Na łamach portalu TVP Sport ukazał się obszerny wywiad z trenerem „Czarnych Koszul” Rafałem Smalcem.
Na początku rozmowy z Maciejem Rafalskim, szkoleniowiec Polonii dokonał małego podsumowania mijającego roku oraz odniósł się do dwóch „wieńczących” go porażek z KKS-em Kalisz oraz Pogonią Siedlce.
– 2022 rok trzeba uznać za znakomity dla pana i Polonii Warszawa. Pan też tak go ocenia?
– Na pewno to był dla nas pozytywny okres, bo awansowaliśmy do drugiej ligi, a potem radziliśmy sobie dobrze na wyższym szczeblu rozgrywkowym. Na 37 spotkań wygraliśmy aż 24. Wejście do drugiej ligi było trudne, bo zaczęło się od serii meczów bez zwycięstwa. Udało się jednak szybko to zmienić. Po serii szesnastu spotkań bez porażki znaleźliśmy się w czołówce. Szkoda końcówki i dwóch przegranych meczów. Ogólnie czuję jednak satysfakcję.
– Co wpłynęło na słabszą postawę w ostatnich meczach? W Kaliszu byliśmy tego dnia po prostu słabsi i przegraliśmy 0:3. Inaczej było w Siedlcach, gdzie dość przypadkowo straciliśmy gola, a sami zmarnowaliśmy mnóstwo okazji. Te dwa spotkania zawaliliśmy czysto sportowo.
Nie zabrakło również wielokrotnie podnoszonej kwestii bardzo krótkiej przerwy na regenerację po wywalczonym awansie oraz niemniej krótkiego okresu przygotowawczego… Nie chciałbym jednak szukać wymówek i tłumaczyć się tym, że być może piłkarze byli zmęczeni. Co do lata, to sam żartowałem, że do drugiej ligi weszliśmy na fali entuzjazmu i towarzyszył nam on podczas przygotowań. Założyliśmy, że przygotowujemy się na całą rundę, dlatego zdecydowaliśmy się na duże obciążenia, mimo że mecze w lidze zaczynały się bardzo szybko. Być może również dlatego na początku ciężko było „odpalić”. Oczywiście, to wszystko było ze sobą powiązane. W końcówce gry w trzeciej lidze długo ścigaliśmy się z Legionovią, te ostatnie mecze nie były łatwe również pod względem mentalnym. Potem mieliśmy dziesięć dni wolnego, trzy tygodnie przygotowań i od razu liga. Nie ma jednak co narzekać, bo uważam, że wytrzymaliśmy.
Odpowiadając na pytanie, gdzie aktualnie dostrzega największe pole do poprawy, Trener Smalec odparł: Szczegółowe analizy dopiero przed nami, nie chcę teraz rzucać jakimiś ogólnymi hasłami. O poprawie skuteczności już wspomniałem wcześniej, ale na pewno musimy skupić się także na poprawie elementów taktycznych i organizacji gry. Wiem, że czystych kont nie było za dużo. Z drugiej strony, jeśli mam wygrać 2:1 albo zremisować 0:0, to zawsze będę wybierał tę pierwszą opcję.
W dalszej części rozmowy padło również pytanie, które w tym momencie z pewnością najbardziej interesuje/elektryzuje nas jako kibiców… – Polonia przystąpi do rundy wiosennej poważnie wzmocniona? Zima nie jest łatwa pod względem ruchów kadrowych, bo większość zawodników ma kontrakty. Jesteśmy przed najważniejszymi rozmowami dotyczącymi planów na wiosnę. Porozmawiamy o wszystkim z władzami klubu. Trzeba pochylić się nad tym, czy ta kadra jest wystarczająca pod względem liczebnym do gry o awans na pełnym dystansie sezonu. Wszystko nadal jest możliwe. Jesteśmy blisko pierwszej dwójki, ale te różnice punktowe są niewielkie w całej czołówce.
Na puentujące wywiad pytanie, czy latem Polonia będzie cieszyć się z kolejnego zwycięstwa z rzędu, Trener Smalec odpowiedział z kolei… Celem jest przynajmniej strefa barażowa. Każde inne rozwiązanie byłoby trudne do przyjęcia. Wiemy, że kibice chcą, by Polonia jak najszybciej wróciła do elity polskiej piłki. Warszawa potrzebuje drugiego klubu w Ekstraklasie. Polonia to historia polskiego futbolu, któremu jest potrzebna. Zrobimy wszystko, by nie rozczarować, ale nie chcę pompować balonika. Będziemy dalej ciężko pracować i mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć założone cele i tworzyć kolejne karty historii tego klubu.
Całą rozmowę znajdziecie na portalu sport.tvp.pl [link].