Zaledwie trzy dni dzielną nas od pierwszej tegorocznej batalii o ligowe punkty ze Stomilem Olsztyn. Tymczasem kolejnego wywiadu przed niedzielną konfrontacją z Polonią, tym razem na na łamach portalu stomil.olsztyn.pl – udzielił trener rywali Szymon Grabowski.
Podobnie jak przy okazji poniedziałkowego wywiadu dla strony oficjalnej „Dumy Warmii”, tak też w tym przypadku tematami przewodnimi rozmowy był zakończony okres przygotowawczy oraz niedzielna rywalizacja z Polonią.
– Jak trener oceni okres przygotowawczy? –Mogę podsumować pozytywnie. Większość rzeczy zaplanowanych została wykonana. Były problemy z realizacją jednostek treningowych w odpowiednich warunkach, ale wiadomo, że zima niesienie ze sobą takie nieprzyjemności. Musieliśmy chociażby odwołać fajny sparing z Wisłą Płock. Podchodzimy do tego spokojnie, bo zawsze dobrze modyfikowaliśmy plan działania. Jesteśmy dobrze przygotowani do rundy wiosennej.
– Brak sparingu w ostatni weekend na naturalnej nawierzchni mocno komplikuje przygotowania do meczu z Polonią Warszawa? – Nie. Od początku zdawałem sobie sprawę, że może się tak stać, że z marszu wejdziemy na naturalną nawierzchnię. Wiadomo, że chciałoby się zagrać chociażby jeden mecz kontrolny na naturalnej murawie, chciałoby się trenować w takich warunkach, ale przyjmujemy stan taki jaki jest. To nam nic nie komplikuje.
W dalszej części rozmowy pojawił się m.in. wątek odejścia do GKS-u Tychy zawodnika będącego dotychczasową ostoją olsztyńskiej defensywy i zarazem strzelca bramki dającej Stomilowi prowadzenie w sierpniowej konfrontacji z Polonią przy K6 – czyli Jakuba Tecława. Na pytanie ile Stomil stracił na jego odejściu, trener Grabowski odpowiedział: – Na dobrą sprawę to przekonamy się po kilku kolejkach. To jest ciężkie pytanie i mam nadzieję, że odpowiedź będzie taka, że nic nie straciliśmy. Zdaję sobie sobie sprawę, że rola “Teciego” w naszym stylu gry była znacząca, jak nie powiedzieć, że duża bądź bardzo duża. Część jego obowiązków będzie musiał przejąć Hubert Sadowski, a także inni piłkarze z formacji obronnej. Kluczowy tutaj jest aspekt kreowania gry ofensywnej przez środkowego obrońcę. Hubert zna specyfikę tej pozycji w naszym systemie, wie czego od niego wymagamy. W sparingach wyglądało to z minuty na minutę coraz lepiej, zawodnicy których będzie miał dookoła mu pomogą i liczę na to, że zmiana na tej pozycji przejdzie bez większego echa.
Odnosząc się stricte do niedzielnego starcia z podopiecznymi Rafała Smalca, szkoleniowiec naszych rywali stwierdził: – Największą zagadką będzie to na co nam warunki pogodowe pozwolą, na co pozwoli boisko. Spotkają się dwie odważne drużyny, chcące atakować, bronić wysoko. Dwie drużyny zdecydowane do gry zero-jedynkowej. Tutaj nikt remisem nie będzie chciał się zadowolić. Polonia Warszawa chce awansować do I ligi i tak trzeba ten zespół postrzegać. Nie musieli się mocno teraz wzmacniać, bo już jesienią mieli w swojej kadrze sporo zawodników jakościowych. Kilka miesięcy sprawiły, że na pewno są zespołem dojrzalszym, odważniejszym.