczem i Fadeckim ? Panowie F – koniec snu zimowego !!!
Po szóste – trener ….. czy daje radę ? mam wątpliwości ale nie graliśmy źle dopóki nie spadł śnieg. Nie chciało wpaść – tak też bywa.
Przyjmijmy taką narrację – w rundzie jesiennej też zaczęliśmy słabo ale od meczu z LEchem II coś się ruszyło. Może powtórka z rozrywki ?
Transfery – były , co prawda nieco last minute ale są .
Atak – leżymy na całej linii . ja to poprawimy będą bramki i zwycięstwa.
Znicz – opędzlował Kotwicę a nami ledwo co wygrał.
Od teraz NIE MA MARGINESU BŁĘDU !
Za kilka dni zobaczymy czy zespół CHCE AWANSOWAĆ czy raczej miejsce 5 – 6 to max naszych możliwości.
Kwikster – dzięki za spokojny komentarz. Może Pan Nitot nie chce pakować teraz dużo kasy , może się obawia 1szej ligi. Nie mamy tyle kasy ile sobie wyobrażamy a nie ma dodatkowych sponsorów (dlaczego ? ) .
Przegraliśmy z mocnym zespołem i to się zdarza.
Zachowajmy spokój i meldujemy się w niedziele na K6. Ode mnie będą może 3 osoby (nowe) i oby było zwycięstwo a wtedy i trybuny będą zapełniane . Pamiętajmy – będzie transmisja w TVP Sport.
Musimy się pokazać !
Mocno się rozpisałem ale złość po porażce jest ale – DUMNI po zwycięstwie, WIERNI po porażce!
Życzę dobrego tygodnia !
Po pierwsze – pozostanie w II lidze na kolejny sezon tylko nas wzmocni, ogramy się, przyjdą nowi kibice.
Po drugie – bardzo dobrze że sie faworyci potknęli 🙂
Po trzecie – podobno Polonia na grząskim terenie zawsze dobrze grała ?
Po czwarte- oglądałem powtórki tego faulu i raczej niegroźne. Pewnie na Wisłe Puławy wróci.
Po piąte – w kolejnych spotkaniach niech Fadecki i Fidziuk wchodzą najwyżej od 65 minuty bo widać że im nogi zbyt szybko się męczą.
Po szóste – oby dobrze pozgrywał nowych i dał w końcu Juniora, podobno to napastnik.
Po siódme – mam wrażenie że nasi rzadziej od innych zespołów dzielą się piłką pod bramką przeciwnika. Oglądając na mecze na wp widzę że inne drużyny umieją ze spokojem wstrzymać strzał rozgrywając pod samym polem karnym. My lecimy na hura i walimy w nogi przeciwnika. Szkoda bo można przecież tak rozegrać że czasu starczy na wszystko.